Prosi zatem po raz n-ty pilaster o wskazanie jakiejkolwiek pracy naukowej, i/lub podręcznika z zakresu teorii ewolucji, (od oryginalnej książki Darwina poczynając) w której podważanoby istnienie Boga i zwalczano chrześcijaństwo.

I po raz n-ty sie pilaster żadnej merytorycznej odpowiedzi nie doczeka



Niech sobie zatem Quinque zmieni papieża.



Prosi zatem po raz n-ty pilaster o wskazanie jakiejkolwiek pracy naukowej, i/lub podręcznika z zakresu doboru naturalnego, (od oryginalnej książki Darwina poczynając) w której atakowano by chrześcijaństwo.

I po raz n-ty sie pilaster żadnej merytorycznej odpowiedzi nie doczeka



Wręcz przeciwnie. Ewolucja (jako proces) to bardzo dobry argument za przyjęciem wiary chrześcijańskiej. Prawda, że nie jedyny.



To zależy od tego w jaki inny sposób wyjaśniono by proces zmiany ekosystemów w trakcie czasu geologicznego.



Quinque uważa.

A cały UNK z papieżem na czele uważa inaczej.

Komu tu wierzyć? Papieżowi i prawowiernym biskupom, czy Quinque...

Zaiste trudny wybór...




Papiez i biskupi mający się za katolików podważają prawdy wiary objawione przez Quinque.

Faktycznie to straszna myślozbrodnia.

IrciaLilith



Kościół głosił to wielokrotnie. Najwcześniej (ze znanych pilastrowi) jeszcze za Leona X.



Nie.

Wybawiony



Czyżby dlatego własnie kreacjonizm nie był skuteczny?

A nie XIII ?

Bóg jest absolutną doskonałością opartą na nieskończoności wiedzy.
To my ludzie stale szukamy, odnajdujemy, i okazuje się, że za odkrytym etapem wiedzy istnieje dalsza nieznana wiedza.



Muszki owocówki, małpki, krokodyle i wszystkie czworonogie, fruwające funkcjonują według instynktu nabytego od przodków.
Możesz sobie dowolnie składać elementy duszy, ale pełnię wiedzy jednak poznasz po nieuniknionym końcu życia doczesnego.

Zaiste, pilaster nie wie iż Darwin podczas rejsu tym swoim statkiem stał się materialistą(czyli ateistą). W swojej książce amerykański kaznodzieja Bill Johnson "czy darwinizm ma ateistyczne charakter" powołuje się na biografów Darwina, którzy potwierdzają to co pisze



Pius XII nie żyje. A Franciszek no cóż... Nie jest moim ulubionym papieżem



Oczywiście nie jest to prawda. Bóg ewolucji to bożek magik. A nie Bóg wszechmogący stwarzający świat i człowieka z niczego("swojej substancji")



A po co mianoby to robić? Nie wiem. Tak samo nie wiem, po co piątce wiedzą o tym jak działa telewizor. Piątka równie dobrze może wierzyć iż to krasnale odgrywają przedstawienie na pacynkach. I cóż by to w życiu piątki zmieniło? Nic a nic



Przynajmniej jeden papież był wrogi ewolucji. Mowa tu o błogosławionym Piusie IX



Leon X prowadził Sobór Laterański V, zwalczał nadużycia w handlu odpustami i napisał Bullę przeciwko Marcinowi Lutrowi. Ale żeby akceptował ewolucję to nie wiem. A o tym papieży przeczytałem wiele(nawet po łacinie)

Alus, to skąd, Ty jako istota niedoskonała wiesz w jaki sposób przejawia się boska doskonałość? Założyłaś, że to co doskonałe jest niezmienne, tylko na jakiej podstawie?

Ty serio nie rozróżniasz zachowań instynktowych od kulturowych? Kulturę też nabywasz od przodków tylko w inny sposób...

Jak definiujesz moralność, że Ci wyszło, że ma to każdy człowiek a nie ma żaden przedstawiciel innego gatunku?

Wychodzi na to, że wierzysz, że jesteś duszą i że masz duszę, że dusza ma pamięć i jest nieśmiertelna i powstała w bliżej nieokreślonym momencie twojego powstania. Z czego powstała? I co ma wspólnego z moralnością?

Skąd wiesz, że cokolwiek poznam gdy umrę?

Pilaster, skoro człowiek nie może żyć bez duszy to jakim cudem zwierzęta żyją choć ponoć jej nie mają?

Czytasz co się do Ciebie pisze? Poprzednia strona ostanie post

Quinque, próbuję poznać i zrozumieć stanowisko Alus odnośnie duszy, bo jest bardzo interesujące.

Może i forum katolickie, ale otwarte na ludzi o innych poglądach i nikt Cię nie zmusza do czytania czegokolwiek.

Po pierwsze nie stał się.

Po drugie, nawet gdyby się stał, nie ma to żadnego znaczenia dla oceny teorii ewolucji. Której przecież Darwin nawet nie skonstruował.



Dokładnie na odwrót. To bożek kreacjonizmu jest czarodziejem wyciągającym króliki z kapelusza.

Bóg twórca ewolucji to Bóg Praw i Porządku - Absolut.



Żeby wiedzieć. Gdyby Bóg nie chciał, aby człowiek używał rozumu, to by go mu nie dawał.




A to ciekawe, bo żył on w czasach, kiedy teorii ewolucji jeszcze nie było. Była tylko luźna hipoteza starszego pana.



Leon XIII oczywiście. Niech Quinque nie udaje debila.


IrciaLilith



Bo nie spełnia założeń niezbędnych do tego, żeby ewolucja nastąpiła. Nie replikuje się z dziedziczeniem cech i nie występują błędy przy tej replikacji.

Niedorzeczność i bezsensowność reinkarnacji, jest czymś co zawsze jest w stanie, poprawić mi humor.



Co z tego, że będę pamiętał doczesność, skoro w Niebie nikt nie będzie wspominał tego co robił w trakcie życia doczesnego, gdzie w tym wszystkim jest sens?

Darwin stał się agnostykiem po śmierci swojej ukochanej córki 1851. Było to wiele lato po powrocie z owego wiekopomnego rejsu (1836). A też wiele lat po tym, jak opracował (jeszcze nie opublikował) podwaliny swojej teorii (1837-44).

_________________________



Wbiję kij w mrowisko, ale przecież zrodził Syna.

PS: Jest przecież możliwe, że pilaster odnalazł jakąś zapomnianą encyklikę Leona X, w której są jakieś wzmianki na temat. Bert często-gęsto w tematach pokrewnych posiłkuje się św. Augustynem, a to jeszcze starszy rocznik.

Współistotnego Ojcu - czyli będącego tym samym. Czyli brak błędów w kopiowaniu wyklucza proces ewolucji.

Poza tym zrodził Syna, ale już nie Wnuka.




Jest możliwe, tylko że pilaster nie to miał na myśli. Chodziło nie o recepcję ewolucji w ogóle, ale o recepcję darwinowskiej teorii ewolucji, a to niedokładnie to samo.

Pilaster- Bóg nie spełnia warunków ewolucji gatunków, bo gatunkem nie jest, ale mamy jeszcze takie cuda jak ewolucja gwiazd...

Przepraszam najmocniej - jest dwoch takich: Akruk i autor przedmowy.
Podziwiam wybitny talent zwracania uwagi na najmniej istotne aspekty.

Zakładasz, że w niebie nie rozpoznasz matki, ojca dziadków, czy rodzeństwo?