Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 11:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Skąd wzięła się nicość? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Ateista zaprzeczający innemu ateiście to całkiem normalne. Na tym właśnie polega ateizm ze każdy ateista ma swój punkt widzenia.

A wracając do tematu to może nicość nadal jest?

Bo jeśli istnieje antymateria. I jeśli jest jej proporcjonalnie tyle co materii to w sumie jest zero.


Pn gru 29, 2008 18:40
Zobacz profil
Post 
Nie do końca gdyż zostało już udowodnione i to nawet przes polskiego Astronoma (niestety nie pamiętam nazwiska...) że wszechświat nie powstał z Antymaterii ale z materii. Antymaterii powstało po prostu mniej i dlatego wszechświat jest taki jaki jest.

Ale nawet gdyby tak było jak mówisz i zgadzam się poniekąd z twą wypowiedzią że mimo tego możliwe jest że w wszechświecie sią jakieś galaktyki z antymaterii to przecież po zetknięciu się z normalnymi cząsteczkami nie znikną!

Zamienią się po prostu w czystą energię bez ładunków dodatnich czy ujemnych... Gdyby znikała materia została by nie tylko złamana zasada zachowania masy i energi w makrokosmosie ale i w świecie fizyki kwantowej, to jednak nigdy się nie zdaża. Mimo wielu badań prowadzonych z antycząstkami np: pozytonami.

Jeśli trudno tobie to pojąć to zobacz sobie jak antymateria została wykożystana w star trekach. Jest siłą napędową statku kosmicznego. Po prostu dodaje się normalnej materi i otrzymuje się energię wykożystywaną do przemieszczania się statku kosmicznego. A wiesz ile energi można wtedy uzyskać?

Bardzo dużo.. Dokładnie tyle energi: E=mc*2
Pozdrawiam.


Pn gru 29, 2008 19:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Pisząc antymateria miałem na myśli tachiony. Bo one są tak jakby ujemną masą. Antymasą.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tachion
Bo tachion to prawdziwa antymateria. A to co tam niby jest antymaterią to nie jest wcale przeciwnością materii.

No ale tachiony są tak jakby w innym świecie one poruszają się jedynie prędkościami wyższymi od światła. A nasza masa jedynie poniżej światła.
I ani tachiony ani Bradiony nie mogą osiągać prędkości światła. Czyli nie grozi nam raczej koniec istnienia.

A jeśli każdemu bradionowi o dodatniej masie odpowiada tachion o ujemniej to w sumie świat jest zerem. Czyli tak naprawdę nadal jesteśmy w nicości.

I to jest nicość:
0
i to:
(-nieskończoność)=(nieskończoność)
A kiedy te nieskończoności oddzielimy zerem (nieosiągalną prędkością światła dla tachionów i bradionów) to powstaną dwa światy które w sumie są niczym.
(-nieskończoność)>0<(nieskończoność)

W matematyce niby równanie (-nieskończoność)=(nieskończoność) jest nieokreślone. Ale wszystko wskazuje na to ze w fizyce jest określone. I ze wszechświat czymś takim właśnie jest. A wiec coś z matematyką jest nie tak ze jest to nieokreślone.

Ale gdyby w matematyce zaznaczyć ze obie te nieskończoności są takie same. A nie dwie inne to chyba tez by się równanie zgadzało.
A każdy bradion musi mieć odpowiedni tachion nawet jeśli tych odpowiedników jest nieskończenie wiele.
A może nie ma ich nieskończenie wiele i wtedy wszystko jest proste. Wystarczyłoby ze -x=x
Ale wtedy pojawia się problem dlaczego to zero "wybuchło" i się zatrzymało na x.
Ale raczej się nie zatrzymało bo wszechświat nadal rośnie. A jeśli się zatrzyma to chyba zacznie się kurczyć z powrotem do zera. :-(


Pn gru 29, 2008 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Haha przez temat w innym dziale zebrało mnie na teksty Pratchett'a to jeden tu przytoczę, tak dla rozluźnienia ;d

"Na początku było nic. I rzekł Bóg: „Niechaj stanie się światłość” i dalej nic nie było, tylko teraz można to zobaczyć."

