Wiara źródłem moralności?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Soul33 napisał(a): Cawilian napisał(a): Popraw mnie, ale chcesz, aby ten przykład moralności zwierzęcej nie wypływał z instynktów? Poprawiam. Uważam właśnie, że są to jedynie efekty działania instynktów. Ponieważ wątek ten znajduje się w dziale Wiara a nauka, gdzie nie obowiązują odwołania wyłącznie do wartości chrześcijańskich, objawienia, tradycji itd., proponuję następujący eksperyment myślowy. Na Ziemię zstępuje obserwator (np. z tak ukochanych przez niektórych obcych cywilizacji) i zastanawia się czy gatunek dominujący, czyli ludzie, mają jakąś moralność. Jak udowodniłbyś mu, że są jakieś ludzkie zachowania, które nie wynikają z instynktu i różnią ich tym samym od pozostałych przedstawicieli tubylczej fauny?
|
Pt gru 05, 2014 7:26 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Starałbym się wykazać, że człowiek potrafi - poprzez racjonalną analizę sytuacji - wzbudzić w sobie uczucia wyższe związane z moralnością, bądź po prostu podjąć same zachowania moralne nie wynikające z uczuć. Być może wystarczyłoby wskazać ludzi opiekujących się roślinami (wtedy, gdy nie mają z tego korzyści w postaci np. ozdoby domu). Przy okazji, właśnie mi się przypomniało, jak moja koleżanka, która zapominała o podlewaniu kwiatka, w końcu postawiła przed nim kartkę z napisem "umieram". Nie wiem, czy uważała ten kwiatek za ozdobę ale wydaje mi się, że jednak nie myślała o tym w takich kategoriach. Z tym, że ja tutaj miałbym pewną trudność, ponieważ uważam, że pojedyncze cechy ludzkie różnią się od zwierzęcych wyłącznie ilościowo. I dopiero cały szereg tych cech daje różnicę jakościową. Najbardziej widocznym przykładem takiej różnicy jakościowej jest cecha emergentna w postaci zdolności do budowy cywilizacji. Wątpię jednak, czy są jeszcze inne takie cechy emergentne, których nie ma u zwierząt, a ich istnienie u ludzi można wykazać w sposób ścisły. Jajko napisał(a): Czy sądzisz, że ratowanie kaczuszek przez orangutany czy też małpek przez kotowate to powszechne, instynktowne zachowanie? Ewolucja tworzy mechanizmy zwiększające dostosowanie statystycznie. I skuteczność tych mechanizmów również jest oparta o statystykę - to znaczy, że czasem mogą zadziałać w niewłaściwym momencie, czyli nie w tym celu, w którym wyewoluowały.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt gru 05, 2014 13:27 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Czyli uważasz, że orangutan uratował kaczuszkę przez "błąd w oprogramowaniu". A skąd wiesz, że kaczuszka nie wzbudziła w orangutanie uczuć wyższych (w orangutaniej skali)?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt gru 05, 2014 19:48 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Prawdopodobnie kaczuszka wzbudziła w orangutanie instynkt opiekuńczy. I może też odpowiednie uczucia. Ale to się stało samoistnie. Nie wskutek rozumnej analizy sytuacji. Choć zaznaczam, że całkowitej pewności mieć nie można.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt gru 05, 2014 21:08 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Prawdopodobnie kaczuszka wzbudziła w orangutanie elementarne odruchy moralne.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt gru 05, 2014 21:10 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt gru 05, 2014 21:26 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
No i?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt gru 05, 2014 22:09 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Odruch nie oznacza reakcji przemyślanej. Moralność uważam za coś, co wykracza poza bezpośrednią realizację mechanizmów powstałych w wyniku ewolucji. http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/moralnosc;4009227.htmlPotrzebna jest analiza sytuacji i rozpoznanie jakie działania będą w tej sytuacji etyczne.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt gru 05, 2014 23:44 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Czyli np. osoby głęboko upośledzone nie są podmiotami moralnymi, zgadza się?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So gru 06, 2014 6:02 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Zgadza. Podobnie jak ludzie bez rozwiniętej kory mózgowej. Niemniej nadal są ludźmi, mają ludzki potencjał genetyczny i być może kiedyś medycyna pozwoli pomóc niektórym z nich.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So gru 06, 2014 12:37 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Absolutnie się nie zgadzam z tą analizą sytuacji, która to analiza ma być rzekomo niezbędna do podjęcia moralnej decyzji. W wielu przypadkach relacjonowanych przez media, kiedy to ktoś ratuje jakąś osobę czy nawet zwierzę wyławiając ją/je z rzeki, wynosząc z pożaru itp, jak jest już po wszystkim i emocje opadły, reporter pyta się bohatera dlaczego to zrobił, czy się nie bał że sam zginie, przecież to było takie niebezpieczne, a mimo to on zaryzykował by uratować obcą osobę czy psa. I co bardzo często odpowiadają ci ludzie? Mówią, że nie zastanawiali się, że to był odruch właśnie! I jeden z licznych przykładów na poparcie mojego twierdzenia (podkreślenia moje): W MPW wręczono w piątek Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” - to ustanowione trzy lata temu przez Muzeum i rodzinę żołnierza-bohatera wyróżnienia dla osób, które bezinteresownie dokonały jakiegoś wyjątkowego czynu i postawą życiową dają dziś wzór do naśladowania. Nie spodziewałem za to nagrody. To był odruch – mówił nam lauret nagrody o zdarzeniu sprzed ponad roku. Kiedy w czasie wakacji był z kolegami nad Sołą koło Oświęcimia, usłyszał wołanie o pomoc. Jako jedyny umiał pływać, wskoczył i wyciągnął z wody 7-latka, później - z pomocą kolegów - 10-latka. Najbardziej wtedy zabolały go słowa jednego z gapiów, który z brzegu poradził: „Nie płyń już po tego drugiego, bo sam się utopisz”. - Ja wtedy nie kalkulowałem. Robiłem co mogłem, bo nikt się nie kwapił do pomocy – mówi dziś szesnastolatek. http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/mu ... 85045.html
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N gru 07, 2014 12:56 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Praktycznie każdy doskonale rozumie, co oznacza topienie się, jakie są tego skutki oraz jakie działanie w tej sytuacji jest moralnie słuszne. Nie trzeba wszystkiego rozważać od nowa po raz n-ty. Zwróć uwagę: Jajko napisał(a): Jako jedyny umiał pływać Ten, który potrafił pływać - natychmiast ruszył na pomoc. Ci, którzy nie potrafił pływać - pozostali na miejscu. Czyżby zatem ogóle nie kalkulowali? Był to jedynie czysty przypadek? Oczywiście nie. Chodzi tylko o to, że cała kalkulacja (albo raczej: proces decyzyjny) trwał ułamek sekundy. Rzecz jasna, osoby pozostające na brzegu miały więcej czasu na przemyślenia. Ale sposobu na pomoc nie wymyśliły. Później tylko jedna osoba próbowała pomóc ratującemu - poprzez udzielenie rady powstałej wskutek racjonalnej oceny sytuacji (aczkolwiek błędnej). Podsumowując, ludzie myślą nad tym, co robią. Raz więcej, raz mniej, ale jednak myślą.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N gru 07, 2014 17:28 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Soul33
Akurat ocena sytuacji była słuszna. To, że ktoś umie pływać, nie czyni z niego ratownika. Nie mając odpowiedniego przeszkolenia można liczyć najwyżej na szczęście, że się uda i sam nie pójdzie na dno.
Może z punktu widzenia moralności katolickiej działanie było odpowiednie jednak nie ma to nic wspólnego z racjonalnym podejściem.
|
N gru 07, 2014 17:35 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Racjonalnym było to co podpowiadał jeden z gapiów: nie płyń po drugiego, bo się utopisz. JA WTEDY NIE KALKULOWAŁEM - powiedział chłopak. Nie zaszedł więc tu żaden ŚWIADOMY proces decyzyjny. Czy podobnie nie mogło być w przypadku orangutana?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N gru 07, 2014 17:54 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Wiara źródłem moralności?
Czyli fakt, że tylko ten jeden chłopak umiał pływać, jest wyłącznie przypadkową korelacją? Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Akurat ocena sytuacji była słuszna. To, że ktoś umie pływać, nie czyni z niego ratownika. Nie mając odpowiedniego przeszkolenia można liczyć najwyżej na szczęście, że się uda i sam nie pójdzie na dno.
Może z punktu widzenia moralności katolickiej działanie było odpowiednie jednak nie ma to nic wspólnego z racjonalnym podejściem. Doprecyzuję. Z tekstu: „Nie płyń już po tego drugiego, bo sam się utopisz”. Błąd polegał na nietrafnej ocenie możliwości fizycznych ratującego. I co było nieracjonalnego w tej próbie ratunku? Wiesz, czy miał podstawy przypuszczać, że grozi mu jakiekolwiek niebezpieczeństwo?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N gru 07, 2014 18:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|