Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 302 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 21  Następna strona
 Pojęcie "ateista" 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr sty 25, 2012 11:23
Posty: 302
Post Re: Pojęcie "ateista"
Czyli jeden mit ma być dowodem na prawdziwość drugiego, przy czym żeby uznać ten pierwszy trzeba i tak najpierw uznać ten drugi? Niezła konstrukcja.


Cz kwi 05, 2012 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31
Posty: 110
Post Re: Pojęcie "ateista"
Czy możesz powiedzieć dla czego dla Ciebie Zmartwychwstanie jest mitem? Dla ludzi wierzących jest faktem


Cz kwi 05, 2012 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Pojęcie "ateista"
Cytuj:
Jezus Zmartwychwstał i ten fakt jest dowodem na istnienie Boga.


To nie jest żaden dowód ! To już jest kwestia wiary.

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Ostatnio edytowano Cz kwi 05, 2012 20:37 przez Kris65, łącznie edytowano 1 raz



Cz kwi 05, 2012 20:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 25, 2012 11:23
Posty: 302
Post Re: Pojęcie "ateista"
Zmartwychwstanie jest historią z książki, w której prawdziwość wielu wierzy, większość ludzkości jednak nie podzia tej wiary. Jako takie, nie może być dowodem niczego, a co najwyżej, jako wspólne założenie, argumentem w rozmowie dwóch osób wierzących w prawdziwość tego zdarzenia.


Cz kwi 05, 2012 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31
Posty: 110
Post Re: Pojęcie "ateista"
Ludzie wierzący mogli by odpowiedzieć tak:
Naoczni świadkowie Zmartwychwstania już wprawdzie pomarli dawno temu, ale swoją wiedzę o tym wydarzeniu przekazali następnemu pokoleniu, Ci następnemu i tak ludzie przekazują sobie tą wiedzę do dnia dzisiejszego. Gdyby to było fałszerstwo - po co mieliby zadawać sobie tyle trudu?


Cz kwi 05, 2012 20:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 25, 2012 11:23
Posty: 302
Post Re: Pojęcie "ateista"
A Ty czemu zadajesz sobie trud pisania o tym na forum? Ja myślę, że dlatego, że niezależnie od tego czy jest to fałszerstwem czy nie Ty akurat w to wierzysz - tak samo było z ludźmi, o których mówisz. Natomiast owi świadkowie naoczni są postaciami z tego samego mitu, nikt z nich zdaje się, osobiście niczego nie napisał. Ewangelie są tekstami, których autorzy nie twierdzą, że widzieli rzeczy o których piszą, nie wyjaśniają też skąd pochodzi ich wiedza o opisywanych wydarzeniach, jak zatem coś takiego można uważać za dowód? Niby cośtam wiadomo ale nie wiadomo skąd?


Cz kwi 05, 2012 21:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31
Posty: 110
Post Re: Pojęcie "ateista"
WZasadzieNiegroźny napisał(a):
A Ty czemu zadajesz sobie trud pisania o tym na forum? Ja myślę, że dlatego, że niezależnie od tego czy jest to fałszerstwem czy nie Ty akurat w to wierzysz - tak samo było z ludźmi, o których mówisz. Natomiast owi świadkowie naoczni są postaciami z tego samego mitu, nikt z nich zdaje się, osobiście niczego nie napisał. Ewangelie są tekstami, których autorzy nie twierdzą, że widzieli rzeczy o których piszą, nie wyjaśniają też skąd pochodzi ich wiedza o opisywanych wydarzeniach, jak zatem coś takiego można uważać za dowód? Niby cośtam wiadomo ale nie wiadomo skąd?

Ok - w sprawie Ewangelii przyznaję rację - zostały spisane przez osoby, które nie spotkały się z Jezusem nawet jeden raz.
Wierzący odpowiedziałby Ci w ten sposób: Przecież nie można zmartwychwstać. Czy Ty widziałeś, żeby ktoś kiedyś zmartwychwstał? Ja nie. Ale zwróć uwagę jak bardzo Chrześcijanie mierzą się z tym wydarzeniem. Po co mieliby to robić gdyby do Zmartwychwstania Jezusa nie doszło? Gdyby Jezus nie zmartwychwstał po co ówcześni ludzie angażowaliby się w nową religię z tak wielkim zaangażowaniem?
Czy masz jakieś wytłumaczenie na reakcję współczesnych Jezusowi ludzi na Zmartwychwstanie?.


Cz kwi 05, 2012 21:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Pojęcie "ateista"
Ciekawa argumentacja. Zgodnie z nią Ziemia na pewno jest płaska. Przecież ci, którzy tak twierdzą, nie wystawialiby się na śmieszność, gdyby nie byli tego pewni i gdyby było inaczej! :D

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz kwi 05, 2012 21:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31
Posty: 110
Post Re: Pojęcie "ateista"
Acro napisał(a):
Ciekawa argumentacja. Zgodnie z nią Ziemia na pewno jest płaska. Przecież ci, którzy tak twierdzą, nie wystawialiby się na śmieszność, gdyby nie byli tego pewni i gdyby było inaczej! :D

Muszę Cię przeprosić, ale nie zrozumiałem co napisałeś.
Ktoś religijny mógłby napisać Ci tak:
Wierzącym chodzi o to, że ówcześni Jezusowi ludzie zobaczyli na własne oczy osobę, która Zmartwychwstała. Czy ich reakcja na ten fakt nie jest dla Ciebie argumentem?
Wyobraź sobie, że jedziesz tramwajem. Nagle widzisz, że wszyscy pasażerowie rzucają się do okien z jednej strony tramwaju i wszyscy wpatrzeni w dal głośno i energicznie o czymś dyskutują wskazując przy tym palcami w jednym kierunku. Czy zachowanie tych ludzi nie byłoby dla Ciebie dowodem, że wydarzyło się coś niecodziennego?


Cz kwi 05, 2012 21:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Pojęcie "ateista"
To ja Cie źle zrozumiałem.

Sprawy się mają tak; w historii z rzekomym zmartwychwstaniem Jezusa jest sporo słabości: nie widział tego cały tramwaj tylko, jak się wydaje, nieliczni (jeżeli ktokolwiek), bo ówcześni historycy prawie wydarzenia nie zarejestrowali. Do tego nikt się poważnie sprawą nie zajął więc w efekcie nie wiadomo, czy faktycznie wydarzył się coś niezwykłego, czy tylko ludziom się wydawało, ze coś takiego miało miejsce. A pojedynczym ludziom ciągle się różne rzeczy wydają - cóż, nie mamy doskonałych zmysłów ani mózgu - więc nic dziwnego, że im dziwniejsza obserwacja tym wymóg mocniejszego jej potwierdzenia.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz kwi 05, 2012 22:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Pojęcie "ateista"
Kosmici non stop ludzi porywają. Aczkolwiek jakby trochę rzadziej od czasu, gdy Archiwum X się skończyło.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz kwi 05, 2012 22:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Pojęcie "ateista"
Nie rzadziej, tylko oni tez oglądali serial i teraz się bardziej kryją. :D

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz kwi 05, 2012 22:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31
Posty: 110
Post Re: Pojęcie "ateista"
Teraz pytam w swoim imieniu.
Jeżeli nie było Zmartwychwstania, to dla czego Chrześcijanie nie poszli "tradycyjnym" monoteizmem żydowskim? Przecież jest on prosty...jasny... - nie ma w nim nic skomplikowanego. Po co wymyślili tak skomplikowany obraz Boga jak Trójca Święta?
Jezus najprawdopodobniej za życia traktowany był przez współczesnych jako jeden z Proroków. Był człowiekiem - we wszystkim podobnym do nas (Chrześcijanie twierdzą, że we wszystkim - oprócz grzechu) - i tak był postrzegany przez współczesnych.
Już w najstarszych warstwach NT można przeczytać:
"...istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi"
FLP 2.6

Nie przytaczam tego cytatu po to aby podeprzeć się Biblią, którą wielu na tym forum uznaje za zbiór bajek i mitów, ale po to aby pokazać, że już w najstarszych warstwach NT (jeszcze przed Ewangeliami) istniała teologia Chrześcijańska uznająca Jezusa za Boga. Minęło nieco ponad 20 lat od śmierci Jezusa i mamy już zaawansowaną Chrześcijańską myśl teologiczną. Źródłem takiej transformacji musiał być mocny katalizator. Czy mogłaby nim być sama śmierć?


Cz kwi 05, 2012 22:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Pojęcie "ateista"
To jest pytanie typu czemu co tydzień powstaje w USA nowy kościół? Czemu w sumie powstało 10 tys systemów wierzeń i koło 2 tysięcy Bogów i bogów? A otoczkę filozoficzną nie wymyślali piersi wyznawcy, tylko pierwsi teologowie, wiele set lat później, próbując pogodzić sprzeczne komunikaty i przekazy.

Czasem coś się komuś zwidziało, czasem ktoś coś nagłośnił w celach merkantylnych, a że był charyzmatyczny, to osiągnął sukces. Czasem to jakiś przypadek, zbieg okoliczności. Jak powstają religie? Poczytaj sobie o polinezyjskich kultach cargo. Bardzo pouczające...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz kwi 05, 2012 23:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post Re: Pojęcie "ateista"
Polikarp, cóż to za pytania w ogóle? Chrześcijanie nie poszli za monoteizmem, bo chrześcijaństwo nie rozkwitło na terenie, na którym poruszał się historyczny Jezus. Pojezusowy Kościół Jerozolimski przepadł w pomrokach dziejów, a chrześcijaństwo paulińskie odniosło triumf. Gdzie? Wśród nie-żydów. Czyli wśród ludzi nie mających pojęcia o judaizmie. Bóg jest jeden, tak? Ale ponieważ gdzieś w międzyczasie dokonano teizacji Jezusa trzeba było coś z tym fantem zrobić. No i powstał karkołomny konstrukt zwany Trójcą (przygarnięto jeszcze ducha św.).

Odnośnie cytowanego fragmentu pisma.

Cytuj:
6 On, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
7 lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
8 uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci -
i to śmierci krzyżowej.
9 Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył

Zauważ teraz, że według Pawła:

1. Jezus nie był bogiem, ale miał postać bożą (to subtelna, ale jednak różnica).
2. Dopiero zaistniała sposobność by Jezus mógłby być na równi z Bogiem.
3. Jezus nie skorzystał ze sposobności by być równym Bogu.
4. Bóg Jezusa wywyższył dopiero po jego śmierci.

Zwróć szczególną uwagę na punkt drugi. Skoro taka sposobność dopiero zaistniała, to jedyny logiczny wniosek jest taki, że przed jej zaistnieniem Jezus nie był Bogu równy. Takie są wnioski z analizy tego fragmentu.

---

Jest jeszcze inny ciekawy fragment, który niektóre tłumaczenia podają jako:

Cytuj:
(15) A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. (16) Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, (17) potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. (18) Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy.

(Biblia Warszawska, 1 Ts, 4)

Tysiąclatka to łagodzi podając:

Cytuj:
Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła,

Rozkaz vs hasło. A któż to może rozkazywać samemu Bogu? Jest ktoś na tyle biegły by zerknąć do greckiego oryginału jak to tam wygląda?

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Pt kwi 06, 2012 5:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 302 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL