Że też masz zdrowie do użerania się z tym fanatykiem. Swoją dyskusją go nobilitujesz!

Traktuje to jako trening - bo dialog z fanatykiem to poziom hard+ a nawet impossible.

Nie można też postom pana Gduli w waszej dyskusji odmówić walorów komicznych.

Rutus przedstawia mu zarzut dotyczący wykresu zamieszczonego w jego opracowaniu. Pan Gdula na to, że w nowej wersji ten wykres znajduje się na innej stronie, więc zasadniczo nie ma sprawy

Podejrzewam, że po to właśnie są owe "nowe wersje". Jakikolwiek by się postawiło zarzut ze wskazaniem na konkretną stronę, zawsze może paść "wyjaśnienie", że w nowej wersji to się znajduje na innej stronie. I tak bez końca.

Mamy kolejną "perełkę" ale tym razem nie wiem, jak się do niej ustosunkować, gdyż ręce opadają poniżej podłogi...

Pan Andrzej Gdula w swojej pracy "naukowej" stanowczo odrzuca metodologię naukową opartą o zasady empiryzmu a jednocześnie powołuje się na cytaty z prac naukowych powstałych w oparciu o tę zasadę. Nie widzi sprzeczności pomiędzy tymi stanami, ale każdy cytat zaprezentowany przez oponenta natychmiast odrzuca, gdyż taki cytat pochodzi z obszaru rządzonego przez metodologię materialistyczną (w domyśle "ateistyczną"), a więc taki cytat jest "tylko ewolucyjną psychologią" lub "ewolucyjnymi regułkami" (oryginalne wypowiedzi).
Jednocześnie poproszony o wyjaśnienie powyższej niespójności odpowiada za pomocą odejścia z tematu w kopie długich wypowiedzi na temat homochiralności tego czy owego. "Odpowiedzi" takie są zazwyczaj bardzo długie i rozrywają dyskusję.

Miło mi zakomunikować, że mamy kolejną rzecz, której pan Andrzej Gdula NIE ZROBI, by wykazać swoje racje.
Tym razem jest to fakt zanegowania całej metodologii naukowej oraz wielokrotna i stanowcza odmowa zaprezentowania jakiejkolwiek alternatywy. Proszony kilkakrotnie o podanie takiej alternatywy zaplątał się w cytowaniu (po raz kolejny) czegoś o "bimbrowniach metanolowych" (lubi ten temat od kiedy go żartem rzuciłem) oraz dużych fragmentów traktujących o homochiralności tego i owego.
Myślę, że oddalenie się naszego superautora od rzeczywistości sięgnęło nowych wartości rekordowych i zasługuje na owacje na stojąco!

Chciałbym poinformować wszystkich zainteresowanych, że nasz znajomy, pan Andrzej Gdula aktywizuje się na forum sfinia i kopiuje tam konsekwentnie wszystkie te teksty, które zapodawał nam tu.
Tak więc jesteśmy światkiem kolejnej serii wciskania głupot. Serdecznie zapraszam.