Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 13:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 275 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 19  Następna strona
 Wiara źródłem moralności? 
Autor Wiadomość
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Soul33 napisał(a):
Cawilian napisał(a):
Popraw mnie, ale chcesz, aby ten przykład moralności zwierzęcej nie wypływał z instynktów?
Poprawiam. Uważam właśnie, że są to jedynie efekty działania instynktów.
Ponieważ wątek ten znajduje się w dziale Wiara a nauka, gdzie nie obowiązują odwołania wyłącznie do wartości chrześcijańskich, objawienia, tradycji itd., proponuję następujący eksperyment myślowy.

Na Ziemię zstępuje obserwator (np. z tak ukochanych przez niektórych obcych cywilizacji) i zastanawia się czy gatunek dominujący, czyli ludzie, mają jakąś moralność. Jak udowodniłbyś mu, że są jakieś ludzkie zachowania, które nie wynikają z instynktu i różnią ich tym samym od pozostałych przedstawicieli tubylczej fauny?


Pt gru 05, 2014 7:26
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Starałbym się wykazać, że człowiek potrafi - poprzez racjonalną analizę sytuacji - wzbudzić w sobie uczucia wyższe związane z moralnością, bądź po prostu podjąć same zachowania moralne nie wynikające z uczuć.

Być może wystarczyłoby wskazać ludzi opiekujących się roślinami (wtedy, gdy nie mają z tego korzyści w postaci np. ozdoby domu).
Przy okazji, właśnie mi się przypomniało, jak moja koleżanka, która zapominała o podlewaniu kwiatka, w końcu postawiła przed nim kartkę z napisem "umieram". Nie wiem, czy uważała ten kwiatek za ozdobę ale wydaje mi się, że jednak nie myślała o tym w takich kategoriach.

Z tym, że ja tutaj miałbym pewną trudność, ponieważ uważam, że pojedyncze cechy ludzkie różnią się od zwierzęcych wyłącznie ilościowo. I dopiero cały szereg tych cech daje różnicę jakościową. Najbardziej widocznym przykładem takiej różnicy jakościowej jest cecha emergentna w postaci zdolności do budowy cywilizacji. Wątpię jednak, czy są jeszcze inne takie cechy emergentne, których nie ma u zwierząt, a ich istnienie u ludzi można wykazać w sposób ścisły.


Jajko napisał(a):
Czy sądzisz, że ratowanie kaczuszek przez orangutany czy też małpek przez kotowate to powszechne, instynktowne zachowanie?

Ewolucja tworzy mechanizmy zwiększające dostosowanie statystycznie. I skuteczność tych mechanizmów również jest oparta o statystykę - to znaczy, że czasem mogą zadziałać w niewłaściwym momencie, czyli nie w tym celu, w którym wyewoluowały.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 05, 2014 13:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Czyli uważasz, że orangutan uratował kaczuszkę przez "błąd w oprogramowaniu". A skąd wiesz, że kaczuszka nie wzbudziła w orangutanie uczuć wyższych (w orangutaniej skali)?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt gru 05, 2014 19:48
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Prawdopodobnie kaczuszka wzbudziła w orangutanie instynkt opiekuńczy. I może też odpowiednie uczucia. Ale to się stało samoistnie. Nie wskutek rozumnej analizy sytuacji.
Choć zaznaczam, że całkowitej pewności mieć nie można.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 05, 2014 21:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Prawdopodobnie kaczuszka wzbudziła w orangutanie elementarne odruchy moralne.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt gru 05, 2014 21:10
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Odruchy moralne ;-)

http://sjp.pwn.pl/szukaj/odruch

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 05, 2014 21:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Wiara źródłem moralności?
No i?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt gru 05, 2014 22:09
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Odruch nie oznacza reakcji przemyślanej. Moralność uważam za coś, co wykracza poza bezpośrednią realizację mechanizmów powstałych w wyniku ewolucji.

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/moralnosc;4009227.html

Potrzebna jest analiza sytuacji i rozpoznanie jakie działania będą w tej sytuacji etyczne.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 05, 2014 23:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Czyli np. osoby głęboko upośledzone nie są podmiotami moralnymi, zgadza się?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So gru 06, 2014 6:02
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Zgadza. Podobnie jak ludzie bez rozwiniętej kory mózgowej. Niemniej nadal są ludźmi, mają ludzki potencjał genetyczny i być może kiedyś medycyna pozwoli pomóc niektórym z nich.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So gru 06, 2014 12:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Absolutnie się nie zgadzam z tą analizą sytuacji, która to analiza ma być rzekomo niezbędna do podjęcia moralnej decyzji.

W wielu przypadkach relacjonowanych przez media, kiedy to ktoś ratuje jakąś osobę czy nawet zwierzę wyławiając ją/je z rzeki, wynosząc z pożaru itp, jak jest już po wszystkim i emocje opadły, reporter pyta się bohatera dlaczego to zrobił, czy się nie bał że sam zginie, przecież to było takie niebezpieczne, a mimo to on zaryzykował by uratować obcą osobę czy psa. I co bardzo często odpowiadają ci ludzie? Mówią, że nie zastanawiali się, że to był odruch właśnie!

I jeden z licznych przykładów na poparcie mojego twierdzenia (podkreślenia moje):

W MPW wręczono w piątek Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” - to ustanowione trzy lata temu przez Muzeum i rodzinę żołnierza-bohatera wyróżnienia dla osób, które bezinteresownie dokonały jakiegoś wyjątkowego czynu i postawą życiową dają dziś wzór do naśladowania.

Nie spodziewałem za to nagrody. To był odruch – mówił nam lauret nagrody o zdarzeniu sprzed ponad roku. Kiedy w czasie wakacji był z kolegami nad Sołą koło Oświęcimia, usłyszał wołanie o pomoc. Jako jedyny umiał pływać, wskoczył i wyciągnął z wody 7-latka, później - z pomocą kolegów - 10-latka. Najbardziej wtedy zabolały go słowa jednego z gapiów, który z brzegu poradził: „Nie płyń już po tego drugiego, bo sam się utopisz”. - Ja wtedy nie kalkulowałem. Robiłem co mogłem, bo nikt się nie kwapił do pomocy – mówi dziś szesnastolatek.

http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/mu ... 85045.html

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


N gru 07, 2014 12:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Praktycznie każdy doskonale rozumie, co oznacza topienie się, jakie są tego skutki oraz jakie działanie w tej sytuacji jest moralnie słuszne. Nie trzeba wszystkiego rozważać od nowa po raz n-ty.

Zwróć uwagę:
Jajko napisał(a):
Jako jedyny umiał pływać
Ten, który potrafił pływać - natychmiast ruszył na pomoc.
Ci, którzy nie potrafił pływać - pozostali na miejscu.

Czyżby zatem ogóle nie kalkulowali? Był to jedynie czysty przypadek?
Oczywiście nie. Chodzi tylko o to, że cała kalkulacja (albo raczej: proces decyzyjny) trwał ułamek sekundy.

Rzecz jasna, osoby pozostające na brzegu miały więcej czasu na przemyślenia. Ale sposobu na pomoc nie wymyśliły. Później tylko jedna osoba próbowała pomóc ratującemu - poprzez udzielenie rady powstałej wskutek racjonalnej oceny sytuacji (aczkolwiek błędnej).

Podsumowując, ludzie myślą nad tym, co robią. Raz więcej, raz mniej, ale jednak myślą.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N gru 07, 2014 17:28
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42
Posty: 396
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Soul33

Akurat ocena sytuacji była słuszna. To, że ktoś umie pływać, nie czyni z niego ratownika. Nie mając odpowiedniego przeszkolenia można liczyć najwyżej na szczęście, że się uda i sam nie pójdzie na dno.

Może z punktu widzenia moralności katolickiej działanie było odpowiednie jednak nie ma to nic wspólnego z racjonalnym podejściem.


N gru 07, 2014 17:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Racjonalnym było to co podpowiadał jeden z gapiów: nie płyń po drugiego, bo się utopisz. JA WTEDY NIE KALKULOWAŁEM - powiedział chłopak. Nie zaszedł więc tu żaden ŚWIADOMY proces decyzyjny. Czy podobnie nie mogło być w przypadku orangutana?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


N gru 07, 2014 17:54
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara źródłem moralności?
Czyli fakt, że tylko ten jeden chłopak umiał pływać, jest wyłącznie przypadkową korelacją?

Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a):
Akurat ocena sytuacji była słuszna. To, że ktoś umie pływać, nie czyni z niego ratownika. Nie mając odpowiedniego przeszkolenia można liczyć najwyżej na szczęście, że się uda i sam nie pójdzie na dno.

Może z punktu widzenia moralności katolickiej działanie było odpowiednie jednak nie ma to nic wspólnego z racjonalnym podejściem.

Doprecyzuję. Z tekstu: „Nie płyń już po tego drugiego, bo sam się utopisz”.
Błąd polegał na nietrafnej ocenie możliwości fizycznych ratującego.

I co było nieracjonalnego w tej próbie ratunku? Wiesz, czy miał podstawy przypuszczać, że grozi mu jakiekolwiek niebezpieczeństwo?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N gru 07, 2014 18:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 275 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL