Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 20:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114 ... 178  Następna strona
 Czy płód to też człowiek? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Penis ów był odrębny genetycznie. Był jedynym w pełni rozwiniętym organem brata bliźniaka.
Hosi jest też ślepy na przypadek Lakshmi, gdzie był praktycznie cały bliźniak (nogi, ręce, nerka), brakowało tylko głowy, która się nie rozwinęła. Ale przecież człowiek bez mózgu i głowy dalej jest człowiekiem wg Hosiego.
Z kolei w muzeum figur woskowych w Międzyzdrojach można zobaczyć figurę człowieka z wrośniętym w czaszkę takim bliźniakiem pasożytniczym, w tym wypadku z własną mikrogłową. Czy mozna usunąć takiego bliźniaka??? Z góry zaznaczam,że podobnie jak w przypadku penisa, Lakshmi i tysięcy innych takich sytuacji, mamy pełną odrębność genetyczną - to są dwa różne organizmy

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 15:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Bardzo ciekawi mnie też co to znaczy " w pełni autonomiczna genetycznie jednostka gatunku ludzkiego"???

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 15:44
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Tomcio_Paluszek napisał(a):
Z tego wnioskuję, iż wg Ciebie życie ludzkie, także bliźniaków, zaczyna się w momencie poczęcia. W omawianym wyżej przypadkach mamy właśnie bliźniaki - 2 różne życia wg Ciebie. Tylko jedno rozwija się nie do końca poprawnie. Czy wolno zabić to rozwijające się nie do końca poprawnie? Ja nie wiem, czy Ty uważasz, że wolno zabić.

Odpowiem, gdy uzyskam wreszcie Twoje odpowiedzi na moje pytania:

Jeżeli Twoja żona jest w ciąży z jednym dzieckiem, to chyba nie masz wątpliwości, że życie jej dziecka rozpoczęło się od zapłodnienia?
A jeżeli są to bliźniaki, to jak rozumiem ich życie wg Ciebie nie zaczęło się od zapłodnienia, tylko od kiedy? I skoro nie od zapłodnienia, to ciąża zaczęła się z opóźnieniem i należy wyznaczyć późniejszy termin porodu?

Może nie śledzę na bieżąco wątku, ale naprawdę nie wiem, kiedy wg Ciebie zaczyna się życie ludzkie. Jak już wyjaśniałeś, ateiści nie mają problemu z pytaniem kiedy zaczyna się człowiek, więc byłoby prościej, gdybyś napisał, zamiast omijać takie pytania szerokim łukiem( o to samo co ja zapytał Ciebie J99, również nie odpowiedziałeś)


N lut 23, 2014 16:22

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Nie musisz na nic odpowiadać bo mnie pozamerytoryczne słowne przepychanki nie interesują.

Val napisał(a):
Jeżeli Twoja żona jest w ciąży z jednym dzieckiem, to chyba nie masz wątpliwości, że życie jej dziecka rozpoczęło się od zapłodnienia?


Mam jak najbardziej wątpliwości. Nie wiem, czy zygotę lub kilku komórkowy zarodek można nazwać dzieckiem? Od momentu zapłodnienia rozpoczął się kolejny etap wieloetapowych zmian, które kiedyś mogą doprowadzić do powstania kolejnego człowieka.

Val napisał(a):
A jeżeli są to bliźniaki, to jak rozumiem ich życie wg Ciebie nie zaczęło się od zapłodnienia, tylko od kiedy? I skoro nie od zapłodnienia, to ciąża zaczęła się z opóźnieniem i należy wyznaczyć późniejszy termin porodu?


A to jest idiotyzm! Ciąża, Moja Droga, nie zaczęła się z opóźnieniem. Natomiast z opóźnieniem względem momentu zapłodnienia pojawiły się zarodki, z których kiedyś powstaną ludzie-bliźniacy.

Val napisał(a):
Może nie śledzę na bieżąco wątku, ale naprawdę nie wiem, kiedy wg Ciebie zaczyna się życie ludzkie. Jak już wyjaśniałeś, ateiści nie mają problemu z pytaniem kiedy zaczyna się człowiek, więc byłoby prościej, gdybyś napisał, zamiast omijać takie pytania szerokim łukiem( o to samo co ja zapytał Ciebie J99, również nie odpowiedziałeś)


Ależ Kochanie ja nigdzie niczego nie wyjaśniłem! To po prostu J99, podobnie jak 99,999% uczestników różnych for dyskusyjnych, nie uzyskał gimnazjalnego świadectwa umiejętności czytania prostych tekstów ze zrozumieniem.

Oto moja wypowiedź:

Tomcio Paluszek napisał(a):
W momencie zapłodnienia powstało kilka zygot, które po jakimś czasie zlały się w jeden nowy zarodek zbudowany z komórek o różnym genotypie. Ateista nie ma z tym problemu natomiast wierzący staje przed wyzwaniem dla swojej doktryny:

1. Czy te zygoty miały wcześniej dusze? Co z tymi duszami po połączeniu zygot? Poszły do nieba?
2. Czy ten nowy zarodek ma nowa duszę? Czy jedną ze starych?


Rzecz dotyczyła chimer, a ja wyraźnie stwierdziłem, że ateista nie ma z nimi problemu, bo dla ateisty człowiek to to, co siedzi w płatach czołowych mózgu. Natomiast wierzący ze swoja koncepcją duszy bytującej od momentu zapłodnienia ma z chimerami istny węzeł gordyjski. Ja nigdzie nie napisałem, że ateiści nie maja problemu z ustaleniem początku człowieka. Napisałem tylko, ze ateiści nie maja problemu z chimerami.

Pa Najdroższa! ;-)
PS. Proszę Ciebie i Twoją ferajnę - czytajcie czyjeś wypowiedzi ze zrozumieniem i ujęciem kontekstu.

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 19:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Tomcio Paluszek napisał(a):
Hosi jest też ślepy na przypadek Lakshmi, gdzie był praktycznie cały bliźniak (nogi, ręce, nerka), brakowało tylko głowy, która się nie rozwinęła.

Czlowiekiem jest się niezaleznie od tego czy wykształcone są okreslone cechy osobnicze.
Kazdy podmiot gatunku ludzkiego jest człowiekiem.

Cytuj:
Ale przecież człowiek bez mózgu i głowy dalej jest człowiekiem wg Hosiego.

Podobnie jak samochód bez silnika nadal pozostaje samochodem;tzn samochodem bez silnika :)
Mamy tu po raz kolejny przykład błędu,na który już wczesniej zwracałem uwagę,a mianowicie:dychotomi myslenia: jezeli dany podmiot nie ma mózgu nie jest człowiekiem.Znajdz w takim razie kategorię gatunkową w oparciu o którą scharakteryzujesz ów byt.

Cytuj:

Nie trzeba penisa. Mamy dziewczynkę w Indiach Lakshmi Tatma, zrośniętą ze swoim nie do końca wykształconym bliźniakiem. Czy usunięcie części ciała tegoż bliźniaka będącego osobnym genetycznym organizmem jest wg Hosiego i jego stronników zabójstwem czy nie jest???


Do zabójstwa (aborcji) może dojść tylko wtedy,kiedy dokonamy ingerencji w proces metaboliczny (życie) płodu funkcjonującego autonomicznie.W przypadku zrosnietgo organizmu (opisanego przez Ciebie) mamy do czynienia z jednym osrodkiem swiadomosci z czterema rekami i czterema nogami ktore de facto stanowią jeden organizm (bo przecież ten drugi nie żyje).Mimo że sa z odrębnymi genetycznie organizmami,ten drugi nie funkcjonuje jak ten macierzysty, co implikuje niemożnosć dokonania jego aborcji.


N lut 23, 2014 19:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Ach Hosi, cóż za scholastyczna dialektyka!

Hosi napisał(a):
Czlowiekiem jest się niezaleznie od tego czy wykształcone są okreslone cechy osobnicze.


No to bliźniak Lakshmi Tatma był wg definicji Hosiego człowiekiem czy nie był? Bo ciągle nie ma odpowiedzi na to boleśnie prosto sformułowane pytanie. Wg powyższego cytatu był, ale ja baaaardzo nie lubię wymyślać sobie co naprawdę myślą inni.

Hosi napisał(a):
Do zabójstwa (aborcji) może dojść tylko wtedy,kiedy dokonamy ingerencji w proces metaboliczny (życie) płodu funkcjonującego autonomicznie.


Co to znaczy, że płód funkcjonuje autonomicznie? Już drugi raz zadaję to pytanie i głucha cisza...

Hosi napisał(a):
W przypadku zrosnietgo organizmu (opisanego przez Ciebie) mamy do czynienia z jednym osrodkiem swiadomosci z czterema rekami i czterema nogami ktore de facto stanowią jeden organizm (bo przecież ten drugi nie żyje).



Co to znaczy, że ten drugi nie żyje??? I po co zwracasz uwagę na jeden ośrodek świadomości? Wcześniej twierdziłeś, że świadomość, mózg itp. nie mają związku z byciem człowiekiem!!! Może uporządkujesz najpierw w swojej głowie swoje własne poglądy, zanim zaczniesz publiczne występy...
No i co ze zroślakami, gdzie druga głowa jest??? Choć nie zawsze obie są równo rozwinięte - znów polecam wizytę w muzeum w Międzyzdrojach.

Hosi napisał(a):
Mimo że sa z odrębnymi genetycznie organizmami,ten drugi nie funkcjonuje jak ten macierzysty, co implikuje niemożnosć dokonania jego aborcji.


Co to znaczy funkcjonować jako macierzysty? Po co pytasz o aborcję skoro bliźniaka tej dziewczynki zabito kilka lat po urodzeniu!!!

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 19:32
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Tomcio Paluszek napisał(a):
Mam jak najbardziej wątpliwości. Nie wiem, czy zygotę lub kilku komórkowy zarodek można nazwać dzieckiem? Od momentu zapłodnienia rozpoczął się kolejny etap wieloetapowych zmian, które kiedyś mogą doprowadzić do powstania kolejnego człowieka.

Ale ja nie pytałam, czy można nazwać dzieckiem, ale kiedy zaczyna się jego życie.
Kiedy następuje ten nagły skok, czyli kiedy powstaje kolejny człowiek?

Tomcio Paluszek napisał(a):
Ciąża, Moja Droga, nie zaczęła się z opóźnieniem. Natomiast z opóźnieniem względem momentu zapłodnienia pojawiły się zarodki, z których kiedyś powstaną ludzie-bliźniacy.

Zarzucasz mi to, z czym sam masz problem :(.
Ja nie pytam o ciążę, ale o to kiedy powstaje życie bliźniaków-ludzi(dziwne określenie, ale niech Ci będzie), czy powstaje z jakimś opóźnieniem względem życia człowieka-niebliźniaka?

Tomcio Paluszek napisał(a):
To po prostu J99, podobnie jak 99,999% uczestników różnych for dyskusyjnych, nie uzyskał gimnazjalnego świadectwa umiejętności czytania prostych tekstów ze zrozumieniem.

I w ten oto sposób Tomcio dołączył do grona userów, którzy na forach chcą się dowartościować.

Tomcio Paluszek napisał(a):
dla ateisty człowiek to to, co siedzi w płatach czołowych mózgu.

Nie wiedziałam, że ateiści mają swojego guru i obowiązuje ich taki pogląd. Jeśli jakiś ateista się z Tobą nie zgodzi, znaczy się, że ateistą nie jest?

Tomcio Paluszek napisał(a):
PS. Proszę Ciebie i Twoją ferajnę - czytajcie czyjeś wypowiedzi ze zrozumieniem i ujęciem kontekstu.

Jaka znowu ferajna? Tomciu, nie wiem jakie masz wyobrażenia dotyczące sensu forum, ale jeżeli wysnuwasz wniosek, że podobne poglądy przypadkowych ludzi w jakiejś sprawie oznaczają, że są z sobą zżyci, to zapewniam, że się mylisz.


N lut 23, 2014 19:50

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Ach, zapomniałem jeszcze o tym:

Hosi napisał(a):
Mamy tu po raz kolejny przykład błędu,na który już wczesniej zwracałem uwagę,a mianowicie:dychotomi myslenia: jezeli dany podmiot nie ma mózgu nie jest człowiekiem.Znajdz w takim razie kategorię gatunkową w oparciu o którą scharakteryzujesz ów byt.


Słowo "człowiek" ma mnóstwo różnych znaczeń. Do tego nie każde z tych znaczeń jest jednoznacznie zdefiniowane. Jeżeli dany byt nie ma mózgu to nie jest człowiekiem w sensie osoby natomiast tkanki takiego bytu mają w swym składzie białka takie jak u innych bytów nazywanych współcześnie Homo sapiens sapiens ale np. z mózgami. Pod względem nukleinowo-bialkowym taki byt należy do współczesnego gatunku ludzkiego, pod innymi względami już niekoniecznie.

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 19:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Hosi napisał(a):
Kazdy podmiot gatunku ludzkiego jest człowiekiem.


Aby uniknąć nieporozumień: jakiej definicji podmiotu używasz?

Jest może na tej liście: http://pl.wikipedia.org/wiki/Podmiot ?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


N lut 23, 2014 20:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Val napisał(a):
Nie wiedziałam, że ateiści mają swojego guru i obowiązuje ich taki pogląd. Jeśli jakiś ateista się z Tobą nie zgodzi, znaczy się, że ateistą nie jest?


To oznacza, że duża części ateistów tak przyjmuje. A po drugie ateizm jest związany z określeniem się względem bytów zwanych bóstwami a nie względem takiego czy innego początku ludzkiego życia, w związku z czym ateiści mają tu pełna dowolność. Nie ma czegoś takiego jak jedna doktryna ateistyczna. Są różne doktryny, które mogą zawierać w sobie idee ateistyczne.

Zaś co do J99 to chyba widzisz, że mój tekst został albo całkowicie źle zrozumiany (co jest dość dziwne bo tekst ten jest trywialny) albo celowo zmanipulowany.

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 20:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Hosi nie używa żadnej z tych definicji słowa podmiot. Hosi używa słowa "podmiot" zamiennie z "byt". Jego tautologiczna teza brzmi:

Każdy byt ludzki jest człowiekiem

Jest to absolutna prawda (tautologie są zawsze prawdziwe) i absolutnie nic z tego nie wynika. Po prostu masło jest maślane. Nadal nie wiemy ani co to każdy byt ludzki (np. czy bliźniak Lakshmi był bytem ludzkim w ujęciu Hosiego czy nie) ani co to człowiek (np. czy bliźniak Lakshmi był człowiekiem w ujęciu Hosiego czy nie).

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 20:10
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Co do bliźniaka pasożyta:
Nie widzę powodu, aby nie dokonywać operacji, ani nie dostrzegam znamion morderstwa.


EDIT:
To była odpowiedź na Twój post:
Tomcio_Paluszek napisał(a):
Cytuj:
Rozumiem, że Hosi, Val, młotkowy i cała reszta ferajny kategorycznie odmówią przeprowadzenia takiej operacji, gdy urodzi im się dziecko z pasożytniczym bliźniakiem. Wszak usuniecie tegoż bliźniaka będzie dla nich zabójstwem zgodnie z proponowanymi przez nich definicjami i logiką.


Ostatnio edytowano N lut 23, 2014 20:31 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



N lut 23, 2014 20:22

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Problem Val jest taki, że to Hosi ma swoją wewnętrznie sprzeczną definicję i za Chiny nie chce dostrzec tej sprzeczności. Twoja deklaracja, choć istotna ;-) w niczym nie rozwiązuje problemu Hosiego.

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 20:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Dodam jeszcze, że są zroślaki, które mają półtora mózgu, dwie twarze, jedno serce i pięć nóg. Jak to się ma do koncepcji Hosiego o funkcjonowaniu jako organizm macierzysty i zrośnięty z nim drugi martwy!!! No i do koncepcji "w pełni autonomiczna genetycznie jednostka gatunku ludzkiego"???

Val napisał(a):
Ale ja nie pytałam, czy można nazwać dzieckiem, ale kiedy zaczyna się jego życie.
Kiedy następuje ten nagły skok, czyli kiedy powstaje kolejny człowiek?


Ach ci wierzący, do tego zapewne humaniści... Kiedy zaczyna się jego życie czyli kogo konkretnie? Dziecka? Skoro nie nadaję miana "dziecko" zapłodnionej komórce jajowej to życie dziecka nie zaczyna się w momencie zapłodnienia. Nota bene życie komórki jajowej także nie zaczyna się w momencie zapłodnienia, wszak żyje ona dużo wcześniej.

Czyli kiedy powstaje kolejny człowiek... Ależ od kilku stron jest to wałkowane!!! Wszystko zależny od definicji człowieka!!! Na poziomie nukleinowo-bialkowym każda komórka człowieka, w tym zapłodniona ale też niezapłodniona jest człowiekiem. Na poziomie osoby człowiek zaczyna istnieć w momencie rozpoczęcia pracy przez płaty czołowe mózgu. Na innych poziomach definiowania słowa "człowiek" początek "człowieka" będzie w jeszcze innych momentach.

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Zwracam też uwagę, że Hosi ze swoją koncepcją "w pełni autonomiczna genetycznie jednostka gatunku ludzkiego" całkowicie ignoruje istnienie chimer!!!

Tomcio Paluszek napisał(a):
Kolejny problem dla definicji człowieka wg Yarpena to organizmy chimery i mozaiki czyli zbudowane z komórek odmiennych genetycznie. Chimerami mogą być bakterie, rośliny i zwierzęta, wśród nich także i ludzie. Dość oczywiste jest, że chimerą jest człowiek, który przeszedł przeszczep organu, np. nerki lub szpiku kostnego. W jego organizmie znajduje się bowiem populacja komórek z odmiennym DNA – DNA dawcy. Taki przypadek to sztuczna chimera. Na świecie zdarzają się jednak, znacznie bardziej osobliwe przypadki osób, będących naturalnymi chimerami. Większość z nich niczym nie wyróżnia się spośród reszty populacji.
Historia zna przypadek młodej Amerykanki Lydii Fairchild, którą sąd skierował wraz z jej dzieckiem na badania genetyczne, w celu potwierdzenia że ojcem pociechy jest mężczyzna, od którego kobieta żądała alimentów. Badania potwierdziły ojcostwo, ale jednocześnie wykazały, że Amerykanka nie jest matką swojego dziecka. Zaskoczona i przekonana o swojej racji kobieta, poddała się szeregowi innych badań. Po serii żmudnych analiz, doczekano się sprostowania tej pomyłki – Fairchild była chimerą. Choć materiał genetyczny pochodzący z jej krwi czy skóry nie pasował do DNA jej dziecka, to ten pobrany z szyjki macicy – owszem.
DNA, który pobrano od kobiety do pierwszego badania, znacznie różnił się od tego, który pochodził z jej innych tkanek. Naukowcy dowiedli, że organizm Lydii stanowi mieszankę komórek o innych materiałach genetycznych. Odbiega to zasadniczo od normy – większość z nas posiada bowiem identyczny materiał genetyczny w każdej komórce ciała. Jak to możliwe, że Amerykanka tak bardzo różniła się od reszty populacji i dlaczego nie wykryto tego wcześniej?
Odpowiedzi należy szukać w początkach życia pani Fairchild. W łonie jej matki doszło do zapłodnienia dwóch komórek jajowych dwoma plemnikami. Rozwijające się zarodki utraciły ochraniające je osłonki i doszło do ich połączenia. Bywa, że w takich wypadkach rozwija się ciąża bliźniacza, jednak inaczej było z Lydią. Zespolone embriony zlały się w jedną całość, tworząc mieszankę komórek o odmiennym DNA. W dojrzewającym płodzie wykształcały się tkanki i narządy, zbudowane z dwóch rodzajów (pod względem genetycznym) komórek. Dziewczynka, która przyszła na świat, była zdrowa i nic nie wskazywało na jej inność. Zapewne nigdy nie dowiedziałaby się o swojej osobliwej naturze, gdyby nie potrzeba wykonania analizy laboratoryjnej. Jej chimeryzm nie przeszkadzał jej w życiu. Organizm nie wyczuwał odmiennych komórek jako obcych, bo układ immunologiczny wytworzył się, rzecz jasna, znacznie później, niż doszło do fuzji dwóch zarodków.


To Lydia jest w pełni autonomiczna genetycznie czy nie jest w ujęciu Hosiego???

_________________
Sapere aude!


N lut 23, 2014 21:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114 ... 178  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL