^^^^ Argument za ateizmem

Jaki argument? Na sąsiednim wątku Jajko udowodnił że ateizm prowadzi do zbrodni

Do zbrodni może wszystko prowadzić. Kościół popełniał przecież zbrodnie. W imię Boga zabito wiele istnień ludzkich i niestety nadal ma to w świecie miejsce. Argument za ateizmem jako chwiejność Twojej wiary raz wierzysz raz nie wierzysz nie masz silnych podstaw, bo nie masz dowodów.

Ja bardzo szanuję to, że lubisz czytać i cieszę się, że jesteś oczytany, ale...
Niestety autor nie za bardzo rozumie o co chodzi w tym całym ambarasie (już nawet nie mówię o tych jego odwołaniach do konkretnych nurtów filozoficznych, bo tak mnie nosiło, że myślałem, że komputer rozniosę).

(Muszę też przyznać, że mam pewien uraz do serwisu racjonalista.pl, ponieważ prawie za każdym razem, gdy upatrzę sobie jakiś artykuł jest on najeżony propagandą ateistyczną. Sądzę, że nie tak powinien wyglądać serwis, który posługuje się imieniem Voltaire'a.)

Pozostają nam dwa, a właściwie trzy wyjścia.

Pierwsza brzmi- zainteresujesz się tematem i przeczytasz kilka pozycji, aby zrozumieć w czym tkwi zadanie epistemologii i ontologii, a w czym nauki.

Druga- razem się spróbujemy zastanowić nad tym co postulujesz. Zdefiniujesz mi jak rozumiesz naukę, jak fakt naukowy i jak Prawdę. Następnie zastanowimy się czy rzeczywiście te pojęcia mogą funkcjonować bez odwołań do filozofii.

Trzecia- zachowasz się jak kompletny ciemniak i odmówisz jakiejkolwiek ze mną dyskusji z obawy przed tym, że jakiś zawszony teista może Ci zburzyć fundamenty światopoglądu.

Wierzę, że jesteś osobą otwartą na wiedzę, więc liczę, że propozycję nr 3 z góry odrzucisz. Jeśli chodzi o propozycję nr 1 jest ona co prawda najbardziej czasochłonna, ale myślę, że też, że najbardziej efektywna, ponieważ lektura skłania do myślenia i nie wymaga od nas żadnych figur retorycznych (sięgnij jednak po więcej niż racjonalistę, ponieważ z ten punkt widzenia już znasz, radzę zapoznać się z czymś nowym). Jeśli chodzi natomiast o pozycję nr 2 jestem bardzo chętny do współpracy i jestem gotów na miłą intelektualną pogawędkę.

Silne podstawy i dowody mam, brak mi charakteru, między innymi onanizm zniszczył mi charakter

Jakie masz dowody? Myślę, że w ten sposób będzie łatwiej Wam tłumaczyć argumenty za ateizmem właśnie

Prowadzenie mnie, zbiegi okoliczności, odpowiedzi na zadawane pytania

Uroiło Ci się, cholercia jak tak dalej pójdzie będę musiał wyimaginować sobie Boga Homoseksualnego, a co mi tam

Chyba odwrotnie - z braku charakteru musiałes zadowolić się onanizmem i sie od tego uzalezniłeś (bo chyba na tym polega problem z onanizmem - brak umiaru, czasem chcesz powiedzieć "nie" a robisz swoje nadal)
Onanizm jak i narkotyki niestety nie sa dla każdego

A jak u Ciebie z modlitwą?

Modlę się regularnie choć nie długo

Onanizm, narkotyki czy alkohol służą do niszczenia charakteru

I daje Ci to psychologiczną otuchę?

Czy onanizowałeś się do filmów heteroseksualnych z techniką analną?

nie onanizowałem się do filmów, nie jestem zboczkiem

Otóż nie.
To wszystko jest dla ludzi którzy mają charakter, którzy potrafią się kontrolować.
Człowiek go pozbawiony niechybnie sie uzależni.
I to nie narkotyki, alkohol, onanizm zniszczyły mu charakter.
On juz go miał wcześniej w fatalnym stanie.