Dobra.

A wymyśla sobie jednorożca.
B wierzy A.

Na pytanie czy istnieje jednorożec B odpowiada, że tak i uzasadnia, że przecież sobie go nie wymyślił, bo tak mu powiedział A.

W Biblii też jest napisane: Że można sprzedać córkę do niewoli, jednak niewielu to traktuje poważnie.

Co do wolnej woli to też żaden dowód. Masz 250 000 możesz kupić sobie mieszkanko, albo przechulać na ciuchy (np), ale gdzie tu jest diabeł, twój wybór, twoja wola, twoje pieniądzę. Zrobisz co chcesz.

Druga sytuacja. Masz 250 000 i dziecko. Możesz kupić sobie mieszkanko, albo przechulać na ciuchy. Możesz zrobić wszystko. Też nie ma tu żadnego diabła. Ponieważ masz dziecko lepiej by było kupić mieszkanie i pieluchy. Zamiast ciuchy renomowanej firmy reklamowanej przez anorektyczne modelki, które byłyby mniej pragmatyczne. Diabła nadal brak.

Robisz co chcesz, ale masz do wyboru dwie drogi.. diabeł kusi, aby zejść w tą złą..

Wstajesz rano w niedziele i myślisz sobie "Iść do Kościoła, czy też nie?"..

Bóg mówi - "Idź" , Szatan podpowiada "Nie idź.. po co , przecież Ci się nawet nie chce, jeden raz Cię nie zbawi...itd"..

Masz wolną wolę, ale jednak gdyby nie Szatan, nie miałbyś do wybory dwóch dróg.. tylko jedną, dobrą..

Oni tak urabiają. Urabiają od dziecka. Jak nie pójdziesz na mszę to popełnisz grzech ciężki. Jaki? Na pewno nie wrzucisz na tacę. A tak twoja sąsiadka wrzudzi dyszkę to i ty wrzucisz dyszkę, żeby nie być gorszą. To taki szantaż. Pamiętaj aby dzień święty święcić.
Przykazanie. Załóżmy, że prawdziwe. Odnosi się jednak do soboty. Gdyż w sobotę, szabas oddawało się kiedyś Bogu swoje myśli nie pracowało się itd. Ale...
W piątym wieku na soborze nicejskim, przyjęto chrześcijaństwo jako religię narodową, problem z tym, że w Rzymie obowiązywał system 8-dniowy, czyli siedem dni pracy urzędów i ósmy dzień tzw. targowy. Zatem Konstantyn wielki zrobił taki manewr, że zamiast czcić szabat chrześcijanie zaczęli czcić niedziele.
Zatem jeśli ktoś chce być wierny szabatowi powinien czcić sobotę. Diabła nie widać, ale jeśli się wierzy naprawdę należałoby się zastanowić, czy to co proponuje nam kościół nie jest oszustwem.
Co do wyboru. Wybór jest wpisany w życie. Zwierząta też dokonują wyborów. Np wybór partnerki seksualnej. Zatem to, że człowiek ma możliwość wyboru nie jest żadnym argumentnem

Diabła nie widać.. widać jego działania..

Boga nie widać a jest..
"...błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. "

A ja mogę powiedzieć:
Dwugłowy jednorożec istnieje, ale go nie widać...
tylko co z tego

Ty nie wierzysz w Boga czy w szatana? czy w obu?

znam wielu ludzi, którzy wierzą w Boga, ale w szatana nie..

dla mnie to jest tak jakby mieć dobro, ale bez zła..

skoro mamy dobro , a zła nie ma.. to skąd wiemy, że te dobro jest dobrem skoro nie mam żadnego porównania?

Zawsze masz do wyboru przynajmniej dwie drogi. Oczywiście istnieją czynniki które skłaniają Cię do wyboru jednej z nich. Są to przede wszystkim Twoje myśli. W momencie wyboru bierzesz pod uwagę wszystkie te czynniki jak np to że Ci się nie chce ale też to że przyniesie Ci też korzyść lub to że wskazanym jest aby to zrobić. Decyzja od początku do końca należy do Ciebie (wykluczając przypadki manipulacji psychiki). Nie ma tu miejsca na szatana. Dla mnie takie tłumaczenie że to szatan skłania do złego to jak wołanie "Mamo, mamo, to nie ja, to ten szatan mi kazał."

I o to chodzi.

ale skoro masz wolną wolę to sam wybierasz dobro czy zło.. więc to nie jest zrzucanie winy na szatana.. nie o to chodzi..
wydaje mi się jednak, że mamy podobne zdanie tylko inaczej "ubieramy" to w słowa..

wracając do tematu.. i tak wydaje mi się, że szatan nie jest idiotą..

Szantarz emocjonalny. Który mówi nam uwierz, a będziesz błogosławiony/a.

Anulka, kochana, nie widzę sensu się kłócić.
A jeśli chodzi o idiotyzm szatana to jaki by on nie był sprytny, planujący wszystko skrzętnie itd to nadal może być idiotą pozostając w walce z bogiem wszechmogącym. Wg mnie to się nie wyklucza.

To jest forum na temat wiary. Wierzenia w różne rzeczy. Uważam, że rolą takiego forum jest między innymi konfrontacja różnych punktów widzenia. Kłótnia (za słownikiem języka polskiego) jest to gwałtowna i ostra wymiana zdań. Zresztą często pełny argumentów ad hominem, czyli osobistych ataków. Takich tu nie ma, my tylko rozmawiamy. Kulturalnie zresztą i na argumenty.

Jaki szantaż? jeżeli wierzysz w Boga, nie potrzebne Ci potwierdzenie w postaci tego, że możesz Go zobaczyć czy dotknąć.. Po prostu czujesz Jego obecność, czujesz, że jest..

to samo z Miłością, na przykład, widziałeś/aś kiedyś miłość, mogłaś jej dotknąć, nie- więc jaki tutaj jest szantaż?


/ jeżeli chodzi, o kłótnię, to takiej tutaj nie ma :) tylko wymieniamy poglądy...

i chyba mamy po prostu inne pojęcie idiotyzmu, jeżeli chodzi o szatana..

i tutaj jest po prostu problem...

Moim zdaniem szatan nie jest idiotą. Skoro na Ziemi panuje więcej zła niż dobra to dlaczego ma być idiotą . To że kusi do zrobienia czegoś złego nie musi wcale nim być.

Jeśli mamy być szczegółowi to ok. Kłótnia kłótnią, wymiana zdań wymianą zdań, chociaż często mówi się że ktoś nie chce się kłócić i wcale nie chodzi mi o gwałtowną i ostrą wymianę zdań ; )

Jaka jest zatem Twoja definicja idiotyzmu ? Może wtedy dojdziemy dlaczego uważasz że szatan idiotą nie jest.

Co do uczuć to powiem Ci tyle że miłość jest takim samym odczuciem jak samotność, żal, gniew itd i jest to skutkiem działania hormonów jeśli się nie mylę. W każdym razie to co czujesz to reakcja organizmu na różnego rodzaju bodźce. Np tęsknotę "produkuje" Twój organizm na myśl o kimś dla Ciebie ważnym kogo nie ma w tym momencie przy Tobie. Tak samo jest z odczuciem obecności boga. To jest uczucie wyprodukowane przez Twój organizm, to jest działanie hormonów i ogólnie rzecz biorąc mechanizmów działających w ciele człowieka. Ludzie wierzący mówią że czują obecność boga, a tak na prawdę to jest działanie tych mechanizmów i tyle.