Emm... biologiem/lekarzem nie jestem, ale o ile mi wiadomo to nie ma w tym żadnych sił nadprzyrodzonych i wiemy że to jakieś (mówię "jakieś" bo się nie znam) deformacje na poziomie genetycznym.
Jeżeli wierzysz, że demony są w stanie stwarzać coś (typu choroby) no to ok.

Lekarze ani biolodzy nie mogą zagwarantować, że nie ma w tym sił nadprzyrodzonych , bo nie leży to w kompetencji lekarzy czy biologów. To kwestia wiary .

W dokładnie takim samym stopniu jak np. doszukiwanie się działania sił nadprzyrodzonych w tym, że zepsuł ci się czajnik elektryczny. Nikt nie może zagwarantować, że to nie sprawka szatana

Dokładnie. Jeżeli wiemy jak coś działa to po prostu... albo nie, nie ma co owijać w bawełnę tylko powiedzieć wprost. Głupotą jest doszukiwać się tam czegoś nadprzyrodzonego, skoro po prostu już wiemy jak to naprawdę działa.

Są rzeczy oczywiste dane nam do zrozumienia , abyśmy mogli tworzyć np. czajnik. Niemniej jednak głupotą jest sądzić, że wszystko można wytłumaczyć, a nauka przestanie mieć rację bytu, wyjaśniając ostatnią rzecz, która jest do wyjaśnienia i będzie mogła wtedy spakować walizki.

Jeśli polegasz na nauce to zapewne nie sądzisz aby kiedykolwiek zaprzestała badań. Z kolei jeśli uważasz, że nauka nigdy nie zaprzestanie badań to znaczy, że nigdy nie odkryje wszystkiego co jest do odkrycia, więc nie można twierdzić, że wszystko da się wyjaśnić naukowo bo niestety nie da się. Z tego też prostego powodu, światopogląd ateisty jest zupełnie nielogiczny , gdyż każdy ateista uważa że wszystko można wytłumaczyć . Z logicznego punktu widzenia, nie można.

Ps To że wiesz jak działa czajnik, nie jest dowodem na brak sił nadprzyrodzonych.

Podoba mi się jak Seweryn wciska innym swoje urojenia :]





WIem, że post nie jest odpowiedzią dla mnie, ale nie mogę pozostać obojętny, gdy czytam takie potoki bzdur :]

Boję się, że zaraz przeczytam post Seweryna, gdzie będzie pisał, że wszyscy ateiści są bezkrytyczni, a to katolicy okazują swiatu należny sceptycyzm

Każdy którego znam. Być może jesteś pierwszy , który nie uważa, że wszystkie zjawiska da się wyjaśnić naukowo. Ale sądziłeś już różne rzeczy ,wiec nie traktuję tego zbyt poważnie

Dziwne, że ja nie znam żadnego, który tak uważa. Pewnie jakiś by się znalazł, ale nie traktowałbym takiego człowieka całkiem poważnie :]

Przepraszam. Zapomniałem że masz kłopoty ze zrozumieniem różnych rzeczy, więc postaram się powiedzieć to wprost.
Skoro WIEMY na jakiej zasadzie tworzą się ludzkie deformacje ciała... dokładnie możemy określić który proces zawiódł i co to spowodowało... to jak myślisz, co powiedziałby lekarz, gdybyś poszedł i wyznał mu, że "zrobił to demon"? On wie jak to się stało, a ty nagle przychodzisz bez żadnej wiedzy w temacie i mówisz, że to diabeł.

Posłuchaj mnie uważnie, bo nie mam ochoty grać w twoje durne gierki.
Nie chodzi mi o rzeczy których nie wiemy, ale o już dobrze znaną i udokumentowaną sprawę.

Rozumiem że masz na myśli czajnik, bo jeśli chodzi o deformacje to nie wiemy wielu rzeczy. Geny mutują czasem bez żadnych racjonalnych przyczyn. Materiał genetyczny rodziców jest właściwy , środowisko rozwoju również, a dziecko i tak rodzi się zdeformowane . Nie znamy podłoża tego i tylko hipokryta który oszukuje sam siebie może twierdzić, że wie.

Pozdrawiam

http://www.testdna.pl/neurofibromatoza

Czyli wierzysz, że diabeł potrafił stworzyć taką chorobę, a wszechmocny Bóg pozwala mu na to, by nie ograniczać jego wolnej woli?

Drogi Sewerynie, pisząc takie rzeczy dajesz dowód bardzo, bardzo dużej, jeśli nie totalnej ignorancji. My - mam tu na myśli stosowną gałąź wiedzy, doskonale wiemy dlaczego takie geny mutują. W zdecydowanej, ogromnej większości przypadków. A przeciwstawianie sobie "genów" i "racjonalności" sugeruje, iż myślisz, że być może geny posługują się jakąś "genową racjonalnością" na wzór ludzki. Tak raczej nie jest. Tak samo nazywanie materiału genetycznego "właściwym" jest dość dużym, eufemistycznie mówiąc, uproszczeniem.

Myślę, że należy tutaj przedstawić koncepcję szatana zapchajdziury - tam gdzie jeszcze nauka się nie może wypowiedzieć ze 100% pewnością będzie się wkładało złą wolę szatana...

Cóż. To się staje coraz to bardziej absurdalne.

Oczywiście, oczywiście. Kiedy wdepnę w psie g**no, fakt że mechanizm wdepnięcia i ubrudzenia podeszwy jest zrozumiały nawet dla najbardziej upośledzonych umysłowo dzieci, też nie jest dowodem na to, że nie stoi za tym piekielny demon wdeptywania w g**no.