Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 21:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 512 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 35  Następna strona
 EWOLUCJA - WIERZYMY ? 

CZY WIERZYSZ W PRAWO EWOLUCJI ?
CZŁOWIEK POCHODZI OD INNYCH GATUNKÓW ZWIERZĄT. 59%  59%  [ 55 ]
ZWIERZĘTA PODLEGAJĄ EWOLUCJI ALE CZŁOWIEK - NIE. 9%  9%  [ 8 ]
WIERZĘ TYLKO W EWOLUCJĘ W OBRĘBIE GATUNKU. 17%  17%  [ 16 ]
W OGÓLE NIE WIERZĘ W EWOLUCJĘ. 15%  15%  [ 14 ]
Liczba głosów : 93

 EWOLUCJA - WIERZYMY ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wuj zboj napisał(a):
Jesli jestesmy w stanie udowodnic, ze dzialaja prawidlowo, to jestesmy w stanie udowodnic, ze mamy do czynienia z wiedza. W przeciwnym wypadku mamy do czynienia z wiara.


Z tym się nie zgadzam - wiara to jeden z algorytmów wnioskowania na podstawie otrzymywanych informacji. Wiary, metafizyki czy ich braku nie określa się na podstawie obiektywnej słuszności wniosków uzyskanych z ich pomocą (lub bez).

wuj zboj napisał(a):
Irbisol napisał(a):
Nie jest istotna prawdziwa natura tej informacji, tylko sposób jest przetwarzania w kontekście jej postrzegania.

Sposob ten jest zawsze ten sam: logiczne wnioskowanie i badanie spojnosci logicznej. Inne sposoby nas nie interesuja.


Sposób nie zawsze jest ten sam, bo nie zawsze używa się świadomie informacji nie postrzeganej jako informacja zewnętrzna.

wuj zboj napisał(a):
Irbisol napisał(a):
Podałem swoje rozumienie metafizyki - jako opieranie się na czymś, o czym nie da się powiedzieć "postrzegam to jako informację zewnętrzną".

A ja uzsadanilem, ze tak rozumiana metafizyka jest pojeciem pustym.


Możliwe że to ja czegoś nie rozumiem, ale z dotychczasowych doświadczeń wynika, że to mało prawdopodobne. Dlaczego nie da się opierać tylko na informacjach postrzeganych jako zewnętrzne?

wuj zboj napisał(a):
wuj napisał(a):
Zadne twierdzenia materialistow (ktore nie sa przy okazji rowniez twierdzeniami idealistow) nie sa udowadnialne na podstawie nauk przyrodniczych.
Irbisol napisał(a):
A czy fizyka jest nauką przyrodniczą?

Jak najbardziej.


Fizyka twierdzi że materia istnieje. Dowód niezależności fizyki od subiektywnych odczuć przedstawiłeś na stronie 14.

wuj zboj napisał(a):
Twoj model nie posiada dostatecznej struktury, zeby zdefiniowac w nim nauki przyrodnicze. Nie posiada wiec dostatecznej struktury, by wydzielic w nim metafizyke!


Ale posiada dostateczną strukturę, żeby stwierdzić, czy wnioskujący opiera się na informacjach postrzeganych przez niego jako zewnętrzne, czy nie.

Kwestia sprowadza się teraz do uzgodnienia co to jest metafizyka.
I chciałbym, żebyś znalazł w rozumowaniu "I" wiarę. Chcę wiedzieć, w co on wierzy. Bo podobno wierzy, ale nie wiem w co. Ty wiesz, więc napisz.

wuj zboj napisał(a):
Irbisol napisał(a):
Ty piszesz o źródle tej siły, ja o jej oddziaływaniu, gdy się już pojawi.

Znaczy, piszesz o tym, za pomoca jakich oddzialywan staje sie dla nas zauwazalny skutek jej dzialania? W tym sensie OK.


Nawet nie wiesz, jak to miło, gdy ktoś zrozumie od razu o co chodzi, zwłaszcza w prostych przypadkach. Dla wielu jest to zbyt skomplikowane.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


N cze 12, 2005 21:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Ozel, masz podac kryterium istnienia elektronu....

ozel napisał(a):
W: Po czym poznajemy, ze X istnieje?
O: Po tym, ze X chodzi w sprzezenia
W: Po czym poznajemy, ze X wchodzi w sprzezenie?
O: Po tym, ze oddzialuje na inne obiekty

:D :D :D
?? A po czym poznajemy, ze cos jest obiektem ??

ozel napisał(a):
Przyklad z bramkarzem jest nieadekwatny

A: Po czym poznajemy, ze X jest swietnym bramkarzem?
B: Po tym, ze jest bramkarzem swietnej druzyny.
A: Po czym poznajemy, ze druzyna jest swietna?
B: Po tym, ze wygrywa relatywnie duzo spotkan (np.)


Wlasnie tak jest w zyciu. Twoja pilkarska odpowiedz nie zawiera blednego kola, bowiem nie odwoluje sie znajomosci odpowiedzi na pytanie, na ktore trzeba odpowiedziec. Nie zaklada, ze nalezy wylaczyc z rozwazan te druzyny, ktore nie maja swietnego bramkarza. Jesli chcesz wyjsc z blednego kola w twojej odpowiedzi o istnieniu, nie wolno ci dolaczac do kryterium bycia obiektem warunku, ze to cos musi istniec! Sprobuj zastosowac twoje kryterium w logicznie spojny sposob do uzasadnienia istnienia elektronu, potem przetlumacz swoj sposob rozumowania element po elemencie na zagadnienie pilkarskie, i podaj jedno i drugie publicznie, ale dopiero wtedy, gdy JEDNO I DRUGIE bedzie mialo te sama konstrukcje i bedzie mialo sens.

Przypominam, ze problem wzial sie z mojego pytania: czy liczby istnieja (skoro sie sprzegaja ze soba), czy duch istnieje (skoro sprzega sie z materia), czy Bog istnieje (skoro sprzega sie z czlowiekiem). Nie wolno ci w zadnym momencie udzielic odpowiedzi sprowadzalnej do: X nie istnieje, bo X nie rapatuli, a to, ze X nie rapatuli jest oczywiste, bowiem rapatulic moze tylko to, co istnieje.

Podobnie w przykladzie z bramkarzem nie wolno ci odpowiedziec w stylu:

A: Po czym poznajemy, ze X jest swietnym bramkarzem?
B: Po tym, ze jest bramkarzem swietnej druzyny.
A: Po czym poznajemy, ze druzyna jest swietna?
B: Po tym, ze ma swietnego trenera.
A: A po czym poznajemy swietnego trenera:
B: Rowniez po tym, ze angazuje tylko swietnych bramkarzy.

Czekam cierpliwie na jakies logicznie spojne kryterium istnienia, ozelu.

Zdrowko -- wuj cierpliwy zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


N cze 12, 2005 21:26
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Użyłeś kluczowego słowa - w "praktyce" rzeczywiście jej nie będzie. Ale w rzeczywistości będzie?


Co rozumiesz przez "rzeczywiste bycie"? Skoro z niczym nie bedzie oddzialywac to jak udowodnisz, ze istnieje?

Cytuj:
Jeśliby miała naprawdę zniknąć (a nie tylko w praktyce), to musiałaby wiedzieć, czy w przyszłości będzie z czymś oddziaływać.


Co zrozumeisz przez znikniecie? Skoro bys juz jej nigdy nie zaobserwowal, ani ona na nic by nie wplynela (oddzialywala) to by jej nie bylo. Ona nie musi wiedziec, zeby zniknac. Zle to sobie wyobrazasz.


N cze 12, 2005 21:26
Post 
Cytuj:
Ozel, masz podac kryterium istnienia elektronu....


Oddzialuje.

Cytuj:
A po czym poznajemy, ze cos jest obiektem


Mam Ci podac def. obiektu?

Cytuj:
Wlasnie tak jest w zyciu. Twoja pilkarska odpowiedz nie zawiera blednego kola, bowiem nie odwoluje sie znajomosci odpowiedzi na pytanie, na ktore trzeba odpowiedziec. Nie zaklada, ze nalezy wylaczyc z rozwazan te druzyny, ktore nie maja swietnego bramkarza. Jesli chcesz wyjsc z blednego kola w twojej odpowiedzi o istnieniu, nie wolno ci dolaczac do kryterium bycia obiektem warunku, ze to cos musi istniec! Sprobuj zastosowac twoje kryterium w logicznie spojny sposob do uzasadnienia istnienia elektronu, potem przetlumacz swoj sposob rozumowania element po elemencie na zagadnienie pilkarskie, i podaj jedno i drugie publicznie, ale dopiero wtedy, gdy JEDNO I DRUGIE bedzie mialo te sama konstrukcje i bedzie mialo sens.


To Ty nie wiem skad przyjales do wiadomosci, ze zeby wykazac sprzezenie trzeba wykazac istnienie. Pytalem czemu tak uwazasz, nie odpowiedziales mi.

Cytuj:
Przypominam, ze problem wzial sie z mojego pytania: czy liczby istnieja (skoro sie sprzegaja ze soba), czy duch istnieje (skoro sprzega sie z materia), czy Bog istnieje (skoro sprzega sie z czlowiekiem). Nie wolno ci w zadnym momencie udzielic odpowiedzi sprowadzalnej do: X nie istnieje, bo X nie rapatuli, a to, ze X nie rapatuli jest oczywiste, bowiem rapatulic moze tylko to, co istnieje.


Liczby nie sprzegaja sie ze soba, Bog nie sprzeza sie z czlowiekiem, duch nie sprzeza sie z materia - wiec desygnaty tych slow nie istnieja.


N cze 12, 2005 21:35

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ozel napisał(a):
Cytuj:
Użyłeś kluczowego słowa - w "praktyce" rzeczywiście jej nie będzie. Ale w rzeczywistości będzie?


Co rozumiesz przez "rzeczywiste bycie"? Skoro z niczym nie bedzie oddzialywac to jak udowodnisz, ze istnieje?


Nie udowodnię - ale mimo to może być. Rzeczywiste bycie to istnienie w rzeczywistości.

ozel napisał(a):
Cytuj:
Jeśliby miała naprawdę zniknąć (a nie tylko w praktyce), to musiałaby wiedzieć, czy w przyszłości będzie z czymś oddziaływać.


Co zrozumeisz przez znikniecie?


Skoro ją wyemitowałem, a później w rzeczywistości jej nie ma, to znaczy że zniknęła.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


N cze 12, 2005 21:41
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie udowodnię - ale mimo to może być. Rzeczywiste bycie to istnienie w rzeczywistości.


W jaki sposob moze byc?
Co rozumiesz przesz: istniec?
A jak mozna nie istniec w rzeczywistosci? (odnoscie "istnienia w rzeczywistosci" zwrotu rownie niedorzecznego z punktu widzenia jezykowego jak "mala lyzeczka")

Cytuj:
Skoro ją wyemitowałem, a później w rzeczywistości jej nie ma, to znaczy że zniknęła.


Z niczym nie oddzialuje czyli zgodnie z def. istnienia - nie istnieje.


N cze 12, 2005 21:57

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ozel napisał(a):
Cytuj:
Nie udowodnię - ale mimo to może być. Rzeczywiste bycie to istnienie w rzeczywistości.


W jaki sposob moze byc?
Co rozumiesz przesz: istniec?


Istnienie jest to określony stan w przestrzeni pojęciowej.

ozel napisał(a):
A jak mozna nie istniec w rzeczywistosci? (odnoscie "istnienia w rzeczywistosci" zwrotu rownie niedorzecznego z punktu widzenia jezykowego jak "mala lyzeczka")


Coś może istnieć w wyobraźni albo w świecie wirtualnym. Albo w rzeczywistości. Niedorzecznością jest więc twierdzenie, że zwrot "istnienie w rzeczywistości" jest niedorzeczny.

ozel napisał(a):
Cytuj:
Skoro ją wyemitowałem, a później w rzeczywistości jej nie ma, to znaczy że zniknęła.


Z niczym nie oddzialuje czyli zgodnie z def. istnienia - nie istnieje.


A jak nagle 20 lat później trafi w jakis meteor, to znaczy, że istnieje?
Czyli ze stanu nieistnienia przeszła w stan istnienia? Czy już wcześniej istniała, bo za 20 lat miała uderzyć w meteor?

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn cze 13, 2005 8:48
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Istnienie jest to określony stan w przestrzeni pojęciowej.


Co to jest: przestrzen pojeciowa?

Cytuj:
Coś może istnieć w wyobraźni albo w świecie wirtualnym. Albo w rzeczywistości. Niedorzecznością jest więc twierdzenie, że zwrot "istnienie w rzeczywistości" jest niedorzeczny.


Jezeli wyobrazisz sobie drzewo to w Twoim mozgu nie powstanie desygnat drzewa, tylko desygnat wyobrazenia drzewa. Ksiazka zapisana w formie cyfrowej bedzie rzeczywista ksiazka, tlyko, ze w formie cyfrowej itd. To zasadnicza roznica.
Uwazasz, ze wyobraznia czy "swiat wirtualny" nie jest rzeczywisty? A jaki jest?

Cytuj:
A jak nagle 20 lat później trafi w jakis meteor, to znaczy, że istnieje?
Czyli ze stanu nieistnienia przeszła w stan istnienia? Czy już wcześniej istniała, bo za 20 lat miała uderzyć w meteor?


Napisalem Tobie, ze musi juz NIGDY wiecej nie oddzialywac.
Bo wtedy w zaden sposob nie wyplynie na nasz Wszechswiat, ani w zaden sposob jej nie zaobserwujesz.
Wyobraz sobie czlowieka, ktory istnieje, bo spotyka sie z innymi, depcze trwanik, rozmawia itd. (jednym slowem oddzialuje na Wszechswiat - czyli inne obiekty istniejace)
Teraz ten czlowiek umiera. Czy on jako uklad, homeostat istnieje dalej? Przeciez nie oddzialuje juz na nic. Na czym ma wiec polegac jego istnienie?

Czasteczka, ktora nigdy juz z niczym nie bedzie oddzialywac, nie zniknie sobie jak w bajce. Poprostu przestanie istniec dla Wszechswiata, bo nie bedzie oddzialywac na niego.
Rozumiem, ze to brzmi naprawde absurdalnie.

A skoro istnienie to nie jest wchodzenie w sprzezenia to moge powiedziec, ze wszystko istnieje - Bog, krasnoludki, jednorozce, duzo male mlode staruszki itd. A przynajmniej moge powiedziec, ze to moze istniec i w zaden sposob nie wykazesz ze to niemozliwe.


Pn cze 13, 2005 10:08

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ozel napisał(a):
Cytuj:
Istnienie jest to określony stan w przestrzeni pojęciowej.


Co to jest: przestrzen pojeciowa?


Wg Wikipedii:
Przestrzeń - jedna z podstawowych kategorii epistemologiczno-ontologicznych, najczęściej pojmowana jako ogół wszelkich relacji zachodzących pomiędzy obiektami bądź zbiór owych obiektów.
ozel napisał(a):
Jezeli wyobrazisz sobie drzewo to w Twoim mozgu nie powstanie desygnat drzewa, tylko desygnat wyobrazenia drzewa. Ksiazka zapisana w formie cyfrowej bedzie rzeczywista ksiazka, tlyko, ze w formie cyfrowej itd. To zasadnicza roznica.


Drzewo to będzie jednak istnieć - w mojej wyobraźni.

ozel napisał(a):
Uwazasz, ze wyobraznia czy "swiat wirtualny" nie jest rzeczywisty? A jaki jest?


Wyobraźnia i świat wirtualny sa osadzone w rzeczywistym świecie, ale obiekty w nich istniejące - niekoniecznie.

ozel napisał(a):
Napisalem Tobie, ze musi juz NIGDY wiecej nie oddzialywac.


OK, wystrzeliłem wiązkę i mam pytanie - czy ona istnieje, czy nie?

ozel napisał(a):
Bo wtedy w zaden sposob nie wyplynie na nasz Wszechswiat, ani w zaden sposob jej nie zaobserwujesz.


Co nie oznacza, że nie istnieje.

ozel napisał(a):
Czasteczka, ktora nigdy juz z niczym nie bedzie oddzialywac, nie zniknie sobie jak w bajce. Poprostu przestanie istniec dla Wszechswiata, bo nie bedzie oddzialywac na niego.


Ale tak naprawdę będzie istnieć, tylko nie będzie oddziaływać?

ozel napisał(a):
Rozumiem, ze to brzmi naprawde absurdalnie.


To było dosyć śmieszne. Mam wrażenie, że uznałeś że nic nie rozumiem i starasz się mi wytłumaczyć coś, co uważasz za niezwykle skomplikowane i dostępne jedynie dla elit intelektualnych (do których zaliczasz oczywiście siebie).

To co opisujesz absurdalne nie jest - tylko że z uporem maniaka powtarzasz "(nie)istnieje", gdy tymczasem należy użyć innego określenia.

ozel napisał(a):
A skoro istnienie to nie jest wchodzenie w sprzezenia to moge powiedziec, ze wszystko istnieje - Bog, krasnoludki, jednorozce, duzo male mlode staruszki itd. A przynajmniej moge powiedziec, ze to moze istniec i w zaden sposob nie wykazesz ze to niemozliwe.


