Grzech pierworodny - kiedy człowiek miał okazję go popełnić?
Autor |
Wiadomość |
Hamartian
Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 18:33 Posty: 45
|
Ten scenariusz to jest jakaś kpina. Jak serwują takie odpowiedzi poszukującym to niech się nie dziwią potem, że ludzie z Kościoła odchodzą Na razie mnie bardziej interesuje perspektywa Sylwii, tylko ją jeszcze muszę bardziej skumać 
|
Śr lip 29, 2009 20:33 |
|
|
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@Sylwia A
Uprzejmie dziękuję za miłą ocenę,
Proszę.
ale czy stać Cię na JAKIKOLWIEK argument?
Czy stać? Oczywiście. Natomiast nie widzę sensu aby go Tobie podawać. Jesteś męcząca i piszesz głupoty.
EOT
-----------------
@Hamartian
Ależ jeśli chodzi o formę to, z tego co wiem, większość teologów katolickich uznaje biblijny opis pierwszego grzechu za mit antropologiczny.
Dziwi Cię to? Bo mnie wcale. Doktryna aby przetrwać musi ewoluować. I w ten sposób odczytywanie literalne (na co podałem cytaty z Biblii) zostało zastąpione przez alegoryczne.
Natomiast "naukowcy" chcą by KK uznał ten opis za mitologiczny co do jego treści, idei którą przekazuje - tj. uznać że żadnego grzechu pierworodnego NIE BYŁO i nie ma; mówiąc krótko, że mit ten jest fałszywy, niezgodny z Rzeczywistością i naturą człowieka.
Ok, zwracam honor, ten mit jest prawdziwy. Pewnie popełniło go to stworzenie.  Na poważnie. Człowiek wyewoluował na Ziemi. Tutaj. Na tej planecie. Czyżby nie grzeszył (wg katolickich standardów) zanim jeszcze na dobre stał się człowiekiem?
I dziwi mnie to, że naukom przyrodniczym tak leży to na sercu, skoro opis grzechu pierworodnego dotyczy metafizyki, która przedmiotem tychże nauk nie jest
Nie wiem jak innym ale mi chodzi tylko o prawdę. „Na sercu leży” mi wyłącznie dotarcie do niej. Mój ateizm nie jest celem poszukiwań – jest ich efektem. Zatem odrzucenie metabredni to efekt uboczny a nie cel sam w sobie.
Sylwia w moim odczuciu całkiem inaczej niż my dotąd rozkłada akcenty,
A w moim bredzi. Ludzie są różni i dzięki temu świat jest ciekawy.  Jedni wierzą księżom, inni anonimowym forumowiczom a jeszcze inni historykom powołującym się Józefa Flawiusza, Tacyta, Filona, zwoje znad Morza Martwego itd. itp. Choć oczywiście profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego nie musi być autorytetem dla każdego. Niektórzy wolą anonimowych forumowiczów piszących głupoty. Prawda jest na wyciągnięcie ręki. Trzeba tylko chcieć tę rękę po nią wyciągnąć. Nie wszyscy chcą.
Niedawno odkryłem z niemałym rozbawieniem, iż są osoby wierzące w plejadan. Dla nich plejadanie są tak samo prawdziwi jak dla Ciebie Bóg zaś prorok Barbara Marciniak równie wiarygodna jak dla Ciebie Jezus. To jest dopiero hardcore. 
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Cz lip 30, 2009 8:14 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
greg(R) napisał(a): Natomiast nie widzę sensu aby go Tobie podawać. Jesteś męcząca i piszesz głupoty.
EOT
Pozwoliłam sobie powiększyć, żeby każdy od razu widział, kto dał ciała w tej dyskusji i co uciekając miał do powiedzenia. 
|
Cz lip 30, 2009 11:49 |
|
|
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
greg(R) napisał(a): Jedni wierzą księżom, inni anonimowym forumowiczom a jeszcze inni historykom powołującym się Józefa Flawiusza, Tacyta, Filona, zwoje znad Morza Martwego itd. itp.
P.S. Ja akurat czytałam Józefa Flawiusza, Tacyta, Filona oraz zwoje z Qumran.
Nie kilka cytatów u kogoś, nie jakieś streszczenie, nie w jakimś wyborze - czytałam CAŁE teksty. A ty?
