Być może wszechświat nie miał początku .
Autor |
Wiadomość |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Skoro ciemna materia (energia) z jakiegoś powodu unika wykrycia (nie możemy jej rejestrować) to być może jest ona związana z innym wyższym wymiarem (przestrzenią wielowymiarową). Taka materia nie będzie wykrywalna z naszego trójwymiarowego świata, chociaż istnieje będzie jedynie takim niewidzialnym „duchem” którego nie będzie w stanie zarejestrować żaden detektor. 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So sty 10, 2009 16:38 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Dural napisał(a): No to czekamy za CERN. Ale bylby smiech gdyby okazalo sie, ze jestesmy "produktem ubocznym". Dzieki.
A ja bym się wcale nie zdziwił gdyby się okazało, że w wyniku powstania sztucznych czarnych dziur została naruszona nasza czasoprzestrzeń i zjadła nie tylko ten akcelerator ale nas samych 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So sty 10, 2009 16:54 |
|
 |
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
Wieczny_student napisał:
Cytuj: Tak więc i czas nie zaczyna się w konkretnej chwili początkowej, ale wyłania się w miarę wygładzania się przestrzeni.
Ty to masz dobrze, bo tam, gdzie studiujesz zawsze możesz się spóźnić, a i tak jesteś na czas, bo nie ma konkretnej chwili początkowej....
Tylko obawiam się, że jak czas nie ma wyraźnego początku, to może i nie mieć wyraźnego końca, i twoje studia będą trwały, trwaaały, trwaaaaaały.... 
|
So sty 10, 2009 19:07 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Rabarbar napisał(a): Tylko obawiam się, że jak czas nie ma wyraźnego początku, to może i nie mieć wyraźnego końca, i twoje studia będą trwały, trwaaały, trwaaaaaały.... Czyli już wiesz dla czego niektórzy studenci są wiecznymi studentami?  No tak żarty żartami lecz problem z czasem jest dalej nie rozwiązany i bardziej poważny niż na ogół przypuszczany, bo jakoś jeszcze nikt nie wyjaśnił czym jest czas i skąd się wziął. Skoro jest względny to równie dobrze można założyć, że w sensie bezwzględnym nie istnieje a my jedynie ulegamy złudzeniu upływającego czasu. To by się zgadzało z doświadczeniami ludzi którzy przeżyli śmierć kliniczną, twierdzą , że nie mieli poczucia upływającego czasu  Jak już pisał wieczny student czas rzeczywiście jest pewną własnością samej przestrzeni i przybiera postać funkcji asymptotycznej, ale w miarę wygładzania się przestrzeni dąży do zera, czyli akurat całkiem odwrotnie jak pisałeś: wieczny_student napisał(a): Tak więc i czas nie zaczyna się w konkretnej chwili początkowej, ale wyłania się w miarę wygładzania się przestrzeni.
Oczywiście możemy się tu spierać co to jest ta „gładka” przestrzeń, przypuszczam, że to raczej bardziej kwestia wyobraźni. Czy gładka przestrzeń to przestrzeń pozbawiona tej chmury elektronów (czyli pozbawiona czegokolwiek) czy jeszcze coś innego? Po za tym czy przestrzeń może być absolutnie gładka?
Przestrzeń i cząstka (jakakolwiek) są ze sobą ściśle powiązane czyli nie można ich traktować jako oddzielnych rzeczywistości i jeśli tak jest to cząstka była by jedynie zakrzywieniem geometrycznej (abstrakcyjnej) przestrzeni, (tak w mikro jak i w makro skali), a w rozumieniu teorii falowej była by takim „węzłem” fali stojącej. A więc cząstek rzeczywistych (namacalnych) w sensie bezwzględnym nie ma to jedynie taka własność samej przestrzeni i nic więcej 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N sty 11, 2009 16:18 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@buscador
A ja bym się wcale nie zdziwił gdyby się okazało, że w wyniku powstania sztucznych czarnych dziur została naruszona nasza czasoprzestrzeń i zjadła nie tylko ten akcelerator ale nas samych
A ja bym się wcale nie wypowiadał w tematach, w których moja wiedza jest mniejsza niż mierna.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
N sty 11, 2009 18:02 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N sty 11, 2009 18:32 |
|
 |
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
Jedna uwaga: przestrzeń i czas to pojęcia służące do opisu rzeczywistości, a nie obiekty we Wszechświecie, które na coś tam wpływają. Czyli jeśli chcemy np opisać ułożenie grupy obiektów to posługujemy się przestrzenią, jak chcemy dodatkowo opisać zmianę tego położenia, to posługujemy się czasem.
|
N sty 11, 2009 19:47 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@buscador
Jeszcze jeden co się nie zna na żartach. http://www.technoblog.pl/blog/1,84944,5 ... aleni.html
Jeśli to żart - to przepraszam. Swojego czasu naczytałem się trochę bzdurnych komentarzy dot. LHC. Komentarzy pisanych przez ludzi nie mających pojęcia o czym piszą. Stąd moje uczulenie i zbyt gwałtowna reakcja.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pn sty 12, 2009 1:21 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
buscador napisał(a): Jak już pisał wieczny student czas rzeczywiście jest pewną własnością samej przestrzeni i przybiera postać funkcji asymptotycznej, ale w miarę wygładzania się przestrzeni dąży do zera, czyli akurat całkiem odwrotnie jak pisałeś: wieczny_student napisał(a): Tak więc i czas nie zaczyna się w konkretnej chwili początkowej, ale wyłania się w miarę wygładzania się przestrzeni. Oczywiście możemy się tu spierać co to jest ta „gładka” przestrzeń, przypuszczam, że to raczej bardziej kwestia wyobraźni. Czy gładka przestrzeń to przestrzeń pozbawiona tej chmury elektronów (czyli pozbawiona czegokolwiek) czy jeszcze coś innego? Po za tym czy przestrzeń może być absolutnie gładka? "Gładka = niekwantowa". Czyli opisywalna prawami niekwantowymi Idealnie gładka raczej nigdy nie jest, ale bardzo szybko po WW energie zachodzących zjawisk spadły tak bardzo, że do ich opisu możliwe stało się traktowanie czasoprzestzreni jako tworu klasycznego i zaniedbanie efektów kwantowej grawitacji. Czas jest w moim rozumieniem pojęciem podobnym do temperatury: w odniesieniu do najmniejszych obiektów nie ma sensu, można mówić o czasie tylko wtedy, gdy mamy odpowiednio duży wycinek czasoprzestrzeni i nie jest on zbyt chaotyczny. buscador napisał(a): Przestrzeń i cząstka (jakakolwiek) są ze sobą ściśle powiązane czyli nie można ich traktować jako oddzielnych rzeczywistości i jeśli tak jest to cząstka była by jedynie zakrzywieniem geometrycznej (abstrakcyjnej) przestrzeni, (tak w mikro jak i w makro skali), a w rozumieniu teorii falowej była by takim „węzłem” fali stojącej. A więc cząstek rzeczywistych (namacalnych) w sensie bezwzględnym nie ma to jedynie taka własność samej przestrzeni i nic więcej 
Możliwe jest skonstruowanie teorii, w której nie ma przestrzeni, ale są cząstki. Co więcej te modele są użyteczne w praktyce! Stosuje się je do opisu tzw. kropek kwantowych - są to struktury, które więżą cząstki w obszarach przestrzeni porównywalnych z rozmiarami funkcji falowych samej cząstki. W takim wypadku cząstka wypełnia całą dostępna jej przestrzeń, co w praktyce oznacza, że zachowuje się jakby żyła w świecie 0-wymiarowym (jeżeli chodzi o przestrzeń, oczywiście czas zostaje).
Można też sformułować teorię kwantową zupełnie nie odwołując się do pojęcia przestrzeni tak, aby była równoważna kwantowej teorii pola w zwykłej 3-wymiarowej przestrzeni.
Teorie kwantowe nie opierają się na pojęciu przestrzeni. Jako, że chcemy, aby opisywały one nasze obserwacje, do ich konstrukcji używamy przestrzeni i jej własności, ale są to wymagania modelu, który chcemy skonstruować, a nie samej mechaniki kwantowej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mechanika_ ... tematyczne
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pn sty 12, 2009 11:26 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
wieczny_student napisał(a): "Gładka = niekwantowa". Czyli opisywalna prawami niekwantowymi Idealnie gładka raczej nigdy nie jest, ale bardzo szybko po WW energie zachodzących zjawisk spadły tak bardzo, że do ich opisu możliwe stało się traktowanie czasoprzestzreni jako tworu klasycznego i zaniedbanie efektów kwantowej grawitacji.
Czas jest w moim rozumieniem pojęciem podobnym do temperatury: w odniesieniu do najmniejszych obiektów nie ma sensu, można mówić o czasie tylko wtedy, gdy mamy odpowiednio duży wycinek czasoprzestrzeni i nie jest on zbyt chaotyczny.
Obawiam się, że ulegasz pewnemu stereotypowi, który w uproszczeniu wygląda tak:
"Wystarczy jakoś skwantować grawitację i wszystko będzie dobrze."
Zupełnie tak, jakby wszystkie problemy znajdowały się tylko po stronie ogólnej teorii względności, a mechanika kwantowa była problemów pozbawiona.
Moim zdaniem nie tędy droga. Uważam, że potrzebna jest zupełnie nowa teoria różniąca się zasadniczo zarówno od ogólnej teorii względności, jak i od mechaniki kwantowej.
Zauważ, że jeżeli chcesz, aby w nowej fundamentalnej teorii czas był "podobny do temperatury" (był tylko wielkością efektywną, a nie fundamentalną) to musisz zrezygnować z mechaniki kwantowej, ponieważ w mechanice kwantowej czas jest właśnie wielkością fundamentalną. W szczególności mam na myśli rezygnację z "postulatu o unitarnej ewolucji czasowej". Postulat ten jest jawnie niekowariantny, a czas jest w nim ewidentnie wielkością fundamentalną.
Pisząc o mechanice kwantowej mam na myśli nie tylko "zwykłą mechanikę kwantową", ale również kwantową teorię pola. Ona również jest oparta na tych samych postulatach (choć może nie widać tego tak wyraźnie jak w "zwykłej mechanice kwantowej") i również nie jest wolna od powyższego problemu.
Tak więc kwantowa grawitacja to za mało.
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
So mar 07, 2009 0:32 |
|
 |
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
Albowiem
Te problemy z czasem da sie wyeliminowac przyjmujac, ze czas jest zwyczajnie miara zmiany polozenia (polozenie zmienia sie 10 sekund, 20 sekund itp).
Mierzacego czas obserwatora mozna oczywiscie zgodnie z tym uwzgledniac, o ile to ma sens.
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
So mar 07, 2009 2:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie widzę nic niezwykłego w tym że Wszechświat mógł istniec zawsze.
Choć to oczywiście mysl trudna do "pojęciowego pojęcia".
|
So mar 07, 2009 4:43 |
|
 |
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
Trudne to jednak to wytlumaczenia, skoro Wszechswiat prawdopodobnie bedzie sie rozszerzal az do smierci cieplnej.
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
So mar 07, 2009 15:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tego nie wiemy... Zależy ile tego Wszechświata jest 
|
So mar 07, 2009 15:22 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
Wszechświat rozszerza się obecnie coraz szybciej i wszystko wskazuje na to, że tak już zostanie. Średnia gęstość energii we Wszechświecie jest bliska tzw. gęstości krytycznej.
73% tej gęstości to tzw. ciemna energia, której grawitacja jest odpychająca, a nie przyciągająca. To właśnie dominacja ciemnej energii jest przyczyną przyspieszającej ekspansji Wszechświata. Niestety natura ciemnej energii pozostaje nieznana. Prawdopodobnie jest to stała kosmologiczna lub wartość próżniowa jakiegoś pola kwantowego.
23% tej gęstości to tzw. ciemna materia. Nie jest ona tak egzotyczna, jak ciemna energia i wytwarza zwykłe przyciągające pole grawitacyjne. Ciemna materia składa się z jakichś jeszcze nieznanych masywnych cząstek elementarnych, które bardzo słabo oddziałują ze zwykłą materią.
Zaledwie 4% gęstości energii we Wszechświecie to zwykła materia znana z życia codziennego (elektrony, jądra atomowe i zbudowane z nich atomy).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciemna_energia
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
So mar 07, 2009 17:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|