Faktem jest, że coś może istnieć i nie oddziaływać. Ale to nie znaczy że istnieje.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn cze 13, 2005 11:40
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Istnienie jest to określony stan w przestrzeni pojęciowej.


A teraz powiedz mi co rozumiesz przez "okreslony stan" i jak to sie okresla.

Cytuj:
Drzewo to będzie jednak istnieć - w mojej wyobraźni.


Wyobrazenie drzewa to nie drzewo, tylko wyobrazenie drzewa. To tak jakbys pisal, ze bohater ksiazki istnieje - nie on jest tylko opisany.

Cytuj:
Wyobraźnia i świat wirtualny sa osadzone w rzeczywistym świecie, ale obiekty w nich istniejące - niekoniecznie.


"Obiekty" (bo to nei obiekty a ich wyobrazenia) sa rzeczywiste - wyobrazenia, cyfrowy zapis itd.

Cytuj:
OK, wystrzeliłem wiązkę i mam pytanie - czy ona istnieje, czy nie?


Zastosuj def. istnienia - oddzialuje istnieje.

Cytuj:
Co nie oznacza, że nie istnieje.


Oznacza, bo z def. wyznacznikiem istnienia jest wchodzenie w sprzezenia.

Cytuj:
Ale tak naprawdę będzie istnieć, tylko nie będzie oddziaływać?


Naprawde istniec czyli co? Krasnoludki tez (zapewniam Ciebie) naprawde istnieja, tylko nie oddzialuja na nasz Wszechswiat. Co z tego wynika?

Cytuj:
To było dosyć śmieszne. Mam wrażenie, że uznałeś że nic nie rozumiem i starasz się mi wytłumaczyć coś, co uważasz za niezwykle skomplikowane i dostępne jedynie dla elit intelektualnych (do których zaliczasz oczywiście siebie).


Bledne wrazenie.

Cytuj:
To co opisujesz absurdalne nie jest - tylko że z uporem maniaka powtarzasz "(nie)istnieje", gdy tymczasem należy użyć innego określenia.


Mowimy o istnieniu, opieram sie na def. istnienia.

Cytuj:
Faktem jest, że coś może istnieć i nie oddziaływać. Ale to nie znaczy że istnieje.


Moze nie oddzialywac w danej chwili, ale musi oddzialywac wogole - inaczej nie bedzie istniec.


Pn cze 13, 2005 12:47

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ozel napisał(a):
Cytuj:
Istnienie jest to określony stan w przestrzeni pojęciowej.


A teraz powiedz mi co rozumiesz przez "okreslony stan" i jak to sie okresla.


To zależy od przestrzeni pojęciowej. Np. w wyobraźni jakiś obiekt istnieje, gdy ktoś sobie go wyobrazi.

ozel napisał(a):
Cytuj:
Drzewo to będzie jednak istnieć - w mojej wyobraźni.


Wyobrazenie drzewa to nie drzewo, tylko wyobrazenie drzewa. To tak jakbys pisal, ze bohater ksiazki istnieje - nie on jest tylko opisany.


Mylisz przestrzenie pojęciowe. W rzeczywistości wyobrażone drzewo nie istnieje, podobnie jak bohater powieści. Ale bohater taki istnieje w fabule książki, a drzewo w wyobraźni.

ozel napisał(a):
"Obiekty" (bo to nei obiekty a ich wyobrazenia) sa rzeczywiste - wyobrazenia, cyfrowy zapis itd.


Tak właśnie napisałem powyżej.

ozel napisał(a):
Cytuj:
OK, wystrzeliłem wiązkę i mam pytanie - czy ona istnieje, czy nie?


Zastosuj def. istnienia - oddzialuje istnieje.(...)Moze nie oddzialywac w danej chwili, ale musi oddzialywac wogole - inaczej nie bedzie istniec.(...)def. wyznacznikiem istnienia jest wchodzenie w sprzezenia.


Jak na razie wiązka nie oddzialywuje, ale nie wiem, czy za 12452 lat nie zacznie oddziaływać. A o jej istnienie pytam teraz.
Podaj mi definicję istnienia w postaci linka.

ozel napisał(a):
Cytuj:
Ale tak naprawdę będzie istnieć, tylko nie będzie oddziaływać?


Naprawde istniec czyli co? Krasnoludki tez (zapewniam Ciebie) naprawde istnieja, tylko nie oddzialuja na nasz Wszechswiat. Co z tego wynika?


Zapewniasz mnie? A więc podaj dowód. Może być w postaci linka do uczelni, która zajmuje się problemem istnienia krasnoludków.

Czy obce cywilizacje istnieją? A może istniały miliony lat temu? A jeżeli obca cywilizacja powstała wiele milionów lat temu i jej stożek światła nigdy nie połączy się z naszym w wyniku ekspansji, to znaczy, że ta cywilizacja nie istnieje?

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn cze 13, 2005 14:12
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
To zależy od przestrzeni pojęciowej. Np. w wyobraźni jakiś obiekt istnieje, gdy ktoś sobie go wyobrazi.


Cytuj:
Mylisz przestrzenie pojęciowe. W rzeczywistości wyobrażone drzewo nie istnieje, podobnie jak bohater powieści. Ale bohater taki istnieje w fabule książki, a drzewo w wyobraźni.


Istnienie nie jest relatywne. Albo cos istnieje albo nie.
(Istniec w wyobrazni to wbyc wyobrazonym, a istniec w ksiazce to byc opisanym)

Cytuj:
Jak na razie wiązka nie oddzialywuje, ale nie wiem, czy za 12452 lat nie zacznie oddziaływać. A o jej istnienie pytam teraz.


Nie jestem w stanie stwierdzic.

Cytuj:
Podaj mi definicję istnienia w postaci linka.


http://www.istnienie-to-wchodzenie-w-sprzezenia.rl

Wybacz, ale nie moglem sie powstrzymac.
Ale powaznie... dlaczego taka def. a nie inna? Chodzi mi o to, ze def. czegos powinna zawierac w sobie glowne wyznaczniki nazywanego obiektu, byc scisla, intersubiektywna itd. Wchodzenie w sprzezenia jest niewatpliwie jedna w glownych cech wszystkiego co nazywamy istniejacym (byc moze nawet jedyna, w kazdym razie najbardziej charakterystyczna) a przy okazji pozwala stwierdzic co nie istnieje. (cos co nieoddzialuje)



Cytuj:
Zapewniasz mnie? A więc podaj dowód. Może być w postaci linka do uczelni, która zajmuje się problemem istnienia krasnoludków.


Jak moge to udowodnic, skoro nie oddzialuja na nasz Wszechswiat. Moge tylko zapewnic. Slowo harcerza.

Cytuj:
Czy obce cywilizacje istnieją? A może istniały miliony lat temu? A jeżeli obca cywilizacja powstała wiele milionów lat temu i jej stożek światła nigdy nie połączy się z naszym w wyniku ekspansji, to znaczy, że ta cywilizacja nie istnieje?


Nie wiem co to jets stozek swiatla coprawda, ale odpowiem tak: nie my wyznaczamy co istnieje, tylko sprzezenie.


Pn cze 13, 2005 16:45

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ozel napisał(a):
Istnienie nie jest relatywne. Albo cos istnieje albo nie.
(Istniec w wyobrazni to wbyc wyobrazonym, a istniec w ksiazce to byc opisanym)


Zależy jeszcze GDZIE istnieje. Może nie istnieć w rzeczywistości, ale istnieć gdzie indziej - np. w wyobraźni.

ozel napisał(a):
Cytuj:
Jak na razie wiązka nie oddzialywuje, ale nie wiem, czy za 12452 lat nie zacznie oddziaływać. A o jej istnienie pytam teraz.


Nie jestem w stanie stwierdzic.


A gdyby to stwierdził ktoś inny (że istnieje), kto z nami nie oddziaływuje, to ta wiązka istniałaby czy nie?

ozel napisał(a):
http://www.istnienie-to-wchodzenie-w-sprzezenia.rl

Wybacz, ale nie moglem sie powstrzymac.


A więc coś sobie wymyśliłeś i to lansujesz. Ale dlaczego tutaj - popisz parę maili do uczelni, niech to docenią. Bardzo potrzebujesz odpowiedniej oceny od kogoś z autorytetem naukowym.

ozel napisał(a):
Cytuj:
Zapewniasz mnie? A więc podaj dowód. Może być w postaci linka do uczelni, która zajmuje się problemem istnienia krasnoludków.


Jak moge to udowodnic, skoro nie oddzialuja na nasz Wszechswiat. Moge tylko zapewnic. Slowo harcerza.


Tak to i ja potrafię zapewniać.

ozel napisał(a):
Nie wiem co to jets stozek swiatla coprawda, ale odpowiem tak: nie my wyznaczamy co istnieje, tylko sprzezenie.


Obce cywilizacje się z nami nie sprzęgają - czyli na pewno nie istnieją?

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn cze 13, 2005 21:03
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Zależy jeszcze GDZIE istnieje. Może nie istnieć w rzeczywistości, ale istnieć gdzie indziej - np. w wyobraźni.


Wyobrazone drzewo nie istnieje w innej formie niz wlasnie w formie wyobrazonego drzewa. (Pozatym mowie tutaj o istnieniu, a nie o istnieniu w xxx - co jakw idzisz moze byc rownie pojmowane)


Cytuj:
A gdyby to stwierdził ktoś inny (że istnieje), kto z nami nie oddziaływuje, to ta wiązka istniałaby czy nie?


Ona istnieje neizaleznie od podmiotu oceniajacego. Jej istnienie wyznacza sprzezenie - co nie implikuje, ze mozemy okreslic czy istnieje.


Cytuj:
A więc coś sobie wymyśliłeś i to lansujesz. Ale dlaczego tutaj - popisz parę maili do uczelni, niech to docenią. Bardzo potrzebujesz odpowiedniej oceny od kogoś z autorytetem naukowym.


Uzasadnilem def. istnienia jak operuje (odnies sie do tego). Ty nie odpowiedziales mi na moje pytaniwe dotyczace podanej przez Ciebie def. istnienia.

Cytuj:
Obce cywilizacje się z nami nie sprzęgają - czyli na pewno nie istnieją?


Jak juz pisalem wyznacznikiem istnienia jest sprzezenie, a nie wyznaczenie sprzezenia.


Pn cze 13, 2005 21:22

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ozel napisał(a):
Cytuj:
Zależy jeszcze GDZIE istnieje. Może nie istnieć w rzeczywistości, ale istnieć gdzie indziej - np. w wyobraźni.


Wyobrazone drzewo nie istnieje w innej formie niz wlasnie w formie wyobrazonego drzewa. (Pozatym mowie tutaj o istnieniu, a nie o istnieniu w xxx - co jakw idzisz moze byc rownie pojmowane)


Piszesz o istnieniu w rzeczywistości, a ja o istnieniu poza nią (tak naprawdę też w rzeczywistości, ale w innej formie).
Już jakiś czas temu spostrzegłem się, że piszemy w tym przypadku o tym samym. Ty albo tego nie zauważyłeś, albo musisz zajrzeć do notatek.


ozel napisał(a):
Ona istnieje neizaleznie od podmiotu oceniajacego. Jej istnienie wyznacza sprzezenie - co nie implikuje, ze mozemy okreslic czy istnieje.


A więc istnieje czy nie? Jeden obserwator twierdzi że istnieje, bo mu popaliła gacie, a drugi twierdzi, że nie, bo nie ma sprzężenia. Który ma rację?

ozel napisał(a):
Uzasadnilem def. istnienia jak operuje (odnies sie do tego).


Cały czas się odnoszę. Gdybyś był bardziej uważny, to spostrzegłbyś, że dawno odpowiedziałem, co oznacza dla mnie sprzężenie, a co istnienie.

ozel napisał(a):
Ty nie odpowiedziales mi na moje pytaniwe dotyczace podanej przez Ciebie def. istnienia.


Ścieżka odpowiedzi istnieje. Popatrz sobie na odpwiedzi we wcześniejszych postach.

ozel napisał(a):
Cytuj:
Obce cywilizacje się z nami nie sprzęgają - czyli na pewno nie istnieją?


Jak juz pisalem wyznacznikiem istnienia jest sprzezenie, a nie wyznaczenie sprzezenia.


A więc nie ma sprzężenia pomiędzy nami a obcymi cywilizacjami. A więc one nie istnieją? Tu bym się niepokoił, bo one mogą pomyśleć to samo o nas, a jeżeli okaże się, że miałeś rację z tym sprzężeniem, to my też nie istniejemy.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn cze 13, 2005 21:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 512 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 35  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL