Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 15, 2025 3:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 578 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 39  Następna strona
 Biologiczne mechanizmy molekularne.Koniec teorii ewolucji. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Serdecznie przepraszam wszystkich podlegających rygorowi edukacji szklnej , a także i w szczególności Greg(R)'a za literówki i fatalną ortografie [ nie ułatwiającej wymaganej jej formy ] .

Trauma z okresu edukacji wywołana nauką ortografi J. polskiego wciąż nie pozwala mi nacieszyć się faktem niepodlegania już tej modzie [ oraz jej rygorysom ] .

Dziekuje , że mimo wszystko ktoś zadaje sobie tród , przeczytania moich postów .

Mam nadzieje , że czytelnicy mimo wszystko zdołają zrozumieć co chciałem powiedzieć .

_________________
-p => [ p => q ]


Wt cze 30, 2009 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
danbog napisał(a):
Pilaster !

Cytuj:
A jak ma odkryć błąd u podstaw, jeżeli nie zna tych podstaw?


Nieświadomie :-)


To jest niemozliwe. Każda rewolucja naukowa rozpoczynala się od kogoś kto świetnie opanował obowiązujące do tej pory teorie i właśnie dlatego potrafił zauważyć ich błędy.

Tak było z Kopernikiem, Galileuszem, Keplerem, Newtonem, Darwinem, Einsteinem, czy Planckiem.

Wszyscy oni doskonale orientowali sie w dotychczasowym dorobku nauki, którą mieli zmienić.

Od tej reguły nie ma wyjątków

Cytuj:
Cytuj:
To proszę łaskawie o pokazanie jakie problemy (nawet niekoniecznie naukowe) rozwiązała filozofia w ciągu ostatnich stu lat.


Są środowiska [ klub Wiedeński - bodajże ] , które ogłosiły koniec filozofii [ w sensie uzyskania ostatecznej jej formy ] .
To że już osiągnięto pewną wiedzę [ proces poznawczy został zakończony ] nie zmienia faktu że jest to wciąż wiedza naukowa .

Sądze jednak , że filozofia powinna być nadal praktykowana .
Ponieważ :
1. Nauka nie jest procesem zakończonym - nowe odkrycia niekiedy kreują nowe problemy natury filozoficznej .
2. Jedną ze składowych filozofii jest etyka , będaca podstawą moralności - ta zaś jest nieodzownym czynnikiem dla każdego społeczeństwa , jako zbioru jednostek i jako taka winna być rozwijana i testowana .
3. Filozofia to czynnik nieunikniony w rozwoju osobniczym jednostki .


Tyle słów, żeby nie odpowiedzieć na pytanie. :)

proszę łaskawie o pokazanie jakie problemy (nawet niekoniecznie naukowe) rozwiązała filozofia w ciągu ostatnich stu lat.


Cytuj:
Cytuj:
Ponawiam pytanie. W jaki spośób "społeczeństwo" będzie je w stanie zrozumieć, nawet zakładajac, że będzie je chciało zrozumieć.


Statystyka jest stosowana praktycznie w każdej dziedzinie wiedzy .
Społeczeństwo nawet nie rozumiejąc CTG widzi [ więc wie - a nie musi wierzyć ] , że zastosowanie statystyki jest skuteczne .


A skąd widzi że jest skuteczne? Stosowanie leków homeopatycznych też społeczeństwo widzi jako "skuteczne" I moc pierścienia Atlantów również... I filozofię też można przedstawic jako skuteczną :)

Cytuj:
Kolejną sprawą jest to , że poziom edukacji wciąz wzrasta [ o co spieraliśmy się już wcześniej ] .


Z tym ze danbog nie potrafił wykazać że tak jest. Wiedza maturzystów sprzed stu lat (np Jana Parandowskiego) okazywała się być nie niższa, a nawet wyższa niż maturzystów dzisiejszych. Oczywiscie średnio. ktoś kto naprawdę się interesuje nauka ma obecnie dużo większe możliwosci jej studiowania niż sto lat temu. Ale takich jest garstka.

Cytuj:
Potrzebna do życia wiedza jest coraz większa . Kiedyś statystyka nie istniałą w ogóle , dziś każdy wie o jej istnieniu , a wiekszość społeczeństwa rozumie częstościową def. prawdopodobieństwa .


Oczywiscie danbog przeprowadził odpowiednie badania socjologiczne, które upoważnaiją go do takiego stwierdzenia. :D

Cytuj:
Sądze , że [ choćby dzięki temu forum :-) ] niebawem niemal każdy bedzie wiedział co to jest CTG .


A ja sądze ze nie. Po pierwsze dlatego,że nie jest w stanie, po drugie dlatego, ze nie ma na to ochoty.

Cytuj:
Cytuj:
"Społeczeństwo" moze je jedynie przyjąć "na wiarę", lub "na wiarę" odrzucić, w zaleznosci od tego który guru jest bardziej elokwentny


Wyobraź sobie że społeczeństwo wykształciło mechanizmy określania prawdy uniezależniające je od elokwencji guru [ i jego elokwencji ].
Poto z naszych ciężko zarobionych pieniędzy utrzymujemy naukowców i programy badawcze , by nie musieć wierzyć , ale móc wiedzieć.


Niestety dla "społeczeństwa" nauka to włąsnie rodzaj wspólczesnej magii. Której sie nie rozumie (a nawet nie chce rozumieć), ale w którą się wierzy. Pisałem już o tym wielokrotnie.

Cytuj:
Nie twierdze , że nasza edukacja jest isealna - acz kolwiek nasza nauka ma się zadziwiająco dobrze , w stosunku do otrzymywanego wsparcia .


Doprawdy? A co upoważnia do takiego stwierdzenia?

Cytuj:
Twoje twierdzenie , że - nie może być gożej jest ewidentnie fałszywe .
Polska edukacja mogła by zostać zmieniona na wzór Irańskiej , a uczniowue "klepać" na pamięć biblie i katechizm zamiast zajmowanie się przedmiotami naukowymi .


W Iranie klepią na pamięć Biblię i katechizm...

No, no... Któż by się spodziewał. :-D

W Polsce za to klepią na pamięć, że "Słowacki wielkim poetą był", albo "Bolesław Chrobry walczył z Niemcami o dostęp do morza" Lub "W atomie wokół jądra krążą elektrony"

Niewątpliwie to klepanie niesłychanie przewyższa klepanie w Iranie :biggrin:

Cytuj:
Pierwszym krokiem do tego jest wprowadzenie religii do szkół .
Kolejnym [ który chciał wykonać Giertych z Orzechowskim ] , jest "zanieczysczenie/skażenie" przedmiotów naukowych religijnymi głupotami .