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Pn gru 29, 2008 21:07
Zobacz profil WWW
Post 
Zrobiło się zamieszanie.
Przecież antymateria to nie to samo co antymasa. Poza tym istnienie Tachionów nie zostało udowodnione.

Antymateria są to cząsteczki przeciwnego ładunku, które w połączeniu ze sobą dają energię.

Np: Połączysz negatona (Czyli elektrona o ładunku ujesmnym) i pozytona (Czyli ... o ładunku dodatnim) następuje zniszczenie i na końcu pozostanie tylko energia.

Co do dobrego dziekana to bardzo trafnie zauważył : dlaczego niby mamy uwarzać że nie ma nic skoro można to teraz oglądać.
Nawet Tachiony w pewnym sensie sią jakąś materią... z tymże jednak że bardzo róźnią się od naszej nam znanej...
No chyba że ktoś uwarza że to byty duchowe...


Pn gru 29, 2008 22:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Ale nawet gdyby tak było jak mówisz i zgadzam się poniekąd z twą wypowiedzią że mimo tego możliwe jest że w wszechświecie sią jakieś galaktyki z antymaterii to przecież po zetknięciu się z normalnymi cząsteczkami nie znikną!

Gdyby taka galaktyka znajdowała się w obserwowalnej części wszechświata, niekoniecznie musiałaby nawet niemal natychmiast zanihilować, ale reakcje anihilacji gazu międzygwiezdnego pochodzącego z tej galaktyki z gazem innych galaktyk produkowałyby charakterystyczne promieniowanie, które byłoby wyraźnie widoczne. A nic takiego nie obserwujemy.

Vacarius napisał(a):
Pisząc antymateria miałem na myśli tachiony. Bo one są tak jakby ujemną masą. Antymasą.
Gdybyśmy chcieli przypisać tachionom masę, musielibyśmy użyć liczb zespolonych. Bo to, czego potrzeba, aby cząstka poruszała się szybciej niż światło, to to, aby kwadrat jej masy był ujemny. Według szczególnej teorii względności prędkość cząstki (liczoną w jednostkach prędkości światła) można bowiem wyrazić wzorem
v^2=c^2(1-(mc^2/E)^2)
Jeżeli chcemy v>c (tachion) potrzebowalibyśmy m^2<0.

Hipoteza istnienia tachionów produkuje więcej problemów niż rozwiązuje. W szczególności tachiony pozwalałyby przekazywać informację wstecz w czasie, łamiąc zasadę przyczynowości. A że na równi oddziaływałyby z polem grawitacyjnym, nie można mówić, że istnieję w odrębnym świecie. Dlatego np. teorię strun zaakceptowano szerzej dopiero wtedy, kiedy udało się z niej wyeliminować tachiony, nieuchronnie pojawiające się w prostszych jej wersjach.

Sebastian88 napisał(a):
Np: Połączysz negatona (Czyli elektrona o ładunku ujesmnym) i pozytona (Czyli ... o ładunku dodatnim) następuje zniszczenie i na końcu pozostanie tylko energia.

Nie tylko. Nie ma czegoś takiego jak "tylko energia". Każda energia jest niesiona przez jakieś cząstki - w tym wypadku fotony. A te fotony oprócz energii mają także spin i moment pędu.
Antycząstki nazywane sa tak nie dlatego, że mogą anihilować z cząstkami (tą własność mają jakby "w promocji") ale dlatego że wszystkie ich addytywne liczby kwantowe (ładunek elektryczny, liczby leptonowe, liczba barionowa, dziwność, izospin itd.) są przeciwne do liczb kwantowych odpowiednich cząstek i istnieje symetria praw fizyki pod względem zamiany cząstek na antycząstki. Dlatego anihilacja prowadzi do powstania cząstek, których liczby kwantowe sumują się do zera - fotony są tu najpopularniejsze, gdyż najlżejsze i najłatwiejsze w produkcji. Gdy jednak anihiluje np. mion z antymionem, może powstać też np. para elektron-pozyton, anihilacja nie musi kończyć się na fotonach.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt gru 30, 2008 0:20
Zobacz profil
Post 
Rozumeim. To co napisałeś jest sensowne.

E=mc*2

Czy tachion ma energię? Bo energia to poniekąd masa... a masa to inna forma energi zbiej bardzo mocno ze sobą, tworząc atomy z których składa się materia.

