Te miliony i miliardy lat, podróże międzygwiezdne, nawracanie kosmitów i komputery.
Co do gwiazd to zmieniliśmy ich sens zawarty w Biblii. Oryginalnie to miały być światełka święcące w nocy i wraz z księżycem oświetlające ziemię. Zmieniliśmy je na odległe światy.

A co to ma wspólnego z de Chardinem? Czy Andy72 w ogóle wie, jakie były jego poglądy i dlaczego zostały uznane przez Kościół za heretyckie? I że poglądy pilastra być może ocierają się o deizm, ale nie mają z de Chardinem praktycznie żadnych punktów stycznych?

A czy to nie są odległe światy? Każda galaktyka, każda gwiazda i planeta jest takim odległym swiatem, Ziemia nie jest jedynym światem we Wszechświecie.

Jestem pewien, że w kosmosie jest życie. Własnie na Marsie odkryto wodę w stanie ciekłym - nie będzie niczego dziwnego, jeśli znajdą tam jakieś mikroby.

Jest jednak różnica między światem przyrody (nawet kosmicznej) a stworzeniami podobnymi ludziom.



A czy więzienie nie może być czymś dobrym?
Czyściec to taka resocjalizacja dla Nieba.

Duch odczuwa przemijanie, bo i czyściec przez cały czas nie jest tym samym. Im bliżej Boga i końca tym jaśniej, tym więcej wszechogarniającej Miłości. Czas jest tam jak najbardziej odczuwalny.
Dusze mogą żyć też poniekąd naszymi sprawami - kiedy się modlimy za ich wstawiennictwem lub za ich dusze. A nasze sprawy to sprawy powiązane z czasem.


Nie ma tutaj żadnej zmiany sensu. Tak jak w Biblii i dzisiaj gwiazdy są światełkami wyznaczającymi pory dnia i nocy. I żadne naukowe dociekania tego nie zmienią.

A propos UFO

Opublikowano właśnie nakręcony z kamery amerykańskiego samolotu wojskowego w kwietniu 2013 r. film przedstawiający tajemniczy obiekt nad miastem Aguadilla w Puerto Rico.
Obiekt był widoczny również z lotniska. W pewnym momencie podzielił się na dwie części a później zniknął.
Co za czort - nikt nie wie.
https://youtu.be/oy-OiN-ilK0

Więzenie nie jest czymś dobrym, i źle się kojarzy, a kojarzy się z odebraniem pewnej wartości którą jest wolność. I jest to dość dziwna perspektywa ponieważ nawet tutaj na ziemi wystarczy czasem jedna chwila aby ktoś zrozumiał swoje czyny i zwrócił swoje serce w kierunku dobra, a tam potrzeba na to aż milionów lat?

Bóg wtrąca do więzenia na miliony lat i dodatkowo dopuszcza odczuwanie przemijania czasu? Czas nie może istnieć w wymiarze poza czasem i przestrzenią i tam czas raczej nie istnieje. Na jakiej podstawie duch może odczuwać przemijanie czasu i czym może zajmować się w tym miejscu. Nawet tutaj nie jesteśmy w stanie znieść stagnacji. Dusze będące z Niebie też mają tą wstawiennicza misję czyli czas tam też istnieje?

Poza tym światem czas nie istnieje, nigdzie. I ogólnie czy to nie jest nieco przerażająca wizja? W takim razie życie traci wymiar nadziei w obliczu czegoś takiego, bo po tym nie raz trudnym życiu człowiek zostaje wtrącony do tego więzienia na setki tysięcy lat. Z czego tutaj się cieszyć?

Te "miliony lat" to wymysł Pilastera. Ja wierzę że nie będzie tak źle.

Nawet jeśli tysiące lat to czy chciałbyś przesiedzieć w więzieniu chociaż jeden dzień?

A pilaster wcale taki pewien nie jest. Niemniej uznaje, że jest to bardzo prawdopodobne (ponad 95%)




Tu faktycznie prawdopodobieństwo jest o wiele niższe, aczkolwiek nie zerowe.



Qwerty naprawdę wierzy w UFO?



W przeciwieństwie do Qwertego, pilaster doskonale wie, że Pismo nie jest do prywatnego wyjaśniania i jedyną wiążącą interpretację wydaje UNK.

Zresztą nigdzie w Biblii żadnej konkretnej daty końca nie ma. Biblia, inaczej niż uważa Qwerty, jest ponadczasowa. Gdyby nie była, to by znaczyło, że nie jest ona natchniona.




czytelników. To forum publiczne. na każdego piszącego przypada kilkudziesięciu czytających.



W przypadku niebezpieczeństwa śmierci chrztu udzielić może każdy. Ba, kompetentna władza kościelna może w uzasadnionych okolicznościach delegować na świeckich również udzielanie innych sakramentów (poza Eucharystią, o ile pamiętam). Więc jak Ochrzciłby Qwerty proszącego o to kosmitę, czy nie?



A dzieci z in vitro? A klony?



A co, jeżeli Kościół orzeknie inaczej niż Qwerty?


Andy72



Po raz dziesiąty zapytuję się andego ile jeszcze wg niego maksymalnie, skoro nie "miliony lat" będzie trwał świat i dlaczego właśnie tyle?

I po raz dziesiąty nie otrzymam żadnej merytorycznej odpowiedzi.

Po raz szósty też zapytuję Andego o nauczanie Kościoła dotyczące tego faktu i twierdzące, że na pewno świat nie będzie trwał jeszcze miliony, czy miliardy lat, co stanowiłoby dowód, że przeciwny pogląd jest herezją.

I tu też żadnej odpowiedzi nie będzie

Na jakiej podstawie pilaster twierdzi że komputery będą miały duszę?
Automat Turinga ma duszę?

Nie "komputery", tylko sztuczna inteligencja, samoświadoma i zdolna do odróżniania dobra od zła i wyboru między nimi



Automat Turinga nie jest sztuczną inteligencją.

Każda sztuczna inteligencja to automat Turinga. Twierdzisz że będziemy jak Bóg? tworzyć świadome istoty?

Tworzymy je w każdym pokoleniu od nowa.

Krowa też "tworzy". Ale to nie sztuczne! Nie ma mowy o tworzeniu. To Bóg tworzy i daje dusze. Ty byś chciał mieć sztuczną inteligencję z duszą? Nawet szatan nie umie stworzyć duszy.

W czym problem, żeby dał duszę AI?

Bo AI tworzymy my, nie Bóg, taki sam problem aby dusza była w moim pececie