Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 0:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Katolicy są raczej zamknięci na nowe idee, przeważa konserwatyzm i tradycja. Tych dwu wartości broni Kongregacji ds. Nauki Wiary. Jeśli coś kłóci się z katolickim stanowiskiem, a mimo to jest rozwiązaniem problemu dajmy na to przeludnienia, które prowadzi w skrajnym przypadku do niedostatku żywności, to wierzący mają kłopot, aby przeżyć, muszą porzucić założenia swojej wiary, albo je zmodyfikować. Nic na świecie stałe nie jest, panta rhei.

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Cz wrz 08, 2011 11:45
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
A jakie to jest rozwiązanie problemu przeludnienia,które kłóci sie ze stanowiskiem Kościoła?


Cz wrz 08, 2011 12:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Osoby, które nie rozumieją katolicyzmu, które nie są katolikami, które w katolicyzm stale się nie zagłębiają, mają dość blade pojęcie na jego temat. Widać to w wielu dyskusjach z katolikami. Przejawem jest żerowanie na powierzchni katolicyzmu czy wyrafinowane zagłębianie w roztrząsanie grzechów jego wyznawców.

Tymczasem światopogląd katolicki ma bardzo mocne fundamenty, których nie naruszyła nawet wściekłość komunistycznych ataków przeprowadzana w tak wielu zakątkach świata. Z owych fundamentów wyrastają logiczne zasady moralne.

Podobnie jest w innych, niekatolickich światopoglądach. Przyjmowane są aksjomaty, na bazie których tworzy się kolejne zasady. Aksjomaty są często tak bardzo zakorzenione w strukturze psychiczno-intelektualnej, że osoby o światopoglądach niekatolickich popadają w istny dogmatyzm. Ich światopoglądy kostnieją, mimo głoszonych haseł o elastyczności, zmienności, etc. Najbardziej klasycznym przykładem jest slogan "wszystko się zmienia". Zmiany są zatem STAŁE, co jest paradoksalnym skostnieniem w niezmiennych zmianach, czyli dogmatyzmem zmian. Pomysłowość ludzka zapewne nie zna granic, ale nie wszystkie pomysły są dobre.

W katolicyzmie jest inaczej. Zachowuje on równowagę między tym, co stałe, i tym co zmienne. Jest więc nieustannym balansowaniem. Jest wręcz życiem, które właśnie balansuje między skrajnościami w nieustannym poszukiwaniu jakiegoś optimum. Poszukujemy nowych idei, nowych rozwiązań, nowych twórczych myśli. Porównujemy je z naszym wielowiekowym doświadczeniem i przyjmujemy te nowe rozwiązania, które nie pozostają w sprzeczności ze wszystkim, w co wierzymy. Odrzucamy tylko to, co jest produktem ludzkiej pychy, skierowanej ostatecznie przeciw Bogu. Rozwiązania pozornie dobre, zbyt często okazywały się kompletną pomyłką. Najlepszym przykładem był przyjmowany ongi entuzjastycznie komunizm, który mimo szlachetnych założeń okazał się największą zbrodnią ludzkości.

Przyjmiemy te nowe idee i rozwiązania, które są realnym dobrem, faktyczną zmianą na lepsze nie tylko w wymiarze fizycznym ale głównie w wymiarze duchowym. Pozorne dobro nigdy nie uszczęśliwi człowieka, który nastawiony jest na pełnię, i który poszukuje jej drogą umiaru. Chcemy pozostać w zgodzie z Bogiem i nie będziemy przyjmowali takich "nowych" idei, które tę zgodę burzą.

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Cz wrz 08, 2011 12:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a):
A jakie to jest rozwiązanie problemu przeludnienia,które kłóci sie ze stanowiskiem Kościoła?


Np takim środkiem są też prezerwatywy, które jednocześnie minimalizują ryzyko zarażenia się chorobami przenoszonymi podczas stosunku seksualnego. Stosując ten środek technologiczny człowiek jednocześnie zabezpiecza się przed zarażeniem choróbskiem, ale też może planować poczęcie dziecka w odpowiednim dla niego czasie, bez potrzeby ograniczania związku z partnerem, intymnego związku, bardzo ważnego. Dla osób które lubią seks z przygodnymi osobami, traktują go jako przyjemność jest też idealnym rozwiązaniem. Technologia zmienia naturę człowieka, pozwala działać z rozwagą i chroni podczas braku rozwagi, czemu mu to uniemożliwiać?