Możemy w tym zakresie łatwo sprawdzić nasze kompetencje 
|
Cz lip 30, 2009 12:02 |
|
 |
Raziel
Dołączył(a): Pn cze 15, 2009 14:23 Posty: 68
|
greg(R) napisał(a): O ile mogę założyć, że się mylę i istnieje Bóg deistyczny czy nawet osobowy to jestem w 100% pewien, że nie mylę się co do chrześcijaństwa. Jest od początku do końca ludzkim wymysłem i z Bogiem (o ile takowy istnieje) jego nauki nie mają nic a nic wspólnego. Mam podobne odczucia jak greg(R), choć nie dawałbym sobie aż 100% pewności co do nieprawdziwości chrześcijaństwa. Sama autentyczność historii opisanych w Biblii jest nader wątpliwa, natomiast sam chrześcijański Bóg jest od wieków w nieustannym odwrocie. Kiedyś uważano, że Bóg stworzył wszechświat w 6 dni, dziś wiemy, że trwało to miliardy lat, a najbardziej prawdopodobnym miejscem dla Boga w tym procesie jest zapoczątkowanie Wielkiego Wybuchu. Kiedyś uważano, że Bóg stworzył człowieka bezpośrednio, dziś wiemy, że człowieka na przestrzeni lat kształtowała ewolucja, a najbardziej prawdopodobnym miejscem dla Boga jest "tchnięcie duszy" na odpowiednim etapie rozwoju tej istoty, lub ewentualnie uczynienie materii ożywionej z nieożywionej. Zapewne podobnie kiedyś było z pogodą, nieszczęściami natury, chorobami, które uznawano za karę Bożą. Dziś wiemy, że pogodą nie steruje wcale Bóg, podobnie jak huraganami, burzami i powodziami, a choroby są wywoływane przez wirusy i bakterie. A co będzie, jeśli człowiek kiedyś odkryje naturalną przyczynę Wielkiego Wybuchu, i pozna mechanizm powstawania materii ożywionej z nieożywionej? Gdzie wtedy wstawi się Boga? Sylwia A. napisał(a): greg(R) napisał(a): Natomiast nie widzę sensu aby go Tobie podawać. Jesteś męcząca i piszesz głupoty.
EOT Pozwoliłam sobie powiększyć, żeby każdy od razu widział, kto dał ciała w tej dyskusji i co uciekając miał do powiedzenia. 
Sylwia A.:
Twoja momentami kpiąca postawa potrafi być dla rozmówcy bardzo irytująca, więc nie dziw się, że ktoś nie ma ochoty z Tobą dyskutować. Tym bardziej, że kwestia nieprawdziwości chrześcijaństwa jest tematem na osobny wątek.
_________________ Raziel
|
Cz lip 30, 2009 13:00 |
|
|
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
Raziel napisał(a): Sylwia A.: Twoja momentami kpiąca postawa potrafi być dla rozmówcy bardzo irytująca, więc nie dziw się, że ktoś nie ma ochoty z Tobą dyskutować.
Jeśli uznam, że z jakichś powodów nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji, to po prostu nie będę z Tobą dyskutować.
Ale to jeszcze nie powód, bym miała Cię "podsumowywać" w stylu "piszesz głupoty", "bredzisz", prawda?
Skądinąd takie "podsumowanie" świadczy głównie o samym podsumowującym...
Ale OK. Przyjmuję do wiadomości, że wepchałam się znienacka do cudzej dyskusji, więc wynoszę się z tego wątku.
|
Cz lip 30, 2009 13:10 |
|
 |
Raziel
Dołączył(a): Pn cze 15, 2009 14:23 Posty: 68
|
Sylwia A. napisał(a): Ale OK. Przyjmuję do wiadomości, że wepchałam się znienacka do cudzej dyskusji, więc wynoszę się z tego wątku.
Moim zdaniem wniosłaś do tego wątku cenne inne spojrzenie na grzech pierworodny (co oczywiście nie jest równoznaczne z prawdziwością tej teorii).
I ja Ciebie z tego wątku wcale nie wyganiam.  Sugeruję tylko większy momentami szacunek dla rozmówcy.
_________________ Raziel
|
Cz lip 30, 2009 13:57 |
|
 |
Hamartian
Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 18:33 Posty: 45
|
greg napisał(a): Ok, zwracam honor, ten mit jest prawdziwy. Pewnie popełniło go to stworzenie. Wink
Tak apropos tej Idy, to proszę mi wyjaśnić, bo ja tu czegoś nie rozumiem. Piszą, że Ida jest brakującym ogniwem, i że żyła ok 47 mln lat temu. A pierwsze człekopodobne pojawiły się, z tego co wiem z lekcji biologii w podstawówce, ok 2mln lat temu. Więc między czym to rewelacyjne znalezisko jest niby linkiem?
Pokazują zdjęcie jakiegoś lemura i wciskają mi tu że to jest brakujące ogniwo między małpą a człowiekiem.
A w ogóle, jeżeli to Onet.pl ma być źródłem owej prawdy leżącej na wyciągnięcie ręki, której katolicy jak wybredne dzieci nie chcą skosztować, to ja też podziękuję.
A do mnie piszą że "New Scientist" jest szmatławcem jak im linki podaję....
Sylwia: Nie odchodź... 
|
Cz lip 30, 2009 14:38 |
|
 |
Hamartian
Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 18:33 Posty: 45
|
Ok, znalazłem nowa teorię:-)
Jest to jednak hardcore, dla najwytrwalszych  No i wierzących, bo jest to jakieś objawienie prywatne; przejrzałem kilka stron i zapowiada się ewolucyjny kod da vinci
Anyway, jest całkowicie nowe spojrzenie dlatego informuję, coby ten wątek troszke przedłuzyć; więc jeśli ktoś jest chętny i ma na to czas
http://www.genesibiblica.eu/docu/genesi_1_pol.pdf
Oczywiście będę wdzięczny za wszelki opinie i kometarze
|
N sie 02, 2009 20:56 |
|
 |
maciek_
Dołączył(a): N sie 02, 2009 20:14 Posty: 4
|
Raziel napisał(a): Kiedyś uważano, że Bóg stworzył człowieka bezpośrednio, dziś wiemy, że człowieka na przestrzeni lat kształtowała ewolucja, a najbardziej prawdopodobnym miejscem dla Boga jest "tchnięcie...
Czy zauważyłeś, że w tym zdaniu posługujesz się językiem dogmatu ("dziś wiemy", a nie "uważamy") oraz dokonałeś personifikacji (a może deifikacji?) procesu, który sam w sobie podobno jest ślepy i przypadkowy ("człowieka ... kształtowała ewolucja"). Tak naprawdę żadne odkrycie naukowe (żadne "wiemy") nie zanegowało biblijnego zapisu o tym, że "Bóg stworzył człowieka bezpośrednio".
_________________ Blog "Stwarzanie a mit ewolucji"
http://stwarzanie.wordpress.com/
|
N sie 02, 2009 22:36 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@Raziel
Sama autentyczność historii opisanych w Biblii jest nader wątpliwa, natomiast sam chrześcijański Bóg jest od wieków w nieustannym odwrocie.
To nie jest Bóg chrześcijański tylko żydowski. To Jahwe znany ze Starego Testamentu tylko w nowej, nieco „przerobionej”, wersji – „po liftingu”. Dlaczegóż to Jahwe miałby mieć przywilej bycia tym prawdziwym? Religie rodzą się i giną. Oczywiście mogę się mylić ale twierdzę, że ten sam los co innych bogów spotka również i Jahwe.
A wiesz co jest najlepsze? Jeśli zdarza Ci się mówić czasami „niech to pieron trzaśnie” to przyzywasz w ten sposób słowiańskiego Boga – Peruna, który był Bogiem pioruna, błyskawicy i grzmotu, jednym z najważniejszych bóstw słowiańskich. Jeśli wysyłasz coś lub kogoś „do Licha” to wysyłasz go do... demona, które bali się nasi przodkowie (ponoć najgorsze było „Czarne Licho”). I naprawdę szkoda mi naszych bogów, zniszczonych przez chrześcijaństwo. To była nasza tradycja. Został bezpowrotnie zniszczony fragment nasze rodzimej kultury. A kultura to skarb. Co do innych zwyczajów: czy choinka, pisanki czy wiosenna marzanna to zwyczaje chrześcijańskie? W żadnym wypadku. Jak widzisz mimo chrystianizacji wprowadzonej do Polski siłowo (były powstania przeciwko chrześcijaństwu) z dawnych pogan zostało w nas całkiem sporo. Zaś Jahwe szczerze życzę, aby ktoś zrobił z nim kiedyś to samo, co on zrobił z naszymi bogami. „Oko za oko”.
najbardziej prawdopodobnym miejscem dla Boga jest "tchnięcie duszy" na odpowiednim etapie rozwoju tej istoty
Aha. „Odpowiednim” – czyli jakim? Szkopuł w tym, że ewolucja jest procesem ciągłym – zaś „tchnięcie duszy” – procesem dyskretnym. Załóżmy, że człowiek rodziłby się bez duszy a otrzymywał ją jako starzec. Wskaż mi „odpowiedni” moment na otrzymanie duszy pomiędzy wiekiem dojrzałym a starością – to jest analogiczny problem. Czekam na propozycje.
A co będzie, jeśli człowiek kiedyś odkryje naturalną przyczynę Wielkiego Wybuchu, i pozna mechanizm powstawania materii ożywionej z nieożywionej? Gdzie wtedy wstawi się Boga?
O ile religie będą jeszcze wtedy istniały to nie widzę problemu – zawsze będzie go można przenieść o półkę wyżej. Jak powiedział Einstein:
Cytuj: Bądźmy pewni, doktryna osobowego Boga oddziałującego na naturalne zdarzenia nie zostanie obalona przez naukę. Ta doktryna zawsze może schronić się w tych dziedzinach w których naukowa wiedza do tej pory nie postawiła swojej stopy. a zaraz dodał: Cytuj: Ale jestem przekonany, że tego rodzaju zachowanie pewnej części reprezentantów religii nie tyle będzie bezwartościowe ale również fatalne (w swoich skutkach). Doktryna, która nie jest w stanie przetrwać w jasnym świetle a jedynie w ciemności straci swój wpływ na ludzkość, (…). -------------------- @HamartianTak apropos tej Idy, to proszę mi wyjaśnić, bo ja tu czegoś nie rozumiem. (…) A pierwsze człekopodobne pojawiły się, z tego co wiem z lekcji biologii w podstawówce, ok 2mln lat temu.Ok, już tłumaczę. Pomyliłeś się. Około 2 miliony lat temu pojawiła się pierwsza istota z rodzaju człowiek (czyli homo). Konkretnie był to homo habilis. Cofając się w czasie: linie ewolucyjne szympansa i człowieka prawdopodobnie rozeszły się około 5-6 milionów lat tamu (tak wynika z różnic w sekwencji DNA). Zaś to stworzenie jest wspólnym przodkiem małp i ludzi. I nie ma czegoś takiego jak „człekopodobny”. To nie jest nazwa systematyczna. Człekopodobny to może być np. robot. Pokazują zdjęcie jakiegoś lemura i wciskają mi tu że to jest brakujące ogniwo między małpą a człowiekiem.Nie czytaj tylko nagłówków, napisanych przez redaktora z onetu, które zawierają błędy. Ludzie nie pochodzą od małp. Mamy wspólnego przodka. W artykule jest to dalej napisane: Cytuj: Czołowi paleontolodzy i naukowcy znaleźli skamieniałości datowane na 47 milionów lat, które prawdopodobnie są szczątkami ssaka naczelnego, wspólnego przodka późniejszych małp, małp człekoształtnych i ludzi.
A w ogóle, jeżeli to Onet.pl ma być źródłem owej prawdy leżącej na wyciągnięcie ręki, której katolicy jak wybredne dzieci nie chcą skosztować, to ja też podziękuję.
Nie mam na myśłi onetu. Mam na myśli wiedzę historyczną i historyków odkrywających „Jezusa historycznego” a nie „Jezusa teologicznego”. Oczywiście po oryginalne np. „Dawne Dzieje Izraela” Flawiusza też warto sięgnąć, choć książka niestety jest droga. Ja swoją przygodę z Z „Jezusem historycznym” zacząłem od „Kto był kim w czasach Jezusa” oraz „Twarze Jezusa” - Geza Vermes. Moim zdaniem są naprawdę świetnie napisane. W żądnym wypadku nie są nudne. Choć zdaję sobie sprawę, że „zatwardziałego” katolika nic nie przekona.  Tym niemniej te właśnie książki poleciałbym komuś na początek.
Ok, znalazłem nowa teorię:-)
Doszedłem do zaledwie 12-stej strony a już naliczyłem kilka kłamstw autora dot. teorii ewolucji. Postaram się je opisać choć nie obiecuję, że będzie to jutro. Sądzę, że w przeciągu kilku najbliższych dni.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
N sie 02, 2009 23:12 |
|
 |
maciek_
Dołączył(a): N sie 02, 2009 20:14 Posty: 4
|
O Idzie i związanym z niej zamieszaniem medialnym polecam ten artykuł: http://stwarzanie.wordpress.com/2009/05 ... -medialna/
_________________ Blog "Stwarzanie a mit ewolucji"
http://stwarzanie.wordpress.com/
|
N sie 02, 2009 23:27 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@maciek_
"Bóg stworzył człowieka bezpośrednio".
Cóż. Kolejny bałamutny, kreacjonistyczny, kłamca na forum. Wyjaśnij mi zatem jedną prostą rzecz:
skoro człowiek został stworzony bezpośrednio, to po co ów stwórca tego człowieka umieścił w nim narządy szczątkowe? Po co umieszczać coś co nie odgrywa żadnej roli? Aby udawało, że człowiek jednak wyewoluował?
I jeszcze jedno: to jest wątek o grzechu pierworodnym a nie o kreacjonizmie - więc nie rób tu offtopica. Macie wystarczająco dużo innych wątków, gdzie możecie łgać do woli zaśmiecając forum waszymi idiotyzmami. Więc jeśli raczysz odpowiedzieć na moje pytanie, to zrób to w odpowiednim wątku i nie zaśmiecaj tego.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
N sie 02, 2009 23:43 |
|
 |
maciek_
Dołączył(a): N sie 02, 2009 20:14 Posty: 4
|
@ greg(R)
No comments.
_________________ Blog "Stwarzanie a mit ewolucji"
http://stwarzanie.wordpress.com/
|
Pn sie 03, 2009 0:20 |
|
 |
Raziel
Dołączył(a): Pn cze 15, 2009 14:23 Posty: 68
|
maciek_ napisał(a): Czy zauważyłeś, że w tym zdaniu posługujesz się językiem dogmatu ("dziś wiemy", a nie "uważamy")... Nie traktuję wiedzy naukowej jako "dogmatów". Jeśli jednak świat nauki stwierdza, że z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością jakiś proces miał miejsce (np. ewolucja), to nie czuję dyskomfortu używając słowa "wiemy" wobec danej teorii. Nie zarzucaj mi dogmatyzowania nauki, bo jeśli za jakiś czas okaże się, że nauka w jakiejś dziedzinie myliła się, to przyjmę taki fakt do wiadomości i przyznam, że wcześniej zapewne byłem w błędzie, a nie będę - wzorem religii - wykręcał się "przenośniami", "alegoriami" i "opisem poetyckim". maciek_ napisał(a): ...oraz dokonałeś personifikacji (a może deifikacji?) procesu, który sam w sobie podobno jest ślepy i przypadkowy ("człowieka ... kształtowała ewolucja"). Proces ewolucji nie jest ślepy i przypadkowy. Jeśli słyszałeś o "doborze naturalnym" to na pewno wiesz co mam na myśli. greg(R) napisał(a): Aha. Odpowiednim” – czyli jakim? Szkopuł w tym, że ewolucja jest procesem ciągłym – zaś „tchnięcie duszy” – procesem dyskretnym. Załóżmy, że człowiek rodziłby się bez duszy a otrzymywał ją jako starzec. Wskaż mi „odpowiedni” moment na otrzymanie duszy pomiędzy wiekiem dojrzałym a starością – to jest analogiczny problem. Czekam na propozycje.  Mnie nie musisz przekonywać, że ewolucja jest procesem ciągłym, i nie pozostawia miejsce na "tchnięcie duszy".  Niemniej kwestia nabycia przez człowieka samoświadomości, rozumnego myślenia i przeżywania takich uczuć jak miłość, wciąż jest miejscem, gdzie wierzący wstawiają właśnie owe "tchnienie duszy" (rozumnej, i dającej wolną wolę). Na potwierdzenie moich słów: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE ... 12006.htmlCytuj: Ewolucja wiedzie ku pojawieniu się człowieka jako istoty wolnej, odpowiedzialnej i świadomej. Ale sama z siebie tego progu nie pokonuje. W celu powołania do życia człowieka Bóg mógł posłużyć się jakąś istotą przygotowaną na planie cielesnym przez miliony lat ewolucji i tchnąć w nią duszę - na swój obraz i podobieństwo.
Ciekawe skąd Kościół wie, że ewolucja nie była w stanie pokonać progu uzyskania przez człowieka (samo)świadomości.
_________________ Raziel
|
Pn sie 03, 2009 14:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|