No i co z tego? Ważne,jakie ręce miały piewsze małpy, ktore zaczęły przyjmować pozycje wyprostowaną . Pooglądaj Discovery czy inne Animal planet, zobacz co malpy robią na dwóch nogach , może coś sie przejaśni.

Nie rozumiesz problemu - im bardziej staramy się udoskonalić gatunek, tym bardziej on staje się na tą zmianę oporny - to jak sprężanie gazu w strzykawce - zawsze jest granica dyktowana przez strzykawkę (DNA).


Nie mam pojęcia, co to ma niby wspólnego z twoją odmianą TE, na pewno jednak nijak ma się do zasad genetyki. Jeśli możesz, to wyjaśnij twoje twierdzenie.


A skąd wiesz, jakie ręce miały? No tak - animatorzy z Discovery już się o to postarali Dla małpy powolne skracanie miednicy i dążenie do wyprostowanej pozy będzie skazaniem na wymarcie - upośledza to jej zwinność i szybkość w powolnym procesie ewolucji. Wyginęłaby, jako gorzej przystosowana, niż normalna małpa. Taka ewolucja nie przynosiłaby jej początkowy żadnych korzyści - tylko straty, bo "z dnia na dzień" nie nauczy się poruszać na dwóch kończynach.

A co sądzisz o antropogenzie dwuźródłowej? Bo mam wrażenie,że jednak nie należymy do tego samego gatunku i nie wykluczam,że Ciebie faktycznie ulepił z czegoś Bóg Jehowa.

A niby jaki mechanizm odpowiada za to zwiększenie odporności? Bo mi się wydaje, że DNA zawsze jest tak samo podatne na zmiany, niezależnie od jakości genów w nim zapisanych (z dokładnością do genów odpowiedzialnych za naprawę DNA i eliminowanie mutacji).

Gorzej przystosowana DO CZEGO? Zapewne do środowiska, w którym żyła "normalna małpa". W zmienionym środowisku może się jednak okazać, że ma nad tamtą przewagę.

Z książki: Dr. Prof. Hab. Macieja Giertycha, wykładowcy genetyki populacyjnej:

" O postulowanych przez Darwina brakujących ogniwach wiemy tylko tyle, że są nadal brakujące. Brakujące nie tylko fizycznie, bo ich nie znajdujemy w zapisie kopalnym, ale i koncepcyjnie, bo nie bardzo możemy sobie wyobrazić, jak by miały wyglądać, gdyby istniały. Na przykład jak miałoby wyglądać istota pośrednia między myszą a nietoperzem, by móc ją uznać za poszukiwane ,,brakujące ogniwo"? "

Właśnie. Archeolodzy powinni więc wykopywać miliony "pośrednich" form między każdym gatunkiem (W lini prostej) między stopniowymi wzrostami i tak dalej.

Teoretycznie skoro Homo habilis miał mózg o ileś tam mniej od Homa erectrus to musiało by istnieć coś co ma trochę od tego i od tego.

Jednak problem w tym że nie ma czegoś takiego. To tylko jeden przykład ale ewolucja mówi że takie "pośrednie " ogniw muszą być między wszystkimi pochodzącymi od siebie gatunkami.

W jaki sposób je archeolodzy chcą znaleźć?

- Nie wiem.

Nie zgadzam się z teorią ewolucji bo nie widzę tych setek "brakujących" ogniw.

Tutaj chyba nie jest w stanie pojąć że środowisko się może zmieniać...

Idiota, jeśli wierzysz w ewolucję to wytłumacz gdzie są te "brakujące ogniwa" o których napisałem wyżej.

w twojej głowie.

nigdzie indziej.

A cała galeria różnych, coraz bardziej podobnych do nas wariantów rodzaju homo to co, pies ? A archeopteryx ? prof Maciej Giertych nie rozumie też najwyraźniej tego, że znajdujemy tak naprawdę bardzo niewiele egzemplarzy poszczególnych dawno wygasłych gatunków, więc chyba naturalne jest, że znajdujemy i i dentyfikujemy te najbardziej udane, których populacje były stosunkowo duże i przebywały tu najdłużej. Prawdopodobieństwo odnalezienia po milonach lat szkieletu przedstawiciela wytępującego w skromnej liczbie gatunku jest znikome. To tak jakbyś za parę milonów lat chciał szukać pochodzących z naszych czasów hatterii , które w dodatku są gatunkiem endemicznym, a nikt nie gwarantuje Ci,że te nielicznewysepki na których żyją za parenaście milonów lat będą tam gdzie są.

Czyli jest to tylko hipoteza, teoria i nic więcej. Nie ma dowodów że musiało tak być. Nawet trudno sobie wyobrazić żeby tak mogło być. Nie ma form pośrednich to nie można uznać że ta teza o ewolucji jest wiedzą pewną skoro twierdzisz że nie można znaleźć już tych form pośrednich.

A co do wypowiedzi Idioty to, to że w głowie jest nie jest dowodem że było coś takiego urojonego istniało w rzeczywistości.

Tu też ciekawie zmontowali:
http://www.youtube.com/watch?v=6vcVkLm9KLY

Mów za siebie. A jakie, ciekawość, inne rozwiązanie proponujesz? Jak wg. Ciebie to ( tj. geneza wszystkich typów/gatunków oganizmów ) wyglądało?

Moim zdaniem świat jest liczbą i wszystko jest tak skonstruowane, że dąży chcąc nie chcąc do doskonałości.

0 jest niezłe.

0 wznosi zawsze na wyższe poziomy ewolucyjne. Symbolizuje potencjał, całość i pełnię.