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Ostatnio edytowano Cz wrz 08, 2011 12:36 przez Thurs, łącznie edytowano 3 razy



Cz wrz 08, 2011 12:29
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
A... no to sie kłóci..ale odpowiedz w przedostatnim i ostatnim zdaniu Pioka333.


Cz wrz 08, 2011 12:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Thurs napisał(a):
MARIEL napisał(a):
A jakie to jest rozwiązanie problemu przeludnienia,które kłóci sie ze stanowiskiem Kościoła?
Np takim środkiem ...

Pod przykrywką powyższych słów o prezerwatywie można dostrzec znamienne skostniałe dogmatyzmy: maltuzjanizmu i hedonizmu :-|

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Cz wrz 08, 2011 12:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Nie łudźmy się, ekonomia ma swoje granice, wiesz że ludzie mogą rozmnażać się w nieskończoność, i tak jest przecież regulowany ten przyrost, widać w somalli jak, naturalnie. Tylko że katolicyzm doprowadzić musi w dłuższym okresie czasu do jednego, cała ludzkość świata nie będzie miała co jeść. Nie wystarczy dla wszystkich jedzenia więc jedni ludzie zabiją drugich, żeby starczyło dla nich, bądź po prostu będą umierać z głodu. Zwykła prezerwatywa przed tym chroni, choć są i inne zabiegi, podwiązywanie nasieniowodów dajmy na to. Jak to się określa, i owca cała i wilk syty. Co złego jest w technologii, że nasienie nie popłynie w drogi rodne kobiety? Że nie zarazisz się jakimś syfkiem?

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Cz wrz 08, 2011 13:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Thurs napisał(a):
Nie łudźmy się

Rzeczywiście. Maltuzjanizm jest ułudą. Skostniałą i rasistowską ułudą, która bogatym każe szukać wyrafinowanych środków eliminacji biedoty. Rasa panów nigdy nie chciała dopuścić, by biedni za bardzo się rozmnożyli, bo ich bogactwa byłyby zagrożone.

Taka jest geneza. Reszta to tylko rozwój maltuzjańskiej propagandy. Maltuzjańskiej skostniałej ułudy.

Cytuj:
Dyrektor wykonawczy Światowego Programu Żywnościowego ONZ James T. Morris oskarżył w 2002 roku państwa członkowskie Organizacji o prowadzenie polityki uniemożliwiającej zwalczenie głodu w Afryce, twierdząc, że zamiast działań ograniczających jego skalę oferuje się szeroko pojętą kontrolę urodzeń

http://www.pro-life.pl/index.php?a=articles&id=11

Ideologia polegająca na dawaniu prezerwatywy zamiast chleba nie zaspokoi głodu.

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Cz wrz 08, 2011 14:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Nie twierdzę, że systemy kontroli urodzin rozwiązują problem głodu kiedy jest pod dostatkiem chleba, rozwiązałyby go gdyby go zabrakło i energia potrzebna do jego wyprodukowania by była niewystarczająca. Rozwój technologii wypieku chleba to podstawa, jednak kiedy system zaczyna być niewydolny i pomimo wysiłków nie znajduje się sposobu, żeby mieć więcej chleba, wtedy należałoby taką kontrolę wprowadzić. Ale prezerwatywa jest potrzebna też z innych względów które wymieniłem. Nie można tylko do kontroli urodzeń jej sprowadzić. Jest to nawet rozwiązanie niepotrzebne ze względów kontroli urodzeń w europie, za to chroni przed chorobami, więc swoje zastosowanie ma. W krajach afryki popularyzacja tego rozwiązania jak i popularyzacja rozwiązań technologicznych podniosłaby standard życia mieszkańców afryki. Zlikwidowała klęski głodu. Sama popularyzacja opieki medycznej jest niewystarczająca, tak samo jak pomoc humanitarna, obowiązkiem człowieka jest pomoc cierpiącym, więc należy przekazywać całą wiedzę, nie tylko jej część, ponieważ przemiany wymagają komplementarnego podejścia, jeśli mają kończyć się sukcesem. Należy przekazać także technologie wypieku chleba i upraw. Ekstrakcji wody. Prezerwatywy też im się przydadzą. :)

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Cz wrz 08, 2011 14:48
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
piok333 napisał(a):
Ideologia polegająca na dawaniu prezerwatywy zamiast chleba nie zaspokoi głodu.
Dawanie ryb też jest drogą donikąd.

