Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Witold napisał(a): Cytuj: Chociażby wspomniana kwestia tego "co wynika z ateizmu" A co wynika? Logiczne zapytanie dowodzi jego kompleksów? Ja też nie rozumiem ateizmu. Toleruję ze względu na wybór człowieka. Jak czasem słyszę argumentację niewierzącego to myślę sobie: biedny ten człowiek. Czy to są moje kompleksy czy troska o drugiego człowieka? Wiesz jak to boli jak widzisz, że ktoś błądzi i nie możesz nic uczynić? Poczucie bezsilności nie jest jednak kompleksem. Cytuj: Johnny usilnie dopytuje się, co wynika z ateizmu i domaga się od ateistów, żeby mieli wątpliwości co do swojego ateizmu - po co i co to ma wnieść do dyskusji, toczącej się na zupełnie inny temat, nie wiadomo, ale on po po prostu nagle wyciąga znikąd pomysł, że ateiści powinni mieć wątpliwości i robi z tego zarzut. Choć sam Johnny na pytanie co wynika z teizmu, odpowiedzieć nie potrafi. Tylko, że ja mam to samo spostrzeżenie. Ateiści nie mając naukowego argumentu atakują wiarę i wierzącego. Śmieszy mnie to i czasem nie reaguję. Johnny99 to zauważa. I wtedy mamy obrazę majestatu. Wielokrotnie wchodzil w miejsce, w którym ja nie zareagowałam. Zarzuca się mu wtedy wciskanie się i zabieranie głosu bez uzasadnienia. Gdybym miała czas to przedstawiłabym takie 'naukowo- religijne kwiatki' ateistów. Rutus i atheist są w tym chyba najlepsi w wątkach, które ja czytam na forum. Ja naprawdę nie dostrzegam kompleksów Johnny'go. On jest spostrzegawczy i zawsze wypunktowuje takie postawy. Uogólniając (ma takie doświadczenia z ateistami) naraża się także tym, którzy reprezentują wysoką kulturę osobistą i w takich momentach identyfikując się z wojującymi ateistami czują się dotknięci. Moim zdaniem niesłusznie. Cytuj: Na mój gust to on ma jakieś problemy z własnym światopoglądem i usiłuje je zagłuszyć, domagając się od swoich oponentów, żeby tez mieli podobne problemy i robi im zarzut z tego, że ich nie wykazują. Nie mogę wypowiadać się w jego imieniu. Gdyby taki zarzut dotyczył mnie to odpowiedziałabym: czuję bezsilność, że ludzie mogą sobie zmarnować życie wieczne. Liczne objawienia prywatne to potwierdzają. Na starość wierzący nie tracą wiary, a wielu niewierzących powraca do Boga. W końcu zadziałała łaska Boża (nie chodzi tu o strach, strach nie nawraca). Cytuj: No i oczywiście fakt, że jak pisałem już wielokrotnie, Johnny w rzeczywistości uwaza, że wiara jest gorsza od niewiary, inaczej nie próbowałby przekonywać, że niewiara to też wiara. Każdy wierzący tak uważa. Obawia się zatracenia człowieka. Toleruje światopogląd innego człowieka (przyjmuje do wiadomości), ponieważ każdy ma do tego prawo. Człowiek jest istotą wierzącą. Tak funkcjonujemy. Też wierzysz, że jestem kobietą, chociaż nigdy mnie nie widziałeś. Wierzysz, że czytając Boga Urojonego czytasz prawdę, ja prawdę odczytuję w Biblii i uznaję Jezusa jako Syna Bożego. Każdy wierzy. Ateizm to jedynie niewiara w Boga. Czy Johnny pisze, że ateiści wierzą w Boga? Witoldzie: o urojeniach to moglibyśmy porozmawiać sobie w innym wątku. Teraz mam jedynie problem jak wcisnąć się w temat wątku, by post zachował pozory zgodności z tematem wiodącym. Nie jest winą ewolucji, że jesteśmy zróżnicowani światopoglądowo. To sprawka Boga, który obdarzył nas wolnością i jednocześnie odpowiedzialnością za swe życie. Może spróbujmy więc dostrzegać w innych dobro. Będzie nam wszystkim z tym lżej. Któryś ze świętych powiedział: nie będę Ci Boże wskazywał przez kogo masz mnie upominać. Wykorzystuje do tego też ateistów, by wierzący trenowali pokorę. A wierzący napominają ateistów w trosce o ich zbawienie. Wszyscy chcą dobrze a wychodzi jak w naszych postach...różnie.