W swoim załganiu danbog udaje że nie widzi, ze to właśnie jego ukochany świecki reżim usiłował zaszkodzić (nieudolnie bo nieudolnie, ale jednak) polskiej oświacie i nauce, a bronili nauki nie tylko naukowcy, co jest zrozumiałe i oczywiste, ale także duchowni. Bo zarówno dla nich, jak i dla naukowców jest oczywiste że nie ma pomiędzy nimi sprzeczności. Natomaist istnienia takich sprzecznosci są pewni Giertych, danbog i Orzechowski.

Cytuj:
Efektem takich zabiegów jest to co obserwujesz na tym forum w kwestii ewolucji .


Za komuny było pod tym względem jeszcze gorzej
. Reżim wurzucił ze szkól religię, a także naukę, zamiast tego "nauczając" wymyślonych przez siebie bzdetów

Cytuj:
1. Nieznajomość podstawowych faktów [ w końcu trzeba było ograniczyć lekcje biologii - by dzieciaki mogły religie wkówać ] .


No prosze przez ta religię danbog nie wkuł nie tylko biologii, ale i ortografii. :biggrin:

Zresztą typowa humanistyczna hipokryzja wylewa sie z danboga wszystkimi otworami. Przeciez danbog chętnie by w szkole ograniczył np fizyke, aby "nauczać" filozofii.


Cytuj:
Ślepy upór i tendencja do ignorowania niewygodnych danych [ kwintesencja religijności ] .


Ooo! Czyżby danbog uważał siebie za kwintesencje religijności? :o

Cóż za kokieteria! :)

"Taka Rzeczypospolitej przyszłość , jakie młodzierzy chowanie ."


Cytuj:
Cytuj:
Doprawdy? Taki WOS, czy "język polski", albo historia, tak jak się ją w szkołach podaje, jest zdecydowanie bardziej szkodliwa.


Nic nie jest bardziej szkodliwe od tego "wirusa intelektualnego " .


Astrologia, filozofia, "leczenie światłem", psychologia, ufologia i wiele innych..


Cytuj:
Cytuj:
Czyli jaką? Jaka pozycja wydana w Polsce o ewolucji moze się równać z Futuymą pod wzgledem szerokości tematu, głębokości analizy i precyzji wywodu, a także atrakcyjnego języka?


Nie wszyscy muszą być biologami .


Nie muszą. Ale skoro mają ochotę się wypowiadac że "ewolucja udowodniła to, czy tamto", to jakąś wiedzę w tym zakresie powinni posiadać.


Cytuj:
Moje rozumienie ewolucjonizmu opiera się głównie na "Granicach złożoności " Highfield'a i Coveney'a - chociaż ewolucja biologiczna to wątek poboczny . Do tego jeszcze trochę wikipedii i innych stron .


Nawet "Ślepego zegarmistrza" nie przeczytał :(

a wymądrza się. :(

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt cze 30, 2009 21:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Pilaster !

Cytuj:
To jest niemozliwe. Każda rewolucja naukowa rozpoczynala się od kogoś kto świetnie opanował obowiązujące do tej pory teorie i właśnie dlatego potrafił zauważyć ich błędy.

Tak było z Kopernikiem, Galileuszem, Keplerem, Newtonem, Darwinem, Einsteinem, czy Planckiem.

Wszyscy oni doskonale orientowali sie w dotychczasowym dorobku nauki, którą mieli zmienić.

Od tej reguły nie ma wyjątków


Z kąd wiesz , że ich działania zmierzające do poprawienia teori opisujących rzeczywistość nie były wynikiem "głupiego" pytania postawionego przez dziecko .
Może kopernik wymądrzał się przed wiejskim głupkiem , a ten głupek zapytał " To jak to jest jaśnie oświecony panie to te ciała niebieskie tak latają obok siebie księżyć obok ziemi , a ziemia obok słońca ?"
A kopernik na to "Hym.... pomyślmy" i dopiero wtedy zainteresował się tym co może w okół teczego latać .
Darwin zaś byćmoże nie stworzył by swojej teorii gdyby marynarz nie powiedział mu - " Ogól się chłopie bo wyglądasz jak małpa " .

Cytuj:
Tyle słów, żeby nie odpowiedzieć na pytanie.

proszę łaskawie o pokazanie jakie problemy (nawet niekoniecznie naukowe) rozwiązała filozofia w ciągu ostatnich stu lat.


Weśmy coś na topie . Np kwestie etyczne odnośnie "in Vitro" .
Albo wykorzystania komórek macierzystych .
Albo np. kwestie kryteriów naukowości [ np Popperyzm ] .

Cytuj:
A skąd widzi że jest skuteczne? Stosowanie leków homeopatycznych też społeczeństwo widzi jako "skuteczne" I moc pierścienia Atlantów również... I filozofię też można przedstawic jako skuteczną


Z tąd , że samoloty latają , a most stoją [ zazwyczaj :-) ] .

To , że społeczeństwo jest niedoinformowane w wielu kwestiach [ homeopatia , perścienie , itp ] nie zmienia faktu że zdrowa wiekszość poszukuje prawdy i o ile nie jest cynicznie oszukiwana [ jak np w kwestii homeopatii ] to dokonuje racjonalnych wyborów .

Cytuj:
Z tym ze danbog nie potrafił wykazać że tak jest. Wiedza maturzystów sprzed stu lat (np Jana Parandowskiego) okazywała się być nie niższa, a nawet wyższa niż maturzystów dzisiejszych. Oczywiscie średnio. ktoś kto naprawdę się interesuje nauka ma obecnie dużo większe możliwosci jej studiowania niż sto lat temu. Ale takich jest garstka.


Dyskutowaliśmy na ten temat i przytłoczony moją argumentacją zamilkłeś .
Jak widać już o tym zapomniałeś .

Zadałeś mi proste pytanie : O jaką wiedze poszerzyło sie wykształcenie w konkretnym przedziale czasowym , ja zaś wskazałem konkretne przykłady .
No i cisza .

Zresztą zapoznaj się sam :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Odkrycie_naukowe

Wiedza wciąż się poszerza i maturzysta mający wykazać sie wiedzą ogólną ma coraz więcej do opanowania .
Toteż nie zajmuje sie problemami latających kowadeł , bo niema na to czasu .

