Czy własna interpretacja jest dowodem na ewolucję?
Autor |
Wiadomość |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Sebastian88 napisał(a): Raszej nie bo człowiek z natury jest rozumny. Szympans zaś rozumu nie ma. Toteż dlatego człowiek nazywa się homo sapiens, a szympans homo nocturnus lub też homo troglodytes w wersji postulowanej współcześnie. Zresztą, co właściwie rozumiesz przez "szympansy nie mają rozumu"? Pomijając nawet fakt istnienia u szympansów świadomości, szympansy potrafią nawet nauczyć się pewnych sposobów komunikacji z ludźmi http://www.youtube.com/watch?v=YL_tLNDLBNwPrawdę mówiąc, to żeby dostrzec podobieństwo szympansów do ludzi, wystarczy wizyta w ZOO  co oczywiście nie jest pierwszorzędną metodą badawczą, ale zawsze coś. Cytuj: http://creationism.org.pl/nie_calkiem_szympans Creationism.org, no tak, powalające źródło. Chyba już prędzej bym szukał wiedzy na Nonsensopedii. "Zarzuty" przeciwko szympansom od kreacjonistów są nawet całkiem zabawne, zwłaszcza to: Cytuj: 1. Stopy szympansa są chwytne, tj. mogą łapać i podnosić to, co ich dłonie. Zupełnie inaczej wygląda to u ludzi. No ciekawe. Zgadnij dlaczego  Cytuj: No ale dobra, jesli idziecie na zasadzie: nie zgadzasz się z jednym- to nie zgadzaj się ze wszystkim, to mogę dla potrzeb dyskusji wycofać argument autorytetu Linneusza, no to wracamy do unktu wyjścia.
Moc argumentum ad linnaeum jest słaba raczej z innego powodu. Linneusz żył w XVIII wieku. Mówi ci to coś?
|
Cz lip 16, 2009 14:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A Kopernik? Galileusz? Pasteur? Pitagoras?
Mniejsza o to kto kiedy żył, ważne czy mówił prawdę! Karol Lineusz sklasyfikował organizmy żywe, to on wprowadził "Królestwo roślin" "Królestwo zwierzą" itp.
To on nadał Łacińskie nazwy zwierzątom, to był wielki naukowiec, z jego pracy czerpiemy informacje jeszcze dziś, to nie byle kto.
Ale wracając do głównego pytania:
Czy skamieniałość lub podobieństwo między gatunkami jest DOWODEM na ewolucję. Czy w sposób oczywisty i nieomylny dowodzą że ewolucja miała miejsce? a sądzę (i wiele naukowców też) że skamieniałość, dowodzi tylko tyle że coś takiego istniało, i nic więcea. A to że od tych form pochodzimy to jest już wymysł Darwinizmu.
Co ty na to Witoldzie, Pilaster, Sarenth i inni?
|
Cz lip 16, 2009 14:57 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Skamieniałości, masz rację, nie są całkowitym dowodem na potwierdzenie ewolucji. Ani kreacjonizmu. Ani żadnej innej teorii...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Cz lip 16, 2009 15:04 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Sebastian88 napisał(a): A Kopernik? Galileusz? Pasteur? Pitagoras? No, co z nimi? Cytuj: Mniejsza o to kto kiedy żył, ważne czy mówił prawdę! Karol Lineusz sklasyfikował organizmy żywe, to on wprowadził "Królestwo roślin" "Królestwo zwierzą" itp. Bystry to ty nie jesteś. Linneusz umarł w 1778 roku. Teoria Darwina została ogłoszona w 1859. ...nadal nie rozumie? Linneusz miał prawo jej nie znać, podobnie jak miał prawo nie znać istniejących na nią dowodów, włącznie z tymi których nie znał sam Darwin. Argumentowanie opinią Linneusza przeciwko ewolucji, nie wiele różni się od argumentacji opinią Arystotelesa przeciwko heliocentryzmowi. Cytuj: Czy skamieniałość lub podobieństwo między gatunkami jest DOWODEM na ewolucję. Czy w sposób oczywisty i nieomylny dowodzą że ewolucja miała miejsce? a sądzę (i wiele naukowców też) że skamieniałość, dowodzi tylko tyle że coś takiego istniało, i nic więcea. A to że od tych form pochodzimy to jest już wymysł Darwinizmu.
No tak tak. To że masz w domu zdjęcie siebie z czasów wczesnego dzieciństwa, to też wcale nie dowodzi, że to byłeś ty. To tylko dowodzi, że coś takiego jak to widoczne na zdjęciu, kiedyś istniało, a fakt że to jesteś ty, to już nadinterpretacja
To że cechy odziedziczone po rodzicach też nie dowodzi pewnie, że od nich pochodzisz. Po prostu zostałeś stworzony przez tego samego projektanta, ergo: wszyscy jesteśmy z probówek.
|
Cz lip 16, 2009 15:14 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
owszem, skamieniałości SĄ dowodem na ewolucję.\
http://www.youtube.com/watch?v=S0J7E5olCT4
nie chodzi mi o film jako całość, po prostu jest tam fragment muzeum wykopalisk i wszystkie przekształcenia organizmów są pięknie pokazane.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Cz lip 16, 2009 15:17 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Skamieniałości i podobieństwa nie są dowodami, jeśli przy okazji wyłączymy rozumowanie, wnioskowanie, myślenie oraz zapomnimy o innych dowodach
Kreacjonistyczne rozumowanie Sebastiana to jest właśnie myślenie na zasadzie
"Jedyny sensowny wniosek wynikający z przesłanek mi się nie podoba, więc wyłączam wnioskowanie"
To mniej więcej tak jakby twierdzić, że to że istnieje horyzont, wcale nie dowodzi kulistości Ziemi. Nie, nie dowodzi! To tylko horyzont.
Albo tak jakby znaleźć zwłoki z raną postrzałową, a obok nich pistolet i powiedzieć "Nie, on nie został zastrzelony, nie, to nie prawda, to wcale nie jest dowodem na to że został zastrzelony, nie nie nie nie!!!"
Kreacjoniści czy jakkolwiek inaczej zwący się zwolennicy projektu, mówią często, że podobieństwa między gatunkami dowodzą, że istniał wspólny projektant i że z istnienia świata, wyciągamy oczywisty wniosek o istnieniu jego projektanta. No to ja się właśnie pytam, czy jeśli znajdziecie na ulicy kilka ciał z dziurami po kulach, łuski od pocisków i same pistolety, to wyciągnięcie wniosek że była strzelanina, czy że projektant to wszystko tak poukładał?
Logika kreacjonistów 
|
Cz lip 16, 2009 15:27 |
|
 |
Jacek Rakoczy
Dołączył(a): Cz maja 19, 2005 9:35 Posty: 365
|
Witold napisał(a): Kreacjoniści czy jakkolwiek inaczej zwący się zwolennicy projektu, mówią często, że podobieństwa między gatunkami dowodzą, że istniał wspólny projektant i że z istnienia świata, wyciągamy oczywisty wniosek o istnieniu jego projektanta.
Nie zauważaja przy tym ze to jakoś mało inteligentby ten projektant , skoro - Zżyna z samego siebie (brakuje mu pomysłu?) Przecie to ponoć Bóg, nieskończenie mądry- podobieństwa!
- popełnia koszmarne babole , takie jak np. puszczenie nasieniowodów człowieka jakąś absurdalna , okrężną drogą wokół moczowodów, albo tchawicę i przełyk krzyżujące sie tak że możliwe jeast zachłyśnięcie ( znowu u ludzi)
- Zostawia jakieś pozostałości , szczątkowe organy: resztki oczu i ślepych ryb, resztki nóg u niektórych jaszczurek beznogich, wyrostek robaczkowy u ludzi (którzy go nie potrzebuja), etc.
Kreacjonizm to robienie z Boga albo idioty , albo w wypadku tego młodo- ziemskiego wręcz oszusta. Tak czy tak to bluźnierstwo. Ale pacanowi co jakimś dziwnym trafem zdał ( dużo pewnie łapówek poszło) maturę nie przetłumaczysz . Ale to pewnie "humanista" jest. Takie bardziej eleganckie określenie osła 
_________________ "Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga, powinni pokazać listy uwierzytelniające".
Julian Tuwim
|
Cz lip 16, 2009 20:37 |
|
 |
maciek_
Dołączył(a): N sie 02, 2009 20:14 Posty: 4
|
Witold napisał(a): Cytuj: Mniejsza o to kto kiedy żył, ważne czy mówił prawdę! Karol Lineusz sklasyfikował organizmy żywe, to on wprowadził "Królestwo roślin" "Królestwo zwierzą" itp. Bystry to ty nie jesteś. Linneusz umarł w 1778 roku. Teoria Darwina została ogłoszona w 1859. ...nadal nie rozumie? Linneusz miał prawo jej nie znać, podobnie jak miał prawo nie znać istniejących na nią dowodów, włącznie z tymi których nie znał sam Darwin. Argumentowanie opinią Linneusza przeciwko ewolucji, nie wiele różni się od argumentacji opinią Arystotelesa przeciwko heliocentryzmowi.
To nie do końca tak. Twórcą teorii ewolucji nie jest Charles Darwin. Na pomysł ten wpadli greccy filozofowie, którzy wszak odrzucili wiarę w bogów/Boga i na podstawie podobieństw w budowie organizmów wymyślili, że pochodzimy od zwierząt itp. Na pewno tak głosił Arystoteles, ale też inni.
W drugiej połowie XVIII wieku nastąpił wielki powrót do tych areligijnych teorii. Wiadomo, że w epoce "Oświecenia" część filozofów odrzuciła Biblię, a nawet wiarę w Boga. Największym z tych pre-ateistów był oczywiście Wolter (zm.1778), parton racjonalistów i humanistów, który wywarł wielki wpływ na mu współczesnych. Miał bardzo krytyczny stosunek do Biblii, do religii etc. miał jakieś niepoparte żadnymi dowodami teorie na to, że Biblia powstała pod wpływem kultur Egiptu i Grecji (stąd nasz Potocki w "Rękopisie znalezionym w Saragossie"). Wyznawał też naturalizm, czyli przekonanie, że prawami przyrody można wytłumaczyć wszystko (np. powstanie człowieka).
W tamtym czasie, również w naukach przyrodniczych rozwijał się naturalizm. Z tym, że tu właśnie wielki wpływ miał Szwed Karol Linneusz (zm. również 1778) i jego systematyka. Linneusz zsystematyzował kilka gatunków człowieka, również jakieś rasy czy gatunki podludzkie itp. Pod koniec swego życia zakładał powstawanie jednego gatunku z innego. Generalnie był zafascynowany naturą i jej prawami, zwłaszcza rozmnażaniem.
Tłumaczem dzieł Linneusza z łaciny na angielski był nie kto inny jak Erasmus Darwin, dziadek Charesa. Żył w latach 1731–1802 i podzielał oczywiście fascynacje Linneusza. Wszak poświęcił 7 lat życia na tłumaczenie dzieł Szweda. Napisał również pod koniec XVIII wieku dzieło, w której przedstawił swoją wizję teorii ewolucji. Co więcej napisał poemat wychwalający przyrodę i ewolucję! Jego słynny wnuk urodził się w 1809 roku, 20 lat po tym poemacie.
W tym czasie również powstała inna koncepcja teorii ewolucji - lamarckizm. W roku 1809 Jean-Baptiste Lamarck (zm. 1829) wydał pracę przedstawiającą swoją wizję tej teorii. Lamarckizm został rozbity w proch i pył, min. przez Cuviera. Potem było jeszcze kilka innych koncepcji teorii ewolucji.
Tak więc gdy Charles Darwin w 1859 roku ogłaszał swoją teorię doboru naturalnego, nie był pierwszym który szukał jakiejś naturalistycznej (dziś byśmy powiedzieli "naukowej", bo nieodwołującej się do Boga) koncepcji genezy. Niewątpliwie wiarę w ten proces zaszczepił mu dziadek, na długo przed słynną podróżą na "Beagle". Notabene dziś darwinizm jest już dawno nieaktualny. Obowiązującym paradygmatem w nauce jest neodarwinizm.
_________________ Blog "Stwarzanie a mit ewolucji"
http://stwarzanie.wordpress.com/
|
N sie 02, 2009 23:20 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czy własna interpretacja jest dowodem na ewolucję?
maciek_ napisał(a): Karol Lineusz sklasyfikował organizmy żywe, to on wprowadził "Królestwo roślin" "Królestwo zwierzą" itp. I zapomniał o grzybach czy bakteriach... Pytanie: dlaczego kreacjonista powołuje się na dane przestarzałe? Czyżby chciał coś "obalić"? Dlaczego nie powoła się na genetykę, anatomię porównawczą czy mikrobiologię? maciek_ napisał(a): Na pomysł ten wpadli greccy filozofowie, którzy wszak odrzucili wiarę w bogów/Boga i na podstawie podobieństw w budowie organizmów wymyślili, że pochodzimy od zwierząt itp. Tak, i na dodatek wymyślili to znając dane dostępne dzięki genetyce, nie, chyba jednak nie. Arystoteles nie był genetykiem i nie badał genomu człowieka. A szkoda, bo by mu wyszło, że to, co głosił jednak jest bardziej prawdziwe, niż sam sądził. Przypomnę przy okazji, że Demokryt z Abdery był twórcą pojęcia "atom" jako najmniejszej i niepodzielnej części materii (podawał przykład z ciągłym mieleniem mąki). Proponuję (jako, że jesteśmy w temacie obalania filozofów greckich) obalić coś wokół atomu, jako "antyboskiego", bo wymyślonego przez greckiego filozofa. Swego czasu zamieściłem notkę o tureckim pisarzu nazwiskiem Adnan Oktar (znanym bardziej jako Harun Yahya), który niezmordowanie demaskuje ewolucyjne kłamstwa, między innymi przy pomocy swojej bogatej strony internetowej. Pomijając fakt, że Oktar-Yahya jest rzecznikiem islamu, to trzeba mu przyznać, że w jest bardzo dobry obalaniu ewolucjonistycznych „dowodów”. Dużo pisałem o Harunie Yahya. Nic, co napisał nie ma podstaw naukowych. Szczytem "naukowości" u tego "myśliciela" w obalaniu ewolucjonizmu jest prezentowanie plastikowej przynęty na ryby jako dowodu kreacji. I ma rację, bo ktoś tę przynętę wyprodukował (dodając na końcu metalowy haczyk), a więc dokonał aktu kreacji! Ogólnie. U tego pana na blogu aż roi się od bezdennych głupot. Czasami aż trudno uwierzyć, że napisała to osoba, która ukończyła podstawówkę! Dla tego pana wszystko, co jest dla niego choć trochę niezrozumiałe jest dowodem na nieprawdziwość ewolucjonizmu. To szczyt paranoi! Można stracić resztki wiary w ludzką zdolność do logicznego myślenia. Powiem tak - intelektualna potworność.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Cz paź 14, 2010 19:05 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Czy własna interpretacja jest dowodem na ewolucję?
Cytuj: Przypomnę przy okazji, że Demokryt z Abdery był twórcą pojęcia "atom" jako najmniejszej i niepodzielnej części materii (podawał przykład z ciągłym mieleniem mąki). Proponuję (jako, że jesteśmy w temacie obalania filozofów greckich) obalić coś wokół atomu, jako "antyboskiego", bo wymyślonego przez greckiego filozofa. Za późno, to już grali. Chyba, że powstanie nowy nurt, jakiś neoantyatomizm czy coś w tym rodzaju  W średniowieczu poglądy atomistyczne traktowane były za herezję. Wynikało to z dogmatu transsubstancjacji - jak mogłaby się zmienić substancja, skoro rzeczy nie składają się z materii i formy, a jakiś (tfu!) przez diabła atomów wymyślonych.
_________________ MÓJ BLOG
|
Pt paź 15, 2010 8:56 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czy własna interpretacja jest dowodem na ewolucję?
Epikuros napisał(a): Chyba, że powstanie nowy nurt, jakiś neoantyatomizm czy coś w tym rodzaju A co w tym dziwnego? Jeszcze kilka lat temu sam bym się dziwił, teraz, po przeczytaniu tysięcy odpowiedzi ludzi, którym się coś wydaje stwierdzam, że nie zdziwi mnie już nic. Za Einsteinem: Są dwie rzeczy nieskończone: wszechświat i głupota ludzka. Co do tego pierwszego są jeszcze jakieś niejasności. Nic dodać, nić ująć. Pragnę zwrócić uwagę, że na tym forum udało się kilku osobom już coś obalić, i to nawet nie wychodząc z domu: 1. Fizykę w całości lub zdecydowanej większości. 2. Całą biologię bez żadnych wyjątków. 3. Paleontologię wraz ze wszystkimi elementami pomocniczymi. 4. Elementy podstaw wnioskowania i logiki formalnej. (lista nie jest kompletna i wymaga uzupełnienia) Myślę, że takie doniosłe osiągnięcia pewnych osób wymagałyby odpowiedniej oprawy. Proponuję jakąś publikację.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Pt paź 15, 2010 14:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|