Moim zdaniem tachiony nie mogły by posiadać energii, gdyż sprawia to że w pewnym sensie mają masę.
Wogóle ten pomysł nie podoba mi się...
Tak na zdrowy rozsądek: jak może coś mieć masę np: - 10 kg?

Mniejsza o to.

By nie odchodzić od tematu. Padła taka teza że tak naprawę nadal jest nicość, gyaż jest antymasa.
Nie mogę się z tym zgodzić. Hipoteza tachionów jest tylko hipotezą.

Poza tym matematycznie jest to nie do przyjęcia 1=0
To już prędzej: 0=0 Ale czy od pocczątku nic się nie zmieniło?
Temat jest pokręcony. Zresztą to że była nicość jest tylko tezą ateistów. Ja mogę powiedzieć że zawsze był Bóg, nawet przed czasem i miejscem.
Przed absolutnie wszystkim. Ale nie było zupełnej nicości bo Był Bóg!
A poza nim nic nie było, ani czasu ani przestrzeni.

Jeśli jednak ateiści sądzą że Boga nie ma no to słusznie poda pytanie: dlaczego przyjmujesz nicość? I dlaczego przyjmujesz to że naraz świat się bez niczego "Pojawił" zaszła jakaś zmiana, skoro nie było niczego i nikt na nic nie mógł wpłynąć?
Chyba że sądzisz że jednak tej nicości nie było...
I temat rozwiązany...


Wt gru 30, 2008 20:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
A dlaczego wykluczasz to, ze nicość nie może stworzyć świata?
Potrafisz to jakoś udowodnić?


Wt gru 30, 2008 21:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
A po za tym jeśli byś wsadził nieskończenie wiele masy w jeden punkt to masz nicość. Bo ta masa stałaby się tak masywną czarną dziurą ze zagięłaby całą czasoprzestrzeń. Czyli po prostu wszechświat przestałby istnieć.
Czyli wszystko stałoby się niczym. A skoro wszystko może stać się niczym wedłóg teorii względności to na odwrót tez można.

Teraz udało mi się ując kwintesencje tego co chciałem powiedzieć w bardzo prosty sposób. :)
Nie trzeba się odwoływać do tachionów wystarczy do teorii względności.

Nieskończenie wielka masa w jednym punkcie jest nicem. :D


Wt gru 30, 2008 21:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@On

Bóg to niematerialny Duch poza czasem.

Wyjaśnij szczegółowo co rozumiesz pod pojęciem „Duch poza czasem” - chyba nie powtarzasz jakichś utartych frazesów, których sensu nie rozumiesz?

Wyjaśnij czym jest czas, jaka jest jego natura itp. - chyba nie używasz słów, których znaczenia nie rozumiesz?

---------------

@blacky

Świat (...) potrafimy go opisać i badać

Proponuję zastanowić się nad dwoma zagadnieniami:

1. Ile czasu (w skali kosmologicznej) istnieje nasza cywilizacja?

2. Jaki obszar wszechświata udało nam się zgłębić badaniami?

Nauka jest piękna. Tym niemniej jeśli zastanowisz się nad dwoma ww. zagadnieniami to zrozumiesz, że przy całej swojej świetności dopiero raczkujemy z „opisami i badaniami” (albo i nawet nie). Ja np. nie potrafię wyobrazić sobie w najmniejszym stopniu co będzie np. z 1000 lat (co w kosmologicznej skali czasu jest okresem śmiesznie malutkim).

Jak się głębiej zastanowić, to nie może być mowy o przypadku stworzenia wszechświata i konsekwentnej drogi do powstania inteligentnej formy - nas. Jest w tym logika a przede wszystkim jakiś cel. Przypadek nie wymyśliłby sensu istnienia.

Bo? Albowiem?

---------------

@buscador

Świat powstał z myśli, woli Boga, a myśl to najmniejsza (niepodzielna już) „cząstka” z której de facto zbudowany jest nasz świat.

Co za bełkot. :) Z tym się nawet dyskutować nie da. :)

---------------

@Vacarius

Bo tachion to prawdziwa antymateria.

