Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
NIEEEEEEEEEEEEE!
Czynnością uprzedzająca jakiekolwiek odniesienie sie do rzeczy/zjawiska jest poznanie,postrzeżenie.Dopiero potem nastepuje ustosunkowanie sie do niej.
Matko,a myslałam,że ten przykład o liczbach jest taki prosty.
Jesli nie jesteś wierzący,to nie znaczy ,ze automatycznie jesteś niewierzący.Nie jesteś taki ani taki,bo w ogóle nie masz pojęcia wiary(jako dziecko) albo nie masz obiektu wiary(gdy nie znasz)
|
N sty 18, 2009 0:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Nie można w coś wierzyć, nie wiedząc o tym,"
I nie można w coś nie wierzyć ,nie wiedząc o tym.Zwyczajnie sam sobie tak naprawde odpowiedziałeś. 
|
N sty 18, 2009 0:49 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
mariamne z magdali napisał(a): NIEEEEEEEEEEEEE! Czynnością uprzedzająca jakiekolwiek odniesienie sie do rzeczy/zjawiska jest poznanie,postrzeżenie.Dopiero potem nastepuje ustosunkowanie sie do niej. Ale to nie jest czynność, tylko stan. Nie wiesz o czymś = nie możesz w to wierzyć = nie wierzysz. Cytuj: Matko,a myslałam,że ten przykład o liczbach jest taki prosty. Jesli nie jesteś wierzący,to nie znaczy ,ze automatycznie jesteś niewierzący.
Owszem, to dokładnie to znaczy, chociaż niewiara nie jest w tym momencie świadomym wyborem, a jedynie nieświadomym stanem.
|
N sty 18, 2009 1:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wituś,
"Nie wiesz o czymś = nie możesz w to wierzyć = nie wierzysz. "
Nie wiesz o czymś=nie możesz w to wierzyć=nie możesz w to nie wierzyć
Z prostej przyczyny:skoro o czymś nie wiesz,to to,co po tym nastepuje nie ma znaczenia.Więc czy jest to wiara czy niewiara,to nieistotne.Nie wiesz.Fin.Nie wiedząc o czymś,nie masz prawa obierania jekiejkolwiek postawy wobec zjawiska/rzeczyy 
|
N sty 18, 2009 1:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dla jasności:
Nie wiesz o czymś=nie możesz w to wierzyć/nie możesz w to nie wierzyć
Tak lepiej 
|
N sty 18, 2009 1:40 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
mariamne z magdali napisał(a): Z prostej przyczyny:skoro o czymś nie wiesz,to to,co po tym nastepuje nie ma znaczenia.Więc czy jest to wiara czy niewiara,to nieistotne.Nie wiesz.Fin.Nie wiedząc o czymś,nie masz prawa obierania jekiejkolwiek postawy wobec zjawiska/rzeczyy 
Nie obieram stanowiska. To niewiara, która jest nieświadomym stanem, a nie świadomym wyborem. Ale niewiara.
|
N sty 18, 2009 1:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Owszem,nieswiadomy stan.Zgadzam się.
Stan niewiedzy.
Nieswiadomy stan niewiedzy uniemozliwiajacej nawet podswiadome ustosunkowanie sie do obiektu naszej niewiedzy. Bo obiekt dla nas nie istnieje.Nie istnieje w naszej nieświadomości i stan niewiedzy nie pozwala na nawet nieswiadome okreslenie naszego nastawienia do obiektu.
Wiarę,a co za tym idzie,i niewiare, cechuje wolny wybór,którego niewiedza i nieswiadomość nie dają.Więc temat zostaje stłamszony w zarodku 
|
N sty 18, 2009 1:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No chyba,ze uderzymy z "grubej rury" i rzucimy sie na teorie o wiedzy wrodzonej.Ale może lepiej nie wchodzić na cienki lód..?  (bo z tego wyniknie pewnie draka  )
|
N sty 18, 2009 1:55 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
mariamne z magdali napisał(a): Owszem,nieswiadomy stan.Zgadzam się. Stan niewiedzy. Nieswiadomy stan niewiedzy uniemozliwiajacej nawet podswiadome ustosunkowanie sie do obiektu naszej niewiedzy. Bo obiekt dla nas nie istnieje. A zatem nie wierzymy w niego. To stan niewiedzy i wynikającej z niej niewiary. Cytuj: No chyba,ze uderzymy z "grubej rury" i rzucimy sie na teorie o wiedzy wrodzonej.Ale może lepiej nie wchodzić na cienki lód..? (bo z tego wyniknie pewnie draka )
To faktycznie dość cienki lód, bo w momencie urodzenia zasadniczo mamy niewiele większe możliwości umysłowe od ameby, więc równie dobrze mogła byś powiedzieć że już w amebach tli się potrzeba wiary 
|
N sty 18, 2009 10:58 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Witold napisał(a): pilaster napisał(a): Ciekaw jestem, jaka jest wg Witolda przyczyna wszechświata. Jakakolwiek by nie była, ona też musiała mieć jakąś przyczynę. A tamta przyczyna? a przyczyna tamtej przyczyny? Cytuj: Cytuj: a gdyby taki dowód istniał, ale był na tyle skomplikowany, ze tacy osobnicy jak Witold nie byliby w stanie go zrozumieć? Takich przecież jest pełno. Bardzo częstym argumentem wierzących jest ta pełna ignorancji i arogancji bzdura pt. "Wy ateiści macie ograniczone umysły i po prostu nie potraficie pojąć Boga".
Ateiści nie . Witlod tak. Przecież sam się przyznał, że używa tylko 5% mózgu 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
N sty 18, 2009 15:30 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
pilaster napisał(a): A tamta przyczyna? a przyczyna tamtej przyczyny? I właśnie dlatego nieskończoność ilości przyczyn to logiczna oczywistość. Cytuj: Ateiści nie . Witlod tak. Przecież sam się przyznał, że używa tylko 5% mózgu 
Gdybyś ty używał chociaż tyle...
|
N sty 18, 2009 15:38 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
No patrzcie temat dotyczył genezy ateizmu a jest kolejna próba nawracania z jednej strony na teizm a z drugiej na ateizm:)
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
N sty 18, 2009 16:09 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
O rany! Pilaster zaistnial. Czas zakuc sie w zbroje tumana (sredniowieczna oczywiscie). 
|
N sty 18, 2009 16:12 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Witold napisał(a): pilaster napisał(a): A tamta przyczyna? a przyczyna tamtej przyczyny? I właśnie dlatego nieskończoność ilości przyczyn to logiczna oczywistość.
uwaga, uwaga!
Witold właśnie przyznał sie do wiary, że powstanie i istnienie Wszechświata nigdy nie zostanie wytłumaczone!
No róznie można nazwac ten pogląd, ale na pewno nie ateistycznym
A jaka jest przyczyna istnienia nieskończonego ciągu przyczyn?
Zapytałem o to, nie po to, żeby Witold coś tam odpowiedział, bo z góry było wiadome że nic sensownego nie ma on do napisania, ale po to, żeby pokazać na czym polega koniecznośc bytu koniecznego.
Byt konieczny, jako Pierwsza Przyczyna (PP) nie wymaga wyjaśnienia. Oczywiście tym bytem koniecznym wcale nie musi być Bóg, ale skoro wierzący uwazają własnie Jego za PP, to pytanie o pochodzenie Boga jest własnie całkowicie bezsensowne.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
N sty 18, 2009 16:40 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
pilaster napisał(a): Witold właśnie przyznał sie do wiary, że powstanie i istnienie Wszechświata nigdy nie zostanie wytłumaczone! Oczywiście, że nie zostanie, bo idąc ciągniem tych przyczyn, nasz gatunek musiałby najpierw wystarczająco długo istnieć, żeby móc je kolejne odkrywać i opisywać, a na to szanse są małe. Cytuj: Byt konieczny, jako Pierwsza Przyczyna (PP) nie wymaga wyjaśnienia. Oczywiście tym bytem koniecznym wcale nie musi być Bóg, ale skoro wierzący uwazają własnie Jego za PP, to pytanie o pochodzenie Boga jest własnie całkowicie bezsensowne.
Byt konieczny to bajka dla małych dzieci.
I OWSZEM, jak najbardziej WYMAGA wyjaśnienia. Takie kombinowanie, że coś nie wymaga wyjaśnienia, jest ignorancją i hamowaniem rozwoju nauki (gdybyśmy tak sobie zawsze mówili, że to Bóg i nie dochodzili dalej, to nigdzie byśmy nie zaszli). Ale u ciebie pilastrze ignorancja to nic nowego.
|
N sty 18, 2009 16:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|