Takie rzeczy będzie robił jak pójdzie na studia przygotowujące go do opanowania technologii kosmicznych .

Cytuj:
Oczywiscie danbog przeprowadził odpowiednie badania socjologiczne, które upoważnaiją go do takiego stwierdzenia


Wystarczy mi znajomość programu nauczania szkoły średniej .

Jeśli masz zacięcie socjologiczne to wyjdź jutro na ulicę i zapytaj przechodniów co to znaczy że "coś jest bardziej prawdopodobne" .
Sądze , że wielu odpowie z sensem .

Cytuj:
A ja sądze ze nie. Po pierwsze dlatego,że nie jest w stanie, po drugie dlatego, ze nie ma na to ochoty


Dlaczegóż to nie jest w stanie ?
Czyżby z powodu nieprzynalezenia do jednoosobowej "rasy panów" Pilastrów ?
Każdy inżynier musiał słyszeć o CTG , a tych jest coraz więcej .

Niewątpliwie żyjemy w cywilizacji wąskich specjalizacji , jednak poziom wiedzy ogólnej wciąż wzrasta [ choćby dzięki oglądaniu programów popularnonaukowych w telewizji ].


Cytuj:
Niestety dla "społeczeństwa" nauka to włąsnie rodzaj wspólczesnej magii. Której sie nie rozumie (a nawet nie chce rozumieć), ale w którą się wierzy. Pisałem już o tym wielokrotnie.


Słowo wiara ma konotacje religijną - o czym pisałem powielokroć . Użycie go w takim kontekście jest nadużyciem .
Ludzie są o wiele mądrzejsi niż Ci się wydaje .

Przedewszystkim dziś już prawie nikt nie wierzy w magie . Jeśli ktoś zabawia się czymś takim to w ramach rozrywki [ to gałąź przemysłu rozrywkowego ] . Popza ludźmi opentanych religią - bo Ci traktują to na poważnie .

Cytuj:
Doprawdy? A co upoważnia do takiego stwierdzenia?


Mamy sie czym pochwalić .

Doskonali informatycy .
Niebieski laser
Wspólpraca przy wielkim zdrzaczu hadronów
Najczystsza syntetyczna insulina
Wszczepianie implantów słuchowych do mózgu
Technologie produkcji sztucznej skóry [ do przeszczepów ]
Technologia matewriałowa
Nowatorskie tehnologie oznaczania antygenów
Konstrukcjie wojskowe [ Ibis ] .
Itd.

A to wszystko mimo , że żałosne fundusze na naukę przeżerają nam różne akademie papieskie i wydziały teologiczne .

Cytuj:
W Iranie klepią na pamięć Biblię i katechizm...

No, no... Któż by się spodziewał.


Udajesz głupszego niż jesteś , bo nie możesz być aż tak głupi i obsługiwać klawiature .

Cytuj:
W Polsce za to klepią na pamięć, że "Słowacki wielkim poetą był", albo "Bolesław Chrobry walczył z Niemcami o dostęp do morza" Lub "W atomie wokół jądra krążą elektrony"

Niewątpliwie to klepanie niesłychanie przewyższa klepanie w Iranie


I na tym polega twój problem .
Nie możesz załapać na czym polega różnica klepania [ i to na poważnie ] o bogu który czyni cuda , a klepania choć by i słownika ortograficznego .

Jedno uszkadza mózg , czyniac go niezdolnym do rozumienia czegokolwiek .
Drugie Pilastrze zajmuje tylko niepotrzebnie czas , który można lepiej spożytkować .

Cytuj:
W swoim załganiu danbog udaje że nie widzi, ze to właśnie jego ukochany świecki reżim usiłował zaszkodzić (nieudolnie bo nieudolnie, ale jednak) polskiej oświacie i nauce, a bronili nauki nie tylko naukowcy, co jest zrozumiałe i oczywiste, ale także duchowni. Bo zarówno dla nich, jak i dla naukowców jest oczywiste że nie ma pomiędzy nimi sprzeczności. Natomaist istnienia takich sprzecznosci są pewni Giertych, danbog i Orzechowski.


Jaki mój ukochany świecki reżim ?

Komunizm to była najzwyklejsza dogmatyczna religia .
Tyle dobrego , że zanim upadła podkopała dotad panujące upowszechniając wiedze o ich idiotyźmie .

Kosciół [ duchowni ] zaś zwalczał komunę , a nie bronił nauki .
Pewnie dla tego zwalczał , że komuna mocno upowszechniła wygodną dla niej wiedzę naukową.
Nauka to największy wróg religii i kośioła .

Sprzeczność między nauką a religią jest fundamentalna .

Jedna twierdzi że cuda są , a druga że niema .
Jedna opiera się na obiektywnie powtarzalnych doznaniach , a druga na własnym widzimisie .
Jedna opiera się na zasadzie brzytwy Ockhama , a druga nie .

To są ewidentne i niepodważalne fakty , których ty poprostu niechcesz uznać - co czyni twoje stanowisko w dyskusji cyniczną propagandą religijną .

Cytuj:
Za komuny było pod tym względem jeszcze gorzej
. Reżim wurzucił ze szkól religię, a także naukę, zamiast tego "nauczając" wymyślonych przez siebie bzdetów


Nie będę się spierał .

Chociaż moim zdaniem , z kilku jednostkowych przypadków chcesz uczynić regółę , ale niech ci będzie .

Cytuj:
No prosze przez ta religię danbog nie wkuł nie tylko biologii, ale i ortografii.


Pilaster zaś w ogóle zatracił zdolność myślenia .

Cytuj:
Zresztą typowa humanistyczna hipokryzja wylewa sie z danboga wszystkimi otworami. Przeciez danbog chętnie by w szkole ograniczył np fizyke, aby "nauczać" filozofii.


Akurat przedmioty humanistyczne zawsze były moją "piętą Ahillesową " .
Dlatego pewnie mam wykształcenie techniczno-przyrodnicze.

W rzadnym przypadku nie ograniczył bym fizyki , tylko zwiększył jej zakres o konsekwencje filozoficzne z niej wynikłe .
To ty pilastrze chcesz ograniczać fizykę do "podliczania słupków" , labo kreślenia trajektorii kowadeł . By tylko ktoś przypadkiem nie zrozumiał elementarnej prawdy leżącej u podstaw fizyki : Cudów niema .
tylko wtedy jest sens liczyć słupki , albo określać ruch kowadeł .



Cytuj:
Ooo! Czyżby danbog uważał siebie za kwintesencje religijności?

Cóż za kokieteria!


Odporność na argumentacje to twoja domena Pilastrze .

Zresztą niech czytelnicy sami ocenią .

Pozdrawiam.

_________________
-p => [ p => q ]


Wt cze 30, 2009 23:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
danbog napisał(a):
Z kąd wiesz , że ich działania zmierzające do poprawienia teori opisujących rzeczywistość nie były wynikiem "głupiego" pytania postawionego przez dziecko .
Może kopernik wymądrzał się przed wiejskim głupkiem , a ten głupek zapytał " To jak to jest jaśnie oświecony panie to te ciała niebieskie tak latają obok siebie księżyć obok ziemi , a ziemia obok słońca ?"
A kopernik na to "Hym.... pomyślmy" i dopiero wtedy zainteresował się tym co może w okół teczego latać .
Darwin zaś byćmoże nie stworzył by swojej teorii gdyby marynarz nie powiedział mu - " Ogól się chłopie bo wyglądasz jak małpa " .


Tak, tak Z całą pewnoscią tak było. :biggrin: Tak nam objawił danbog zatem to prawda. :)

Oto jak humaniści sobie wyobrażają naukę. :)


Cytuj:
Cytuj:
Tyle słów, żeby nie odpowiedzieć na pytanie.

proszę łaskawie o pokazanie jakie problemy (nawet niekoniecznie naukowe) rozwiązała filozofia w ciągu ostatnich stu lat.


Weśmy coś na topie . Np kwestie etyczne odnośnie "in Vitro" .
Albo wykorzystania komórek macierzystych .
Albo np. kwestie kryteriów naukowości [ np Popperyzm ] .


Zatem prosze o odpowiedż. Jak filozofia rozwiązała kwestie etyczne odnośnie "in vitro", albo wykorzystania komórek macierzystych i gdzie i kiedy został opublikowany dowód właśnie takiego a nie innego roztrzygnięcia.


Cytuj:
Cytuj:
A skąd widzi że jest skuteczne? Stosowanie leków homeopatycznych też społeczeństwo widzi jako "skuteczne" I moc pierścienia Atlantów również... I filozofię też można przedstawic jako skuteczną


Z tąd , że samoloty latają , a most stoją [ zazwyczaj :-) ] .


A chorzy leczeni homepopatycznie zdrowieją (zazwyczaj :) )

Cytuj:
To , że społeczeństwo jest niedoinformowane w wielu kwestiach [ homeopatia , perścienie , itp ] nie zmienia faktu że zdrowa wiekszość poszukuje prawdy i o ile nie jest cynicznie oszukiwana [ jak np w kwestii homeopatii ] to dokonuje racjonalnych wyborów .


Zwłaszcza na giełdzie widac te racjonalne wybory :) Albo w kolekturach lotto :)

Cytuj:
Cytuj:
Z tym ze danbog nie potrafił wykazać że tak jest. Wiedza maturzystów sprzed stu lat (np Jana Parandowskiego) okazywała się być nie niższa, a nawet wyższa niż maturzystów dzisiejszych. Oczywiscie średnio. ktoś kto naprawdę się interesuje nauka ma obecnie dużo większe możliwosci jej studiowania niż sto lat temu. Ale takich jest garstka.


Dyskutowaliśmy na ten temat i przytłoczony moją argumentacją zamilkłeś .
Jak widać już o tym zapomniałeś .


Jedyna argumentacja danboga polegała na tym, że przez ostatnie sto lat dokonano wielu odkryć naukowych, o których współcześnie maturzysci coś tam wiedzą (?). Tylko ze wiedza "coś tam" to żadna wiedza. Z resztą najczęsciej jest to wiedza nie tylko bardzo ograniczona, ale wręcz błędna (jak ta o budowie atomu), czyli "wiedza" o wartości ujemnej. Zatem współcześni maturzyści wiedzą de facto mniej od swoich poprzedników sprzed stu lat, tylko wydaj im się inaczej


Cytuj:
Wiedza wciąż się poszerza i maturzysta mający wykazać sie wiedzą ogólną ma coraz więcej do opanowania .
Toteż nie zajmuje sie problemami latających kowadeł , bo niema na to czasu .


Czyli po prostu nie ma myślec, tylko ma wykuć na pamieć, fakty, które świecka szkoła podaje do wierzenia.

Rozwiązanie problemu latajacych kowadeł daje uczniowi znacznie więcej wiedzy i zrozumienia tematu, niż setki formułek wykutych na pamięć


Cytuj:
Cytuj:
Oczywiscie danbog przeprowadził odpowiednie badania socjologiczne, które upoważnaiją go do takiego stwierdzenia


Wystarczy mi znajomość programu nauczania szkoły średniej .


ROTFL!!!

Bez komentarza.

Albo jednak. Cikawe jakby zrobić wśród maturzystów badania ankietowe zadawając im proste pytania, typu co to jest foton, albo jak jest zbudowany atom, czy choćby z jakim krajem graniczy Polska od południa, to jaki mielibyśmy odsetek prawidłowych odpowiedzi. Z pewnścią mniej niż 10%

Cytuj:
Jeśli masz zacięcie socjologiczne to wyjdź jutro na ulicę i zapytaj przechodniów co to znaczy że "coś jest bardziej prawdopodobne" .
Sądze , że wielu odpowie z sensem .


Jak wielu?

Zresztą pytanie jest zle postawione. Trzeba by zapytać które zdarzenie jest bardziej prawdopodobne, czy wylosowanie w totka 16, 47, 6, 12, 8, 21, czy wylosowanie 1,2,3,4,5,6

Ciekawe ilu odpowie prawidłowo

Cytuj:
Cytuj:
A ja sądze ze nie. Po pierwsze dlatego,że nie jest w stanie, po drugie dlatego, ze nie ma na to ochoty


Dlaczegóż to nie jest w stanie ?
Czyżby z powodu nieprzynalezenia do jednoosobowej "rasy panów" Pilastrów ?
Każdy inżynier musiał słyszeć o CTG , a tych jest coraz więcej .


słyszec a rozumieć to jest zasadnicza różnica. A większośc populacji nie zrozumie, choćby na uszach stawała.

Ale i tak by nie stawała, bo jej to zwisa

Cytuj:
Niewątpliwie żyjemy w cywilizacji wąskich specjalizacji , jednak poziom wiedzy ogólnej wciąż wzrasta [ choćby dzięki oglądaniu programów popularnonaukowych w telewizji ].


