TutajDaniel napisał(a):
Vacarius - to, co przed chwilą napisałeś świadczy jedyne o tym, jaki jesteś ograniczony (bez urazy).
A to ze ty jeszcze tego nie pojąłeś to oznacza ze jesteś bardzo głupi (bez urazy).
TutajDaniel napisał(a):
Nie istnieje żadne prawdopodobieństwo poruszenia się ręki figurki będącej przedmiotem martwym,
Masz braki w edukacji z fizyki.
Nawet ciała stałe cały czas drgają. Ale człowiek nie jest w stanie takich drgań wykryć swoimi zmysłami!
Te drgania mogą sie powiększyć. Czasami z różnych przyczyn. Jest to prawdopodobne ale bardzo mało prawdopodobne.
TutajDaniel napisał(a):
Chociaż szkoda czasu na tłumaczenie czegoś tak oczywistego, skoro upierasz się, że to nadal rachunek prawdopodobieństwa.
Nie to żaden rachunek prawdopodobieństwa. To na pewno bóg sprawia ze jeden człowiek na milion wygrywa główną wygraną w totka.
Seweryn napisał(a):
Lekarz Teista leczy za pomocą leków.
Gdyby nie ateiści którzy leczyli ziołami to by teiści nadal sie modlili tylko nad chorymi.
Dawniej teiści palili na stosach zielarkami (czarownicami), które leczyły chemią a nie modłami. Gdyby ateiści tego nie powstrzymali to lekaż teista nie miałby żadnych leków.
Z resztą wieku teistów nadal nawet w XXI wieku woli modły niż leki.
"Dziecko zmarło, bo rodzice nie poszli do lekarza
11-letnia dziewczynka chora na cukrzycę zmarła, bo rodzice modlili się o jej wyzdrowienie, zamiast zabrać ją do lekarza. Teraz rozpaczają po stracie dziecka i zapewniają, że nie są religijnymi maniakami."
...
http://www.dziennik.pl/swiat/article144 ... karza.htmlhehehe
Mieć rodziców teistów to przekleństwo dla dzieci.
Seweryn napisał(a):
Mam wrażenie , że Dawkins próbując wytłumaczyć naukowo cuda wiedział , że Ateiści wszystko łykną i rzeczywiście mamy tu przykład wiary w urojenia Dawkinsa . A na końcu piszą:" wierzę w naukę i rozum"

Mylisz teizm z ateizmem. To teiści są nauczeni wszystko łykać co im poda kler.
A Ateizm to jest zbadanie wszystkiego zanim sie łyknie.
Nie oceniaj ateizmu podłóg swojego teizmu. Bo to nie to samo!
Dla ciebie dla teistycznego umysłu, ateizm to pewnie tylko jakaś inna wiara i religia. Bo ty nie potrafisz w inny niż teistyczny sposób myśleć.
Ateizm to nie jest żadna religia ani żadna wiara. Ateizm to jest naukowe podejście do życia: "Nie uwierzę w twojego boga dopóki nie dasz mi przekonywających dowodów"
Tak jak w nauce naukowcy nie wierzą w istnienie nowej planety dopóki któryś naukowiec nie poda wszystkim przekonywających dowodów.
Atei napisał(a):
Interpretacja "Boga urojonego" przez Vacariusa jest na takim samym poziomie, co interpretacja Biblii przez ŚJ

Nie wyśmiewaj innych ateistów jeśli nie chcesz aby ciebie wyśmiewano. Teiści w tym momencie sie cieszą.
Mały jest twój ateizm skoro tak robisz przy teistach.
No ale masz do tego prawo. Ateiści nie są grupą. I jeden drugiemu reki nie myje. A nawet jeden drugiemu rzuca kłody pod nogi.
Może przynajmniej teraz teiści zrozumieją ze my nie jesteśmy grupą - religia ani wiarą.
No ale zawsze można wytłumaczyć teistom to w inny sposób. A nie poprzez obrażanie sie miedzy sobą ateistów.
Bo w taki sposób to oni odbiorą twój przekaz ze jesteśmy grupą która jest bardzo kłótliwa.
A z tą kłótliwością jest wręcz odwrotnie. Zobacz jak teiści sie kłócą miedzy sobą. Islam z Judaizmem, Judaizm z Katolicyzmem, Katolicyzm z Irlandzkim Protestantyzmem.
Teiści są jak kibicie Legii i Crackovi. Jedni to Katolicy drudzy to Islam.
A Ateiści to są ludzie którzy nikomu nie kibicują. Teiści chcą nas wmieszać w swoje wojny religijne. Chcą nam przypisać albo ze jesteśmy kibicem Cracovi albo Legii.
A kiedy mówimy teistom ze nikomu nie kibicujemy to nie potrafią tego pojąć. Teiści robią z tych, którzy nikomu nie kibicują tak jakby kibiców nieznanego klubu. Bo takie jest ich teistyczne myślenie oni nie potrafią pojąc jak można nikomu nie kibicować.
Teiści albo przypiszą ateistom kibicowanie ich wrogiemu klubowi. Albo przypiszą nam kibicowanie jakiemuś nieznanemu klubowi. I wszystkich ateistów będą traktować tak jakby jednemu klubowi kibicowali. Tak jest z punktu widzenia teistów. Z punktu widzenia teisty wszyscy ateiści kibicują jakiemuś nieznanemu klubowi.
A z punktu widzenia ateisty, który nikomu nie kibicuje. Inny ateista nie ma z nim nic wspólnego.
Bo ateiści nie mają klubu któremu kibicują! Czy to tak trudno zrozumieć?
I nie trzeba przed kibicami Cracovi aby dwóch ateistów zaczęło sie bić aby pokazali ze nie mają oni klubu. Bo kiedy będziemy sie bić to kibice Cracovi nie powiedzą ze my nie mamy klubu. Tylko powiedzą ze skro sie tak biją ci ateiści to muszą oni być kibicami dwóch odmiennych klubów sportowych.
A wiec dlatego jesteś jeszcze Atei niedojrzałym ateistą. Przeczytaj drugi raz książkę "bóg urojony".
Kiedy dojdziesz w czytaniu do tego momentu gdzie Dawkins porównuje religie do kibiców to przypomnij sobie to rozwiniecie tej myśli które tu zrobiłem.