Nieprawda.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Antymateria

A po za tym jeśli byś wsadził nieskończenie wiele masy w jeden punkt to masz nicość. Bo ta masa stałaby się tak masywną czarną dziurą ze zagięłaby całą czasoprzestrzeń. Czyli po prostu wszechświat przestałby istnieć.

Nieprawda. Materia nie może się zapadać w nieskończoność. Supermasywna czarna dziura (o masie miliardów mas słońca i więcej) może mieć średnią gęstość nawet niższą niż od wody.

Zaś „małe” czarna dziury „parują” (im są mniejsze tym proces jest szybszy). Jeśli chcesz wiedzieć na ten temat więcej to poczytaj o „promieniowaniu Hawkinga” lub „kwantowym parowaniu czarnych dziur”.

Są przypuszczenia, że najnowszy „Wielki Zderzacz Hadronów” pod Genewą może „niechcący” wytwarzać mikroskopijne czarne dziury. ;)


Śr gru 31, 2008 4:06
Zobacz profil
Post 
Z tą czarną dziurą ci nie wyszło, gdyż ona też ma masę, poza tym posiada ogromne pole grawitacyjne, a powyżej rozmówca przytoczył tobie inne przykłady co potrafi czarna dziunra.
Tak więc teza z nicością....
No kiepsko, powiem.


Śr gru 31, 2008 10:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Parują czarne dziury o skończonej masie.

A co ci przeszkadza pole grawitacyjne czarnej dziury w tym ze nie mogłaby ona zagiąć czasoprzestrzeni?
Czarna dziura o nieskończenie wielkiej masie jeśli by taka istniała to by właśnie miała tak ogromną grawitacje, a grawitacja to zagięcie czasoprzestrzeni ze by tak zagięła czasoprzestrzeń ze czasoprzestrzeń przestałaby istnieć. Wszystkie wymiary zaczynałby się i kończyły w jednym punkcie. Rozumiecie?

Ale taka czarna dziura o nieskończenie wielkiej masie już nie istnieje. Prawdopodobnie istniała przed wielkim wybuchem.
A to czy jakaś czarna dziura może się stać ponownie taką nieskończenie masywną to raczej bo na to potrzeba by było przynajmniej nieskończenie wiele czasu. Czyli taka czarna dziura istniała ale już nie będzie istnieć drugi raz. Ale to ze już takich nie ma to nie oznacza ze nie zaginała ona wszystkich wymiarów tak bardzo ze zaczynały się i kończyły w jednym punkcie. Czyli nic nie istniało.


Śr gru 31, 2008 11:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Nie jest tak, że czarna dziura to jedyne rozwiązanie równań Einsteina o nieskończonej gęstości masy w pewnym punkcie. Jest jedynym znanym stabilnym rozwiązaniem (niezależnym od czasu). Innymi takimi rozwiązaniami są osobliwość początkowa i końcowa, które kształtem czasoprzestrzeni w ich pobliżu zupełnie do czarnej dziury są niepodobne.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr gru 31, 2008 12:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@Vacarius

Parują czarne dziury o skończonej masie.

Ależ we wszechświecie jest skończona ilość materii.

A co ci przeszkadza pole grawitacyjne czarnej dziury w tym ze nie mogłaby ona zagiąć czasoprzestrzeni?

W niczym mi to nie przeszkadza. Czarna dziura zakrzywia czasoprzestrzeń.

Czarna dziura o nieskończenie wielkiej masie jeśli by taka istniała to by właśnie miała tak ogromną grawitacje, a grawitacja to zagięcie czasoprzestrzeni ze by tak zagięła czasoprzestrzeń ze czasoprzestrzeń przestałaby istnieć. Wszystkie wymiary zaczynałby się i kończyły w jednym punkcie. Rozumiecie?

Ale taka czarna dziura nie istnieje. Koniec i kropka. Ilość materii we wszechświecie jest skończona. Dalsze rozważania na ten temat uważam za pozbawione sensu.

Prawdopodobnie istniała przed wielkim wybuchem.

A jaka teoria o tym mówi? Autor? Publikacja? Link?

W jaki sposób nieskończoność może wygenerować skończoność?

A to czy jakaś czarna dziura może się stać ponownie taką nieskończenie masywną

W jaki sposób skończoność może wygenerować nieskończoność?


Śr gru 31, 2008 12:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL