A jakiego dowodu by się Quique spodziewał? Jaki by go przekonał?

Skoro nie przekonuje go homologia, biogeografia i kladystyczność życia?

Napisałem jaki. Nie będę się powtarzał

Acha. Czyli żaden. Jak zwykle

Dlatego, że ty nie potrafisz poprawnie sklecić zdania?

Najpierw, niech pilaster przedstawi założenia teorii ewolucji. Później niech pokaże proces ewolucji uchwycony na filmie, proces taki jak przedstawiają go obrazki. Te które wkleiłem

No nie...

Znowu?

1. Istnieje jakaś powielająca się populacja replikatorów
2. Powielanie się następuje z dziedziczeniem cech - dowolny replikator jest zawsze bardziej podobny do replikatora "macierzystego" niż do dowolnego innego
3. W trakcie powielania zachodzą błędy - powielanie nie jest w 100% dokładne, choć oczywiście musi być wystarczająco dokładne, aby zapewnić spełnienie warunku 2



Acha. Czyli jak zwykle.

Są fimy ukazujące zmiany ewolucyjne populacji bakterii, ale Quinque sobie założył, że przekona go tylko zarejestrowany w formie filmu przebieg ewolucji naszego gatunku, który umiejętność fimowania opanował w najbliższej przeszłości, a nie na etapie wczesnych homo tak jak tego Quinque wymaga, no czysta złośliwość badaczy i naukowców

Sorry, chodziło o przewidywania. A takich ewolucja nie daje. W przeciwieństwie do nauki



Nie mój problem. Ze nie potraficie przestawić empirycznych dowodów na darwinowską ewolucję człowieka

Wręcz przeciwnie, daje



Skoro żaden wyobrażalny dowód Quinque nie przekona, to szkoda strzępić klawiatury.




Przed chwilą było ogólnie o "ewolucji'

A teraz już temat zawęził się do "darwinowskiej ewolucji człowieka"

Rozmowy z kreacjonistami nie różnią się od rozmów z płaskoziemcami.

Darwinowskie założenia w większości zostały poważnie zmodyfikowane, bo on zwyczajnie nic nie wiedział o genach czy wielu mechanizmach ewolucyjnych, teoria ewolucji ewoluuje

Za dzieciaka już potrafiłam przewidywać jak zmienią się cechy w populacji rybek w zależności od warunków w danym akwarium, ale spoko, jak Quinque uważa, że niczego przewidywać się nie da to tak zapewne jest

Akruk- różnią się, bo płaskoziemcy chociaż w kółko nowe pseudoargumenty prezentują i zmieniają swoje koncepcje, choć kreacjoniści też potrafią zaskoczyć np uznaniem w pewnym stopniu ewolucji... po Arce Noego, gdzie były wszystkie rodzaje, które przekształciły się w obecne gatunki
Czytałeś kiedyś wewnętrzne spory płaskoziemców albo kreacjonistów różnych nurtów?
Człowiek nie wie czy śmiać się czy płakać....

Nie


No to jak miałbym napisać? Skoro nawet kreacjonsici uznają pewną formę ewolucji. Z tym że twierdzą iż ewolucja nie prowadzi do powstania nowych gatunków(abstrahując od definicji gantunku). Dlatego napisałem tak a nie inaczej, co by każdy wiedział o co chodzi

Poza tym Quinque, nie twierdzi że jego poglądy są naukowe

Nie można wygłosić sensownego zdania zawierającego jakieś pojęcie abstrahując od definicji tego pojęcia. Wg normalnej definicji gatunku – ewolucja prowadzi do powstania nowych gatunków i zostało to zaobserwowane. Natomiast kreacjoniści jak dotychczas żadnej sensownej definicji gatunku nie przedstawili.

Nie różnią się, bo tak samo nie prowadzą żadnych badań naukowych nad udowodnieniem swoich pseudo-naukowych poglądów. Oni tylko głoszą swoje ideologie, a najważniejszym elementem tych krucjat jest atakowanie stanowiska naukowego (kulistość Ziemi, teoria ewolucji), domaganie się od przeciwników, żeby dowiedli swoich racji. Oraz ucieczka milczkiem w kolejne podwątki, kiedy im się wykaże błędność i absurdalność ich argumentów i poglądów.

To twoim zdaniem albo ewolucja albo Bóg?
Takie podejście wydaje sie czymś bezrozumnym, bo nawet jakby wyszło że ewolucja nie istnieje i jedynym sposobem na to żeby wyjaśnić, skąd sie wzięły te wszystkie gatunki roślin i zwierząt, jest konieczność ingerencji kogoś z zewnątrz, to i tak bym powiedział "kosmici" bo w końcu czymś bardziej prawdopodobnym jest to że istnieją kosmici którzy stworzyli życie na Ziemi, niż to że za tym wszystkim stoi niezrozumiały dla nikogo, wszechmocny i wszechwieczny Bóg.
Prościej mówiąc, tak żeby "Quinque" zrozumiał, to jeśli "Quinque" został skradziony samochód, to wtedy bardziej prawdopodobne jest to, że jacyś ludzie go ukradli, raczej nikt nie pomyśli że to robota skrzatów, więc czymś bezrozumnym by było reakcja na kradzież samochodu, w postaci szukania winnych pośród skrzatów.



Nie ma problemu to jest forma przejściowa pomiędzy dinozaurem a ptakiem, o nazwie Archaeopteryx



Widać tutaj, że to zwierzę ma cechy zarówno ptaka jak i dinozaura.