No jasne, ze nie mają rozumu.
Nie mówię, że nie mają mózgu czy bodźców.
Działają instynktownie.
Rozum nie jest potrzebny do tego czy jeść albo chodzić.
Rozum jest po to, żeby myśleć.
Nasz gatunek homo sapiens - człowiek myślący.

Jak się wpadnie w pułapkę tą kłusowniczą to człowiek kombinuje i myśleć jak to otworzyć, a zwierzę czeka albo jak ma taki instynkt to se nogę odgryzie.
Nie kombinuje tu spróbuje wziąć patyk i to otworzyć albo połamać.

Albo inaczej, jak ty rozumiesz to, że zwierzęta mają swój rozum?

Jeśli rozum=umiejętność posługiwania się matematyką wymyślona przez człowieka to faktycznie, większość zwierząt nie posiada takiego "rozumu", ale czy wszystkie jest sprawą dyskusyjną.


Małpy człekokształtne to potrafią.


Choćby, że posiadają zdolność abstrakcyjnego myślenia i kojarzenia.

Okej masz rację przyznaje się do błędu.
Bo stwierdziłem, że faktycznie nie można powiedzieć, że zwierzęta nic nie myślą, choć 99% to instynkt jednak no muszą myśleć choć troszkę.

No choćby te małpy.

Ale tak sie zastanawiałem czym się różni człowiek od zwierzątek faktycznie jeżeli o "rozum".
I przecież chodzi tu o to, że człowiek ma rozum i jest w stanie rozróżnić dobro od zła a żadne zwierzątko tego nie potrafi.

( A liczba jako sama istota liczby jest abstrakcją i tego też zwierzęta nie potrafią )

Najważniejsza sprawa: lis i człowiek nie są na tym samym poziomie ewolucyjnym! Człowiek potrafi myśleć w sposób o wiele bardziej złożony od tego lisa, więc sobie poradzi. Lis musi sobie odgryźć nogę, trudno aby wpadł na lepszy pomysł. Wyobraź sobie siebie jako lisa w takiej pułapce: co byś zrobił, aby się uwolnić? Czujesz ból, strach, masz tylko do dyspozycji trzy łapy i pysk. Ja w takiej sytuacji szukałbym jakiegoś kija aby jakoś odblokować pułapkę.
Szukałbym tego kija, bo myślę jak człowiek i dużo eksperymentowałem z różnymi narzędziami i wiem jak je wykorzystywać.

Dziś czytałem ciekawy tekst na temat dzieci, którzy zostali odizolowani od środowiska ludzkiego. Takie dzieci zachowywały się jak zwierzęta. Przypominały ludzi tylko z wyglądu.

Chcesz zwierzęta zdegradować do jakiejś niższej formy. Nie musisz tego robić: zrobiła to już ewolucja dając człowiekowi lepszy mózg, dzięki czemu jego świadomość jest o wiele lepiej rozwinięta.

Małpy potrafią.
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=166909#166909

Instynkt stadny, ale mówię to szczerze a nie po to, żeby uparcie się bronić za wszelką cenę.
Jak jedna się poddaje to druga jej nie bije, jak młody ma kłopot to szefunio pomaga, co tam jeszcze... jak Ci się biją to inne ich powstrzymują. Instynkt stadny (czy jakoś tak) tutaj jest właśnie pokazane, że zwierzęta czynią dobrze, bo tak mają zapisane w instynkcie, żadne zwierze nie ma zapisane żeby robić źle.
Nie pisze tam że umią rozróżnić dobro od zła i wybierają dobro.
Wszędzie tak jest, jak mrówka ma kłopoty to też jej inne przylecą na pomoc a to nie znaczy, że świadomie rozróżniają dobro i zło.

Instynkt obowiązuje w ramach gatunku - doświadczenia z prądem i jedzeniem wykazały, że to nie jest instynkt, bo reakcje indywidualne sa skrajnie rozległe.
Reszta artykułu, owszem - dotyczyła instynktownych moralnych zachowań, będących wynikiem ewolucji.

0bcy_astronomie, myślisz, że człowiek w pewnym określonym momencie zaczął rozróżniać dobro od zła, i że to rozróżnianie od samego początku było podobne do obecnego?

Człowiek ewoluował tysiące lat. Ewoluowała także jego świadomość.
Człowiek z czasem potrafił sobie uświadamiać coraz więcej rzeczy, aż do stanu w jakim jesteśmy obecnie.

Zwierzęta pod tym względem (i innymi) są ewolucyjnie w tyle: tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Człowiek na Ziemi jest gatunkiem który wyprzeda wszystkie pozostałe.

Ale ta różnica nie oznacza, że mózgi zwierząt kiedyś nie będą mogły dojść do takiego poziomu świadomości jak ma teraz człowiek (będą mogły swobodnie kierować się zasadami moralnymi, itd)

Wyobraźmy sobie skalę świadomości od 0 do nieskończoności.
Człowiek jest teraz gdzieś przy cyfrze 10 000, a zwierzęta zajmują różne mniejsze cyferki, aż do zera przy którym znajdują się jakieś bakterie i tym podobne. Wszystkie gatunki ewolucyjnie (w czasie) przesuwają się do większych cyferek na skali.

Eksperymenty naukowe (rzetelne) nie mają nic wspólnego z tresurą.

a wiatraki z piernikami.

doprecyzuj waści bo nie wiadomo co chcesz powiedzieć...