Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 14:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1534 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 103  Następna strona
 Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę? 
Autor Wiadomość
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Mhm, czyli że o genetyce i informatyce jednak nie masz pan bladego pojęcia i wypisjesz pan tylko, co się panu wydaje. Nie, drogi panie, defekt w kodzie genetycznym to nie jest to samo, co defekt w kodzie programu komputerowego. Dokształć się pan troszkę, a zrozumiesz różnicę.


N gru 06, 2015 6:56
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Podstawowym prawem przyrody jest prawo zachowanie gatunku a nie wydumana zmiana w inny gatunek, z którym obecne osobniki nie będą mogły się krzyżować.
Tymczasem ewolucjoniści wierzą w cudowne przekształcenie się małpy w człowieka. :D


N gru 06, 2015 9:51
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Nie istnieje nic takiego, jak "prawo zachowania gatunku", tym bardziej, że nie ma nawet precyzyjnej definicji gatunku. To tylko my, ludzie, tak percepujemy przyrodę, że wyróżniamy w niej gatunki, organoleptycznie i na czuja.

Tymczasem spin trolluje sobie radośnie.


N gru 06, 2015 10:06
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
ErgoProxy napisał(a):
Nie istnieje nic takiego, jak "prawo zachowania gatunku", tym bardziej, że nie ma nawet precyzyjnej definicji gatunku. To tylko my, ludzie, tak percepujemy przyrodę, że wyróżniamy w niej gatunki, organoleptycznie i na czuja.



No widzisz, sam przyznałeś, że książka proroka Darwina "O powstawaniu gatunków" zawiera kłamstwo już w tytule.
Nie ma gatunków, nie ma ewolucji, bo co w co miałoby ewoluować? :-D


N gru 06, 2015 10:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Robek napisał(a):
Czy szkielet Australopithecusa sediba, został dobrze zrekonstruowany?


Oczywiście, że nie - ponieważ jest z pozycji wyprostowanej.
Budowa kości kulszowej australopiteków wskazuje zaś, że chodziły na czterech odnóżach. Wiele więc wskazuje na to, że poprawna rekonstrukcja powinna wyglądać tak:

Obrazek

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


N gru 06, 2015 10:57
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Poza tym wiele skamielin jest zdeformowanym pod wplywem stopniowego nacisku materialu podloza, nad i pod skamielina.
Nawet granit potrafi sie wyginac, mialem wiele napraw blatow antycznych mebli na ktorych 3 cm blat granitowy wygiety byl o ok. 1cm, na dlugosci jednego metra, co powstawalo podczas poddawania sie drewnianej konstrukcji pod nim.
Taka miekka kosc moze znieksztalcic sie do tego stopnia ze mozna ja dopasowac do kilku gatunkow jednoczesniie. :-) A ze ciagle szukano "brakujacego ogniwa to kazde znalezisko przymiierzano do hipotetycznego brakujacego ogniwa. W taki sposob mozna je zwyczajnie stworzyc, a nie znalesc.


N gru 06, 2015 11:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Qwerty2011 napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
To udowodniono na podstawie budowy szkieletu, w szczególności ustawienia kosci nóg, o ile dobrze pamiętam. Moge siegnac po szczególy jeśli chcesz. W kazdym razie świat naukowy nie kwestionuje kwalifikacji australopiteków (to znaczy- nie jest to kwesoia sporna)


"Materiał dowodowy" jest nadzwyczaj ubogi.
Np. słynna Lucy:...............
Budowanie na podstawie tego materiału następującej wizualizacji:..............
Jest najzwyczajniej nadużyciem. Zwłaszcza, że budowa kości kulszowej wskazuje na to, że było to zwierze czworonożne

Z okresu ostatnich 5 mln lat (przyjmowane za początek wyodrębniania się hominidów) znaleziono szczatki nieco ponad 2000 osobników. Nie jest to dużo, ale tez nie jest tak mało. Nie mamy jednak wyboru i musimy budować teorie na tym co jest.
Są dwa główne wyznaczniki pozycji wyprostowanej:
- kąt pod jakim jest ustawiona kosć udowa (skośnie u człowieka, nieznacznie skośnie u małp)
- połozenie otworu wlotu rdzenia kregowego (na środku czaszki u człowieka i mocno przesuniety ku tyłowi czaszki u małp).
Wedłg tych kryteriów pozycje wyprostowaną mieli juz nawet przodkowie australopiteka.
Ponadto, mówiac o postawie wyprostowanej, mamy na mysli- w jakiej postawie przeważajaco porusza sie osobnik. Bo i małpa moze czasami poruszaćsie na dwóch nogach, podobnie jak człowiek czasami na czterech. Przyjmuje się, ze australipiteki poruszały sie głownie w pozycji wyprostowanej, ale takze czasami czworonoznie, ponadto często wspinały sie na drzewa, o czym maja świadczyc długie ręce.

I jeszcze warto dodać, ze australopiteki zyły przez ponad 2 mln lat i było ich kilka gatunków.
A. anamensis przeszedł w A. afarensis, ten rozgałeził sie w A. aficanus i A. aethiopitecus, ten ostatni w A. robustus i A. boisei, afriacanus zas w A. rudolfensis i (uwaga!) Homo habilis (czyli pierwszego przedstawiciela liniii homo). Aby było jeszcze ciekawiej, trzeba wspomnieć, ze przez pewien czas australipiteki żyły rownolegle z homo habilis a moze nawet z homo erectus (a nawet homo hablis też zył rownolegle z homo erectus). Piszę o tym dlatego, ze w zwulgaryzowanej postaci ewolucji przyjmuje się wyłacznie liniowe (bez rozgałezień) przechodzenie jednego gatunku w drugi.

Cytuj:
Zasadniczo chodzi mi o to, że znaleziska można różnie interpretować, ale ten, kto zinterpretuje je wbrew paradygmatowi o ewolucji będzie wyszydzony i obśmiany.

No mozna, ale są interpretacje sensowne i księżycowe. Byc moze więc przedstawiciele tych ostatnich bywają wyśmiani, ale nie tyle dlatego ze przedstawiaja interpretacje spoza głownego nurtu, ale ze okopują się na swoich stanowiskach i nie potrafią ich obronic.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N gru 06, 2015 12:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
spin napisał(a):
Podstawowym prawem przyrody jest prawo zachowanie gatunku a nie wydumana zmiana w inny gatunek, z którym obecne osobniki nie będą mogły się krzyżować.

A z czego niby takie prawo wynika, co o tym świadczy? Zakladasz celowosć?
Cytuj:
Tymczasem ewolucjoniści wierzą w cudowne przekształcenie się małpy w człowieka. :D
Nie wierzą, przeciwnicy im przypisują. Wspólny przodek rozgałeził się na linie małp i linie człowieka, mówiac w dużym skrócie. Po drodze było mnóstwo rozgałęzien i ślepych uliczek.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N gru 06, 2015 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
sapper napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
sapper napisał(a):
Po prostu wszystko czym sie roznia organizmy tego samego gatunku tam jest, tylko nie uwidacznia sie ot tak sobie, tylko zaleznie od warunkow zewnetrznych na przestrzeni wielu pokolen.
Dlaczego miałoby to przeczyc ewolucji? Czyżby nie mogła powstać zmiana prowadzaca do nowego gatunku?


Wlasnie w tym sek ze nie moze powstac, bo nie ma mozliwosci zmienic DNA aby powstal nowy gatunek.
Jest w tym szereg mechanizmow temu zapobiegajacych, podstawowym z nich sa chromosomy, kolejnym uklad odpornosciowy matki
Nie zartuj, chromosomy składają się głownie z DNA, więc one zależa od niego a nie DNA od nich.
Układ odpornosciowy matki nie działa na poziomie DNA!
Mechanizmy zapobiegają krzyżowaniu sie gatunków na bieżaco, ale nie powolnej przemianie gatunku w kolejny.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N gru 06, 2015 12:25
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
spin napisał(a):
No widzisz, sam przyznałeś, że książka proroka Darwina "O powstawaniu gatunków" zawiera kłamstwo już w tytule.

Sądziłem, że Darwin był zwykłym smiertelnikiem i badaczem, który dociekał prawdy paręset lat temu. Tymczasem wedłg spina urasta on do istoty równej Panu Bogu, przynajmniej pod względem (wszech)wiedzy. Wie, ale pisze co innego, a więc kłamie...

spin napisał(a):
Nie ma gatunków, nie ma ewolucji, bo co w co miałoby ewoluować?

Osobniki.


N gru 06, 2015 12:55
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Askadtowiesz napisał(a):
Wspólny przodek rozgałeził się na linie małp i linie człowieka, mówiac w dużym skrócie. Po drodze było mnóstwo rozgałęzien i ślepych uliczek.


Są na to jakieś dowody, czy widziałeś to na jednym z wydumanych licznych ewolucyjnych schemacików :?:
Jak ten wspólny przodek wyglądał, jak małpiatka :?:
To już nie praca uczłowieczyła małpę :?:


N gru 06, 2015 13:00
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Jaki ten spin zabawny, boki zrywać.

Wszystko zaczęło się od bliżej nieokreslonych zjawisk w płaszczu naszej planety, wskutek których Afryka zaczęła pękac na dwoje. Pęka do tej pory; to się nazywa: Wielka Dolina Ryftowa, Góry Księżycowe, Kilimandżaro. Te formacje geologiczne odgradzają dżunglę kongijską od masajskich stepów, które też były onegdaj dżunglą, tyle że wypiętrzenia mas skalnych zmieniły układ wiatrów w regionie i drzewa, nie potrafiąc się przystosować do nowych warunków, powymierały – pomalutku, rok po roku, stulecie za stuleciem.

W rzeczonej dżungli żył wspólny przodek małpy i człowieka, nazwijmy go roboczo spinopitekiem. Spinopitek był przystosowany do życia w dżungli, i kiedy drzewa zaczęły wymierać, "miał do wyboru": wymrzeć razem z nimi, albo przystosować się. Przypadkiem na to drugie miał chwilę czasu. Na stepy okalające kurczącą się dżunglę weszły wielkie koty drapieżne pożerające spinopiteka; szczęśliwie jednak rzecz działa się w Afryce, gdzie około południa wszelkie życie zamiera, tak jest gorąco od słońca. Spinopitek wszelako potrafił przyjmować wyprostowaną postawę – zostało mu po zwisaniu z gałęzi drzew – a rzecz ciekawa, zwierzę stojące pionowo nagrzewa się mniej od czworonoga i udar słoneczny dopada go odrobinę później. Spinopiteki były więc w stanie wypuszczać się na step w samo południe i żerować w spokoju.

Co z tego wynikło. Po pierwsze, zwierzę gołe, z którego pot paruje, nagrzewa się mniej niż zwierzę futrzaste, które dyszy. Dyszy zaś dlatego, że ma taką siatkę naczyń krwionośnych w krtani, doprowadzających krew do mózgu. Siatka ta, niepotrzebna, zdegenerowała się i zanikła, a zatem przestała przeszkadzać w wydawaniu dźwięków, z których z czasem rozwinęła się mowa. Po drugie, zwierzę o małym mózgu prędzej głupieje od upału, niż zwierzę o mózgu dużym i plastycznym; chodzi o to, że neurony umierają od gorąca, więc jeśli mamy duży zapas neuronów gotowych przejąć funkcję sąsiada, to bardzo dobrze. Po trzecie, żerować na stepie najłatwiej można na padlinie, zatem trzeba jakoś odstraszać konkurencję, najprościej rzucając kamieniami; stąd koordynacja ręka-oko. Po czwarte, jeśli już zwierzę o niedużych zębach chce się żywić świeżą padliną dajmy na to bawołu, to musi mieć sposób na przecięcie jego grubej skóry; stąd pięściaki. I wreszcie po piąte, osobniki młodociane trzeba zostawić w "domu" pod jakąś opieką; stąd podział ról społecznych podług płci. To wszystko spinopitek "dał radę" wykształcić pokolenie za pokoleniem i tak już mniej więcej zostało u australopiteków, habilisów, erectusów i całej reszty.


N gru 06, 2015 14:20
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Fajna bajka. :brawo:
Opowiedz jeszcze o krasnoludkach na Marsie. :lol:

Wcześniej pisałeś, że nie ma gatunków. Są osobniki bezgatunkowe. :?
Popracuj nad logiką, bo się ośmieszasz.
:3majsie:


N gru 06, 2015 14:41
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Tymczasem spin trolluje sobie radośnie. Ale niie pisałem tego tekstu dla spina.


N gru 06, 2015 15:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Askadtowiesz napisał(a):
No mozna, ale są interpretacje sensowne i księżycowe. Byc moze więc przedstawiciele tych ostatnich bywają wyśmiani, ale nie tyle dlatego ze przedstawiaja interpretacje spoza głownego nurtu, ale ze okopują się na swoich stanowiskach i nie potrafią ich obronic.


A może nie mają szansy swoich tez obronić, bo odcina się ich od finansowania i specjalistycznego sprzętu, tak jak było to z wspomnianym wcześniej Haltonem Arpem?

Askadtowiesz napisał(a):
Aby było jeszcze ciekawiej, trzeba wspomnieć, ze przez pewien czas australipiteki żyły rownolegle z homo habilis a moze nawet z homo erectus (a nawet homo hablis też zył rownolegle z homo erectus).

Owszem, ale to jeszcze nie żaden dowód na ewolucyjne powiązania z człowiekiem a nawet na jakąkolwiek ewolucję człowieka. Można co najwyżej założyć, że żyły równocześnie rożne gatunki hominidów i może nawet krzyżowały się ze sobą.
Mamy poprostu małpy (prawdopodobnie australopitek) i różne rasy ludzi żyjących równocześnie (homo habilis, homo erectus). I to wszystko, co wiadomo.

Osobiście irytuje mnie, że praktycznie wszystkie szkolne podręczniki - może poza uniwersyteckimi, nawet nie zająkują się na temat licznych wątpliwości.
Australopitek w nich jest przodkiem człowieka - owłosionym małpoludem. Uczciwie należałoby jednak wspomnieć o wątpliwościach i je nakreślić, choćby pobieżnie.
Podręczniki zaś są pisane z pozycji: "przecież właściwie wszystko już wiadomo".
Czy to nie jest indoktrynacja?

ErgoProxy napisał(a):
Wszystko zaczęło się od bliżej nieokreslonych zjawisk w płaszczu naszej planety (...)

Fascynowały mnie kiedyś tego typu opowieści. Zaczytywałem się nimi, chłonąłem w mediach, jak gąbka.
Z perspektywy jednak muszę przyznać, że to coś w rodzaju "anthropological fiction"
Fajnie łechce naukowe ego, ale jest zupełnie niesprawdzalne. Ot takie chłopskie filozofowanie okraszone pseudonaukową słoniną.

Opowieści sprzed rzekomych milionów lat o czasach trwających setki tysięcy lat, opowiadane z takimi szczegółami, jakby ktoś obserwował je minuta po minucie, rok po roku.
David Attenborough by się nie powstydził - choć nawet i on czasami popełnia błędy w swoich programach, chociaż opowiada o czymś, co dzieje się w naszych czasach.

Fajne opowieści, ale tylko opowieści...

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


N gru 06, 2015 21:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1534 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 103  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL