Ewolucja biologiczna a wiara - pogódźmy się!
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Sebastian88 napisał(a): A co do wypowiedzi Idioty to, to że w głowie jest nie jest dowodem że było coś takiego urojonego istniało w rzeczywistości.
nie.
jest dowodem na to że nic nie trybisz:
KAŻDY gatunek jest "brakującym ogniwem" między czymś a czymś.
|
Pt cze 13, 2008 0:32 |
|
|
|
 |
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Cytuj: A niby jaki mechanizm odpowiada za to zwiększenie odporności? Bo mi się wydaje, że DNA zawsze jest tak samo podatne na zmiany, niezależnie od jakości genów w nim zapisanych (z dokładnością do genów odpowiedzialnych za naprawę DNA i eliminowanie mutacji). A co to ma do rzeczy? Na pewno nie czyni to z gada ptaka. Za eliminowanie mutacji odpowiedzialne są enzymy... Cytuj: Gorzej przystosowana DO CZEGO? Zapewne do środowiska, w którym żyła "normalna małpa". W zmienionym środowisku może się jednak okazać, że ma nad tamtą przewagę. Do przetrwania gdziekolwiek. Powolne przechodzenie do postawy dwunożnej nie daje żadnych korzyści. Dopiero końcowy etap w postaci opanowania poruszania się na dwóch kończynach daje efekt. Cytuj: Nie zgadzam się z teorią ewolucji bo nie widzę tych setek "brakujących" ogniw. Ja nie zgadzam się z TE, bo nie widzę MILIARDÓW brakujących ogniw, a masę takich samych szkieletów. Cytuj: Tutaj chyba nie jest w stanie pojąć że środowisko się może zmieniać... Środowisko zmienia się i dzisiaj. Przenieś wielbłąda na Antarktydę - myślisz, ze zamieni się we wieloryba? Cytuj: A cała galeria różnych, coraz bardziej podobnych do nas wariantów rodzaju homo to co, pies ? A archeopteryx ? Czy wiesz, jak wygląda rekonstrukcja wyglądu "praczłowieka"? Pierwotny człowiek (Ramapitek) został skonstruowany na podstawie kilku zębów... Przy każdej znalezionej kości należy zacząć od pytania: czy rekonstrukcja ma przypominać bardziej człowieka, czy bardziej małpę? Same kości niczego nie znaczą - musielibyśmy mieć tkankę miękką. Cytuj: Mów za siebie. A jakie, ciekawość, inne rozwiązanie proponujesz? Jak wg. Ciebie to ( tj. geneza wszystkich typów/gatunków oganizmów ) wyglądało? Ja dodam od siebie, nie zabierając głosy Sebastianowi, że wierzę w kreacjonizm. Do tego dochodzą wariacje (różne gatunki psów, kotów itp). To obserwujemy nawet dzisiaj i nikt temu nie przeczy. Pozwala to na różnorodność i drobne dostosowanie do środowiska, w granicach zapisanych w DNA. Cytuj: KAŻDY gatunek jest "brakującym ogniwem" między czymś a czymś.
Jasne  Na przykład Yeti, czy Wielka Stopa. Albo Gryf...
_________________ -Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.
|
Pt cze 13, 2008 1:14 |
|
 |
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Ahh dodam jeszcze, że archeopteryx był ptakiem, jeśli ktoś jeszcze uważa go za "brakujące ogniwo, między dinozaurem, a ptakiem":
"„U wykopanego niedawno, siódmego już, archeopteryksa stwierdzono występowanie fragmentów prostokątnej kości piersiowej, której istnienia domyślano się od dawna, a której nie znajdowano u wcześniej wykopywanych okazów tego gatunku.”1
Odkrycie owo pozbawiło ewolucjonistów ostatniego dowodu na istnienie form przejściowych. Z drugiej strony, fakt posiadania przez archeopteryksa piór stał się dowodem na to, iż był on po prostu latającym ptakiem. Asymetryczna struktura piór, jaka występowała u tego stworzenia i jaką obserwować można u wszystkich dzisiejszych ptaków, wskazywała na to, że zwierzę owo potrafiło latać. Przyznaje to paleontolog, Carl O.Dunbar: „Ponieważ archeopteryks miał pióra, należy go zaliczyć do ptaków”.2
Inny fakt, który ujawnił się dzięki poznaniu struktury piór archeopteryksa, to ciepłokrwistość tego ptaka. Jak wiadomo, gady i dinozaury są organizmami zimnokrwistymi, uzależnionymi od temperatury otoczenia i nieumiejącymi regulować temperatury ciała. Ptaki – dzięki piórom – potrafią utrzymywać stałą temperaturę organizmu. Archeopteryks był więc ptakiem, który miał pióra i sam regulował ciepłotę ciała."
1 Nature, cilt 382, 1 Ağustos 1996, s. 401
2 Carl O. Dunbar, Historical Geology, New York: John Wiley and Sons, 1961, s. 310
_________________ -Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.
|
Pt cze 13, 2008 1:22 |
|
|
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Na czym polega Twóje wyobrazenie kreacjonizmu ? tzn. ja widzę dwie opcje -
1.Bóg tworzy wszystko stworzenie naraz i wszystko stworzenia nawzajem się zagryza/tratuje
2. Bóg tworzy poszczególne gatunki czy typy w różnych momentach , np. czkając ze stworzeniem człowieka aż dinozauru łaskawie wyzdychają. I tak ze wszystkim . Dlaczego zatem, ciekawość, Bóg nie tworzy juz, nie wypuszcza na świat znikąd wciąż nowych gatunków?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pt cze 13, 2008 8:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bo stwarzanie gatunków zakończyło się na początku świata.
|
Pt cze 13, 2008 10:43 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja zamiast ewolucji wolałbym głosić teorię a nawet tezę "Dewolucji".
Wiemy ile gatunków wiginęło? nie obserwujemy powstania żadnych nowych. Nic się nie pojawia nowego a z roku na rok ginie coraz to więcej gatunków które są pod ochroną.
Poza tym powstawanie ras polega na redukcji informacji genetycznej a nie na jej wzroście. Powstawnie ras nie może więc być dowodem na ewolucję.
Zobaczmy ile ras jest uzależnionych od środowiska, gdy przenieśiemy je gdzie indziej - wyginą.
Wiadomo że formy dzikie mają większą pulę genetycną niż pochodzące z niej rasy. nie wszystkie rasy są więc przystosowane do tego gdzie pierwotnie żyła forma dzika tego gatunku.
Rasa cechuje się więc mniejszą odpornością na przeciwieństwa czyli nie ma mowy o ewolucji ale o dewolucji.
Jeszcze jedno. Z rasy dzikiej można uzyskać pochodne rasy. Ale z poszczególnej rasy nigdy nie można uzyskać formy dzikiej.
Jasne więc jest że niektóre gatunki utraciliśmy bezpowrotnie.
Niektóre kwiaty są tak słabe że bez konkretnych środków wogóle nie wyrosną.
Wniosek: Powstanie ras poszczególnych gatunków nie jest wzrostem informacji genetychnej (Ewolucją) ale jej zmniejszeniem czyli "dewolucją".
Nie może więc być to dowód ewolucji bo obserwujemy proces w przeciwnym kierunku!
|
Pt cze 13, 2008 11:02 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Sebastian88 napisał(a): Bo stwarzanie gatunków zakończyło się na początku świata.
Czyli uważasz, że ludzie żyli kiedyś wspólcześnie np. z dinozaurami?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pt cze 13, 2008 11:26 |
|
 |
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Cytuj: 1.Bóg tworzy wszystko stworzenie naraz i wszystko stworzenia nawzajem się zagryza/tratuje Wszystkie typy zwierząt powstają tak, jak opisuje Biblia - warstwowo. Nie zagryzają się, nie zabijają, ani nic z tych rzeczy, gdyż śmierć przyszła na świat dopiero w momencie zgrzeszenia w Edenie. Ja widzę to dokładnie tak, jak opisuje Genesis. Cytuj: 2. Bóg tworzy poszczególne gatunki czy typy w różnych momentach , np. czkając ze stworzeniem człowieka aż dinozauru łaskawie wyzdychają. I tak ze wszystkim . Dlaczego zatem, ciekawość, Bóg nie tworzy juz, nie wypuszcza na świat znikąd wciąż nowych gatunków? Wszystkie powstały w przeciągu tygodnia, jak opisuje Biblia. Ludzie byli kiedyś znacznie więksi i silniejsi ("I byli giganci w tamtych czasach") i żyli wśród dinozaurów, zwanych do połowy XIX wieku smokami. Znały je kultury całego świata: http://s8int.com/dinolit1.html (kilkadziesiąt stron - powodzenia  ) Cytuj: Czyli uważasz, że ludzie żyli kiedyś wspólcześnie np. z dinozaurami?
Ja jak najbardziej.
http://s8int.com/dinolit1.html (kilkadziesiąt stron - powodzenia  )
_________________ -Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.
|
Pt cze 13, 2008 15:26 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
TutajDaniel napisał(a): Wszystkie powstały w przeciągu tygodnia, jak opisuje Biblia.
W jakim sensie tygodnia ? Ziemski tydzień oznacza siedem dni. siedem wschodów i zachodów słońca. Co oznacza tydzień biblijny?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pt cze 13, 2008 15:48 |
|
 |
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Moim zdaniem jest to tydzień w jak najbardziej dosłownym sensie - rośliny potrzebują zwierząt, by przeżyć, a zwierzęta roślin. Do tego dochodzą rozległe przykłady symbiozy itp, itd.
_________________ -Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.
|
Pt cze 13, 2008 15:53 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Aha. Tydzień w dosłownym sensie:
14 A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; 15 aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I stało się tak. 16 Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. 17 I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; 18 aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.
Ciekawe czym ten 'tydzień' był mierzony, skoro dopiero czwartego 'dnia' powstało Słońce. Mniemam ,że rośliny stworzone 'dzień' wcześniej musiały to przyjać z ulgą 
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pt cze 13, 2008 15:59 |
|
 |
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Cytuj: Ciekawe czym ten 'tydzień' był mierzony, skoro dopiero czwartego 'dnia' powstało Słońce. Mniemam ,że rośliny stworzone 'dzień' wcześniej musiały to przyjać z ulgą
Czwartego dnia powstały ciała niebieskie we Wszechświecie - nie nasze ziemskie Słońce, czy Księżyc:
"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch* Boży unosił się nad wodami.
Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.
I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy."
(Rdz.1,1-5)
Jeśli potrafimy czytać ze zrozumieniem, dowiemy się, że zjawisko dnia i nocy już występowało.
_________________ -Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.
|
Pt cze 13, 2008 16:07 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Nie ściemniaj. Jak byk stoi: "aby rządziły dniem i nocą" . Ziemskim dniem i nocą rządzi nasze Słońce,a nie jakieś 'inne ciało niebieskie' .
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pt cze 13, 2008 16:15 |
|
 |
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Posłuchaj... ja wiem, że to trudne, ale:
Już w pierwszym dniu na Ziemi istniał Dzień i Noc (nieważne, czy świeciła ogromna latarka, czy cokolwiek ci pasuje, zamiast Słońca). Czwartego dnia powstały ciała niebieskie (dla mnie wszystkie, poza Księżycem, Ziemią i Słońcem), by rządziły dniem i nocą (które występują również na innych planetach). Niewykluczone, że dopiero czwartego dnia powstał mechanizm, który miał za zadanie rządzić ziemskim dniem i nocą w taki sposób, by było to zgodne z nasza nauką. To bez znaczenia - już pierwszego dnia występowało zjawisko dnia i nocy.
Czy możemy wrócić do TE? Bo jakoś marna wasza argumentacja 
_________________ -Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.
|
Pt cze 13, 2008 16:25 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Podziwiam Twoją wyobraźnię. Przypomina mi nieskrępowane obawą przed obciachem umysły takich wizjonerów jak Edgar Rice Burroughs czy Daniken .
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pt cze 13, 2008 16:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|