Jezus nie mial (i nie ma) z nowa era nic wspolnego. Nowy kalendarz wprowadzano dwukrotnie. Najpierw w 41 roku p.n.e (poczatek panowania Heroda Wielkiego), a nastepnie 40 lat pozniej w 1 roku p.n.e, ktory to rok nazwano rokiem zerowym. Rok nastepujacy po owym roku zerowym zostal rokiem 1 n.e. (wedle starego kalendarza zydowskiego byl to rok 3941). Z takim nowym kalendarzem zydowskim przybyli pierwsi Chrzescijanie (mieszanka Zydow i pogan-prozelitow, ktorzy zaczeli okreslac sie Chrzescijanami od 44 roku) do Rzymu pod koniec lat 40- tych. Ten nowy kalendarz zydowski zostal pozniej przyjety przez caly swiat chrzescijanski, ktory za poczatek naszej ery uwaza narodziny Jezusa. Kalendarz zydowski stal sie kalendarzem chrzescijanskim, obciazonym jednakze paradoksalnym faktem urodzin Chrystusa 7 lat przed Chrystusem. Jak widac, nawet z data urodzin Jezusa maja chrzescijanie klopoty.

To nie mądre zaprzeczać rzeczywistości.
Historia i encyklopedia mówią inaczej ,więc nie rozsądne jest podwarzanie tych źródeł.

Encyklopedia :
1 r. n.e. - era chrześcijańska - rok po narodzeniu Jezusa Chrystusa

Akurat historia nie mówi nic, mówią co najwyżej historycy.

Jakoś nie widzę,żeby z wszystkiego co napisałeś w tym temacie wynikało cokolwiek ponad to, że jesteś dumny z faktu,że w znacznej części świata używa się odnoszącego się do umownej daty narodzin Jezusa kalendarza, który zresztą w znacznej części tej znacznej części świata wprowadzono siłą,jako element kultury najeźdźców lub innego rodzaju dominatorów.

Raczej nie ma to nic wspólnego z ważnością postaci Jezusa, a już na pewno jego osoby.

Twój akces do światopoglądu daltonistycznego wciąż pozostaje w mocy. Chyba,że wyrzuciłeś już dowód osobisty.

Wikipedia to parodia encyklopedi i sam zaprzeczasz rzeczywistosci, tej mianowicie, ze naszej ery nie rozpoczal Jezus, gdyby tak bylo to mielibysmy dzis ok. 2001 rok a nie 2008.

Zgadza się nie jest to najlepsze źródło , podam więc hasło z kiążkowej Encyklopedii popularnej PWN:

Era chrześcijańska rozpoczyna się od obliczonego w VI w . (Dionizy Mały) roku narodzenia Chrystusa

Więc sam widzisz, że nie ma sensu zaprzeczać naukowym publikacjom i historii. To jest nieracjonalne .

Mam kolorowe zdjęcie.

Dionizy błędnie obliczył date narodzin Jezusa (o około 5-7 lat), więc ateiści nawet gdyby chcieli w 2008 nie honoruja zadnego szczegolnego wydarzenia... natomiast gdybys ty byl prawdziwym chrzescijaninem i jesli Jezus naprawde jest twoim idolem to bys uwazał że mamy od dziś mamy 2001 i nie uznawal 2008.

Ale płaskie. Czyli honorujesz tylko 2 wymiary.

Ty to powiedziałeś .Ja nie chonoruję zdjęcia , tylko człowieka które owo zdjęcie przedstawia . A dzięki rozumowi potrafię wywnioskować , że człowiek ten jest trójwymiarowy. Jeśli widzę płaskie zdjęcie to nie wnoskuję , że człowiek ten jest płaski bo to nieracjonalne .

Natomiast jesli ktoś ma w dowodzie datę liczoną od narodzin Chrystusa to wnioskuję że ją honoruje .Np. Ja nie honoruję daty muzułumańskiej i nie pozwoliłbym jej wpisać sobie do dowodu jako datę moich urodzin.

Dokładne datowanie może być błędne, lub nie .Natomiast nie zmienia to faktu ,że obecną nową erę zawdzięczamy dokonaniom Chrystusa ,które były tak doniosłe (zmartwychwstanie) że postanowiono zacząć nową erę .

A nie wydaje Ci się,że opowiadasz farmazony bez pokrycia? gdybyś potrzebował dokumentu,żeby korzystać ze swoich praw obywatelskich wziąłbyś taki jaki Ci dają.

A moze spróbowałbyś np. w Arabii Saudyjskiej zażyczyć sobie,żeby specjalnie dla Ciebie umieścili datę,która Ci się podoba ?

Czyli honorujesz datę dla potrzeby posiadania dokumentu. Można i tak . Nie mam nic przeciwko.

Tak.
Honoruję również numer pesel, orzełka, nazwę naszego kraju, numer dowodu oraz kształt ,kolor i materiał z jakiego jest wykonany.

Jednak to co wymieniasz, nie ma według ciebie wiele wspólnego z Jezusem, którego żekomo nie honorujesz. Honorujesz natomiast datę jego urodzin.

Yard

Ty chyba nie doceniasz zbytnio ludzi nauki.
A szczególnie wtedy kiedy są chrześcijanami.

Gdyby nie ludzie uczeni nie mógłbyś mieć możliwości posiadania samochodu. Bo nikt by nie zbudował go po tym jak ktoś wynalazł różne rzeczy potrzebne do jego pracy. Ciągle powstają wynalazki nowe na bazie starych. To jest większość pomysłów. Nazywamy to spuścizna lub dziedzictwem. Zupełnie podobnie rzecz ma się z spadkiem rodzinnym. Możesz nie kupować mebli lub dywanu, choć ani nie jesteś twórca, ani nie wynalazcą, ani nie zapracowałeś na to.

Nie było by mebla takiego jaki widzisz gdyby nie ktoś kto wymyślił z innymi przetapiania metali, zawiasów, szlifowania, malowania, zabezpieczania malowaniem itd itp...
To wszystko pochodzi nawet z rożnych historycznie czasów, a udoskonalane przez wieki.
Ten sam kalendarz a jednak... inny. Bo zmieniany i dostosowywany do potrzeb danej ludności.

Głupi zapomni, mądry będzie pielęgnował.