Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Ewolucjoniści jakoś nie widzą, że ich "dowody" są tego samego rodzaju co dowody na istnienie Boga. https://pl.wikipedia.org/wiki/Dowodzenie_istnienia_Boga
|
Śr gru 09, 2015 21:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Holli napisał(a): ErgoProxy napisał(a): Potrafisz przedstawić prace naukowe w renomowanych czasopismach? Jeśli nie, to nie siej zamętu i nie rozpraszaj. Oczywiście, w krajach Protestanckich jest mnóstwo ludzi którzy zajmują się nauką, podróżują w kosmos i są bardzo wierzącymi chrześcijanami, jest mnóstwo wybitnych naukowców którzy nie widzą żadnych sprzeczności nauki z wiarą w Boga. Więc nie rozumiem w czym tak naprawdę masz problem. Z Tobą mam problem, że nie odpowiadasz na zadane pytanie, tylko obok. Holli napisał(a): Jeśli masz z jakimś wersetem w Biblii problem to go zacytuj przedstaw dowody i osoby które tą kwestie ze środowiska naukowego podjęły. Mam problem z chodzeniem po wodzie. Zaznaczam, po wodzie, a nie po cieczy nienewtonowskiej, po której da się biegać, bijąc w nią mocno nogami. Ciecz nienewtonowską można sporządzić na przykład z mąki kukurydzianej i wody, 100 gramów na 70 mililitrów. Holli napisał(a): Zależy w jakim środowisku się wychowałeś i jak rozumiesz wiarę... Wychowałem się na książkach. Holli napisał(a): ,..możliwe że stworzyłeś sobie i tobie podobni fałszywego, kłamliwego i prostego bożka, a teraz go krytykujesz. Odnieś się do Pisma Świętego, czy też do jakiś konkretnych nauk, wtedy możemy prowadzić dyskusje Proszę. Bożek jest określony jako posąg, co się nie rusza, ani głosu nie wydaje, choć każą oddawać mu chwałę. Posąg jest to dzieło artysty, czyli dzieło sztuki sporządzone w jakimś tworzywie. Czy tworzywo literackie różni się od tworzywa rzeźbiarskiego pod względem podatności na wolę artysty? Chyba in minus, papier cierpliwy wszystko zniesie. Ergo Jahwe jest bożkiem – jak to napisałeś, fałszywym, kłamliwym i prostym. Aaalbo ktoś nie zrozumiał idei stojącej za oddawaniem czci bogu żywemu za pośrednictwem jego wizerunku i tę swoją niekumatość prostoduszną uwiecznił na papierze. Holli napisał(a): To zacznij od największej bzdury, podaj też fragment. 1 Krl 7:23 Następnie sporządził odlew "morza" o średnicy dziesięciu łokci, okrągłego, o wysokości pięciu łokci i o obwodzie trzydziestu łokci. Pi = 3 i niech wam nie próbują wmawiać, że 3.14159... Holli napisał(a): Rzetelna to nauka która służy ludziom, jest udowodniona, a nie nosi tytuł "teoria" Dowód prowadzi się z jakichś przesłanek. Skąd bierze się pierwszą przesłankę w łańcuchu dowodów? Z wiary, z poczucia i takich tam, ale się jej nie dowodzi, bo nie ma z czego. Ergo każda nauka jest "teorią". Ergo nie ma rzetelnej nauki w ogóle. Holli napisał(a): Jakiej ciągłości, komu to potrzebne, mamy teraźniejszość. Potrzebne jest temu, kto twierdzi, że u niego jest tak jak było u Chrystusa dwa tysiące lat temu, czyli Tobie. Holli napisał(a): Instytucjonalna ciągłość służy raczej Kościołom które z tytułu muszą coś mieć, Nie instytucjonalna, tylko ciągłość linii przekazu, bo jako żywo, Biblia dokładnego instruktażu do nowonarodzenia nie zawiera. Zanurzają się nawzajem w wodzie; tyle. Biblia nie zawiera również precyzyjnego opisu, który pozwalałby rozróżnić między nowonarodzonym a kimś, komu się tylko wydaje. Albo to płynęło w tradycji ustnej i gdzieś sobie przetrwało, albo nie macie żadnej pewności. Holli napisał(a): Niczego nie rekonstruujemy, wszystko już jest, jasno Biblia określa czym są Zbory i jak mają funkcjonować. I serio podczas modlitwy nakrywacie głowy kobietom waszym, aby demonstrowały uległość mężczyznom ze względu na aniołów? Holli napisał(a): Tak jest łaciata, dlatego mówiłem o Nowo narodzeniu w Chrystusie to znaczy że ma dominować natura Chrystusowa, czyli to co jest z Boga. Bez Boga ta natura z łaciatej przeistacza się w czystą czerń i zgubę. Wiesz co, kraje niechrześcijańskie jakoś dają radę. Różnie się w nich plecie i są oczywiście wśród nich państwa upadłe, ale generalnie nie jest to jedno wielkie piekło, czysta czerń i zguba. Przykładowo oglądając pewnego japońskiegoo animca zrozumiałem, co to znaczy: wola oporu, i w imię czego należy się opierać. Polska, rzecz ciekawa, tego mnie nie nauczyła. Holli napisał(a): Skała to tylko symbol,... Wulkan to też tylko symbol. Holli napisał(a): ...ale w życiu ludzi ma to wielki sens, niektórzy widzą rzeczy o których Ty nie masz pojęcia tak jak Ty zieleń trawy za oknem Wiesz co, raz miałem doła samobójczego, to poszedłem w taką okolicę nietkniętą przez urbanistykę i kontemplowałem sobie zieleń drzew, póki mi nie przeszło. Tak że rozumiesz. Holli napisał(a): Nie kłamie, tylko mówiłem o rzeczach materialnych Znaczy jestes skrajnym materialistą, czy tylko pomawiasz wszystkich "światowych" o bycie materialstycznym dnem moralym? Holli napisał(a): To bardzo dobrze, że wogóle coś chcesz robić Nie, ja po prostu chcę żyć. Bo lubię. Ale rozumiesz, tutaj. Bo w Niebie, dla przykładu, nie będzie zborów ani innego religijnego fiu-bździu, do jakiego człowiek w doczesności przywykł i za które może życie by oddał. Tego w Niebie nie będzie. Będzie Pan i Władca Absolutny, i będzie upadanie na twarze...
|
Śr gru 09, 2015 21:48 |
|
 |
Holli
Dołączył(a): N gru 06, 2015 22:49 Posty: 142 Lokalizacja: Morawica, Świętokrzyskie
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Przynajmniej dyskutują, jak powoła ich Pan to będą już doświadczeni w tej sprawie  A co do Katolików, to dobrze że większość z was nie popiera WW i ewolucjonizmu jako naukowe dowody i prawdę, gdyż są to tylko teorie i sami ich twórcy nie pomyśleliby że ktoś może je wziasc tak na serio. To tylko hipotezy, które często są jednymi z wielu zdań w akademickich dyskusjach. Do dziś nie wiemy czym jest grawitacja  ba, teoria względności zakłada że musi być to siła rozchodząca się wolniej niż światło bo inaczej runie teoria względności, a według wielu badań dowodzono że jest to siła stała która się nie rozchodzi ale oddziałuje. Tak więc przeciętny student fizyki czy książki wcale nie są od tak pewnikami. To tak jakby nowa kasta "łuczonych" broniła się że Ziemia leży na czterech słoniach, a do tego w plamki  Ludzie więcej dystansu, nikt nie jest przeciwny badaniom i pogłębiającej się wiedzy człowieka o tym co nas otacza i jak działa materia. Materia też jest tworem i nie wiadomo skąd się wzięła, jest wiele pytań, grawitacja siła ktora codziennie oddziałuje na nas nie została poznana i każdy głowi się i troi żeby poznać jej przyczyny... jest wiele teorii, przed Newtonem ludzie o tym nie myśleli bo żyjąc w jakiś warunkach czasami nie zauważa sie najprostszych rzeczy i zależności, a tu buch jabłko na głowę spadnie i taki Newton musiał wiedzieć cóż to za dziwa rzecz sprawiła że jabłko spada i nabiła mu nieszczęsnego siniaka. Tak samo jest z Bogiem, w st prorocy mówili że Bóg Nasz jest Bogiem ukrytym, Hiob nawet twierdził że "bawił się z nim w chowanego" choć wie, że Bóg istnieje i widzi jego życie z jakiś powodów nie wysłuchuje jego modlitw. A jeśli chodzi o dowody na istnienie Boga, to nawet już z takich prostych, ile jest proroctw o Jezusie, niektóre dotyczą też wydarzeń po Jego śmierci... niektóre trudno byłoby sfingować, szerzenie się chrześcijaństwa po całym świecie i imienia Jezusa. Daniel co do roku przepowiedział przyjście Mesjasza, czyli chrzest w Jordanie oraz śmierć. Biblia sama w sobie wypełniona jest Proroctwami, świadectwami życia, Chrześcijanie oddawali życie za wiarę, na Kościół zostały wylane Dary Ducha Świętego, Jezus czynił cuda na oczach ludzi, nawet Rzymscy dostojnicy czy dowódcy byli pod wrażeniem tych nauk czy Apostołów którzy wiedzieli jak funkcjonuje wiele rzeczy o których ludzie prości wtedy nie mieli pojęcia, a Apostołowie od tak drogą dedukcji czy od Mistrza nawiązując bez żadnych zdolności nad przyrodzonych posiadali. Chrześcijaństwo wypełnia przecież też rozwój duchowy oraz obraz Chrystusa w wiernych. Niektórzy przecież i w to nie uwierzyli, dla niektórych to nie było wygodne i godziło w ich oświecenie, interes, religie czy ład społeczny. Na co czekać, na dowód aż Bóg zwinie Niebo jak zwój i objawi się z sądem ostatecznym? Nie będzie już za późno? Czy śmierć coś zmieni? Czary mary hokkus pokus... to kim wtedy będzie człowiek... sobą czy zmianą? Dlatego trzeba już dziś się uświęcić i przyjąć ten dar od Jezusa, bo człowiek sam się nie Zbawi i z łaski Zbawienie przyszło, tylko przyjąć i obietnica życia wiecznego ! Żeby przyjąć trzeba rozumieć, żeby rozumieć to prosić w modlitwie o zrozumienie, od tyle, nawet ateista może sobie zaryzykować. Nie ma się czego bać
_________________ Ekumenista
|
Śr gru 09, 2015 21:49 |
|
|
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Robek napisał(a): No to podaj cytat z Biblii, gdzie Jezus mówi o tym że jest Bogiem w trzech osobach. To zawsze było z nauczaniu Chrystusa i dlatego poprzez apostołów przeszło do tradycji Kościoła. Nad Kościołem i poprawnością jego nauczania czuwa Duch Święty stąd pewność, że to nauczanie jest zawsze zgodne z prawdą. JedenPost napisał(a): Skąd wiesz, kiedy mylą się religie? Bo przecież uważasz, że mylą się wszystkie, oprócz Twojej, nieprawdaż? Mylą się w tym, co przeczy nauczaniu Kościoła. To dość łatwo stwierdzić porównując z Katechizmem. JedenPost napisał(a): Ta namacalna technika działa w oparciu o Wielkie Teorie właśnie. To z nich wynika jak budować różne urządzenia i jakie procedury przeprowadzać. Taaaa To może napisz pracę doktorską na temat tego jak teoria Wielkiego Wybuchu przełożyła się na wynalezienie antybiotyków. Cytuj: Nie ma w tym nic a nic pewnego, jest tylko wiara, jakich wiele. Wiara rodzi pewność. Inaczej nie byłaby wiarą a wątpliwością. ErgoProxy napisał(a): Własnie dlatego, że minęło dwa tysiące lat, a On obiecywał, że pokolenie nie minie. Coś poszło nie tak. Wyważasz otwarte drzwi a nawet do Ewangelii nie zajrzałeś. W tym fragmencie (por. Łukasza 21) Chrystus mówi o dwóch rzeczach naraz - poniekąd porównując je ze sobą: o końcu świata i zburzeniu Jerozolimy. "Nie przeminie to pokolenie" dotyczy zburzenia Jerozolimy w 70 roku. Rozpisywałem się kiedyś na ten temat w innym wątku. Rozpisałem nawet na kolory fragmenty dotyczące końca świata i zburzenia Jerozolimy. Można by oczywiście mieć pewne pretensje do redaktora tekstu natchnionego - że mało przejrzyście to opisał. No cóż ludzka sprawa... Niektórzy co prawda mówią o pokoleniu w znaczeniu chrześcijaństwa, ale nigdzie w Piśmie to słowo nie jest tak używane. Jak dla mnie byłoby to naciąganie. Chodzi więc o rok 70 - to proroctwo się wypełniło. Czy już uwierzyłeś w Chrystusa?
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Śr gru 09, 2015 21:56 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Qwerty2011 napisał(a): Grono naukowców tylko z pozoru przypomina okularowatych kujonów pogrążonych nad książkami. A tak naprawdę są to koterie walczące o granty, posady na uczelni i awans. Bezwzględnie wygryzają wszystkich, którzy nie pasują do szablonu. Nie powstrzymują się nawet przed mniejszymi lub większymi fałszerstwami, podkolorowywaniem wyników lub nieuczciwym psuciem wefektów prac kolegów. Jest tak, ale mozna sie zastanawiać, z jakim nateżeniem. Pomimo wszystko jednak prawda zawsze sie jakos przebije, co widac po historii nauki. Ciekawy był na przykłąd przypadek z helicobacter pyroli. Nie o to tu jednak w ogóle chodziło. Problem jest taki: czy naukowiec uporczywie głoszący poglady, których nie potrafi udowodnić, powinien byc traktowany tak samo jak inni naukowcy. Askadtowiesz napisał(a): Trzeba jeszcze zapytać skad te stworzenia się wzięły, czy datuje się je na dowolny czas czy na okreslony, jakie są podobieństwa i jakie różnice miedzy nimi, równiez w ujeciu czasowym. Cytuj: Ale przecież nie wiadomo skąd się wzięły. Linie ewolucyjne człowieka (ile ich tam by było) są fragmentaryczne, niepewne i co chwile się zmieniają. Jeśli odrzucić wszystko to, co niepewne zostaje to, co napisałem: żyjące obok siebie w jednym czasie małpy i różne rasy hominidów. Raczej nie spadły z nieba. Na przykład w znanym medialnie okresie dinozaurów nie było ich, a potem były, więc powiedzieć, ze niby zupełnie nic nie wiemy to chyba lekka przesada. W liniach ewolucyjnych twarde dowody polegają na tym, ze stosujac datowanie, da sie ułożyc znaleziska w sensownej (a nie przypadkowej) kolejnosci, od mniej do coraz bardziej rozwiniętych. Nieraz nowe znalezisko burzy ułożony porządek, ale nie gruntownie, raczej modyfikuje.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Śr gru 09, 2015 22:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Znaczy, Qwerty, Ty chcesz powiedzieć, że Chrystus W OGÓLE nie obiecywał, że przyjdzie z powrotem?
|
Śr gru 09, 2015 22:03 |
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
ErgoProxy napisał(a): Znaczy, Qwerty, Ty chcesz powiedzieć, że Chrystus W OGÓLE nie obiecywał, że przyjdzie z powrotem? Miałem lepszą opinię o Twojej inteligencji 
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Śr gru 09, 2015 22:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Historyzacja tzw. proroctw właśnie ją obraża. : P
|
Śr gru 09, 2015 22:19 |
|
 |
Holli
Dołączył(a): N gru 06, 2015 22:49 Posty: 142 Lokalizacja: Morawica, Świętokrzyskie
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
@ErgoProxy Cytuj: Mam problem z chodzeniem po wodzie. Zaznaczam, po wodzie, a nie po cieczy nienewtonowskiej, po której da się biegać, bijąc w nią mocno nogami. Ciecz nienewtonowską można sporządzić na przykład z mąki kukurydzianej i wody, 100 gramów na 70 mililitrów. Nie wiem czy o to Ci chodzi... ale czy podejrzewasz że całe Jezioro Galilejskie takim roztworem z mąki kukurydzianej było rozcieńczone... to niezły przekręt  swoją drogą to cud że tyle mąki kukurydzianej Apostołowie i Jezus znaleźli i wsypali do tego jeziora... pewnie z IOWA w Tesco po promocji Prosiłem Cię o werset z którym masz problemy bądź też zaprzeczałby znanym prawom fizyki, nauki, geografii, albo znanej historii, ten najgorszy poproszę, zarzut Cytuj: Wychowałem się na książkach. emm czekaj, czys Ty czasem nie Mol  Miałeś szczęście, dziś byś musiał z tornistrem do szkoły latać, bo nawet czasu na chowanie się nie ma, ale patent dobry z tą skrytką w książkach Cytuj: Proszę. Bożek jest określony jako posąg, co się nie rusza, ani głosu nie wydaje, choć każą oddawać mu chwałę. Posąg jest to dzieło artysty, czyli dzieło sztuki sporządzone w jakimś tworzywie. Czy tworzywo literackie różni się od tworzywa rzeźbiarskiego pod względem podatności na wolę artysty? Chyba in minus, papier cierpliwy wszystko zniesie. Ergo Jahwe jest bożkiem – jak to napisałeś, fałszywym, kłamliwym i prostym. Aaalbo ktoś nie zrozumiał idei stojącej za oddawaniem czci bogu żywemu za pośrednictwem jego wizerunku i tę swoją niekumatość prostoduszną uwiecznił na papierze.
Hmmm, fajny zarzut... mówiłem dlatego prosiłem o fragment z Biblii, ponieważ Bóg zakazał oddawania czci poprzez sporządzanie sobie jego wizerunków czy rzeźb. W Protestantyzmie nie ma wizerunków Boga, nie oddaje się też czci żadnym przedmiotom. [quote='Biblia Warszawska- 2 Ksiega Mojrzeszowa 20] 20:1 A Pan mówił wszystkie te słowa i rzekł: 20:2 Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. 20:3 Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. 20:4 Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. 20:5 Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. [/quote] Tak więc Cytuj: Dowód prowadzi się z jakichś przesłanek. Skąd bierze się pierwszą przesłankę w łańcuchu dowodów? Z wiary, z poczucia i takich tam, ale się jej nie dowodzi, bo nie ma z czego. Ergo każda nauka jest "teorią". Ergo nie ma rzetelnej nauki w ogóle. Dowody i pewniki Cię już nie Zbawią, bo wtedy byłoby już za późno. Chodzi o to żeby Boga przyjąć sercem i trochę ryzyka trzeba podjąć. Ewentualnie Duch święty musiałby Tobie poświadczyć, wtedy miałbyś dowód, wystarczyłoby Ci ? Cytuj: Potrzebne jest temu, kto twierdzi, że u niego jest tak jak było u Chrystusa dwa tysiące lat temu, czyli Tobie. Własnie było chyba pisane że nie jest to nikomu potrzebne bo Królestwo Boże nie obejmuje ciągłości rozumianej w sposób ziemski jako zwierzchności ziemskie. Ta ciągłość jest zawsze zachowana, gdybyś czytał Pismo Święte. Cytuj: Nie instytucjonalna, tylko ciągłość linii przekazu, bo jako żywo, Biblia dokładnego instruktażu do nowonarodzenia nie zawiera. Zanurzają się nawzajem w wodzie; tyle. Biblia nie zawiera również precyzyjnego opisu, który pozwalałby rozróżnić między nowonarodzonym a kimś, komu się tylko wydaje. Albo to płynęło w tradycji ustnej i gdzieś sobie przetrwało, albo nie macie żadnej pewności. Przecież linia przekazu jest, działa Duch Święty, Bóg działa, jest też Ewangelia. Bo zanurzanie w wodzie nie równa się Nowo Narodzeniu, nie czytałeś Biblii, Paweł kiedy był w jednym ze zborów pytał się pewnych chrześcijan o kilka rzeczy i byli ochrzczeni. I ochrzcili się jeszcze raz bo nie wiedzieli nawet co to Nowo Narodzenie. Oczywiście chrzest to tylko akt i ponowny chrzest nie jest wymagany. Ale chrzest nie równa się Nowo Narodzeniu, Nowo Narodzenie to społeczność świętych oraz pewność Zbawienia w Chrystusie, żeby mieć taką pewność musisz ją mieć, tak jak wiesz że rano wstanie słońce. Chrzest nie równa się Nowo Narodzeniu, uważanie się za chrześcijanina nie równa się Nowo Narodzeniu. Ponadto oznacza to pewność Zbawienia oraz przekazaniu swoich grzechów na konto Chrystusa który uświęca i wzbudza z zmarłych z łaski bierze wszystkie te grzechy i tego chce dla wybawienia człowieka który sam zbawić siebie nie może, w ten sposób człowiek nadal jest wolny, posiada wolną wolę, jest sobą a jego dusze uświęca Chrystus, chodzi tu o życie po śmierci, ale na Ziemi również uświęca. Nie jest to dane z żadnego uczynku, tylko z łaski. Cytuj: I serio podczas modlitwy nakrywacie głowy kobietom waszym, aby demonstrowały uległość mężczyznom ze względu na aniołów? Ja nie nakrywam nikomu głowy, nawet sam wolałbym w czapce w zimę do zboru wchodzić, ale zdejmuje co by innych nie zgorszyć bo chodzi o społecznosć. To o czym mówisz to zalecenia Pawła do zboru w Koryncie Cytuj: 11:2 A chwalę was, bracia, za to, że we wszystkim o mnie pamiętacie i że trzymacie się pouczeń, jakie wam przekazałem. 11:3 A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg. 11:4 Każdy mężczyzna, który się modli albo prorokuje z nakrytą głową, hańbi głowę swoją. 11:5 I każda kobieta, która się modli albo prorokuje z nie nakrytą głową, hańbi głowę swoją, bo to jest jedno i to samo, jak gdyby była ogolona. Ale nie jest to grzechem jeśli tego ktoś nie przestrzega, to jest zalecenie do Zboru i ma służyć ludziom. Owszem u Ewangelicznych Chrześcijan gdzie raczej ludzie przykładają dużą wagę to podczas modlitwy etc kobiety często zakrywają włosy, lub mają nakrycie. Jak dla mnie to są polecenia do Zboru, a nie prawdy wiary czy też grzech, Paweł takie polecenie dał w Koryncie i pewnie w innych zborach. Cytuj: Wiesz co, kraje niechrześcijańskie jakoś dają radę. Różnie się w nich plecie i są oczywiście wśród nich państwa upadłe, ale generalnie nie jest to jedno wielkie piekło, czysta czerń i zguba.
Przykładowo oglądając pewnego japońskiegoo animca zrozumiałem, co to znaczy: wola oporu, i w imię czego należy się opierać. Polska, rzecz ciekawa, tego mnie nie nauczyła. No w Korei Południowej Protestantów i Chrześcijan wielu akurat, ja nie mówiłem o innych religiach czy o powodzeniu ekonomicznym. Tylko o tym że natura człowieka prowadzi do poczerniania się jego natury, takie energie krążą. Cytuj: Znaczy jestes skrajnym materialistą, czy tylko pomawiasz wszystkich "światowych" o bycie materialstycznym dnem moralym?
Ohoho ho pojechałeś widzę slangiem Nikogo nie pomawiam, mówię o tendencjach jakie są, a z doświadczenia wiem że wielu ateistów czy agnostyków to ludzie o wyższej moralności od niektórych chrześcijan. Inne wyznania czy kultury mi nie przeszkadzają, poznałem wielu ludzi z różnych stron swiata i każdy różni się w kwestiach wizji świata, życia, etc etc etc to wszystko jest ciekawe i dobre. Ty po prostu demonizujesz sobie mój obraz Cytuj: Nie, ja po prostu chcę żyć. Bo lubię. Ale rozumiesz, tutaj. Bo w Niebie, dla przykładu, nie będzie zborów ani innego religijnego fiu-bździu, do jakiego człowiek w doczesności przywykł i za które może życie by oddał. Tego w Niebie nie będzie. Będzie Pan i Władca Absolutny, i będzie upadanie na twarze... Mi wiara nie przeszkadza, mam braci i siostry dzięki wierze, jestem Nowo narodzonym od niedawna, wychowałem się w Katolickim Kościele, za młodu 10-16 lat przeszyłem na Protestantyzm, potem właściwie nie byłem ani niewierzącym ani wierzącym, w ogóle nie myślałem o wierze. Teraz źle mi się nie żyje będąc znów w kwestii wiary zadeklarowany. Właściwie to uciekłem stamtąd dokąd pewnie chciałbyś zmierzać. Ale z czegoś musi wynikać ta chwała którą Bogu oddają Aniołowie... czy od tak czary mary w Twoim mniemaniu? Jeśli się nie nawrócisz to w Niebie nie będziesz  to nie możliwe. bo sam odrzucisz Boga, nie Bóg Ciebie, Ewangelia mówi o wąskiej drodze którą podążą nieliczni. Nie będzie tak fajnie że jakiś gest czy tam odpust kogoś zbawi, czy uczynki... wiem że teraz głoszą że i ateiści wejdą do Nieba. Uwierz że to nie możliwe choćby nie wiem ile osób Zbawionych tego chciało, bo tak to nie funkcjonuje, nie będziesz mieć też wątpliwości że Bóg postąpił nie sprawiedliwie w tej kwesti. Co Ci szkodzi modlitwa z prośbą?
_________________ Ekumenista
|
Śr gru 09, 2015 23:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Holli napisał(a): czy podejrzewasz że całe Jezioro Galilejskie takim roztworem z mąki kukurydzianej było rozcieńczone... Podejrzewam, że nikt po żadnej wodzie nie chodził, tylko zręcznie wplótł opowiastkę symboliczną do reportażu. Pytanie, czego symbolem była woda dla Izraelity, bo fizycznie to można chodzić po lodzie, jeśli dość gruby. Holli napisał(a): Prosiłem Cię o werset z którym masz problemy bądź też zaprzeczałby znanym prawom fizyki, nauki, geografii, albo znanej historii, ten najgorszy poproszę, zarzut Prawa matematyki to pies? Holli napisał(a): dlatego prosiłem o fragment z Biblii, ponieważ Bóg zakazał oddawania czci poprzez sporządzanie sobie jego wizerunków czy rzeźb. Ale postać literacką już sporządzić sobie można? Ja rozumiem, że ludzie się na to łapali dwa tysiące lat temu, ale dzisiaj? Opiszę Świętowita, jaki mi się wydaje, że jest, i będę takiemu cześć oddawał, i swoją książkę o Świętowicie całował z szacunkiem, i przekażę zaufanym ludziom do redakcji i uzupełnień, i co mi pan zrobi, proszę pana? Holli napisał(a): Dowody i pewniki Cię już nie Zbawią, bo wtedy byłoby już za późno. W nauce zbawienia nie ma i nie tego się tam szuka. Tam się szuka, między innymi, lekarstwa na śmierć ze starości. Holli napisał(a): Własnie było chyba pisane że nie jest to nikomu potrzebne bo Królestwo Boże nie obejmuje ciągłości rozumianej w sposób ziemski jako zwierzchności ziemskie. Ta ciągłość jest zawsze zachowana, gdybyś czytał Pismo Święte. Czyli nie rekonstrukcja nawet, a wsadzanie do martwej litery Pisma takiego ducha, jaki nam, ludziom, z różnych przyczyn pasuje? Jesteście niepoważni. Holli napisał(a): Przecież linia przekazu jest, działa Duch Święty, Bóg działa, jest też Ewangelia. Pan szanowny nagra się na Vocaroo jak mówi językami i oby to glosolalia nie była... Holli napisał(a): Nowo Narodzenie to społeczność świętych oraz pewność Zbawienia w Chrystusie, żeby mieć taką pewność musisz ją mieć, tak jak wiesz że rano wstanie słońce. Chrzest nie równa się Nowo Narodzeniu, uważanie się za chrześcijanina nie równa się Nowo Narodzeniu. Śmierdzi praniem mózgu. Co ciekawe, każdy pierze sobie swój mózg sam i z dobrawoli, a zbór służy do utwierdzania się w efektach. No dobrze, jesteśmy obaj dorośli, a zresztą kto czytał o Ananiaszu i Safirze, ten wie, w co się pakuje. Holli napisał(a): Cytuj: I serio podczas modlitwy nakrywacie głowy kobietom waszym, aby demonstrowały uległość mężczyznom ze względu na aniołów? ...nie jest to grzechem jeśli tego ktoś nie przestrzega, to jest zalecenie do Zboru i ma służyć ludziom. Owszem u Ewangelicznych Chrześcijan gdzie raczej ludzie przykładają dużą wagę to podczas modlitwy etc kobiety często zakrywają włosy, lub mają nakrycie. Odhaczamy, że w zborze Holliego nie boją się aniołów. Pewno żadnego jeszcze nie spotkali. Holli napisał(a): No w Korei Południowej Protestantów i Chrześcijan wielu akurat, ja nie mówiłem o innych religiach czy o powodzeniu ekonomicznym. Tylko o tym że natura człowieka prowadzi do poczerniania się jego natury, takie energie krążą. Tak, ale rozumiesz, w Japonii ludzie nie zjadają się nawzajem. Holli napisał(a): Ty po prostu demonizujesz sobie mój obraz Jak mnie precyzyjnie rozszyfrował. : P Nie, w Niebie nie będzie fajnie. W Niebie będzi karność zgoła zakonna, bo takie rzeczy podobają się Panu. To wynika już z historii edeńskiej, kiedy Bogu było obojętne, co sobie człowiek wyrozumuje i czego zapragnie; ma być posłuszny i koniec. I nie będzie z tego Nieba ucieczki, bo dokąd niby? Weź pod uwagę, że ludzie, którzy mieli taki pogląd na Transcendencję, rozwinęli się w islam, a w każdym razie po podboju przez pustynnych wagabundów uznali, że bandyterka bandyterką, ale ta religia to jest chyba to! I się gremialnie przewekslowali z chrześcijaństwa czy zoroastryzmu; przy Chrystusie ostały się niedobitki. Dlatego od pomysłów tamtego kręgu kulturowego wolę trzymać się z daleka. Zresztą odkąd pamiętam rozpoznawałem opowieści o Chrystusie i Izraelitach jako coś obcego, smakowało mi to tak... niemiło jakoś. W każdym razie w lekturze.
|
Cz gru 10, 2015 0:25 |
|
 |
Holli
Dołączył(a): N gru 06, 2015 22:49 Posty: 142 Lokalizacja: Morawica, Świętokrzyskie
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Cytuj: Podejrzewam, że nikt po żadnej wodzie nie chodził, tylko zręcznie wplótł opowiastkę symboliczną do reportażu. Pytanie, czego symbolem była woda dla Izraelity, bo fizycznie to można chodzić po lodzie, jeśli dość gruby . Lód na Jeziorze Galilejskim? ; ) To widzę że nie znasz się zbytnio na klimacie, przymrozek w tamtych terenach oczywiście może wystąpić, poza tym Piotr wpadł do wody... nie czytasz Biblii to widać. Raczej nie jest to pora ani oznaka lodu na jeziorze Galilejskim i nic takiego obok się nie działo. Kolejna sprawa, znów nie opierasz się na faktach, po drugie zawsze masz wytłumaczenie, po trzecie cuda nie są w chrześcijaństwie sprawą najważniejszą i nie rozstrzygają prawdy. Nie wszystkie cuda czy nadprzyrodzone zjawiska pochodzą od Boga. Możesz sobie podejrzewać że nie chodził, inni podejrzewają że chodził, a znowu inni widzieli że chodził. Cytuj: Prawa matematyki to pies? Kot? Nie rozumiem, ale okey Cytuj: Ale postać literacką już sporządzić sobie można? Ja rozumiem, że ludzie się na to łapali dwa tysiące lat temu, ale dzisiaj?
Opiszę Świętowita, jaki mi się wydaje, że jest, i będę takiemu cześć oddawał, i swoją książkę o Świętowicie całował z szacunkiem, i przekażę zaufanym ludziom do redakcji i uzupełnień, i co mi pan zrobi, proszę pana? Można, czemu sobie nie sporządziłes takowej  czemu zakładasz że mam Ci coś robić. Za pieniądze nawet bym się tym nie zajmował żeby łazić jakieś książki o Światowidzie analizować... Cytuj: W nauce zbawienia nie ma i nie tego się tam szuka. Tam się szuka, między innymi, lekarstwa na śmierć ze starości.
Aha, ale że Ty tak robiłeś? Cytuj: Czyli nie rekonstrukcja nawet, a wsadzanie do martwej litery Pisma takiego ducha, jaki nam, ludziom, z różnych przyczyn pasuje? Jesteście niepoważni. Nie rozumiem pytania, ani twierdzenia. Właściwie nie rozumiem co masz na myśli i nie chce gafy strzelić odpisując. Rozumiem to jako zarzut że Protestantyzm nie ma jakiejś ciągłości. No bo nie ma, to jest tylko ruch jaki wystąpił w celu reform Kościoła, a że Kościół Katolicki według Reformacji drastycznie odszedł od Ewangelii i nie dało się go naprawić to doszło do rozłamu. I KrK też wiele zawdzięcza Protestantom w obecnym kształcie. Ale nie o tym rzecz, nie ma czegos takiego jak instytucja zbawcza czy Kościół w rozumieniu instytucji, okey Kościół Rzymski, Jehowi itp. takie rzeczy głoszą, Katolicy w mniejszym stopniu, choć doktrynalnie Krk jest jedyną zbawczą według Krk. Oblubienica Chrystusa z st czyli Lud Boży (Kościół Boży) nie może być przez bramy piekielne złamany i na tej zasadzie w Kościołach Protestanckich rozumie się Kościół jako społeczność. Jest to cecha wspólna. Cytuj: Pan szanowny nagra się na Vocaroo jak mówi językami i oby to glosolalia nie była... Nie mówię językami... A to już inny temat  mieszasz wątki Cytuj: Śmierdzi praniem mózgu. Co ciekawe, każdy pierze sobie swój mózg sam i z dobrawoli, a zbór służy do utwierdzania się w efektach. No dobrze, jesteśmy obaj dorośli, a zresztą kto czytał o Ananiaszu i Safirze, ten wie, w co się pakuje. Całe życie to jedno wielkie pranie mózgu  u welcome Nie piorę mózgu, Biblia w ręke w odniesieniu do tego co mówię i można śmiało weryfikować. Nikomu to nie zaszkodzi, umocni się w wierze i może też kilka kwesti zrozumie od kilku innych stron. Także pozytywnie Cytuj: Odhaczamy, że w zborze Holliego nie boją się aniołów. Pewno żadnego jeszcze nie spotkali. Nie ma czegoś takiego jak zbór Holliego  Holli puki co Holli ma ten komfort że instytucjonalnie nie wiąże się z żadnym a nie przeszkadza mu chodzić do różnych. A jeśli Holliemu się gdzieś spodoba bardzo to będzie bywał częściej, a inne i tak odwiedzi Czemu bać się Aniołów, one służą pomocą Cytuj: Tak, ale rozumiesz, w Japonii ludzie nie zjadają się nawzajem. A czemu niby mieliby ? Jak mnie precyzyjnie rozszyfrował. : P Cytuj: Nie, w Niebie nie będzie fajnie. W Niebie będzi karność zgoła zakonna, bo takie rzeczy podobają się Panu. To wynika już z historii edeńskiej, kiedy Bogu było obojętne, co sobie człowiek wyrozumuje i czego zapragnie; ma być posłuszny i koniec. I nie będzie z tego Nieba ucieczki, bo dokąd niby?
Weź pod uwagę, że ludzie, którzy mieli taki pogląd na Transcendencję, rozwinęli się w islam, a w każdym razie po podboju przez pustynnych wagabundów uznali, że bandyterka bandyterką, ale ta religia to jest chyba to! I się gremialnie przewekslowali z chrześcijaństwa czy zoroastryzmu; przy Chrystusie ostały się niedobitki.
Dlatego od pomysłów tamtego kręgu kulturowego wolę trzymać się z daleka. Zresztą odkąd pamiętam rozpoznawałem opowieści o Chrystusie i Izraelitach jako coś obcego, smakowało mi to tak... niemiło jakoś. W każdym razie w lekturze. No własnie, zastanawiam się czy Ty aby dobrze rozumiesz st, widzę że jesteś inteligentnym człowiekiem i znasz częściowo naturę rzeczy. Jednak powinnesc znaleźć to co pozytywne i widzieć różnicę między wiarą i przykazaniami Boga a Tym co dodali Żydzi. skoro rozumiesz naturę niektórych rzeczy i je widzisz wiesz jak ludzie wysługiwali i wysługują się Bogiem. Może stąd ten zmienny "bug" i jego zmienne poglądy?
_________________ Ekumenista
|
Cz gru 10, 2015 1:51 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Qwerty2011 napisał(a): JedenPost napisał(a): Ta namacalna technika działa w oparciu o Wielkie Teorie właśnie. To z nich wynika jak budować różne urządzenia i jakie procedury przeprowadzać. Taaaa To może napisz pracę doktorską na temat tego jak teoria Wielkiego Wybuchu przełożyła się na wynalezienie antybiotyków. WW nie ma nic wspólnego z antybiotykami, ale już np. Teoria Wzgledności ma praktyczne zastosowania, o których powinienes słyszeć, ba - możliwe, że sam z nich korzystasz. Qwerty2011 napisał(a): Wiara rodzi pewność. Inaczej nie byłaby wiarą a wątpliwością. To tylko zjawisko psychologiczne, nie ma (a w każym razie nie musi mieć) to wiele wsplnego z rzeczywistością. Innymi słowy: jeśli wiara rodzi pewność, to jest to pewność bezpodstawna. Qwerty2011 napisał(a): Mylą się w tym, co przeczy nauczaniu Kościoła. To dość łatwo stwierdzić porównując z Katechizmem. No i jesteśmy w domu - pieknie wyłuszczyłeś, dlaczego nauka jest wiarygodna, a religia nie. Dla nauki głównym kryterium prawdziwości jest zgodność z rzeczywistością. W (prawie) każdej religii za główne kryterium prawdziwości twierdzeń robi zgodność z dogmatami. Rzecz przyklepana religijnym autorytetem jest nie do ruszenia, choćby rażąco nie trzymała się kupy.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz gru 10, 2015 8:21 |
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
JedenPost napisał(a): Teoria Wzgledności ma praktyczne zastosowania, o których powinienes słyszeć, ba - możliwe, że sam z nich korzystasz. To dawaj jeszcze praktyczne zastosowania dla teorii Wielkiego Wybuchu i teorii ewolucji (ściślej makroewolucji od aminokwasu do człowieka) JedenPost napisał(a): To tylko zjawisko psychologiczne, nie ma (a w każym razie nie musi mieć) to wiele wsplnego z rzeczywistością. Innymi słowy: jeśli wiara rodzi pewność, to jest to pewność bezpodstawna. Wiara ma podstawy wynikające z rozumowego i rozumnego obserwowania świata. Zjawiskiem psychologicznym zaś jest wszystko, co dzieje się w kontekście człowieka. Człowiek przecież nie funkcjonuje bez psychologii bo nie funkcjonuje bez psychiki. Każde zjawisko jest przez człowieka poddawane działaniu psychiki. JedenPost napisał(a): No i jesteśmy w domu - pieknie wyłuszczyłeś, dlaczego nauka jest wiarygodna, a religia nie. Dla nauki głównym kryterium prawdziwości jest zgodność z rzeczywistością. W (prawie) każdej religii za główne kryterium prawdziwości twierdzeń robi zgodność z dogmatami. Rzecz przyklepana religijnym autorytetem jest nie do ruszenia, choćby rażąco nie trzymała się kupy. Zgodność nauki z rzeczywistością też nie jest zupełna, ale ograniczona do badanego obszaru. Nikt nie jest w stanie zbadać wszystkich aspektów rzeczywistych zjawiska. W związku z tym, w zależności od badanej materii, jej faktyczna zgodność z rzeczywistością może być duża, ale może być też żadna, prawie żadna, lub nieweryfikowalna, lub weryfikowalna w niewielkim stopniu (jak to ma miejsce w przypadku wielkich teorii) Zgodność dogmatów religijnych z rzeczywistością jest możliwa tylko dla religii prawdziwej, czyli katolickiej. Pozostałe mogą mieć dogmaty w części zgodne z rzeczywistością - w całości jednak są zawsze zafałszowane. Askadtowiesz napisał(a): Pomimo wszystko jednak prawda zawsze sie jakos przebije, co widac po historii nauki. Na to liczę. Czasami trwa to jednak kilkaset lat. Askadtowiesz napisał(a): czy naukowiec uporczywie głoszący poglady, których nie potrafi udowodnić, powinien byc traktowany tak samo jak inni naukowcy. I czy naukowiec odcięty od zaplecza (środowiska, pieniędzy itd) jest w stanie cokolwiek udowodnić. Askadtowiesz napisał(a): W liniach ewolucyjnych twarde dowody polegają na tym, ze stosujac datowanie, da sie ułożyc znaleziska w sensownej (a nie przypadkowej) kolejnosci, od mniej do coraz bardziej rozwiniętych. Ale musimy przyjąć, że datowanie i teoria ewolucji są pewne. A co, jeśli nie są?
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Cz gru 10, 2015 12:21 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Qwerty2011 napisał(a): JedenPost napisał(a): Teoria Wzgledności ma praktyczne zastosowania, o których powinienes słyszeć, ba - możliwe, że sam z nich korzystasz. To dawaj jeszcze praktyczne zastosowania dla teorii Wielkiego Wybuchu i teorii ewolucji (ściślej makroewolucji od aminokwasu do człowieka) Jedna i druga pomagają prowadzic badania naukowe dostarczając im kontekstu. Qwerty2011 napisał(a): Wiara ma podstawy wynikające z rozumowego i rozumnego obserwowania świata. Jakieś podstawy ma, zgoda. Ale nie musza być one solidne. Ludzie w różne religijne głupoty wierzą, zaprzeczysz? Qwerty2011 napisał(a): Zjawiskiem psychologicznym zaś jest wszystko, co dzieje się w kontekście człowieka. Np. starzenie się? Qwerty2011 napisał(a): Zgodność nauki z rzeczywistością też nie jest zupełna, ale ograniczona do badanego obszaru. Nikt nie jest w stanie zbadać wszystkich aspektów rzeczywistych zjawiska. Nie jest, zgoda. Ale zgodność nie może być ograniczona do badanego obszaru, ponieważ żadne z praw biologii nie może łamać praw fizyki i tak dalej - jeżali w różnych obszarach pojawią się wnioski prowadzące do sprzeczności, wówczas nauka poszukuje rozwiązania tego problemu. W obrębie nauki jako całości wszystko musi współgrać. Qwerty2011 napisał(a): W związku z tym, w zależności od badanej materii, jej faktyczna zgodność z rzeczywistością może być duża, ale może być też żadna, prawie żadna, lub nieweryfikowalna, lub weryfikowalna w niewielkim stopniu (jak to ma miejsce w przypadku wielkich teorii) Tym niemniej wielkie teorie wciaż muszą (by byc teoriami naukowymi) podlegać falsyfikowalności wyprowadzanej z obserwacji materii właśnie. Tez religijnych to nie dotyczy. Qwerty2011 napisał(a): Zgodność dogmatów religijnych z rzeczywistością jest możliwa tylko dla religii prawdziwej, czyli katolickiej. Cóż, jest to jedynie dogmatyczne stwierdzenie, uznawane wyłacznie w obrębie części wyznawców tej właśnie religii. Qwerty2011 napisał(a): Pozostałe mogą mieć dogmaty w części zgodne z rzeczywistością - w całości jednak są zawsze zafałszowane. Z perpektywy przygniatajacej większosci ludzkości tak właśnie wygląda Twoja religia. Qwerty2011 napisał(a): Nie zapominajmy, że w Kościele działa Duch Św. Nie prowadzi on do błędów w sprawach nieomylnych, jakimi są dogmaty. A czymże jest owo rzekome działanie i zabezpieczanie przed błędami, jeśli nie dogmatem? Ustalonym przez - powtórzmy - omylnych ludzi. Qwerty2011 napisał(a): Ale musimy przyjąć, że datowanie i teoria ewolucji są pewne. A co, jeśli nie są? Wówczas nauka wcześniej czy później to ustali, bo tak właśnie działa. Jej wiarygodność zasadza się na nieudawaniu nieomylności.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz gru 10, 2015 12:39 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Askadtowiesz napisał(a): czy naukowiec uporczywie głoszący poglady, których nie potrafi udowodnić, powinien byc traktowany tak samo jak inni naukowcy. Qwerty2011 napisał(a): I czy naukowiec odcięty od zaplecza (środowiska, pieniędzy itd) jest w stanie cokolwiek udowodnić. Sytuacja nie jest beznadziejna. Moze go ktos zasponsorować, moze pisać książki i czerpac z tego dochody, prowadzic płatne wykłady. Tak sie dzieje, szczegolnie w USA, gdzie ludzie z tytułami naukowymi zajmują sie na przykład badaniem życia pozagrobowego. Askadtowiesz napisał(a): W liniach ewolucyjnych twarde dowody polegają na tym, ze stosujac datowanie, da sie ułożyc znaleziska w sensownej (a nie przypadkowej) kolejnosci, od mniej do coraz bardziej rozwiniętych. Qwerty2011 napisał(a): Ale musimy przyjąć, że datowanie i teoria ewolucji są pewne. A co, jeśli nie są? Datowanie jako metoda jest pewne, jest też określona dokładnosć dla poszczególnych izotopów. Oczywiscie występuja różne problemy techniczne, które powoduja, ze coś jest pewne na przykałd na 90 a nie na 100%, ale to bardzo dalekie od 0%. Sama teora ewolucji została wielokrotnie zweryfikowana, wiec jest pewna. Oczywiscie nie zawsze każde znalezisko można łatwo i szybko zinterpretować, ale od tego sa specjalisci. Problemy nie dotyczą sedna teorii lecz różnych zagadnień szczególowych, najcześciej zaszeregowania szczatków do jakiegos gatunku. Na przykłąd dość niedawno neandertalczyka uważano za bezpośredniego przodka homo sapiens, teraz uważa sie, że to była linia boczna.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Cz gru 10, 2015 21:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|