Bo nigdy nie działał u niego mózg?

Bzdura.
Medycyna nigdy nie jest w stanie określić, kto jest osobą. Tym zajmuje się filozofia.

Czyli, przywieziona do szpitala osoba duchowna winna byc nazywana tworem folozoficznym?

Ależ skąd ten pomysł?
Twierdzenie: ksiądz to osoba jest jak najbardziej tworem filozoficznym. Natomiast sam duchowny jest bytem (istniejącym tylko w możności lub rzeczywistym, zależy co Kolega miał na myśli), który może być zdefiniowany jao:
- człowiek - przez lekarza;
- twór umysłu - przez osobę wyznającą solipsyzm, czy też cierpiącą na derealizację.

Samodzielnie? Czy jednak - w organizmie kobiety?

Bo jeżeli chodzi o to pierwsze, to AFAIK nie wykraczają poza 24 godziny.

Tylko w organizmie kobiety może dociągnąć do 7 dni maksymalnie. Tyle że z 300 milionów taką szansę mają jakieś 300.



Z tego co wiem maksymalnie zanotowano i udokumentowano 123 lata. Tyle że po jakichś 24 godzinach zmienia już nazwę po raz pierwszy.

EDIT: Autokorekta danych o plemnikach

Zygota przetrwała 123 lata? Hmmm... Na pewno? Podobnie poza organizmem kobiety? Czy raczej w organizmie kobiety? Jak tę kobietę tak długo utrzymano przy życiu?

Teraz to wyczytałem. Czyli jednak nie zygota
Na tej zasadzie, w tym samym przypadku plemnik żył o kilka dni dłużej - istniał już, zanim zmienił się w zygotę.

Stosujesz niesymetryczne porównanie: plemnik gdy przestaje być plemnikiem to przestaje istnieć, zygota gdy przestaje być zygotą istnieje dalej, tylko inaczej się nazywa.

Czas samodzielnego życia plemnika liczysz poza organizmem kobiety, czas życia zygoty liczysz nie tylko w jej organizmie, nawet łącznie z okresem wczepienia się w macicę!

Tymczasem faktycznie samodzielnie i zygota i plemnik mogą żyć kilka dni w ciele kobiety (plemnik, jeśli nie zapłodni jaj obumiera, zygota, jeśli się nie zagniździ rozpoczynają pasożytnicze życie podobnie), poza organizmem, a więc całkiem samodzielnie - parę godzin, w zależności od środowiska.


Jakie to ma znaczenie? Z każdym kolejnym etapem szanse rosną, zygota ma 50%, płód już ponad 90%. A prawdopodobieństwo przeżycia płodu z bezmózgowiem jest zerowe, więc?...

Chyba uczono cię w szkole, że zygota, to nazwa dla organizmu na pierwszym, najkrótszym etapie rozwoju?

Chyba uczono cię w szkole, że zygota, to nazwa dla organizmu powstającego m.in. z plemnika?

No i co z tego? Plemnik nie jest etapem rozwoju np. człowieka.

A czym?

Więc plemnik nie jest etapem rozwoju?
A wiesz z czego powstaje zygota?
Zygota

Czy uznajesz podział organizmów żywych na osobniki, czy całą linię genetyczną uznajesz za coś analogicznego do jednego osobnika?

Oczywiście, że wiem. Tylko co to zmienia w fakcie, że zygota to określenie osobnika danego gatunku na pierwszym etapie rozwoju?