Czy Ty na pewno wiesz o czym piszesz?
Jak dla mnie to zwykly belkot bo np. wyczytalem w wikipedii prosta odpowiedz: 384 403 km
Oczywiscie nie trzeba byc filozofem aby zarowno na pytanie od kiedy czlowiek jak jaka jest odleglosc odpowiedziec prosto aczkolwiek kazda odpowiedz wiaze sie z pewnymi zalozeniami.
Gorzej gdy zalozenia te pochodza z innego swiata. Podobno sa tacy ktorzy zyja w swoim swiecie.

Ja wiem bardzo dobrze, gdzie żyję. Natomiast robaczek niestety żyje w świecie prostych odpowiedzi i to kładzie wszelkie próby porozumienia z robaczkiem, jeśli chodzi o kwestie naukowe.

Weźmy dla przykładu – skoro o płodzeniu mowa – metodę termiczną. Jak wiadomo, sporządza się tam pewien wykres.

Rzecz w tym, że sporządza się... coś, ale na pewno nie wykres. Wykres bowiem – uwaga – kreślimy zawsze krzywą gładką; nigdy łamaną złożoną z odcinków, a już w ogóle nie na zasadzie połącz-kropki. Ową krzywą gładką wykreślamy organoleptycznie, tj. na czuja, ewentualnie posiłkując się krzywikiem – ale zawsze przez słupki błędów. Pytanie do sali i mądrego robaczka: czy pojęcie słupka błędu jest znane?

Słupek błędu, proszę sali i mądrego robaczka, jest to takie coś: jak wiadomo na termometrze mamy skalę, w postaci kresek wokół słupka rtęci. Jeśli nam się rtęć zatrzyma pomiędzy kreskami skali, to nie zgadujemy, ile naprawdę termometr pokazuje, ale wybieramy sobie kreskę górną lub dolną. To się nazywa: skończona dokładność przyrządu pomiarowego, którą należy oznaczyć *) na wykresie krótkim pionowym odcinkiem w górę i w dół od punktu pomiarowego. Krzywa gładka nie ma prawa poza te odcinki wylatywać.

Pytanie do sali i mądrego robaczka: widział ktoś kiedy wykres – a nie rysunek dziecka w wieku przedszkolnym – sporządzony do oceny płodności metodą termiczną? Bo, proszę sali i mądrego robaczka, żeby krzywa była gładka, trzeba się czasem naprawdę nagimnastykować. W szczególności może się okazać, że z wykresu wynika, iż w okresie niepłodnym, pomiędzy dwoma pomiarami Podstawowej Temperatury Ciała, owa PTC podskoczyła sobie na chwilę do przedziału, w którym płodność jest.

Dlatego właśnie metodę termiczną nazywają watykańską ruletką. I słusznie czynią.
_______________
* A prawdziwy taniec zaczyna się, kiedy mierzymy kilka róznych wielkości kilkoma różnymi miernikami z kilkoma różnymi dokładnościami. Wtedy niepewności pomiarowe się nawarstwiają, a zakres owego nawarstwienia szacuje się przy użyciu osobnych wzorów. Mówi się wtedy: wartość zmierzona plus-minus tyle a tyle. Wartość podana bez tych widełek jest, proszę robaczka, bez wartości. Żadnej.

Ergo... Motoryzacja też nie zajmuje się samochodem, tylko pojazdem, który z braku laku nazwała samochodem. Wiesz co Ergo... ja chyba z tobą tracę czas, ja nie mam ochoty rozmawiać o tym ile człowieka jest w człowieku, a cukru w cukrze?

O, nie wiedziałem, że samochód ma duszę. A może biologia potrafi duszę zważyć, zmierzyć, pokazać pod mikroskopem? Gdzie są te rozprawy naukowe o duszy...?


Nikt Cię przecież do tego nie zmusza. Jeśli jednak wchodzisz w szranki ze studentem, nie możesz oczekiwać prostych odpowiedzi stosownych dla prostych umysłów, od których zresztą trudno oczekiwać nagłego błysku zrozumienia. Ja to wszystko piszę dla takich czytelników, co bystrzy są, ale niepewni jeszcze swego; czy ja dobrze myślę? Czy nie bajdurzę? Nie bajdurzysz i dobrze myślisz, a proste umysły, no cóż, są proste.


Aha. A masz ochotę zmienić sobie ksywę? Bo jeśli ktoś prezentuje tutaj inny punkt widzenia, to chyba jestem to ja.

IPW

Ergo...
Ergo..., a ile może być człowieka w człowieku, cukru w cukrze, samochodu w samochodzie, domu w domu, a ile może być Ergo... w Ergo? Widzisz sens?

No to przeszczep-że sobie ten mózg, jak ci twój własny siądzie. Człowieku.

Coś takiego, zwykłe zbydlęcenie i prymitywizm, czego to dzisiaj uczą na studiach. A później taki jeden z drugim kończą studia za tata pieniądze i wydaje im się że są kimś.

Wracając do głównego tematu.
Oglądałam film fabularny oparty na faktach. W którym przedstawiono kapłana ( chyba pastora) z rodziną. Film opowiadał o nim i jego małym synku, który ciężko zachorował i przeszedł śmierć. W toku filmu chłopiec opowiadał , jak był w niebie. Budziło to wielkie emocje nie tylko w jego rodzinie ale nawet wśród parafian, którzy domagali się aby zaprzestać omawiać te zagadnienia jako bezsensowne. Jednak jeden aspekt był znamienny. Opowiedział o tym, że spotkał w niebie bardzo małą siostrzyczkę, tą która się nie narodziła. Okazało się , że żona pastora poroniła bardzo wcześnie a synek o tym nie mógł wiedzieć. Widziałam ten film też na ypu tube. Jednak moja logika wskazuje, że Bóg nie karze niewinnych. Bóg jest sprawiedliwy.

Ech... przeciez to była wypowiedź jak najbardziej merytoryczna, która jak sądzę miała skłonić Cię do refleksji czemu to akurat mózg jest tym jedynym organem, którego przeszczep nie ma sensu, ponieważ należaloby wówczas mówić raczej o przeszepieniu reszty ciała. Odpowiedź na to pytanie z kolei prowadzi do pewnych interesujących sugestii co do istoty człowieczeństwa.

No. Z tym że sądząc po braku wielkich liter gdzie trzeba, cierpliwość jednak wtedy zacząłem tracić.

Gwoli jeszcze rozjaśnienia, uwaga pozamerytoryczna: studiów nie skończyłem, bo mnie wywieźli do psychiatryka, a studiowałem byłem na dwóch państwowych uczelniach tak długo, póki Tusku nie zawiesił poboru. Tę cholerną metrologię na przykład robiłem w sumie trzy razy, bo mi się nie chciało przygotować uczciwie do egzaminu, a lubiłem te wszystkie mierniki i oscyloskopy, jeszcze analogowe, i spinanie kabelków w obwody elektryczne. W ogóle laborka to esencja studiowania jest, a laborka z miernictwa stanowi ekstrakt esencji.

Ostrzegam raczej przed pochopnym traktowaniem kogoś za takiego , który nie może nam niczego mądrego powiedzieć czy przekazać. Tak wiele razy przekonałam się , że wykształcenie nie jest tu wyznacznikiem i miernikiem , że teraz nawet małe dziecko uważam za źródło wiedzy i myśli , które mają nas oświecić i uprzytomnić to czego tak uparcie nie chcemy. W tym dla wierzących jako źródło poznania może być niewierzący a nawet zaciekły przeciwnik. Bo do uzyskania odpowiedzi może pomóc szczególny rodzaj pytania , którego nie zadał nam nikt inny a które to pytanie bardzo szczegółowo prowadzi do właściwej odpowiedzi, gdy się nad nim zastanawiamy. Pomijając fakt, że osobiste wycieczki odbiegają od tematu i schodzą na manowce a to sedno sprawy jest ważne.
Ps. Pomocny może będzie dla tematu pytanie co nam powie ustalenie tej kwestii. że płód jest człowiekiem czy duchem. Człowiekiem z całą pewnością jeszcze nie jest , bo niczego nie będzie w stanie czynić ( a zatem grzeszyć).

zgodzić się

glejt Słyszałem o tych niby pozaziemskich podróżach, ale takie świetliste wizje są związane raczej z niedotlenieniem mózgu niż z przebywaniem w zaświatach, bo jak ktoś tam naprawdę odszedł to już nie wróci. A to co napisałaś na końcu nijak mi nie pasuje do tego filmu, co masz na myśli?

Płód ludzki jest człowiekiem, nie może tu być wątpliwości.
Od jakiego momentu jest osobnym człowiekiem, czyli Osobą ludzką?
Od zakończenia mieszania się materiału genetycznego matki i ojca.

Niestety feministki i inni "postępowcy" próbują tę granicę przesunąć na przykład do 12 tygodnia ciąży albo nawet do porodu.

W 12 tygodniu zaczyna bić serce. Ale to nie jest początek człowieka, lecz początek pracy serca, a mówienie że wtedy zaczyna się człowiek, to tak jak by mówienie, że początek budynku następuje z chwilą załorzenia dachu.