od kiedy to nauka zbadała cały wszechświat?
i co to znaczy "nieskończony"?

1)Przecież tak właśnie myślą ateiści ,że wszystko da sie wytłumaczyć naukowo, a to nieprawda, ponieważ nauka ma ograniczone zdolności poznawcze , choć jest bardzo pożyteczna.

2) Taki właśnie jest Bóg ,niewyobrażalny i wymyka się płytkim schematom życia codziennego.

3) To prawda ,jednak ja wierzę w przyczynę inteligentną bo to pasuje do harmonii we wszechświecie (prawa fizyki, mnogość form materii, nieskończona złożoność obiektów, itd.) Prawdopodobieństwo, że zawdzięczamy to przyczynie bezrozumnej jest niewielkie .

A skąd się wzięła owa inteligencja w przyczynie?

Kataklizmy też wyglądają na wytwór inteligencji. Dziecko z dwiema głowami też.

Łańcuch pokarmowy to również piękna i estetyczna idea.

Kataklizmy to wytwór matki natury , a dziecko to dzieło matki i ojca.

Matka natura sama się stworzyła.

Poronienie to też zawsze dzieło rodziców?

Cóż gepardzie.
A jak wytłumaczysz to, że ateiści często byli wierzącymi jako małe dzieci, dopiero jak dorośli do zmądrzeli i przestali wierzyć w świętego mikołaja i Boga.

Jakoś dziwne, że ten dar, którego brakuje ateistom, świetnie objawia się ludziom umysłowo chorym, z chorobami psychiczny, i innymi upośledzeniami, oni są często bardzo religijni.
Również malutkie dzieci są bardzo, a to bardzo religijne.

Nie trzeba mieć wykształcenia, aby być religijnym i wierzyć w Boga, można być, małym dzieckiem lub wariatem.

Co do symboliki mszy świętej. To mnie się kojarzy z tacą - i chyba słusznie. Kto z Was pokrył sobie prywatnie dach miedzią ?
Nie ? No cóż, szkoda...
Tobie się kojarzy z Bogiem, i co widzisz go gdzieś ?
Mnie się kojarzy z tacą, i widzę bogate plebanie, pozłacane wnętrza kościołów, potężne seminaria, można powiedzieć fortece, zamki (np. w Tarnowie)
Moje skojarzenie ma odbicie w rzeczywistości !

1)Jeśli kiedyś wierzyłeś, a teraz nie, to nie znaczy, że zmądrzałeś ,a jedynie to, że rozum Cię zawodzi. Więc jeśli rozum Cię zawodzi to nie powinieneś mu bezgranicznie ufać . Uprzedzając pytanie mnie w kwestii wiary rozum nie zawiódł.

2) Piszesz, że:" nie trzeba mieć wykształcenia, aby być religijnym i wierzyć w Boga , można być, małym dzieckiem lub wariatem"
Oczywiście że można, ale można też być wariatem nie wierząc w Boga , a ciągle o nim gadając.

Pozdrawiam

A jak wytłumaczysz to, że wierzący często byli wcześniej zbuntowanymi ateistami, dopiero później zmądrzeli, i uwierzyli..



Dokładnie tak, ponieważ życie każdego człowieka ma niezbywalną wartość, i na każdego człowieka otwiera się Bóg. Bóg nikim nie gardzi, w przeciwieństwie do ateistów.

Nareszcie jedna rozsądna wypowiedź.
Zrównałeś boga do ateistów.

i teistów.

A z jakich przesłanek taki wniosek wysnułeś?

A z jakich przesłanek taki wniosek wysnułeś?

Ja nie widze dnego problemu. Ateisci nie wierzą w Boga - bardzo dobrze.
Wiara religijna jest nie dla każdego. To dar i przywilej Boga dawany nielicznym ludziom. A wiec ateisci - pogódzcie sie z tym smutnym faktem, ze nie możecie być Katolikami. Wracajcie do swych inspirujących przyziemnych mrówczych egzystencji. Sklepik z nawróceniami dla zrozpaczonych atoli na katolickim forum zostal zamknięty. ha,ha,ha,ha,ha,ha