To bardzo miarodajne i wyczerpujace źródło wiedzy, bez wątpienia. Np geometrii analitycznej można się nauczyć już po obejrzeniu jednogodzinnego programu. :)


Cytuj:
Cytuj:
Niestety dla "społeczeństwa" nauka to włąsnie rodzaj wspólczesnej magii. Której sie nie rozumie (a nawet nie chce rozumieć), ale w którą się wierzy. Pisałem już o tym wielokrotnie.


Słowo wiara ma konotacje religijną - o czym pisałem powielokroć . Użycie go w takim kontekście jest nadużyciem .


Wrecz przeciwnie. Jest tu jak najbardziej na miejscu. Wiara danbogów w nauke jest włąsnie natury religijnej. Nc danbog z nauki nie rozumie, ale w nią wierzy.

Zresztą nie jest danbog w tej materii osamotniony

Oto przykłady jak danbogi rozumieją naukę

Religie ateizm i poziom życia

Społeczeństwo ateistów będzie glupsze

Triumf i porażka Richarda Dawkinsa

(ir)racjonalna ewolucja

Starcie tytaniąt

Cytuj:
Ludzie są o wiele mądrzejsi niż Ci się wydaje .


Jakoś nie spotkałem. :) Może z 1% populacji jest.

Cytuj:
Przedewszystkim dziś już prawie nikt nie wierzy w magie .


powodzenie przemysłu magicznego, sprzedaż pierścieni atlantów, podreczników tarota, czy zestawów astrologicznych świadczy o czymś innym.


Cytuj:
Cytuj:
Doprawdy? A co upoważnia do takiego stwierdzenia?


Mamy sie czym pochwalić .


MY mamy. :)

Pochwalic siebie zawsze można, np pilaster często z tej opcji korzysta. Ale takie chwalenie siebie jest jednak mało obiektywne. Dopiero jak porównamy stan nauki polskiej z innymi krajami, obraz stanie się obiektywny

Dlaczegoś biedny? Boś głupi!

Ciche mocarstwa
.
Cytuj:
Niebieski laser


Hmm. W Blurayu jest niebieski laser, ale jakoś nie ten rzekomo w Polsce skonstruowany

[url]Wspólpraca przy wielkim zdrzaczu hadronów[/url]

Naturalnie tylko Polacy pracują w CERNie :biggrin:

Cytuj:
A to wszystko mimo , że żałosne fundusze na naukę przeżerają nam różne akademie papieskie i wydziały teologiczne .


Przede wszystkim przeżerają filozofie i psychologie. W Polsce jest więcej studentów i absolwentów filozofii niz we wszystkich pozostałych krajach europejskich razem wziętych.

Cytuj:
Cytuj:
W Polsce za to klepią na pamięć, że "Słowacki wielkim poetą był", albo "Bolesław Chrobry walczył z Niemcami o dostęp do morza" Lub "W atomie wokół jądra krążą elektrony"

Niewątpliwie to klepanie niesłychanie przewyższa klepanie w Iranie


I na tym polega twój problem .
Nie możesz załapać na czym polega różnica klepania [ i to na poważnie ] o bogu który czyni cuda , a klepania choć by i słownika ortograficznego .


I to klepanie i to klepanie. I jedno i drugie może wycwiczyć pamiec, lecz już nic więcej.

Zresztą nauka religii nie polega wcale na klepaniu. No, może w Iranie faktycznie polega, ale to inna religia.

Cytuj:
Cytuj:
W swoim załganiu danbog udaje że nie widzi, ze to właśnie jego ukochany świecki reżim usiłował zaszkodzić (nieudolnie bo nieudolnie, ale jednak) polskiej oświacie i nauce, a bronili nauki nie tylko naukowcy, co jest zrozumiałe i oczywiste, ale także duchowni. Bo zarówno dla nich, jak i dla naukowców jest oczywiste że nie ma pomiędzy nimi sprzeczności. Natomaist istnienia takich sprzecznosci są pewni Giertych, danbog i Orzechowski.


Jaki mój ukochany świecki reżim ?


Demokratyczno-socjalistyczny, którego reprezentantem był Orzechowski


Cytuj:
Kosciół [ duchowni ] zaś zwalczał komunę , a nie bronił nauki .


Orzechowski i Giertych to komuna? No, no, coraz lepiej... :biggrin:

Chociaż w gruncie rzeczy. :o

Cytuj:
Pewnie dla tego zwalczał , że komuna mocno upowszechniła wygodną dla niej wiedzę naukową.


Jakąż to wiedze naukową upowszechniałą komuna? Że na Marsie panuje ustrój komunistyczny? Że nie istniejej nic takiego jak gen? Że Wielki Wybuch, to kościelna propaganda?

Cytuj:
Nauka to największy wróg religii i kośioła .


Nic poodbnego. nauka to nasz sprzymierzeniec. :)

Cytuj:
Sprzeczność między nauką a religią jest fundamentalna .


Owszem, tak uwazają Giertych, danbog i Orzechowski. No moze mają rację ze swoją religią :)

Cytuj:
Jedna twierdzi że cuda są , a druga że niema .
Jedna opiera się na obiektywnie powtarzalnych doznaniach , a druga na własnym widzimisie .
Jedna opiera się na zasadzie brzytwy Ockhama , a druga nie .

To są ewidentne i niepodważalne fakty


:D :D

Prosze o przytoczenie pracy naukwoej opublikowanej w poważnym periodyku naukowym, która by udowadniała, ze cudów nie ma. hie jakiegoś jednego konkretnego "cudu", ale "cudów" wogóle.

W nauce pojęcie "cudu" nie jest nawet zdefiniowane, a co dopiero mówić o udowadnianiu nieistnienia.


Cytuj:
Cytuj:
Zresztą typowa humanistyczna hipokryzja wylewa sie z danboga wszystkimi otworami. Przeciez danbog chętnie by w szkole ograniczył np fizyke, aby "nauczać" filozofii.


Akurat przedmioty humanistyczne zawsze były moją "piętą Ahillesową " .
Dlatego pewnie mam wykształcenie techniczno-przyrodnicze.


:D :D

Ale bardzo starannie je ukrywam :biggrin:

Cytuj:
By tylko ktoś przypadkiem nie zrozumiał elementarnej prawdy leżącej u podstaw fizyki : Cudów niema .
tylko wtedy jest sens liczyć słupki , albo określać ruch kowadeł .


Danbog naucza fizyki:

1. Cudów nie ma
2. Religia wyżera mózg
3. Skoro 2, to Kopernik, Kepler, Newton, Mendel, Piazzi, Lamaitre... mieli wyżarte móżgi i nic w nauce nie osiągnęli

koniec. Teraz wszyscy znacie się na fizyce :)

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr lip 01, 2009 9:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@pilaster

Choć zupełnie nie zgadzam się z Tobą w kwestii istnienia bytów nadprzyrodzonych to w wielu innych rzeczach rację masz. Niestety. Na co poniżej podam przykłady.

Albo jednak. Cikawe jakby zrobić wśród maturzystów badania ankietowe zadawając im proste pytania, typu co to jest foton, albo jak jest zbudowany atom, czy choćby z jakim krajem graniczy Polska od południa, to jaki mielibyśmy odsetek prawidłowych odpowiedzi. Z pewnścią mniej niż 10%

Przykład nr 1.

Studiowałem chemię na Uniwersytecie Wrocławskim. Pamiętam jak na egzaminie z fizyki chemicznej (lub chemii fizycznej) jedna z koleżanek wyszła z egzaminu (ustnego) z dwójką w indeksie. Cóż się takiego stało? Otóż p. profesor zadała jej proste pytanie: dlaczego słońce świeci. Koleżanka nie wiedziała. Nie wiedziała bo przecież nie było tego w materiale do „wkucia”. A ona tak pilnie wszystko „wkuła”. Świadomie nie piszę „nauczyła się” tylko właśnie „wkuła” materiał o przemianach izotopowych. Dodam tylko nieskromnie, że ja o tym widziałem już w szkole podstawowej - właśnie dzięki samokształceniu, o którym piszesz. Dodam też, że „statystycznie” ta koleżanka miała oceny o wiele lepsze ode mnie. Cóż. Bywałem nieco leniwym studentem. :-) Wolałem mniej się nauczyć na pamięć wymaganych rzeczy (i tu dostawałem czasem baty) za to więcej zrozumieć (i to mnie ratowało).

Przykład nr 2.

Inna sytuacja. Egzamin, tym razem pisemny. Nie pamiętam już z jakiego przedmiotu, albo chemia analityczna albo instrumentalna. Jedno z zdań było takie, że trzeba było podać przy jakiej wartości jakiegoś z parametrów (może chodziło o stężenie?) zachodzi jakieś zjawisko z maksymalną efektywnością. Zadanie w sumie był trywialne. Wystarczyło je zrozumieć, ułożyć odpowiednią funkcję i policzyć pierwszą pochodną – zresztą bardzo prostą. Chyba z 80% ludzi z roku na tym poległo. A przecież na pierwszym roku była analiza matematyczna. Mieszkałem w module 5-osobowym. Ja się sakramencko obijałem a pozostałe 4 osoby „kuły” do egzaminu od trzech dni. Niezbyt chwalebnie to o mnie świadczy, wiem. :-) W sumie zamiast zalecanej literatury to przeczytałem tylko skrypt (aby mieć jakąś minimalną wiedzę „do wkucia” z zagadnienia). Po egzaminie okazało się, że z modułu zdały tylko dwie osoby. W tym ja. :-) Z uwagi na mój słaby poziom wiedzy „wkuwalnej” dostałem jakąś trójczynę ale prosta pochodna uratowała mój leniwy tyłek. Tamtym jak widać z „kucia” też niewiele przyszło bo musieli iść potem na poprawkę.

Przykład nr 3.

Przypadek z życia w akademiku. Byłem wtedy z dziewczyną, która była ze mną na roku. Moja dziewczyna miała współlokatorkę studiującą pedagogikę. Ta koleżanka miała brata na AWF, który był przy tym zdarzeniu. Dodam, że były to czasy, kiedy matura z matematyki była obowiązkowa. Matura to poważna rzecz – egzamin państwowy. Otóż dorwała kiedyś koleżanka z bratem kalkulator „naukowy” mojej ówczesnej dziewczyny. Oglądają. Bo to takie dziwo co nie tylko podstawowe działania miało. Oglądają więc i komentują jaki „fajny”. Patrzą „sin” i mówią z dumą „sinus”, patrzą „cos” i mówią z dumą „cosinus”, patrzą „tan” i mówią z dumą „tangens”, potem „log” chwilka konsternacji i... „logangens”. :-) To jest autentyk. Ludzie po obowiązkowej maturze z matematyki, będący 2 lub trzy lata po tym egzaminie...

Oto „jakość” kształcenia...

-----------------------

A tu pozwolę sobie skomentować inne kwastie.

A chorzy leczeni homepopatycznie zdrowieją (zazwyczaj :) )

Podobnie jak Ci, którzy się szczerze modlą o swoje ozdrowienie. Ale wtedy to nazywa „Bóg mnie uzdrowił”. ;-) Przy czym jestem w stanie na ślepo założyć, że modlitwy do Jahwe, Allacha, Kriszny czy Zeusa mają „statystycznie” taką samą skuteczność. Zatem wszystko sprowadza się do wiary. ;-)


Albo w kolekturach lotto :)

Owszem. Prawdopodobieństwo małe i kiedyś je nawet z ciekawości policzyłem – ale nie jest zerowe. Ludzie przecież wygrywają. Chyba nie zaprzeczysz. ;-) BTW: Był nawet przypadek, w Polsce - parę lat temu, że ktoś wygrał dwa razy w ciągu kilku tygodni... ;-)


Zresztą pytanie jest zle postawione. Trzeba by zapytać które zdarzenie jest bardziej prawdopodobne, czy wylosowanie w totka 16, 47, 6, 12, 8, 21, czy wylosowanie 1,2,3,4,5,6

Ciekawe ilu odpowie prawidłowo


Heh, to jest genialne. :-)

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Śr lip 01, 2009 12:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
greg(R) napisał(a):
@pilaster

Choć zupełnie nie zgadzam się z Tobą w kwestii istnienia bytów nadprzyrodzonych to w wielu innych rzeczach rację masz. Niestety.


Dzięki za wsparcie. Ale i tak nic nie przekona danboga, który uważa, że dzisiaj ludzie są mądrzejsi niż sto lat temu. Godziłoby to bowiem w jego dogmaty religijne, a to jest psychologicznie nieznośne.

Zresztą wystarczy pomyślec. Ile osób miało maturę w roku 1909? 1% ? Zapewne coś koło tego. Było to górne 1% społeczeństwa

Ile osób ma maturę w roku 2009 ? 20-30%. Zatem przeciętny maturzysta z roku 2009 po prostu musi być glupszy od przeciętnego maturzysty z roku 1909, a matura 2009 być na dużo niższym poziomie niż matura 1909 i to nawet przy założeniu, że ogólna wiedza poszła do przodu.

Osoby będące negatywnymi bohaterami Twoich przykładów w normalnym kraju i ustroju zakończyłyby swoją edukację na czterech klasach szkoły podstawowej, bo więcej po prostu i tak nie są w stanie się nauczyć. Ale w dzisiejszej Polsce chodziły na ...studia. :(

Bardzo ciekawy jest system amerykanski, który z jednej strony właśnie pcha w górę najzdolniejszych przy jednoczesnym położeniu lachy na kształceniu głąbów, ale z drugiej strony daje tym głąbom poczucie "bycia wyedukowanym" dajac im "studia" np z pieczenia ciasta porzeczkowego. :)

W Polsce mam nadzieję tez do tego dojdzie wczesniej czy później

Bo wprowadznie powszechnej prawdziwej edukacji dla wszystkich jest po prostu niemożliwe. Zawsze sprowadzi się do tego co dzisiaj w Polsce. My udajemy, żeśmy się nauczyli, a wy udajecie że w to wierzycie.

A potem danbog naprawdę uważa, ze jest wykształcony przyrodniczo i ściśle :biggrin:


Cytuj:
Albo w kolekturach lotto :)

Owszem. Prawdopodobieństwo małe i kiedyś je nawet z ciekawości policzyłem – ale nie jest zerowe.


Nie jest zerowe. Wynosi 1:13 983 816 (dla szóstki)

Ale jaka jest nadzieja matematyczna? Przeciętna "szóstka" to kilka milionów złotych. Założmy nawet że 10 mln Czyli nadzieja matematyczna wynosi ...72 grosze. (w rzeczywistości troszkę więcej, bo są jeszcze piątki, czwórki, etc, ale mniej niż 80 groszy)

A kupon na Lotto? dwa złote.

A to wyedukowane wyzwolone z religijnych przesądów społeczeństwo danboga gra... i to jeszcze jak ! :D


Cytuj:
Zresztą pytanie jest zle postawione. Trzeba by zapytać które zdarzenie jest bardziej prawdopodobne, czy wylosowanie w totka 16, 47, 6, 12, 8, 21, czy wylosowanie 1,2,3,4,5,6

Ciekawe ilu odpowie prawidłowo


Heh, to jest genialne. :-)


No włąsnie. Ciekawe czy danbog wie?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr lip 01, 2009 14:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@pilaster

Dzięki za wsparcie. Ale i tak nic nie przekona danboga, który uważa, że dzisiaj ludzie są mądrzejsi niż sto lat temu.

Zgoda. Ja powiem tak: ludzie to masa. Mądre są pojedyncze jednostki. Ludzie jako „masa” wcale nie są mądrzejsi. O czym świadczy choćby istnienie kreacjonizmu. A religia lub jej brak nie ma tu moim zdaniem nic do rzeczy.


A to wyedukowane wyzwolone z religijnych przesądów społeczeństwo danboga gra... i to jeszcze jak ! :D

Tylko, że nasze społeczeństwo deklaruje się w 82% jako wierzący. Mam wrażenie, że dzielisz to niesprawiedliwie. Otóż: ludzie nie dzielą się na: wierzących i ateistów. Dzielą się na mądrych i głupich (tak w największym uproszczeniu). Myślisz, że praktykujący katolik nie puści czasem totka? ;-)

---------------

A do kwestii edukacji można jeszcze wrzucić dwa kamyczki:

1. Tzw. „nowa matura” wprowadzona parę lat temu drastycznie obniżająca próg wiedzy, dzięki któremu jest możliwe zdanie tego egzaminu.
2. Powstanie tzw. szkół prywatnych w rodzaju Wyższa Prywatna Szkoła Budowy Młotka w Parzymiechach Dolnych – a potem się dumnie przytacza statystki, że tyle to a tyle osób ma wyższe wykształcenie.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Śr lip 01, 2009 14:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
greg(R) napisał(a):
@pilaster

Dzięki za wsparcie. Ale i tak nic nie przekona danboga, który uważa, że dzisiaj ludzie są mądrzejsi niż sto lat temu.

Zgoda. Ja powiem tak: ludzie to masa. Mądre są pojedyncze jednostki. Ludzie jako „masa” wcale nie są mądrzejsi. O czym świadczy choćby istnienie kreacjonizmu. A religia lub jej brak nie ma tu moim zdaniem nic do rzeczy.


Wypada się zgodzić. Róznica jednakże jest taka, że głąb sprzed stu lat doskonale wiedział że jest głąbem i wyżej d... nie podskoczy. Że bycie dobrym szewcem, czy rymarzem to nie jest powód do hańby. Natomiast głąb dzisiejszy ma o sobie niesłychanie wygórowane mniemanie i jest święcie przekonany, że skoro skończył filozofię psychologii na Nadstrużańskiej Akademii Biznesu i Centrum Informatycznego (NABiCI) to posada w jego zawodzie po prostu mu się nalezy. I to w Mrozach koło Siedlec, bo nie chce mu się daleko jeździć :-D


Cytuj:
A to wyedukowane wyzwolone z religijnych przesądów społeczeństwo danboga gra... i to jeszcze jak ! :D

Tylko, że nasze społeczeństwo deklaruje się w 82% jako wierzący.


Ach, a przecież przy innej okazji to ma być lipa i te 82% mają być "niby-katolikami"? :biggrin:

Cytuj:
Mam wrażenie, że dzielisz to niesprawiedliwie. Otóż: ludzie nie dzielą się na: wierzących i ateistów. Dzielą się na mądrych i głupich (tak w największym uproszczeniu). Myślisz, że praktykujący katolik nie puści czasem totka? ;-)


Alez ja się całkowicie z tym zgadzam. Niemniej danbogi i astrotaurusy tak włąsnie rozumują

"ateiści - mądrzy, teiści (a zwłaszcza katolicy) - głupi"
a ponieważ sami siebie uważają za ateistów, zatem oni "muszą być mądrzy" :)

cztery nogi dobrze, dwie nogi źle



Cytuj:
Tzw. „nowa matura” wprowadzona parę lat temu drastycznie obniżająca próg wiedzy, dzięki któremu jest możliwe zdanie tego egzaminu.