No i nic nie zmienia faktu, że skoro już jest głód, to wzrost liczby ludności nie wróży nic dobrego.

piok333 napisał(a):
Thurs napisał(a):
MARIEL napisał(a):
A jakie to jest rozwiązanie problemu przeludnienia,które kłóci sie ze stanowiskiem Kościoła?
Np takim środkiem ...
Pod przykrywką powyższych słów o prezerwatywie można dostrzec znamienne skostniałe dogmatyzmy: maltuzjanizmu i hedonizmu :-|
Można tu też dostrzec błąd katolików, którzy sądzą, że skoro coś jest zasadą ich wiary, musi być obiektywnie dobre (bo tak niby chce Bóg).

Tymczasem prawda jest taka, ze różne rozwiązania mają swoje wady i zalety, zatem nie w każdej sytuacji muszą być dobre (lub złe). Tak jest z prezerwatywami.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz wrz 08, 2011 14:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Komplementarne, uzupełniające się systemy są przyszłością. Opory przed zmianami, strach jest tym czego należy się wystrzegać, patrząc w przyszłość widzieć zagrożenia i nie rezygnować z rozwiązań które pomagają. Codziennie ludzie stosują prezerwatywy wbrew zaleceniom kościoła. :)

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Cz wrz 08, 2011 15:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Co do głodu: to nie prawda, że ludzi jest za wiele i zaczyna brakować zasobów. Ziemia nie jest przeludniona, rozglądnijcie się dookoła! Problemem jest to, że nikły procent całej populacji przejada więcej niż cała reszta! Bogate państwa czy rejony marnują masę energii, jedzenia, produkują mln ton odpadów. Zdajecie sobie sprawę z tego, że korporacyjna polityka wyzysku doprowadza do zagłady masy ludzi, do tzw. "klęsk głodu"? To ogromna hipokryzja, dziś przeciętny europejczyk powie: "należy regulować liczbę urodzeń (poprzez antykoncepcję czy aborcję) w rejonach kiepsko rozwiniętych", ale żaden nie klepnie się w pierś i nie stanie w świetle prawdy, przyznając się, że to m.in. UE doprowadza do tragicznej sytuacji chociażby w Afryce. UE, dbając o swoje interesy, nie pozwala na rozwój handlu pomiędzy Afryką a Europą (nakładając ogromne cła), UE nie zważa na to, że co roku marnuje się na jej terenie mln ton żywności, które mogłyby trafić do potrzebujących, ta sama UE chce spadku liczby ludzi na Czarnym Lądzie, ale nie przyznaje się wprost, że to nie liczby są problemem, ale sytuacja niskiego rozwoju tych regionów (co za różnica, czy umrze 2 mln osób z powodu głodu, czy 1 mln osób) - BEZ REALNEGO WSPARCIA Afryka ciągle będzie cierpieć głód a przestanie dopiero w momencie, gdy ostatni Afrykańczyk odda ducha.

Ta jawna polityka wyzysku Afryki trwa już od czasów kolonialnych, gdy okazało się, że w Afryce nie warto już być to wszystkie, tzw. "potęgi kolonialne" pozostawiły Czarny Ląd samemu sobie.

Podobnie jest w Indiach: utrzymanie względnie niskiego, ale godziwego, poziomu życia nie jest wcale takie drogie, ludzie nie muszą żyć w slumsach, ale do tego potrzeba SOLIDARNOŚCI gospodarczej o zasięgu globalnym. Niestety, globalizacja nie niesie nic dobrego poza szerszym wyzyskiem.

Zgadzam się z tym, że w sytuacji, gdy jest źle to należałoby ograniczyć liczbę posiadanych dzieci. Niestety, "bogacze" chcą to robić w tani sposób, poprzez aborcje (którą wspiera rząd USA w Afryce), czy nawet sterylizację (słyszeliście o makabrycznym pomyśle władz indyjskich: radio za kastracje?), są na tyle pazerni, że nie śni się im nawet realna pomoc, która wymagałaby jednak głębszego sięgnięcia do własnej kieszeni.

Nie chce panikować, ale tego typu trend myślowy ("będzie nas mniej to będzie nam lepiej") nie wróży NIC dobrego. Dlaczego? Bo nastawia negatywnie do innych ludzi. Ten destrukcyjny (zakładający redukcję) tok rozumowania może w przyszłości doprowadzić do kolejnych masakr, które miałyby jakoby doprowadzić do "restartu" światowej gospodarki.

Jak wiadomo, władza deprawuje, władza absolutna deprawuje całkowicie. Władza połączona z ekonomią to najgorsze połączenie.

Niestety, postawa Chrystusowa w kręgach możnych tego świata zawsze była olewana. Sam Chrystus mówi: "królowie tego świata tylko gnębią ludzi...mieszkają w pałacach, otaczają się przepychem", przed kamerami wszyscy się poklepują a najwięksi gracze (w tym korporacje) kierują się tylko zyskiem, stosują realpolitik, w której nie ma miejsca na żadną (a już na pewno nie wyższą, reprezentowaną przez Jezusa) moralność czy etykę. Taka postawa może doprowadzić do kolejnych tragedii, dlatego KK powinien zająć się przemianą serc ludzi, na których ma wpływ a nie molierowską pobożnością i przedstawieniami w TV.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Cz wrz 08, 2011 16:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Soul33 napisał(a):
Tak jest z prezerwatywami.

Thurs napisał(a):
prezerwatywa jest potrzebna

Rozumiem wasze podejście, jednak katolicy nie promują zachowań niemoralnych. Ba! Sprzeciwiamy się rozwiązaniom wyrosłym na bazie hedonizmu. Chcemy, aby nasze czyny podobały się Bogu i w tej perspektywie wasze podejście pozostaje jedynie skostniałą, nieżyciową, antykatolicką ideą.

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Cz wrz 08, 2011 17:50
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
łomatko...

LJ91 napisał(a):
Ziemia nie jest przeludniona, rozglądnijcie się dookoła!
No, rozglądam się i widzę, że z powodu działań człowieka trwa masowe wymieranie gatunków niczym po uderzeniu małej komety. Zastanawiam się też, czy zniszczenia ekosystemu planety nie przekroczyły granicy, po której nieodwołalnie runie on niczym po uderzeniu dużej komety.

LJ91 napisał(a):
Problemem jest to, że nikły procent całej populacji przejada więcej niż cała reszta! Bogate państwa czy rejony marnują masę energii, jedzenia...
To nie jest żaden problem. Wspomniane "bogate państwa" są samowystarczalne. W tym sensie, że żaden głód im obecnie nie zagrozi. Państwa afrykańskie to zupełnie co innego - i tu jest problem. Poza tym zwróć uwagę, że dzięki antykoncepcji, ludność państw wyżej rozwiniętych nie przyrasta w zawrotnym tempie w nieskończoność.

LJ91 napisał(a):
przeciętny europejczyk powie: "należy regulować liczbę urodzeń (poprzez antykoncepcję czy aborcję)
No nie wiem, ja tam dostrzegam dużą różnicę między antykoncepcją i aborcją. Moim zdaniem, koniecznie trzeba też zwrócić uwagę, że dostęp do antykoncepcji może zmniejszać ilość faktycznie dokonanych aborcji (oczywiście nie mam na myśli ludzi żyjących zgodnie z nauką KK ale jaki oni stanowią procent?).

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz wrz 08, 2011 17:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Soul33 napisał(a):
łomatko...

LJ91 napisał(a):
Ziemia nie jest przeludniona, rozglądnijcie się dookoła!
No, rozglądam się i widzę, że z powodu działań człowieka trwa masowe wymieranie gatunków niczym po uderzeniu małej komety. Zastanawiam się też, czy zniszczenia ekosystemu planety nie przekroczyły granicy, po której nieodwołalnie runie on niczym po uderzeniu dużej komety.


Przepraszam, ale o jakich gatunkach mówisz? Ptaku dodo? Tygrysie syberyjskim? Pandzie? Wymieranie gatunków nie jest spowodowane przeludnieniem, gdyż od pewnego czasu dba się o florę i faunę. Działalność człowieka to nie jedyny czynnik wpływający na ten proces, który życiu na Ziemi towarzyszy od zawsze. Poza tym, masą wyginięć, do których przyczynił się człowiek, nie wynikała z rzekomego przeludnienia, ale bezmyślnej eksterminacji przedstawicieli danego gatunku (polowania dla zabawy, cenne trofea itp.), myślisz, że Słonie w Afryce są zagrożone przeludnieniem tego kontynentu? A może tak na prawdę chodzi o...kość słoniową?

Poza tym, o jakim zagrożeniu ekosystemu mówisz? Emisja CO2? Przecież 1 wybuch wulkanu uwalnia masę tego typu związków, Ziemia ma się dobrze. Efekt cieplarniany? Do tej pory nie wiadomo co jest jego przyczyną (ostatnio ogłoszono, że może je powodować...zwiększona aktywność Słońca), wycinanie lasów? To przecież oceany produkują większość tlenu na Ziemi (nie bez powodu jesteśmy "błękitną planetą").

Soul33 napisał(a):
LJ91 napisał(a):
Problemem jest to, że nikły procent całej populacji przejada więcej niż cała reszta! Bogate państwa czy rejony marnują masę energii, jedzenia...
To nie jest żaden problem. Wspomniane "bogate państwa" są samowystarczalne. W tym sensie, że żaden głód im obecnie nie zagrozi. Państwa afrykańskie to zupełnie co innego - i tu jest problem. Poza tym zwróć uwagę, że dzięki antykoncepcji, ludność państw wyżej rozwiniętych nie przyrasta w zawrotnym tempie w nieskończoność.


To nie żaden problem? He, typowa odpowiedź białego konkwistadora. Czy bogate państwa są "samowystarczalne"? Bardzo dobrze, że użyłeś cudzysłów. Bogate państwa nie są samowystarczalne. Nie ma ŻADNEGO kraju na Ziemi, który byłby SAMOWYSTARCZALNY (hm, no może poza Rosją, która i tak utrzymuje liczne stosunki handlowe). Tym państwom nie grozi głód z jednej tylko przyczyny: posiadają one technologie i kasę, dzięki temu mogą być aktywnymi graczami na światowym rynku. Jeżeli dodamy do tego "wspomagacze" w postaci UE to wiemy już dlaczego dysproporcja pomiędzy "bogatą północą" a "biednym południem" jest coraz większa. Wiesz po co są potrzebne państwa afrykańskie rozwiniętym krajom? Po to, aby doić je z surowców, ropy a w zamian oferować broń, którą łatwiej tam dostać niż bochenek chleba.

Problemem nie są państwa afrykańskie, ale realne relacje na linii bogaci - biedni.

Poza tym, chciałbym cię zapytać czy wiesz co to jest wymienność pokoleniowa? Masz świadomość, że z tą wymiennością w Europie jest kiepsko? Skoro uważasz to za plus, że ludność państw europejskich "nie przyrasta w zawrotnym tempie w nieskończoność", to jak myślisz? Dlaczego pojawił się u nas problem imigrantów, którzy zaczynają zmieniać profil etniczny Starego Kontynentu?

Niektórzy są naiwni, myślą, że ludzie są długowieczni, nie umierają z przyczyn naturalnych i losowych i wymienność pokoleniowa zostanie utrzymana...na pewno nie w krajach "rozwiniętych", które już mają z tym problem.

Prawda jest taka, że to nie antykoncepcja (która np. nie zdaje roli w Wielkiej Brytanii, gdzie od lat walczą z plagą ciężarnych nastolatek - stosując ogólnodostępną antykoncepcję, aborcję a nawet myśląc o...czasowej sterylizacji dziewczynek), ale głównie realia hamują przyrost naturalny w wysokorozwiniętych państwach: zastanówcie się, ile czynników wpływa dziś na decyzję o założeniu rodziny i ile z nich ma podłoże ekonomiczne!

Soul33 napisał(a):
LJ91 napisał(a):
przeciętny europejczyk powie: "należy regulować liczbę urodzeń (poprzez antykoncepcję czy aborcję)
No nie wiem, ja tam dostrzegam dużą różnicę między antykoncepcją i aborcją. Moim zdaniem, koniecznie trzeba też zwrócić uwagę, że dostęp do antykoncepcji może zmniejszać ilość faktycznie dokonanych aborcji (oczywiście nie mam na myśli ludzi żyjących zgodnie z nauką KK ale jaki oni stanowią procent?).


Antykoncepcja też zawodzi (szczególnie prezerwatywy), poza tym, jak wytłumaczysz sytuację w Wielkiej Brytanii? Redukcję wszelkich problemów zapewnia jedynie zmiana mentalności. O tym naucza KK. Wszystko jest narzędziem, najważniejszy jest jednak sam człowiek.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Cz wrz 08, 2011 18:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL