Autor |
Wiadomość |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Podpowiem ci
Są trzy możliwości:
1. Albo Ciało Jezusa nie było umyte przed zawinięciem w Całun
2. Albo to nie Jezus był zawinięty w Całun Turyński
3. Albo ktoś celowo ubrudził krwią i ziemią miejsca kolan i stóp na Całunie
Wszystlie 3 możliwości wykluczyłeś, więc słucham jaką wymyślisz inną 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr mar 02, 2005 23:44 |
|
|
|
 |
Konserwatysta
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57 Posty: 578
|
Agniulka napisał(a): ALeż ja właśnie chcę zrozumieć Wyjaśnij mi: SKĄD WZIEŁA SIĘ KREW I ZIEMIA Z GOLGOTY W MIEJSCU KOLANA I STÓP NA CAŁUNIE ? Całun liczy 2000 lat choć "naukowcy" datują jego wiek inaczej. W czasie trych lat podlegał rozmaitym losom, więc jest na nim 2000 lat róznych śladów. Cytuj: Znane mi było wiele szczegółów z późniejszych losów tej świętej chusty, ale już nie potrafię złożyć tego w porządną całość. Po zmartwychwstaniu dostała się ta chusta wraz z innymi w posiadanie przyjaciół Jezusa. Jednemu z nich wydarto ją raz, gdy niósł ją pod pachą. Długi czas była w posiadaniu chrześcijan w różnych miejscowościach i doznawała czci wielkiej; dwa razy przechodziła w ręce żydowskie, ale wnet wracała do chrześcijan. Raz widziałam, jak wybuchła sprzeczka o nią, wśród której wrzucono ją w płomień na spalenie, ale chusta cudownie uniosła się z płomieni w powietrze i opadła w ręce pewnego chrześcijanina. Za łaską Bożą utworzyli święci mężowie przez przykładanie rąk wśród modłów trzy odbitki, a to z całej tylnej części i złożonych kawałków, przedniej części. Odbitki te, powstałe przez dotknięcie i uświęcone w zbawiennej intencji uroczyście przez Kościół, były od dawna przyczyną wielkich cudów. Oryginał, uszkodzony już trochę, porozdzierany w niektórych miejscach, widziałam raz w posiadaniu chrześcijan niekatolików w Azji. Nazwę miasta tego zapomniałam; leży ono w jakimś wielkim kraju w pobliżu ziemi św. Trzech Królów. W widzeniach o tej chuście wmieszane były jakieś szczegóły o Turynie i Francji, o papieżu Klemensie I. I o cesarzu Tyberiuszu, który umarł w pięć lat po ukrzyżowaniu Chrystusa; ale wyszło mi to wszystko z pamięci.
_________________ Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.
|
Cz mar 03, 2005 16:45 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ NA MOJE PYTANIE
Przypomnę:
Pytałam W JAKI SPOSÓB i DLACZEGO krew i ziemia z Golgoty znalazła się AKURAT TAM GDZIE POWINNA - tj. na kolanie i stopach a nie np. na zupełnie innym końcu Całunu ?
Mam nadzieję że jednak potrafisz czytać ze zrozumienie i odpowiadać NA PYTANIE
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 03, 2005 16:49 |
|
|
|
 |
Konserwatysta
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57 Posty: 578
|
Trzy wersjepowstania Całunu:
1. Heretycka- Po śmierci Jezusa Matka Boża poszła z Janem na agapę na piwo, śpiewając wesoło przeboje "Co mi tam", myśląc sobie, skoro zmartwychwstanie, nie warto się starać.
2. Modernistyczna - W czasie Męki Matka Boża wpadła w rozpacz i zupełnie straciła głowę, płacząc bez ustanku
3. Wersja Pana Boga przedstawiona na str. 2 tego tematu. 
_________________ Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.
|
Cz mar 03, 2005 17:00 |
|
 |
Konserwatysta
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57 Posty: 578
|
Agniulka napisał(a): NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ NA MOJE PYTANIE Przypomnę: Pytałam [b]W JAKI SPOSÓB i DLACZEGO krew i ziemia z Golgoty znalazła się AKURAT TAM GDZIE POWINNA -
Sama odpowiedziałas sobie na to pytanie. 
_________________ Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.
|
Cz mar 03, 2005 17:03 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
NADAL NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ NA MOJE PYTANIE
Rozumiem że
- odpowiedzi nie masz
- nie umiesz czytać ze zrozumieniem i odpowiadać na temat - co zresztą potwierdza fakt, że nawet nie zauważyleś, że ja nie podważałam prawdziwości Całunu a jedynie twoje zaprzeczanie samemu sobie
Obydwa wyjaśnienia zamykają rozmowę
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 03, 2005 17:04 |
|
 |
Konserwatysta
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57 Posty: 578
|
Nie potrafisz odróznić fotografii, od tego co ona przedstawia. 
_________________ Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.
|
Cz mar 03, 2005 17:08 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Agniulka napisał(a): Czy za jednakowo prawdziwe uznajesz wszystkie informacje podane w tym artykule? Lepiej dobrze się zastanów zanim odpowiesz 
Kolejny argument z cyklu "a u was biją Murzynów!" Odkrycie wizerunku "na drugiej stronie" całunu, było dwa lata temu dosyć głośne. Opisywała je m in GW. Nawiasem mówiąc wystawia to znakomite świadectwo dociekliwości całunistów. Kilkadziesiąt lat rzekomo niezwykle wnikliwych badań, a dopiero teraz komuś przyszło do głowy, żeby obejrzeć drugą stronę tkaniny! Wkrótce jednak, kiedy całunofile w swoim przyciężkawym pomyślunku skojarzyli, że istnienie drugiego wizerunku jest potwierdzeniem teorii żelazkowej, od razu nabrali na ten temat wody w usta.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pt mar 04, 2005 20:59 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Gdybyś nie zauważył, artykuł na który się powołałeś w paru miejscach dla odmiany zaprzecza temu, co ty wcześniej podawałeś jako pewniki, więc pytam, czy przyjmujesz go jako w 100% wiarygodne źródło na którym mamy oprzeć dalszą dyskusję, bo to dość istotna informacja...
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 04, 2005 21:06 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Agniulka napisał(a): Gdybyś nie zauważył, artykuł na który się powołałeś w paru miejscach dla odmiany zaprzecza temu, co ty wcześniej podawałeś jako pewniki, więc pytam, czy przyjmujesz go jako w 100% wiarygodne źródło na którym mamy oprzeć dalszą dyskusję, bo to dość istotna informacja... Oczywiście że nie, jak większość całunofilistycznych artykułów jest mieszaniną prawd, półprawd i całych kłamstw. To jest link do artykułu z GW bardziej wyważonego: http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,2021601.htmlNajśmieszniejsze jest zakończenie: Wojciech Moskal napisał(a): Jedno jest pewne. Wszystkie hipotezy na temat pochodzenia całunu będą musiały teraz jakoś wytłumaczyć ten nowy ślad. Z tym, ze takie wyjaśnienie już istnieje! Jest nim żelazko naturalnie http://www.calun.org/strony/tajemniczy/promieniowania.htmCytuj: Należy również zauważyć, że doświadczenia sprawdzające przeprowadzone na otrzymanym poprzez podgrzanie płaskorzeźby wizerunku uwidoczniły że uzyskane ślady nie miały charakteru powierzchniowego, ale pozostawmy widoczne również po drugiej stronie tkaniny
Czyli dokładnie tak jak na całunie!
Nawiasem mówiąc tupet i bezczelność autora tego tekstu zapiera po prostu dech. Twierdzi że wizerunek nie mógł być wypalony żelazkiem, wtedy bowiem pozostawiłby ślady również na drugiej stronie całunu. Oczywiste dla niego było, że takich śladów nie ma, chociaż nikt wtedy, aż do 2004 roku drugiej strony całunu nie oglądał!
A tu jest notka z wikipedii, ze wszystkich znalezionych przeze mnie tekstów najbardziej obiektywna:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ca%C5%82un_Tury%C5%84ski
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
So mar 05, 2005 11:05 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
pilaster napisał(a): Nawiasem mówiąc tupet i bezczelność autora tego tekstu zapiera po prostu dech. Twierdzi że wizerunek nie mógł być wypalony żelazkiem, wtedy bowiem pozostawiłby ślady również na drugiej stronie całunu. Oczywiste dla niego było, że takich śladów nie ma, chociaż nikt wtedy, aż do 2004 roku drugiej strony całunu nie oglądał!
A to ciekawe... Przeanalizowałam znowu dokumentację i druga strona Całunu BYŁA oglądana w ramach badań w 1978 roku nawet są z tego zdjęcia i DRUGA STRONA TKANINY BYŁA PUSTA
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 11, 2005 12:12 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Agniulka napisał(a): A to ciekawe... Przeanalizowałam znowu dokumentację i druga strona Całunu BYŁA oglądana w ramach badań w 1978 roku nawet są z tego zdjęcia i DRUGA STRONA TKANINY BYŁA PUSTA
No i popatrz, znów cud! 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pt mar 11, 2005 16:23 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Przepraszam ze kilka dni tu nie zagladalem.
Drogi Pilaster!
Tak rozwarzam nad tymi palcami i wiele razy je trzymalem tak jak proponujesz. Teoria ta by sie sprawdzala gdyby rece byly skrzyzowane "w polowie", czyli taka sama odleglosc od dloni przeciwnej do konca palcy. Wtedy co prawda by powstal juz cytowany problem nie potrzebnej "gorki". Takie wybrzuszenie by skrucilo pozostale palce jeszcze bardziej, bybly to wiec efekt odwrotny niz opisywane przez Ciebie ich wydlurzenie.
Na calunie natomiast rece sa skrzyzowane nie rownolegle, ta ktora jest wyzej zakrywa rane na drugiej, wygiecie kciuka reki lezacej nizej albo by przekrzywilo cala reke, albo trzeba by ulorzyc kciuka w calkiem nienaturalnej pozycji. Co jest malo prawdopobne jesli ten falszerz chcialbyby koncowy wizerunek mialby byc jak najbardziej prawdopodobny.
Maly problem tez jest z drugim kciukem, nie jest on calkiem zakryty, a jesli sie go uklada tak by go nie bylo widac to reka sie wykreca.
Probujmy dalej, moze dojdziemy do takiego ulorzenie by dala inne wytlumaczenie niz wlasnie uszkodzenie nerwu przy wbijaniu gwozdzia.
|
So mar 12, 2005 15:31 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Podzielilem moj post na dwa by bylo latwiej czytac.
Ostatnio czytam ksiazke Calun Turynski, nowe odkrycia nauki. Opracowane przez Andre Marion'a i Anne-Laure Courage. Wydane przez Znak w roku 2000.
Nie wiem czy bede mial czas ja cala przeczytac zanim bede ja musial oddac, gdyby ktos chcial skorzystac polecam.
Sa tam opisane napisy ktore odnaleziono na calunie w okolicach twarzy, nie sa to plamki interpretowane wedlug widzi mi sie, tylko powazne badania naukowe pracowni optycznych.
|
So mar 12, 2005 15:40 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
A propos wydłużenia palców dotyczy to tylko prawej ręki i rozciągnięcie to jest zrozumiałe kiedy przeanalizuje się ślady krwi na tejże ręce. Wyciek krwi jest obfitszy i spływają wzdłuż przedramienia do łokcia. Ręka była przybita bardziej równolegle do belki pionowej. Prawdopodobnie była ona dwukrotnie przybijana. Po zawiśnięciu rana naciągała się, a ręka nie mogła sprawnie pracować, stąd zgięcie w łokciu i niesymetryczne podciąganie się, a co za tym idzie niesymetryczny wyciek krwi. Żadne działo sztuki sakralnej nie przedstawia Chrystusa rozpiętego na krzyżu w takiej pozycji. Ujawnia to dopiero badanie Całunu przez specjalistów od medycyny sądowej.
Ponadto sylwetka Człowieka na Całunie wykazuje że śmierć nastąpiła w momencie wyprężenia ciała w momencie podniesienia się w górę. Była to więc śmierć wskutek pęknięcia serca, co potwierdza zarówno nagłe zastygnięcie ciała w tej pozycji (potwierdza to m.in. wzdęty brzuch). Poczas autopsji w wypadku pęknięcia osierdzia napotyka się na rozdzielone składniki krwi: część stanowiąca czerwone ciałka osadza się nisko, część plazmatyczna na górze. Właśnie to zjawisko rozpoznaje się w wylewie krwi, jaki widzimy na wizerunku całunowym. Ta podwójna natura plamy krwi z rany boku to kolejny element wykluczający wykonanie tego wizerunku przez średniowiecznego fałszerza.
I jeszcze coś:
Cytuj: Dokładne badania wykazały zgodność miejsc wypływów z anatomią żyłek i tętniczek na głowie. Ten fakt został właśnie określony jako najważniejszy szczegół wewnętrzny przemawiający za autentycznością Całunu, ponieważ obieg krwionośny został poznany i opisany dopiero w 1593 r.
G'woli ścisłości Muzeum Brytyjskie jakiś czas po ogłoszeniu "fałszerstwa Całunu" przeprosiło za to pomówienie... tylko o tym mało kto wie...
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So mar 12, 2005 16:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|