Może to i lepiej, bo uczelnie chcą z powrotem wprowadzić egzaminy wstępne - rozwiązanie dużo lepsze od matury

Cytuj:
2. Powstanie tzw. szkół prywatnych w rodzaju Wyższa Prywatna Szkoła Budowy Młotka w Parzymiechach Dolnych – a potem się dumnie przytacza statystki, że tyle to a tyle osób ma wyższe wykształcenie


ale to jest właśnie przykład na amerykańską szkołę pieczenia ciasta porzeczkowego. :biggrin:

Różnica jest jednak taka, że prowadzi to do rozproszenia tej nielicznej kadry naukowej, która w Polsce jeszcze istnieje i cierpią na tym poważne uczelnie. Winna jest tez struktura popytowa. Większosc studiujących nie chce żadnej wiedzy, tylko "papierka"

W związku z tym nawet lepsze uczelnie nie czują presji przywiazania naukowców do siebie na wyłączność, jak to ma miejsce w świecie cywilizowanym, gdzie profesor jest do dyspozycji studentow 8 godzin na dobę, cztery dni w tygodniu bo wtedy musiałyby im więcej płacić. A nie musza, bo studenci w swojej masie wcale profesora na oczy nie chcą oglądac i się od niego uczyć. Chcą tylko "papierka" :(

Ten patologiczny system, konserwowany dodatkowo przez państwowy interwencjonizm, zmienia się co prawda, ale powoli.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr lip 01, 2009 15:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@pilaster

Ach, a przecież przy innej okazji to ma być lipa i te 82% mają być "niby-katolikami"?

Nie pisałem nic o „jakości” tejże wiary. ;-) A poprzez ten przykład (nawiasem mówiąc nie odpowiedziałeś na blogu) chciałem tylko pokazać, że nie tylko ateista może być „marnej jakości”, że równie „marnej jakości” może być i osoba uważająca się za katolika. Zatem Twoje zarzuty wobec ateistów o ile mamy traktować je poważnie – to przekładając je na katolików – wychodzi to IMHO równie „cienko”. ;-)


rozwiązanie dużo lepsze od matury

Większosc studiujących nie chce żadnej wiedzy, tylko "papierka"

Pełna zgoda razy dwa. W drugim przypadku trzeba dodać: niestety. :-(


cztery nogi dobrze, dwie nogi źle

Tylko, że taki sam animalizm stosuje (w drugą stronę) wobec ateistów np. mój ulubieniec – ks. Dziewiecki. ;-)

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Cz lip 02, 2009 11:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
greg(R) napisał(a):
Nie pisałem nic o „jakości” tejże wiary. ;-) A poprzez ten przykład (nawiasem mówiąc nie odpowiedziałeś na blogu) chciałem tylko pokazać, że nie tylko ateista może być „marnej jakości”, że równie „marnej jakości” może być i osoba uważająca się za katolika.


Sorry, umknęło mi. Już odpowiedziałem.

O ile jednak katolik moze być i niestety często bywa "marnej jakości" pozostając jednak katolikiem, o tyle nie może istnieć "ateista marnej jakości" bo po prostu nie jest wtedy ateistą. Tylko jakimś świeckim humanista, czy innym dziwotworem. Wiara to jednak nie to samo co wiedza. Ateizm, wbrew temu co twierdzą niektórzy nie jest jakąś dziwaczną odmianą religii, czy wiary. Ateizm nie jest wiarą w coś innego niż np katolicyzm. Ateizm jest brakiem wiary.

Cytuj:
cztery nogi dobrze, dwie nogi źle

Tylko, że taki sam animalizm stosuje (w drugą stronę) wobec ateistów np. mój ulubieniec – ks. Dziewiecki.


Ale przeciez to ciemny i glupi katol ;) jemu wolno. :-D

Natomiast ateiscie nie wolno, bo czym by się wtedy różnił ateizm do religii?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz lip 02, 2009 12:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@pilaster

Ateizm jest brakiem wiary.

… w bogów. :-)


Ale przeciez to ciemny i glupi katol ;) jemu wolno. :-D

No tak, pobratymcy zawsze mają taryfę ulgową. Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze. ;-)



Natomiast ateiscie nie wolno, bo czym by się wtedy różnił ateizm do religii?

Zatem na świecie nie ma ani jednego ateisty. Bo nie ma człowieka, który by wiedział (sprawdził) absolutnie wszystko.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Pt lip 03, 2009 3:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
greg(R) napisał(a):

Ateizm jest brakiem wiary.

… w bogów. :-)


Hmm.. a w bożków?

Czy ateizmem jest

-szamanizm?
-buddyzm?
-bioenergo coś tam coś tam?
-szintoizm?
-konfucjanizm?
-raelianizm?

To są wszystko odłamy ateizmu?


Cytuj:
Ale przeciez to ciemny i glupi katol ;) jemu wolno. :-D

No tak, pobratymcy zawsze mają taryfę ulgową. Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze. ;-)



eech. Katolik, jakiekolwiek głupoty by nie wypisywał i jakimkolwiek idiotą by nie był nie przestaje jednak być katolikiem. natomiast jeżeli ateista wierzy w byty materialnie nieistniejące, np w UFO, to już ateistą raczej nie bedzie


Cytuj:
Zatem na świecie nie ma ani jednego ateisty. Bo nie ma człowieka, który by wiedział (sprawdził) absolutnie wszystko.


Żeby być ateistą można i nic nie wiedzieć. Chodzi jednak o to, żeby nie zalepiać tych swoich dziur w wiedzy wiarą. jeżeli "ateista" nie kuma np teorii ewolucji (tak jak większość "ateistów" na tym forum), to nie moze się do niej odwoływać jako do czegoś co wspiera jego światopogląd.

Bo coś takiego jest równoznaczne z religijnym odwoływaniem się do objawień.

Np taki Dawkins jest bez wątpienia ateistą. Ale Agnosiewicz już nie...

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pt lip 03, 2009 7:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
Cytuj:
natomiast jeżeli ateista wierzy w byty materialnie nieistniejące, np w UFO, to już ateistą raczej nie bedzie

dla ścisłości: UFO - niezidentyfikowany obiekt latający. To istnieje, jeśli nie jesteśmy w stanie określić, co lata po niebie, błędnie kojarzone z kosmitami.

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Pt lip 03, 2009 8:25
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Pilaster zanim mnie zmiazdzysz cynizmem, odpowiedz, czy ateista przechodzacy na zielonym swietle, wie, czy wierzy, ze przejdzie?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pt lip 03, 2009 8:40
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Wiara to przeswiadczenie ale i ufnosc, ze cos sie sprawdzi. Wszyscy ludzie wierza.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pt lip 03, 2009 9:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 578 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 39  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL