Aha, no i dalej też pasuje.
"co prawdę Bożą zamienili na kłamstwo" - biorąc pod uwagę, że ewolucja jest dowiedzionym faktem, jeśli istnieje Bóg - musi ona być jego dziełem. Zatem również wy kreacjoniści, prawdę Bożą zamieniacie kłamstwo, kiedy stwierdzacie, że ewolucja jest "nieudowodniona" i tak dalej - kłamiecie.

Innymi słowy możemy uznać, że romulus odnalazł w Biblii cytat potępiający kreacjonizm - nareszcie jakiś kreacjonista zrobił coś pożytecznego.

jak ze słynnego obrazka

Cała prawda

Witoldzie, nie popadajmy z zabobonu w zabobon - ewolucja jest w tej chwili najbardziej prawdopodobną hipotezą (choć trochę dziur jeszcze w niej jest - będzie zapewne się jeszcze rozwijać) ale daleko jej do "dowiedzionego faktu".

tak jak z teorią względności: to nadal tylko teoria, brakuje jej trochę do dowiedzionego faktu.

Witold napisał
Ja nie zmieniam prawdy Bożej i nie wierzę w ewolucję .A dalszej pisze

[ co prawdę Bożą zamienili na kłamstwo i czcili stworzenie oraz służyli jemu, a nie Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.]

Jeśli Bóg jest stworzycielem, to zakłamując rzeczywistość, zakłamujesz również prawdę bożą - logiczne.




No, właśnie.
Prawdę bożą (ewolucję) zamieniasz na kłamstwo (kreacjonizm - stworzenie) i je czcisz i jemu służysz, a nie Stwórcy, który stworzył to co widać, że stworzył, czyli ewolucję




Najbardziej prawdopodobną hipotezą na co?
Ewolucja w ogóle nie jest hipotezą. Różnica między "teorią" a "hipotezą" jest bardzo znaczna.

Teoria w nauce to koncepcja, która zyskała akceptację i potwierdzenie, przynajmniej w większości przypadków (wyjątki, takie jak teoria strun itp., są właśnie wyjątkami). To o czym myślisz (pomysł do sprawdzenia) nazywane jest hipotezą.

Teorią jest zarówno fizyka Newtona jak i OTW czy mechanika kwantowa, mimo że sa wzajemnie sprzeczne. Jednak w określonym przedziale zjawisk i sytuacji, można je stosować, co zostało sprawdzone doświadczalnie w wielu przypadkach. I to w nauce oznacza potwierdzenie teorii: wykazanie jej użyteczności do opisu świata.

Teoria ewolucji bardzo dobrze nadaje się do opisu świata i obserwowanych zmian w gatunkach.

Przypomnę jeszcze, a może dla niektórych będzie to nowość, że Darwin nie wymyślił tego, że gatunki się zmieniają. Ten pogląd wykształcił się dużo wcześniej, i w jego czasach był to już pogląd rozpowszechniony i ogólnie przyjęty. To, czego Darwin dokonał, to zaproponowanie przekonującego mechanizmu i wyjaśnienia, w jaki sposób te zmiany zachodzą. Jego wkładem w teorie ewolucji (której historia zaczęła się długo przed nim) było wprowadzenie pojęcia "dobór naturalny".

Witold napisał.
To według ciebie Bóg jest nieudolny i potrzebował ewolucji .
Sorry ale nie mamy o czym rozmawiać

No cóż, skoro istnieje ewolucja - a to jest praktycznie pewne;
i zakładasz że istnieje Bóg - no to...?

Może powiesz, że Bóg stworzył świat w 7 dni a szatan podłożył dowody na ewolucję...? A może sam Bóg je podłożył tak dla zmyły, żeby sprawdzić waszą wiarę?




Faktycznie, dzieciom przekonanym o tym że w lodówce mieszka mały krasnoludek, nie ma sensu tłumaczyć tego, dlaczego tak naprawdę, światełko gaśnie kiedy się ją zamyka.

Witold napisał

Oczywiście że tak powiem

Nie całkiem.
Teoria może być hipotezą lub prawem.
To co nazwałeś teorią to model (model ma to do siebie że opisuje pewien wycinek zjawisk, mimo że sam w sobie może być nieadekwatny - np. model atomu Bohra jest całkowicie różny od rzeczywistości, a mimo to nieźle opisuje pewien zakres zjawisk).

Ewolucja jako hipoteza biogenezy nie jest dowiedziona (acz jest pewnie bliska Prawdy). Jednak usiłowanie podania jej za fakt naukowy jest błędne.

Z drugiej strony nie rozumiem rozumowania typu:

Bóg zrobił to co zrobił jak chciał. Czy "potrzebował" ewolucji ?
Gdyby istniały poziomy "trudności stwarzania" to wcale nie jestem pewien czy byłoby trudniej zrobić to nagle [/quote]

A dowody na ewolucję podłożył szatan czy Bóg je powtykał dla zmyły?

To że ty tak powiesz, to ja wiem. Rozumowanie kreacjonistów jest przecież bardzo proste:
"Dosłowny sens Biblii jest prawdziwy, a jeśli jest sprzeczny z rzeczywistością, to rzeczywistość kłamie, a Biblia i tak ma rację".



Tylko że ewolucja nie jest hipotezą biogenezy. Teorią dotyczącą pochodzenia życia nie jest ewolucja, tylko abiogeneza. To są dwa różne zagadnienia - abiogeneza dotyczy powstania życia, a ewolucja procesów dotyczących życia już powstałego.
Teoria ewolucji nie tłumaczy faktu samego powstania życia i nie jest to jej celem - słyszysz romulus?

Powiedziałbym, że to nie Bóg potrzebował ewolucji tylko ewolucja i wszystko inne potrzebowało Boga aby zaistnieć, bo przecież gdyby nie Stwórca w którego wierzymy nie byłoby nic.

Precyzyjnie powiedziane. Takie jest właśnie stanowisko religii w tej sprawie.
Natomiast próba określania sposobu w jaki to się stało (albo czasu) na podstawie opowieści ilustrującej fakt stworzenia to zabobon.

@Witold - nie chodzi mi o to czy teoria ewolucji tłumaczy czy nie powstanie życia (były takie ekstremalne wersje wychodzące z bulionu pierwotnego i chemii które zawierały i to zagadnienie) tylko o to że w ogóle jest to w tej chwili najlepsza, ale nieudowodniona hipoteza. I jednego i drugiego.