a jeszcze konia z rzędem temu co by wytłumaczył tą mętną kategorię:
"nierozerwalnie związany"

Więc wytłumacz czym jest materia ,oprócz tego ,że powstała z niczego bez przyczyny?

Materia nie powstała bez przyczyny.

Wielu Ateistów by się z tobą nie zgodziło.

A czy materia w ogóle powstała ?

Jeśli nie powstała to znaczy że jej nie ma.

Hmm to tak jak z Bogiem...

Jest taka zasada: nie ma nic bez przyczyny. Nie ma znaczenia, czy ateista, czy teista, wszyscy powinni się do niej dostosować.

Dokładnie ,jeśli wszystko istnieje to i stwórca istnieje.

Jak może istnieć skoro nigdy nie powstał ?

Problemy z czytaniem?

Problemy nie tylko z Bogiem ale i z materią . Czyżby według ciebie materii nie było?

Nie ma problemu z materią. Prędzej z "pierwszym nieporuszonym poruszycielem". Z nim jest problem. Ale materii nie było na początku. Materia powstała w Wybuchu wg. obecnej, ogólnej teorii powstania świata.

Piszesz materia powstała w wybuchu , a ja pytam nie gdzie , tylko z czego powstała materia i z jakiej przyczyny zaistniał wybuch?

A ja się pytam, skąd się wziął bóg?

Chodzi o to, iż jest coś takiego, jak "pierwszy nieporuszony poruszyciel". W skrócie PNP. Jeśli będziesz się zawsze pytał o przyczynę: "a to się skąd wzięło", to w końcu, o ile myślisz, masz praktyczne całą wiedzę o wszechświecie - dojdziesz do tego PNP. Może nim być wielki wybuch, jakaś anomalia i tak dalej.