Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 02, 2025 22:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14
 Amerykanie o ewolucji 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Amerykanie o ewolucji
mcfunthomas napisał(a):
Poza tym warto zapoznać się z artykułami na stronie "EWOLUCJONIZM".


Po przejrzeniu kilku z nich, sądzę że raczej nie warto...

A co do Amerykanów ich "niewiary" w ewolucję... to przytoczę jedną inną sprawę, o której wspomina Dawkins w najnowszej swojej książce (Greatest show on Earth). Niestety nie ma danych dotyczących USA, ale przypuszczam że byłoby tam jeszcze gorzej. W Wielkiej Brytanii mamy kilkanaście procent kreacjonistów i 19% osobników którzy są przekonani, że okrążenie Słońca przez Ziemię trwa... miesiąc.

I nikt o to problemu nie robi ani nie domaga się uczenia w szkołach, że rok trwa miesiąc, czy "prezentowania różnych stron debaty" (żeby każdy mógł sobie sam zdecydować, czy jego zdaniem rok trwa rok czy miesiąc). A to przecież niewiele się różni od niejednego kreacjonistycznego "ostatecznego obalenia ewolucji".


Wt lip 20, 2010 23:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Odpowiem hurtem na kilka wpisów Pana mcfunthomasa:
Cytuj:
Nie ma naukowych dowodów (scientific proofs) ani na ewolucję, ani na kreacjonizm i nie będzie
Ktoś tu chyba przerwał proces kształcenia na podstawówce. Proszę zapoznać się tylko z dwiema książkami Hoimara von Ditfurtha "Na Początku Był Wodór" oraz "Duch Nie Spadł z Nieba" lub Neila Shubina "Nasza Wewnętrzna Menażeria". Opisane tam są i eksperymenty w obrębie tematyki ewolucyjnej i wpływ pozostałości ewolucyjnych na nasze zdrowie jak i masę dowodów na ciągłość ewolucji, jaką uwidaczniają współcześnie żyjące zwierzęta - problematyki kopalin Panu nie proponuję, gdyż zapewne to właśnie je określa Pan jako "domysły".

Cytuj:
Ja tam zamiast deprecjonowania danej osoby odgórnie, wolę popatrzyć na sposób myślenia, argumenty, i bibliografię
Informuję szanownego Pana, że DOKŁADNIE zapoznałem się z bibliografią oraz argumentacjami Haruna Yahii i dlatego mam prawo wygłosić i powtórzyć opinię: pozanaukowy grafoman ukierunkowany na fanatyzm islamski.

Cytuj:
Ja mam często ten sam problem gdy czytam urojoną książkę Dawkinsa
Dlatego też nie polecam do czytania Panu książek Dawkinsa. Proszę ograniczyć się do lektury pozycji podanych na górze tego wpisu. One wystarczą aż nadto.

Cytuj:
Biologia molekularna, np., może jedynie podać informację, że teoretycznie, w jakimś zakresie ewolucja jest możliwa, acz rachunek prawdopodobieństwa pokazuje, że jeśli ewolucja miała miejsce to przez miliardy lat cudowne przypadki pozytywnych mutacji musiały być na porządku dziennym
Biologia molekularna dokładnie potwierdza fakt ewolucji. Rachunek prawdopodobieństwa, jaki Pan przedstawia jest mi znany. To te obrazowe porównania z Beingiem na złomowisku i małpami walącymi przypadkowo w klawisze maszyn do pisania. W książce "Na Początku Był Wodór" Ditfurth dokładnie rozprawia się z tym matematycznopodobnym przesądem, jakoby komórka powstała jednorazowo i stąd jej powstanie jest opisywane prawdopodobieństwem ok. 1/10^100. Dodam tylko, że "moment" powstania pierwszej samodzielnej komórki eukariotycznej - czyli takiej, na jakiej budowę powołują się kreacjoniści, to ponad 2 mld lat. Ilość faz przejściowych jest tu olbrzymia.
Jeżeli nadal twierdzi Pan, że ma Pan jakąkolwiek wiedzę na ten temat, to proszę opisać efekt Youreia (nie wiem, czy dobrze napisałem, nie mam dostępu do oryginału a Wikipedia takich danych ściśle naukowych nie obejmuje) i jego wpływ na naturalne (dotyczące przyrody nieożywionej) wyselekcjonowanie tych 20 aminokwasów, z których zbudowane są wszystkie organizmy żywe.

P.S. Jeśli chce Pan, aby Pana odpowiedzi traktować z naukową powagą, z dobrego serca radzę nie powoływać się na takie strony jak: http://www.harunyahya.com czy http://dakowski.pl/ - w tym drugim przypadku autor pojechał! Jeśli jest Pan chętny, odniosę się w innym miejscu do zawartości tej "jakże naukowej" strony". Sądzę, że takie teksty dla ludzi nieobeznanych jeszcze z rzetelną nauką są niezwykle szkodliwe, gdyż nie podając żadnej wiedzy oddalają czytelnika od niej i zniechęcają do zapoznania się z owocami prawdziwej nauki.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Śr lip 21, 2010 7:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Mała poprawka: nie "efekt Youreia" a "efekt Ureya".
Przepraszam za błąd, właśnie znalazłem źródło.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Pt lip 23, 2010 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Witam


Witold napisał(a):
A co do Amerykanów ich "niewiary" w ewolucję... to przytoczę jedną inną sprawę, o której wspomina Dawkins w najnowszej swojej książce (Greatest show on Earth).
Jakoś zraziłem się do tego pana. Niech sobie pisze i propaguje co chce. Ja go nie trawię, jak i innych extremistów, teistycznych czy ateistycznych.


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Wt sie 24, 2010 18:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Witam

Rutus napisał(a):
Odpowiem hurtem na kilka wpisów Pana mcfunthomasa:
Cytuj:
Nie ma naukowych dowodów (scientific proofs) ani na ewolucję, ani na kreacjonizm i nie będzie
Ktoś tu chyba przerwał proces kształcenia na podstawówce.
Ktoś tu chyba próbuje mi coś imputować. Imputować coś co nie jest prawdą, ale oczywiście jest miękkim atakiem Ad Personam. Ze swojego wykształcenia jestem dumny, a czasem podziwiany przez znajomych. Więcej powściągliwości, proszę szanownego Pana.

Jeśli chodzi o ewolucję, Panie Rutus'ie, to mamy do czynienia z "scientific evidence" ale nie z "scientific proofs". Dlatego też Teoria Ewolucji jest teorią, gdzie nie mamy do czynienia z bezpośrednimi dowodami. Po prostu jest to niemożliwe w pewnych przypadkach, czy też gałęziach nauki (science).
Tak samo jest z Teorią Wielkiego Wybuchu. Dowodów brak. Są jedynie argumenty przemawiające za taką wersją wydarzeń z odległej przeszłości.
Widzimy co się dzieje obecnie i wyciągamy różne wnioski co się najprawdopodobniej działo w przeszłości.
Dlatego mówimy o "scientific evidence" w rozmowie o teoriach naukowych. Jeśli dana teoria doczeka się "scientific proofs" przestaje być jedynie teorią naukową.

Jeśli Pan o tym nie wiedział, to dziwne. Ale nie będę się odwoływał do przerwania procesu kształcenia na podstawówce, bo w podstawówce, za moich, czy może Pana czasów, nie mówiło się na lekcjach biologii, że jest różnica między dowodem (proof) a argumentem (evidence). Chyba że miał Pan niesamowitego nauczyciela w podstawówce. Wszelkie prace naukowe jakie wspierają Teorię Ewolucji używają właśnie zwrotu "scientific evidence", o czym łatwo się przekonać używając GOOGLE'a, na przykład.


Rutus napisał(a):
Proszę zapoznać się tylko z dwiema książkami Hoimara von Ditfurtha "Na Początku Był Wodór" oraz "Duch Nie Spadł z Nieba" lub Neila Shubina "Nasza Wewnętrzna Menażeria". Opisane tam są i eksperymenty w obrębie tematyki ewolucyjnej i wpływ pozostałości ewolucyjnych na nasze zdrowie jak i masę dowodów na ciągłość ewolucji, jaką uwidaczniają współcześnie żyjące zwierzęta
Postaram się dotrzeć do tych pozycji. Mam nadzieję, że nie ma tam demagogii i chwytów erystycznych łechcących ucho, jak to jest u Dawkinsa, oklaskiwanego i podziwianego przez ateistów o uśpionej czujności, którzy traktują go jak guru w sprawie religii i Boga.

Zawsze staram się wysłuchać obu stron, więc raz jeszcze powtórzę, postaram się dotrzeć do tych pozycji, szczególnie tej gdzie mowa o matematyce i rachunku prawdopodobieństwa.


Rutus napisał(a):
Jeśli jest Pan chętny, odniosę się w innym miejscu do zawartości tej "jakże naukowej" strony". Sądzę, że takie teksty dla ludzi nieobeznanych jeszcze z rzetelną nauką są niezwykle szkodliwe, gdyż nie podając żadnej wiedzy oddalają czytelnika od niej i zniechęcają do zapoznania się z owocami prawdziwej nauki.
Dziękuję za opinię dot. podanych przeze mnie linków i chętnie poczytam Pańską opinię o szerszym ujęciu krytycznym. Tym bardziej ciekaw jestem jak Pan sobie poradzi z obroną stwierdzenia, że owe teksty "nie podając żadnej wiedzy oddalają czytelnika od niej".


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Wt sie 24, 2010 20:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: Amerykanie o ewolucji
mcfunthomas napisał(a):
Dlatego mówimy o "scientific evidence" w rozmowie o teoriach naukowych. Jeśli dana teoria doczeka się "scientific proofs" przestaje być jedynie teorią naukową.


To, co nazywasz "scientific proofs" istnieje tylko w matematyce. To jedyna nauka, w której hipotezę można udowodnić ostatecznie i ponad wszelką wątpliwość. W naukach przyrodniczych to niemożliwe, bo nigdy nie można wykluczyć, że w przyszłości zostaną zebrane dane doświadczalne lub obserwacyjne, które będą sprzeczne z daną teorią. Teorię naukową można ostatecznie obalić (sfalsyfikować) za pomocą takich danych, ale nie można jej ostatecznie udowodnić. Można tylko zbierać coraz więcej coraz mocniejszych "scientific evidence", które wyznaczą pewien obszar stosowalności danej teorii.

Najbardziej wartościowe są teorie, które dotychczas nie zostały sfalsyfikowane i mają bardzo duży obszar stosowalności. Nawet one nigdy nie doczekają się jednak żadnych "scientific proofs".

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Wt sie 24, 2010 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Tak trochę z samego początku tego wątku:
SweetChild napisał(a):
Ciekawe ile procent Amerykanów wierzy w to, że Ziemia jest płaska
Mamy chyba zbyt wysokie mniemanie o inteligencji Polaków - u nas można bez większych problemów znaleźć takich, którzy wierzą, że teorią naukową jest uwaga: geocentryzm!

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Cz wrz 16, 2010 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Witam


Albowiem napisał(a):
To, co nazywasz "scientific proofs" istnieje tylko w matematyce. To jedyna nauka, w której hipotezę można udowodnić ostatecznie i ponad wszelką wątpliwość.
Ponieważ odbywa się to przy zastosowaniu logiki, więc wyodrębniłbym tu choćby właśnie logikę jako kolejny, nazwijmy to, przedmiot. Do tego możnaby dodać metalogikę (jeden z trudniejszych przedmiotów jaki musiałem zaliczyć na egzaminie).


Albowiem napisał(a):
W naukach przyrodniczych to niemożliwe, bo nigdy nie można wykluczyć, że w przyszłości zostaną zebrane dane doświadczalne lub obserwacyjne, które będą sprzeczne z daną teorią. Teorię naukową można ostatecznie obalić (sfalsyfikować) za pomocą takich danych, ale nie można jej ostatecznie udowodnić. Można tylko zbierać coraz więcej coraz mocniejszych "scientific evidence", które wyznaczą pewien obszar stosowalności danej teorii.
Dokładnie.


Albowiem napisał(a):
Najbardziej wartościowe są teorie, które dotychczas nie zostały sfalsyfikowane i mają bardzo duży obszar stosowalności. Nawet one nigdy nie doczekają się jednak żadnych "scientific proofs".
Amen. ;-)


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Wt paź 26, 2010 13:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Witam


Rutus napisał(a):
Tak trochę z samego początku tego wątku:
SweetChild napisał(a):
Ciekawe ile procent Amerykanów wierzy w to, że Ziemia jest płaska
Mamy chyba zbyt wysokie mniemanie o inteligencji Polaków - u nas można bez większych problemów znaleźć takich, którzy wierzą, że teorią naukową jest uwaga: geocentryzm!
A czy to nie przyszło z (H)Ameryki?

Pierwszy raz słyszałem o takich ludziach, żyjących w XX wieku, jeszcze na studiach i dziwiłem się, jak to możliwe, że można coś takiego głosić. Dość niedawno jednak miałek okazję znaleźć i zacząć czytać coś w tej sprawie (wcześniej mnie to nie interesowało), a nawet podjąć dyskusję z jednym ze zwolenników tej teorii. Więcej informacji o przebiegu tej dyskusji w tej sprawie można znaleźć tu: Geocentryzm czy Heliocentryzm?.

Twój link zawiera tego samego forumowicza z którym nie udaje mi się jak dotąd przeprowadzić logicznej o naukowych podstawach dyskusji. Dla mnie to typowy troll, z wypranym umysłem (co wykazałem tam nie raz).


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Wt paź 26, 2010 14:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Rutus napisał(a):
Mamy chyba zbyt wysokie mniemanie o inteligencji Polaków - u nas można bez większych problemów znaleźć takich, którzy wierzą, że teorią naukową jest uwaga: geocentryzm!
mcfunthomas napisał(a):
A czy to nie przyszło z (H)Ameryki?

Pierwszy raz słyszałem o takich ludziach, żyjących w XX wieku, jeszcze na studiach i dziwiłem się,
jak to możliwe, że można coś takiego głosić.
Przykład właśnie z Ameryki: dr Gerardus Bouw - geocentrysta, doktor astronomii.
/*
Jeden post wcześniej podałem opracowanie:
"SPÓR EWOLUCJONIZMU Z KREACJONIZMEM, PODSTAWOWE POJĘCIA I POGLĄDY".
*/

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt paź 26, 2010 14:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Źle się dzieje w państwie Polskim. Idę sobie dziś ulicą w centrum Torunia, a tam jakieś osobnik wręcza mi ulotkę z napisem "Dlaczego nie wierzę w teorię ewolucji". Krew zalewa.

W ogóle notuję w ostatnich miesiącach w Toruniu wzrost działalności jakiejś chrześcijańskiej sekty, czy czegoś. Stają na środku starówki i wrzeszczą coś o prawdzie Jezusa Chrystusa i o szatanie, ja tam się nie wsłuchiwałem ale brzmiało mi to raczej na typowy wściekły bełkot fundamentalisty. A teraz zaczynają o ewolucji.


Pt lis 19, 2010 16:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Amerykanie o ewolucji
Odnalazłem niedawno świetną książkę: Phil Gates "Ewolucja czy egzekucja" z cyklu "Mostrrrualna Erudycja". Niby książka dla dzieci, więcej tam śmiesznych rysunków niż tekstu, ale są tam perełki wiedzy. Polecam.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Pt lis 19, 2010 16:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL