To wszystko masz na tym filmie.
http://video.google.com/videoplay?docid ... 7882745710
A o wypiętrzaniu się gór możesz poczytać tu
http://babel.ovh.org/potop/kontynenty.php

Taaa, a na "Zeitgeist" masz że bankowcy chcą przejąć władzę nad światem. I co z tego? To nota bene bardziej prawdopodobne, niż młody wiek Ziemi i globalne potopy.

Powiedz no romulusie, czemu o tych wszystkich twoich bajkach nikt właściwie nie słyszał i nikt nie traktuje tego poważnie, co? To jakaś "zakazana geologia" czy coś w tym stylu?

Jakim cudem ludzie w XXI wieku mogą takie bajeczki jak globalny potop głosić jako fakt historyczny, to naprawdę przechodzi moje pojęcie.

Bo niektórzy potrzebują uczucia, ze żyją wśród spiskowców. To się nawet jakoś nazywało. O!, wiem- schizofrenia paranoidalna...

Nie jestem pewny, jest to jedna z wielu możliwych przyczyn potopu.

1) Niby co ma być? Nawet duży obiekt wpadajacy do oceanu przepada jak kamień w wodę.

2)Mimo wymarcia diznozaurów, wiele gatunków przetrwało , więc nie widzę problemu aby i tym razem było podobnie.

Niestety, mylisz się. Przetrwały gatunki żyjące w wodzie, głównie w głębinach (Nie mówię tu o bakteriach). Dinozaury wyginęły. I nie, mamuty nie będą dobrym kontrargumentem...
Proszę więc, nie pisz głupot, bo ze wszystkich argumentów teistów te o arce są najbardziej żenujące...

Nie tylko w wodzie przetrwały też drobne ssaki , gryzonie żyjące w norach oraz wiele innych zwierząt.

KRATER!




No i czego to niby dowodzi?

Dinozaury nie wyginęły w przeciągu pół godziny od uderzenia meteorytu. To trochę trwało, apokaliptyczne wizje z filmów paradokumentalnych, w których po pięciu minutach od uderzenia wszystkie dinzaury są już martwe, możemy raczej włożyć między bajki. Uderzenie spowodowało diametralne zmiany warunków na planecie, przetrwały gatunki, które potrafiły się przystosować.

Poza tym uderzenie nie spowodowało zalania całej planety. Gdyby potop zalał całą planetę, mogłyby faktycznie przetrwać tylko organizmy wodne, tymczasem ja tu jestem i ty (nietstety ) też, a więc jesteśmy żywymi dowodami na to, że nasz gatunek nie wyginął. Co niechybnie by się stało, gdyby miał miejsce ogólnoświatowy potop.

1)Krater rzeczywiście może istnieć na dnie oceanu.

2)To nie był dowód ,a jedynie argument.

To gdzie rozpocząć poszukiwania?
Na tym polega problem, że żadnego takiego krateru nie odkryto.

A ten wasz potop niestety istnieje jedynie w mitach. Historia i geologia o czymś takim jakoś nie słyszały...

Najrozsądniej będzie szukać na dnie oceanu.

Hehe... w każdej mitologii jest szczypta prawdy. Czy "potop" opisany w mitologii chrześcijańskiej rzeczywiście miał miejsce- nie wiadomo.

Ale skąd wziął się termin- "mitologizacja"? Od tworzenia mitów. Wyolbrzymiania faktów- nadawania im nieludzkiego, boskiego wymiaru.

Wielki biblijny potop mógł być w rzeczywistości powodzią, wylaniem jakiejś rzeki, a Noe wziął pod pachy parę swoich owiec i hop!- na tratwę

A sąsiadów zalało

oksi89

Poczytaj Biblie i przestan nazywac prawde o potopie mitem.

Myślę, że jest to przenośnia biblijna. Ogólnoświatowy potop zostawiłby po sobie niezmiernie wiele śladów.

Tyle że to JEST mit.

Tyle, że to jest pustosłowie.