Kiedy transplantacja jest etyczna
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a): No to konkretnie: gdzie Kosciol (globalnie, .nie w przekonaniu pojedynczych ksiezy czy biskupow) to dopuszcza? Katechizm Kościoła Katolickiego:2296 Przeszczep narządów zgodny jest z prawem moralnym, jeśli fizyczne i psychiczne niebezpieczeństwa, jakie ponosi dawca, są proporcjinalne do pożądanego dobra biorcy. Oddawanie narządów po śmierci jest czynem szlachetnym i godnym pochwały; należy do niego zachęcać, ponieważ jest przejawem wielkodusznej solidarności. Moralnie nie do przyjęcia jest pobranie narządów, jeśli dawca lub jego bliscy, mający do tego prawo, nie udzielają na to wyraźnej zgody. Jest rzeczą moralnie niedopuszczalną bezpośrednie powodowanie trwałego kalectwa lub śmierci jednej istoty ludzkiej, nawet gdyby to miało przedłużyć życie innych osób.A teraz Jan Paweł II i Pius XII o aspekcie zwanym "moment śmierci": (...)z klinicznego punktu widzenia jedynie właściwym i możliwym podejściem do problemu orzeczenia zgonu człowieka jest skupienie uwagi i badań na rozpoznaniu pewnych «oznak śmierci», które można stwierdzić na podstawie objawów fizycznych występujących w poszczególnych przypadkach.
Zważywszy, że jest to na pewno zagadnienie o podstawowym znaczeniu, w pierwszym rzędzie należy zapoznać się z rzetelnie wyważonym stanowiskiem nauki. Mówił o tym papież Pius XII stwierdzając, że «do lekarza należy podanie jasnej i precyzyjnej definicji 'śmierci' oraz określenie 'momentu śmierci' pacjenta, który popada w stan nieświadomości» (przemówienie z 24 listopada 1957 r., w: AAS 49 [1957], 1031).Cytuj: Co do opisywanej osoby: nie wiem czy byla komisja. Ojciec ze wzgledu na wiek i schorzenia nie mogl byc dawca, wiec i komisji nie bylo. Byla opinia lekarzy, ktorzy naciskali na rodzine, zeby zgodzila sie na odlaczenie od aparstow (lozko zajmowal), bo przeciez "umarl". Oni mieli inne zdanie i postanowili poczekac do (ostatnich) urodzin. W takim przypadku nie można mówić, że stwierdzono u niego śmierć mózgu, a to oznacza, iż ten przypadek niczego nie wnosi do naszej dyskusji.
|
N sty 11, 2015 13:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
No coz, moje watpliwosci pozostaja. Dla mnie czlowiek niezywy to nie ten, ktorego do zycia przywrocic nie mozna ( jak jest to po smierci mozgu), ale ten, ku ktorego ustaly nieodwracalnie wszelkie funcje zyciowe jak bicie serca czy jakiekolwiek odruchy. Ja tu widze pewna niekonsekwencje w nauce Kosciola, kiedy oddaje sie sprawe smierci w rece lekarzy, sprawe zycia - nie (nie tylko in vitro ale praktycznue calosc wspomagania poczecia). Lekarze roznie rozumieja dobro pacjentow. Niestety czesto naklaniaja rodzine w szoku do zgody na pobranie organow.
|
N sty 11, 2015 13:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a): No coz, moje watpliwosci pozostaja. Dla mnie czlowiek niezywy to nie ten, ktorego do zycia przywrocic nie mozna ( jak jest to po smierci mozgu), ale ten, ku ktorego ustaly nieodwracalnie wszelkie funcje zyciowe jak bicie serca czy jakiekolwiek odruchy. Tyle, że to jest Twoja wątpliwość, a nie Kościoła. Cytuj: Ja tu widze pewna niekonsekwencje w nauce Kosciola, kiedy oddaje sie sprawe smierci w rece lekarzy, sprawe zycia - nie (nie tylko in vitro ale praktycznue calosc wspomagania poczecia). Lekarz, co jest jasno zaznaczone w przytoczonym fragmencie nauczania papieskiego, określa jedynie moment śmierci. Ponieważ nie jest jej sprawcą, to nie ma tu żadnej niekonsekwencji. Cytuj: Lekarze roznie rozumieja dobro pacjentow. Niestety czesto naklaniaja rodzine w szoku do zgody na pobranie organow. Jednak żaden lekarz w Polsce nie może uczynić tego bez wcześniejszego komisyjnego stwierdzenia śmierci mózgu. I już pomijam tutaj fakt, że w świetle polskiego prawa do pobrania organów nie jest konieczna niczyja zgoda.
|
N sty 11, 2015 14:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Czyli prawo, nie tylko polskie, ignoruje nauczanie Kosciola w tej kwestii. Juz to mi wystarczy. Ja nie wierze lekarzom w kazdej kwestii bezwarunkowo. A w tej juz w ogole nie slepo. A moje watpliwosci to sprawa mojego sumienia. I ja moge postepowac tylko wedlug mojego sumienia w tej kwestii. Dlatego mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala decydowac o moich dzieciach.
|
N sty 11, 2015 16:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a): Czyli prawo, nie tylko polskie, ignoruje nauczanie Kosciola w tej kwestii. Rozumiem, że masz pretensję o to, że nie wymaga zgody rodziny zmarłego przez założenie domniemanej zgody potencjalnego dawcy? Tym niemniej lekarze jednak zawsze o taką zgodę pytają, a jeżeli rodzina się nie zgadza, to nie pobierają narządów. Cytuj: Juz to mi wystarczy. Ja nie wierze lekarzom w kazdej kwestii bezwarunkowo. A w tej juz w ogole nie slepo. Fascynujące. To ja mam takie pytanie: Czy zapoznałaś się kiedykolwiek z obowiązującą w Polsce procedurą stwierdzenia śmierci mózgu? Cytuj: A moje watpliwosci to sprawa mojego sumienia. I ja moge postepowac tylko wedlug mojego sumienia w tej kwestii. Dlatego mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala decydowac o moich dzieciach. Szkoda jedynie, że w tych "wątpliwościach" masz w niepoważaniu nauczanie Kościoła. Przypomnieć jego treść?
|
N sty 11, 2015 18:18 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
W Austrii nie pytaja. Nawet protesty rodziny obywatela innego kraju nic nie daja.
Procedury procedurami a natura natura. Nie tyle nie wierze w dobra wole i sumiennosc lekarzy w Europie globalnie, ale w rozne przekrety, przesuniecia na listach biorcow, a co za tym idzie niekoniecznie czyste intencje wszystkich lekarzy, nawet wierzyc nie musze. W Niemczech w ubieglym roku byly dwa takie skandale w duzych i znanych klinikach.
Jaka nauke Kosciola masz na mysli, ktora ja podobno ignoruje? O transplantacjach, czy o sumieniu? Pamietasz co o sprawach sumienia pisal sw Pawel przy okazji spozywania miesa (moze) ofiarowanego bozkom?
Jezeli ja uwazam, ze moje umierajace dziecko w fazie smierci mozgowej jeszcze nie umarlo, to chyba grzechem smiertelnym byloby pozwolenie na dobicie go na stole operacyjnym. Nie uwazasz? Eutanazja jest grzechem. Odlaczenie od przyrzadow ludzi-roslinek - tez. Tylko dlatego, ze DZIS medycyna z przyczyn praktycznych, jak ja osobiscie uwazam, uznaje za zmarlego kogos w fazie smierci mozgu, to ja musze to przyjac z pokora?
|
N sty 11, 2015 19:14 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a): Tylko dlatego, ze DZIS medycyna z przyczyn praktycznych, jak ja osobiscie uwazam, uznaje za zmarlego kogos w fazie smierci mozgu, to ja musze to przyjac z pokora? Nie, możesz tupać na rzeczywistość. Poza tym osoby w "fazie śmierci mózgu" uznawano za martwe jak świat światem.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sty 11, 2015 20:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Taaak? Od kiedy?
Kiedys to ustanie akcji serca bylo wyznacznikiem smierci. O plamach opadowych itp nie wspominajac. a tak naprawde to dopiero rozklad ciala byl pewnikiem.
|
Pn sty 12, 2015 8:46 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
To nie jest trywialny problem. Organizm, w którym zachodzą procesy życiowe, nie jest martwy.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn sty 12, 2015 8:58 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a): Taaak? Od kiedy?
Od początku ludzkości. Śmierć mózgu=ustanie oddychania=obumieranie pozbawionych tlenu tkanek. Tak było zawsze.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn sty 12, 2015 10:05 |
|
 |
Verbal
Dołączył(a): Pn lis 17, 2014 14:18 Posty: 186
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a): Taaak? Od kiedy?
Kiedys to ustanie akcji serca bylo wyznacznikiem smierci. O plamach opadowych itp nie wspominajac. a tak naprawde to dopiero rozklad ciala byl pewnikiem. Podobnie jak kiedyś uważano ,że nadpobudliwość dziecka można leczyć podcinając więzadła w stawach kolanowych. Problem polega na tym ,że o mechanizmie śmierci wiemy teraz niepomiernie więcej.Dowiedzieliśmy się , między innymi ,że śmierć mózgu jest czymś konkretnym a nie tylko "praktycznym"
|
Pn sty 12, 2015 11:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a): Taaak? Od kiedy?
Kiedys to ustanie akcji serca bylo wyznacznikiem smierci. O plamach opadowych itp nie wspominajac. a tak naprawde to dopiero rozklad ciala byl pewnikiem. Zapomniałaś dodać, że tak było w czasach, kiedy wiedza na temat organizmu ludzkiego była duuuużo mniejsza niż obecnie, że o metodach diagnostycznych nie wspomnę.
|
Cz sty 15, 2015 10:11 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
JedenPost napisał(a): Od początku ludzkości. Śmierć mózgu=ustanie oddychania=obumieranie pozbawionych tlenu tkanek. Tak było zawsze. Aha, czyli jaskiniowcy zakładali swoim pobratymcom EEG żeby ustalić, czy mogą już zakopań / spalić / zjeść* trupa? Czy analizowali zawartość tlenu we krwi? Poczytaj sobie trochę o tym, jaka histeria ogarnęła ludzkość w XIX wieku, jak medycyna zaczęła przesuwać ten czas coraz dalej. W literaturze pojawia się motyw "żywcem pogrzebany". Ludzie nakazywali testamentowo, żeby przed pogrzebem przebijano im serce i odcinano głowę - czego reminiscencję mamy w "Drakuli" Brama Stokera. A wtedy jeszcze metody reanimacji były w powijakach, tu nawet o śmierć kliniczną nie chodziło jeszcze. PS: Całkiem niedawno jakaś babcia obudziła się w PL w kostnicy. Lekarka, ponoć doświadczona, potwierdziła zgon i już. Więc nawet dziś się zdarza. ____________________ *niepotrzebne skreślić
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Cz sty 15, 2015 10:27 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
bert04 napisał(a): JedenPost napisał(a): Od początku ludzkości. Śmierć mózgu=ustanie oddychania=obumieranie pozbawionych tlenu tkanek. Tak było zawsze. Aha, czyli jaskiniowcy zakładali swoim pobratymcom EEG żeby ustalić, czy mogą już zakopań / spalić / zjeść* trupa? Czy analizowali zawartość tlenu we krwi? Niczego nie analizowali. Nie mówimy o kryteriach, tylko faktach. A te są takie, że każda osoba w stanie śmierci mózgu była uznawana za zmarłego - chyba się zgodzisz? Problem pojawił się względnie niedawno, kiedy nauczyliśmy się czasowo powstrzymywać niektóre naturalne konsekwencje śmierci mózgu, stąd konieczność opracowania kryteriów w oparciu o bardziej złożony wgląd.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz sty 15, 2015 11:14 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
JedenPost napisał(a): Niczego nie analizowali. Nie mówimy o kryteriach, tylko faktach. A te są takie, że każda osoba w stanie śmierci mózgu była uznawana za zmarłego - chyba się zgodzisz? No właśnie nie mogę się tak bez zastrzeżeń zgodzić. Po pierwsze - uznawano za zmarłych osoby, których mózgi jeszcze funkcjonowały. Wystarczająco znamy przypadków, kiedy po ekshumacji stwierdzano na wewnętrznej stronie trumny ślady drapania, bo się ktoś "przebudził". Z drugiej strony jest coś takiego jak fenomen śpiączki. Występuje też "naturalnie", bez nowoczesnej medycyny, jedną z przyczyn może być częściowe obumarcie mózgu. Niestety nie wiem, jak traktowano takie osoby w przeszłości, niemniej AFAIK przynajmniej czekano na ustanie funkcji wegetatywnych, zanim się wrzucało do jakiejś mogiły. Cytuj: Problem pojawił się względnie niedawno, kiedy nauczyliśmy się czasowo powstrzymywać niektóre naturalne konsekwencje śmierci mózgu, stąd konieczność opracowania kryteriów w oparciu o bardziej złożony wgląd. Problem jest też taki, że znam przynajmniej jeden udokumentowany przypadek, w którym kobieta w ciąży po śmierci klinicznej była jeszcze zdolna "urodzić" dziecko, które przez ten czas leżało w... jakby to nazwać... trupie? Nie mam artykułu pod ręką, ale to chyba dwa-trzy tygodnie były.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Cz sty 15, 2015 11:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|