|
| N wrz 11, 2011 18:05 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Seweryn napisał(a): Więc jeśli Twój bliski wychodzi z Kościoła w którym modlił się o zdrowie swoich dzieci to ty mówisz do niego: Gardzę twoimi religijnymi urojeniami, którymi byłeś indoktrynowany od dzieciństwa. (...) A tak poza tym to nie gardzę tobą w żadnym stopniu Jeżeli ktoś na przykład należy do sekty i wmówiono mu, że już wkrótce wraz ze swoim guru uda się na planetę Gomo gdzie będzie żył w wiecznej szczęśliwości dokąd wkrótce przeprowadzi ich sam Jezus Chrystus, prawdopodobnie po zażyciu trucizny podanej przez umiłowanego guru to oczywiście gardzę jego umiłowanym guru, planetą Gomo i innymi urojeniami, w które wierzy. Nie ma to jednak nic wspólnego z pogardą dla tego człowieka.Oczywiście KK nie jest tak niebezpieczny jak ta przykładowa sekta, ale uznaje równie niedorzeczne bajki za prawdziwe i wmawia ludziom, że wiara w nie powinna być celem ich życia.
|
| N wrz 11, 2011 19:26 |
|
 |
|
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Liza napisał(a): A co wynika? Logiczne zapytanie dowodzi jego kompleksów? Ja też nie rozumiem ateizmu. Właśnie ja uważam, że zasadniczo z ateizmu nie wynika nic. Podobnie jak nic nie wynika z teizmu. Johnny twierdzi inaczej, ale co wynika z teizmu nigdy właściwie nie wskazał, poza tautologicznymi odpowiedziami w stylu "z teizmu wynika wiara to, że Bóg stworzył świat", co jest po prostu częscią definicji teizmu. Mówienie że z teizmu wynika wiara w Boga to jak mówienie, że z napisania listu wynika, że list jest napisany. Teoretycznie to prawda, tylko że tak oczywista, że prostu nie warto o niej wspominać. A w końcu napisał, że z teizmu wynika brak wiary w to że świat powstał samoistnie, która równie dobrze może wynikać z ateizmu, choć z innych powodów. Cytuj: Nie mogę wypowiadać się w jego imieniu. Gdyby taki zarzut dotyczył mnie to odpowiedziałabym: czuję bezsilność, że ludzie mogą sobie zmarnować życie wieczne. Liczne objawienia prywatne to potwierdzają. Na starość wierzący nie tracą wiary, a wielu niewierzących powraca do Boga. W końcu zadziałała łaska Boża (nie chodzi tu o strach, strach nie nawraca). Och, jakie to wzruszające... ...ale u Johnnego króluje raczej wyzywanie ateistów od debili i idiotów  Cytuj: Każdy wierzący tak uważa. Że.. ŻE JAK PROSZĘ? Napisałaś właśnie, że każdy wierzący uważa, że wiara jest gorsza od niewiary?
|
| N wrz 11, 2011 19:37 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Witold napisał(a): Napisałaś właśnie, że każdy wierzący uważa, że wiara jest gorsza od niewiary? Gdyby wierzący uważał, że niewiara jest właściwą to porzuciłby wiarę. Czy to nie jest logiczne? Każdy z nas uważa, że ma rację, ale z faktu niewiary wynika zagrożenie życia wiecznego ( z punktu widzenia wierzącego). Należy to odczytywać w tym, nie innym kontekście. To nie jest sprawa pychy, wywyższania się, ale postawy miłości do drugiego człowieka. Wiele osób wierzących modli się w intencji nawrócenia niewierzących. Nie myl proszę miłości z wywyższaniem się człowieka. Wierzący też obawia się o swe zbawienie.
|
| N wrz 11, 2011 19:50 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Ja Ci wskażę co wynika z teizmu. Cierpienie - jestem przekonana, że 99,9% populacji na świecie nie chce cierpienia, ucieka od cierpienia, Przy czym ludzie wierzącym często z trudem ale potrafią go przyjąć, pogodzić się, nawet ofiarowac je jako dar w określonej intencji. Choć czasem nie do końca rozumieją sens, przyczynę cierpienia. Ateiści, których jeszcze nawet nie dotknęło cierpienie żyją w stałym buncie, obrzucając ponoć nieistniejącego Boga zarzutami, obelgami. Namacalnym dowodem na naszym forum jest Acro - jest tak monotematyczny, że już kilka osób napisało mu, że stał sie nudny.
|
| N wrz 11, 2011 19:57 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Liza napisał(a): Na starość wierzący nie tracą wiary, a wielu niewierzących powraca do Boga. W końcu zadziałała łaska Boża (nie chodzi tu o strach, strach nie nawraca). Nieprawda, zdeklarowani ateiści rzadko nawracają się nawet na łożu śmierci. Chyba, że "wielu" oznacza kilka przypadków nagłośnionych przez Kościół, które zna Liza. Natomiast prawdą jest, że w Polsce wśród osób starszych jest więcej deklarujących się jako silnie wierzące. Można poszukiwać racjonalnych argumentów takiego stanu rzeczy np.: 1) Ateizm obecnie jest dużo bardziej popularny w całej Europie i zdobywa sobie zwolenników wśród coraz większej rzeszy osób. Oczywiście starsi ludzie przyjmują go dużo mniej chętnie niż młodzi. 2) Starsze osoby stają przed perspektywą zbliżającej się śmierci więc nawet słaba wcześniej wiara zaczyna być silniejsza jako osłodzenie przykrej dla nas wszystkich perspektywy. Można jednak użyć argumentów irracjonalnych jakie proponuje Liza i stwierdzić, że po wielu latach wreszcie działa u nich łaska Boża. OK. Wówczas jednak chcąc być konsekwentnym należy używać tego samego argumentu do uzasadnienia innych wyników badań. Oto wyniki badań przeprowadzanych regularnie przez CBOS: "Deklaracjom silnej wiary i religijności oraz częstemu uczestnictwu w praktykach religijnych sprzyja starszy wiek, zamieszkiwanie na wsi lub w małym mieście, niezbyt wysoki poziom wykształcenia i raczej niska pozycja społeczno-zawodowa, a także prawicowe poglądy polityczne."Idąc tokiem argumentacji Lizy należy przyjąć, że łaska Boża skuteczniej operuje na wsi, szybciej dociera do ludzi o niskiej pozycji społecznej oraz niezbyt wyedukowanych. Cóż... 
|
| N wrz 11, 2011 20:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
|
| N wrz 11, 2011 21:03 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Nie zamierzałam odpowiadać na zaczepki atheista. Mam nadzieję, że już nie odpowiem na najbardziej nawet nonsensowny jego post. Napisałam, że nie zdarzają się rezygnacje z wiary na niewiarę przed śmiercią, natomiast częstsza jest sytuacja odwrotna. To zdanie wielu księży. To prawda, że ludzie przed śmiercią nie nawrócą się z powodu strachu przed śmiercią. Jeżeli się nawracają to jest to jedynie wynik nadzwyczajnej łaski Bożej. Nie raz pisałam o tym. Reszta to atheistowe psychomanipulacje mające utwierdzić go w poczuciu iluzorycznej wielkości. Poniżej przedstawione przykłady raczej nie wspierają atheistowej propagandy. -Ile z ofiar katastrofy samolotu CASA czy smoleńskiej miało ateistyczny pochówek? -Cz. Miłosz przewróciłby się w grobie, gdyby czytał 'naukowe inaczej' posty atheista. - Przed pięcioma laty słynny kanadyjski filozof Charles Taylor powiedział o L.Kołakowskim(nie pozostał ateistą), że przyjął on rzadkie wśród filozofów stanowisko: bliskiego i współczującego obserwatora wiary chrześcijańskiej - bez ostatecznego opowiadania się po jej stronie. Prof. L.Kołakowski i odpowiedzi na pytania: 1.O upadku utopii doskonałego społeczeństwa: Zło jest w nas i to jest jeden z powodów, bo nie jedyny, dlaczego świata doskonałego nie można zbudować, dlaczego te nadzieje okazały się próżne. To nie oznacza, że nie można różnych rzeczy ulepszać. Doskonałości jednak nie osiągniemy. 2.O nadziei dla niewierzących: Myślę, że niewierzący muszą uznać - chociaż na ogół tego uznać nie chcą - że my wszyscy jesteśmy nieudacznikami i ludźmi przegranymi. Wiara, że jest się w pewnych warunkach człowiekiem sukcesu, jest próżna i złudna. 3.O sukcesie: Tu na ziemi nie ma sukcesu. Oczywiście są ludzie sławni. Ludzie, którzy zrobili w życiu coś bardzo cenionego. Jednak mimo to bym utrzymywał, że wszyscy jesteśmy nieudacznikami. 4.O fiasku marksizmu: Dziś dla nas Marks jest autorem jednej z wielkich książek XIX w. Jest oczywiście bardzo ważny w historii cywilizacji, kultury, ale niepodobna już podzielać jego nadziei. 5.O kryzysie chrześcijaństwa: Absolutnie nie wierzę w śmierć wiary religijnej i Kościoła. Jestem przekonany, że wiara należy do fundamentów naszego istnienia.
|
| N wrz 11, 2011 21:16 |
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
atheist napisał(a): Jeżeli ktoś na przykład należy do sekty... Nie pisałeś o sektach tylko o katolikach : atheist napisał(a): Wielu moich bliskich (nawet najbliższych) to katolicy... Gardzę za to religijnymi urojeniami, którymi byli od dzieciństwa indoktrynowani, ale to nie ich wina. Więc jeśli ktoś wierzy, że nie ma większej miłości od tej jeśli ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich o czym nauczał Jezus Chrystus , po czym oddaje życie za skazanego na śmierć ojca rodziny, to według Ciebie jego wiara i czyn są godne pogardy bo oparte na religijnych urojeniach. Misjonarze, którzy w imię Chrystusa pomagają głodującym i chorym narażając własne życie według atheist , nie potrzebnie się wysilają bo to w co wierzą to religijne urojenia i należy gardzić tym w co wierzą i tym co daje im siłę . Więcej przykładów nie będę wymieniał aby nie dawać Panu atheist powodów do pogardy.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| N wrz 11, 2011 21:56 |
|
 |
|
Australijczyk
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48 Posty: 208
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Seweryn napisał(a): atheist napisał(a): Misjonarze, którzy w imię Chrystusa pomagają głodującym i chorym narażając własne życie według atheist , nie potrzebnie się wysilają bo to w co wierzą to religijne urojenia i należy gardzić tym w co wierzą i tym co daje im siłę .
Wysylanie misjonarzy to nie tylko chec pomocy glodujacym. To jest glownie misja polityczna - chec poszerzania wplywow wlasnej religii. Celem jest przechrzczenie tych ludzi, postawienie tam kosciolow i glosne oznajmienie "to jest nasz teren". Dlaczego pierwsza rzecza, a czasem nawet konieczna, jest przyjecie przez tych ludzi chrztu w obrzadku katolickim? Jesli chca tylko pomoc glodujacym, to niech im sfinansuja studnie, szpital itd. Ale to tak nie dziala...
|
| N wrz 11, 2011 23:26 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Seweryn napisał(a): atheist napisał(a): Jeżeli ktoś na przykład należy do sekty... Nie pisałeś o sektach tylko o katolikach Pisałem o wszystkich wierzeniach w nieistniejące rzeczy a więc również o sektach (granica między sektą a niesektą jest zresztą często bardzo płynna). Seweryn napisał(a): Więc jeśli ktoś wierzy, że nie ma większej miłości od tej jeśli ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich o czym nauczał Jezus Chrystus , po czym oddaje życie za skazanego na śmierć ojca rodziny, to według Ciebie jego wiara i czyn są godne pogardy bo oparte na religijnych urojeniach.
Misjonarze, którzy w imię Chrystusa pomagają głodującym i chorym narażając własne życie według atheist , nie potrzebnie się wysilają bo to w co wierzą to religijne urojenia i należy gardzić tym w co wierzą i tym co daje im siłę .
Więcej przykładów nie będę wymieniał aby nie dawać Panu atheist powodów do pogardy. Proszę, nie grzesz więcej przeciwko 8. przykazaniu, bo jeszcze pójdziesz do piekła przeze mnie a nie warto. Nigdzie nie twierdziłem, że czyny wierzących (oczywiście te dobre) są godne pogardy. Kłopot w tym, że opierają się na zupełnie fikcyjnych przesłankach. Członkowie sekt też pewnie robią wiele dobrych rzeczy w imię swojego guru. Oni też wierzą, że nie ma większej milości niż ta, której wyrazicielem jest seksta i też (zbyt) chętnie oddają za to życie. Wiara religijna wykorzystywana jest nie tylko do czynienia dobra, ale jak uczy historia, bardzo często również do czynienia zła. Ale nawet gdyby (niesłusznie) założyć, że z wiary religijnej płyną tylko dobre uczynki człowieka to i tak należałoby się jej przeciwstawiać gdyż jest po prostu iluzją. Ludzie potrafią być dobrzy (a nawet lepsi) bez iluzji i wiary w urojenia.
|
| N wrz 11, 2011 23:46 |
|
 |
|
LJ91
Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26 Posty: 448
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Australijczyk napisał(a): Dlaczego pierwsza rzecza, a czasem nawet konieczna, jest przyjecie przez tych ludzi chrztu w obrzadku katolickim? Jesli chca tylko pomoc glodujacym, to niech im sfinansuja studnie, szpital itd. Ale to tak nie dziala... Proszę o dowody, że chrześcijańscy misjonarze wymagają przyjęcia chrztu pod warunkiem nie udzielenia pomocy potrzebującym... Proszę udowodnić, że powyżsi nie finansują studni czy szpitali. Proszę nie stosować hipokryzji, bo nawet ateistyczny guru, Rick Dawkins założył organizację, która poza pomaganiem PROPAGUJE ateizm. Swoją drogą jakie to żałosne, że musiał on założyć fundację, która ma zobrazować fakt, że NIE TYLKO wierzący pomagają, cóż...ateiści nie są z tego powszechnie znani. atheist napisał(a): Ludzie potrafią być dobrzy (a nawet lepsi) bez iluzji i wiary w urojenia. Ojej, jaki ja jestem pewien wszystkiego co mówię. Moim zdaniem ateizm to postawa pełna iluzji, przekonanie o zdolności EMPIRYCZNEGO poznania choćby skrawka rzeczywistości jest dla mnie naiwne (szczególnie w dobie dzisiejszego boomu informacyjnego). Świadomość tego, że gatunek ludzki nie poznał do końca swojej własnej planety (nie pisząc nawet o Wszechświecie) jest dla mnie kluczowa: przekreśla ona możliwość jednoznacznej, kategorycznej odpowiedzi na to czy Bóg istnieje. Ja o tym wiem, niby racjonalni ateiści nie mają tej świadomości. Wierzę w Boga bo nie wierzę w krasnoludki...nauka Jezusa Chrystusa pomaga mi, sprawdza się w moim wypadku, jest empirycznie namacalna w sposób najdoskonalszy: poprzez autopsję. Nie potrzebuję opinii innych, sam (poprzez własne życie) mogę Boga sfalsyfikować. Poza tym, panie, pokaż mi tych LEPSZYCH ludzi. Ja wiem, że gdyby ateiści byli tak bardzo dobrzy jak piszesz, to nie stanowiliby dzisiaj kilku procent POPULACJI. Wiesz dlaczego? Bo ogólnie wiara dzisiejszego człowieka jest bardzo powierzchowna (NIESTETY), skoro ateiści są tak DOBRZY (a nawet lepsi) to dlaczego nie stanowią oni (i ich poglądy na życie) realnej alternatywy dla przeciętnego człowieka? Zaraz mi wyskoczysz z elitaryzmem ateizmu itp. itd. G...prawda. Dzisiejszy ateizm jest często wynikiem słabości i ułomności człowieka, który we współczesnych realiach nie jest w stanie sprostać trudnym wymaganiom wiary (szczególnie Chrystusowym). Jest to prosty i łatwy sposób na codzienność. Nie bez przyczyny mówi się, że dziś ateizm stał się "modny"...jak wiadomo mody szybko się zmieniają...ostatni raz chyba po II WŚ...wcześniej też coś w Oświeceniu się działo. Poza tym, twoja analogia KK - sekta mocna, oj mocna, trzyma poziom gimnazjalny...
_________________ "Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Daremne jednak cześć Mi oddają, głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami." - Izajasz 29,13
|
| Pn wrz 12, 2011 1:03 |
|
 |
|
Australijczyk
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48 Posty: 208
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
LJ91 napisał(a): Australijczyk napisał(a): Dlaczego pierwsza rzecza, a czasem nawet konieczna, jest przyjecie przez tych ludzi chrztu w obrzadku katolickim? Jesli chca tylko pomoc glodujacym, to niech im sfinansuja studnie, szpital itd. Ale to tak nie dziala... Proszę o dowody, że chrześcijańscy misjonarze wymagają przyjęcia chrztu pod warunkiem nie udzielenia pomocy potrzebującym... Proszę udowodnić, że powyżsi nie finansują studni czy szpitali. Proszę nie stosować hipokryzji, bo nawet ateistyczny guru, Rick Dawkins założył organizację, która poza pomaganiem PROPAGUJE ateizm. Swoją drogą jakie to żałosne, że musiał on założyć fundację, która ma zobrazować fakt, że NIE TYLKO wierzący pomagają, cóż...ateiści nie są z tego powszechnie znani. Nie musze przedstawiac zadnych dowodow. Czytalem o roznych przypadkach i raczej jest to regula, ze ludzie, ktorym misjonarze chca pomagac, sa mocno naklaniani do zamiany rodzimej mitologii na mitologie judo-chrzescijanska. Chcesz wiedziec wiecej, poczytaj. Cytuj: Wierzę w Boga bo nie wierzę w krasnoludki... A ja nie wierze w Boga, bo nie wierze w krasnoludki... Cytuj: Nie bez przyczyny mówi się, że dziś ateizm stał się "modny"...jak wiadomo mody szybko się zmieniają... Kiedys juz nie bedzie modny, bedzie norma. Natomiast byc moze w "modzie" bedzie wyznawanie jakiegos bozka lub modlenie sie do obrazka na scianie, kto wie... Nerwy Wam puszczaja, bo Wasz Bog tak dlugo bedzie zyl, jak dlugo bedziecie o nim pamietali. Kiedys podzieli los Baala, Peruna, czy Zeusa - bedzie tylko literacka rozrywka inteligencji.
|
| Pn wrz 12, 2011 4:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Australijczyk napisał(a): LJ91 napisał(a): Australijczyk napisał(a): Dlaczego pierwsza rzecza, a czasem nawet konieczna, jest przyjecie przez tych ludzi chrztu w obrzadku katolickim? Jesli chca tylko pomoc glodujacym, to niech im sfinansuja studnie, szpital itd. Ale to tak nie dziala... Proszę o dowody, że chrześcijańscy misjonarze wymagają przyjęcia chrztu pod warunkiem nie udzielenia pomocy potrzebującym... Proszę udowodnić, że powyżsi nie finansują studni czy szpitali. Proszę nie stosować hipokryzji, bo nawet ateistyczny guru, Rick Dawkins założył organizację, która poza pomaganiem PROPAGUJE ateizm. Swoją drogą jakie to żałosne, że musiał on założyć fundację, która ma zobrazować fakt, że NIE TYLKO wierzący pomagają, cóż...ateiści nie są z tego powszechnie znani. Nie musze przedstawiac zadnych dowodow. Czytalem o roznych przypadkach i raczej jest to regula, ze ludzie, ktorym misjonarze chca pomagac, sa mocno naklaniani do zamiany rodzimej mitologii na mitologie judo-chrzescijanska. Chcesz wiedziec wiecej, poczytaj. Ciężar dowodu winy spoczywa na ...oskarżonym  ?co jeszcze wymyślicie?
|
| Pn wrz 12, 2011 6:00 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Australijczyk napisał(a): Nerwy Wam puszczaja, bo Wasz Bog tak dlugo bedzie zyl, jak dlugo bedziecie o nim pamietali. Kiedys podzieli los Baala, Peruna, czy Zeusa - bedzie tylko literacka rozrywka inteligencji. W poście australijczyka nie dostrzegłam ani jednego rzeczowego argumentu na poparcie swoich tez. Wylał za to, jak zwykle, wiadro pomyj na katolików. Jak to wypunktuje z właściwym sobie poczuciem humoru Johnny99 zabrzmi po raz kolejny święte ateistyczne oburzenie. Przytoczę pewne zdarzenie dotyczące chrztu, które opowiadał mi misjonarz pracujący w Andach (?). We wsi umarła kobieta i lekarz stwierdził zgon. Pozostał jeszcze w domu zmarłej. Po 2 godzinach kobieta 'przebudziła' się i zażądała, by natychmiast przyprowadzono do niej księdza, ponieważ ma bardzo mało czasu. Przybył ów misjonarz i ochrzcił kobietę. Ona natychmiast zmarła. Szok przeżyła rodzina i obecny nadal lekarz. Nawrócili się nie tylko wszyscy obecni, ale cała okolica. Nie miałam powodu, by nie uwierzyć owemu księdzu. Zapytałam księdza: to teraz już wiesz, nie wierzysz? Odpowiedział skromnie: wierzę Bogu.
|
| Pn wrz 12, 2011 7:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|