Nie ma UFO, są tylko potomkowie Adama i Ewy. Ja i cała moja rodzina śmiejemy się z ludzi, którzy wierzą w takie rzeczy. Wiadomo, że życie jest tylko na Ziemi.

Dodaj jeszcze, że oczywiście wyłącznie biali i będziemy mieli pełny obraz ;)

Serio, serio? Skąd masz takie informacje? no i czy są one pewne?

Czy nie istnieje nie wiemy, de Chardin rozpatrywał zbawianie innych istot rozumnych.

Natomiast oczywiście trzeba rozróżniać pozaziemskie cywilizacje techniczne, pozaziemskie istoty rozumne bez zaawansowanej techniki i życie pozaziemskie w formie np. bakterii itp.

Coś tam NASA szykuje na grudzień, jakieś wieści z Marsa ale ja nieco dostrzegam w tych sensacjach motywacji ideologicznej. Mam spory brak zaufania po sprawie z meteorytem ALH 84001 (niby skamielina bakterii, 1996) czy sprawą bakterii GFAJ-1 (niby arsen w DNA, ekstremofil, 2009).

Czy teraz również coś ogłoszą a potem znowu będą raczkiem się wycofywać ?

Wyłącznie biali i wyłacznie mający polskie korzenie!!! Jako Nowożytnio Wybrany Naród.
Cała reszta to ewolucyjne odpady.....

Z katolickiego punktu widzenia.

1) Bóg stworzył ziemię oraz zwierzęta i oddał je pod władzę ludzi.
2) Ludzie nie są najdoskonalszym stworzeniem Boga. Wiemy, że oprócz ludzi istnieją znacznie przewyższający nas aniołowie. Człowiek z natury jest istotą materialną jednak posiada duszę. Byty duchowe są z natury niematerialne, jednak jak wiemy mają możliwość "objawiania się" a nawet namacalnej ingerencji w nasz świat.
3) Oprócz ziemi istnieje ogromny wszechświat.
4) Śmierć i cierpienie jest skutkiem grzechu człowieka i wpływa to na cały materialny wszechświat.
5) Śmierć Jezusa jest okupem za grzechy ludzi.
6) Przy końcu świata, wszystko stare ma być zastąpione nowym. Cały wszechświat.

Czy możliwe jest istnienie życia we wszechświecie poza naszą planetą? Wg. mnie to pewne.
Istnienie innych cywilizowanych istot funkcjonujących w podobny sposób do naszego - wątpliwe, a nasze spotkanie jest skrajnie nieprawdopodobne. Jeżeli odwiedzą nas kiedykolwiek istoty wyżej rozwinięte od nas, to prawa fizyki nie mogą stanowić dla nich bariery. Muszą przejawiać cechy istot z natury duchowych. Nawet jeżeli można będzie okresowo dotknąć ich jak np. Jezusa po zmartwychwstaniu. Fenomem UFO znany nam obecnie, przejawia cechy z natury duchowe, niesie za sobą negatywne skutki i cierpienie. Zgodnie z relacjami świadków dla istot tych, czas przestrzeń i materia nie stanowią bariery. Przeżycia z ich udziałem cechują się w pewnym stopniu z mistyka, są silnie "uduchowione".


Jeżeli nie cierpią i nie umierają to czym są jak nie aniołami?
Jeżeli powodują zło, to czym są jak nie demonami.

Nie wiemy czy istnieje czy nie, ale niemal pewne jest, że istnieje. Kwestią czasu jest kiedy to odkryjemy. Kto wie, może nawet za naszego życia?

A w czym przewyższający? Mógłbyś/mogłabyś to wyjaśnić? Ponieważ KKK podaje, że człowiek jest "szczytem dzieła stworzenia" i że "Bóg wszystko stworzył dla człowieka". Wynika z tego, że ludzie są stworzeniem najważniejszym.

Być może tak jest, chociaż można polemizować. Nie oznacza to, że nie ma stworzenia przewyższającego człowieka.


W inteligencji, sprycie, zdolnościach i możliwościach, w tym tych poznawczych. Pokazuje to już ładnie scena pociągnięcia do upadku człowieka w raju. Porównywalnie jak potężna w stosunku do człowieka musi być istota, która samego Syna Bożego kusi przekazaniem władzy nad królestwami ziemi, w zamian za pokłon. Złe duchy są w stanie na nas wpływać, dowolnie manipulować czy nawet opętać. Ratuje nas przed nimi wyłącznie łaska Boża.

O Słodka Dyskordio... złe duchy to nie kosmici. Kosmici to potencjalni wierni w kolejce do Zbawienia, jak Murzyni czy Indianie. Zwyczajni śmiertelnicy, istoty z krwi i kości. I wcale nie jest powiedziane, że muszą nas przewyższać pod jakimkolwiek względem. Ba, rozważa się hipotezę, że to my, Ziemianie, jesteśmy najbardziej zaawansowaną cywilizacją Wszechświata (a przynajmniej Drogi Mlecznej, czy lokalnego otoczenia Słońca) i to my będziemy ich odwiedzać i robić im za UFO...

Natomiast "latające talerze" są:
1. wciskaniem kitu,
2. skazami na zdjęciach,
3. pomyłkami niedoświadczonych obserwatorów,
4. ewentualnie zjonizowanymi wyziewami z uskoków geologicznych.
I tyle.

Po przeczytaniu ostatniego postu Lurkera coś mi sie przypomniało. W latach 70 - tych była wydana mała książeczka na temat UFO radzieckiego autora. Tytułu ani nazwiska nie pamiętam. Ale zapamiętałem pewną zamieszczoną tam myśl, która brzmiała mniej więcej tak: "Nieważne, czy istoty rozumne, które być może napotkamy kiedy w kosmosie, będą od nas mądrzejsze czy nie. Ważne jest to, że jakie by nie były, to na pewno będą mogły się wiele od nas nauczyć, a przede wszystkim zasad marksizmu - leninizmu."

Dziś, w ustach niektórych, ta myśl brzmiałaby mniej więcej tak:
"Nieważne, czy istoty rozumne, które być może napotkamy kiedy w kosmosie, będą od nas mądrzejsze czy nie. Ważne jest to, że jakie by nie były, to na pewno będą mogły się wiele od nas nauczyć, a przede wszystkim zasad chrześcijaństwa i jego najlepszej odmiany czyli rzymskiego katolicyzmu."

Gorgiaszu - zaprawdę, takiej wiary w całym Izraelu... : )

Jajko - zapamiętaj sobie raz na zawsze, bestio warcząca, ohydny ateuszu: religia może być narzędziem podboju, nawet gdy inne środki zawiodą...

A cywilizacje Indian, Majów i Azteków w Ameryce Północnej i Południowej. Te cywilizacje 2000 lat temu były równie nie dostępne jak dziś cywilizacje na innych planetach. Nikt nawet nie wiedział ze gdzieś tam za oceanem jest jakiś człowiek. Wszyscy myśleli ze tam ocean wpada w przepaść i kończy się świat.
A wiec dlaczego Jezus nie pojawił się także u Azteków skoro były to tak odizolowane cywilizacje?
Skoro Aztecy mogli czekać na chrześcijańskich inkwizytorów 1500 lat to obce cywilizacje na innych planetach tez mogą poczekać.

Mam nadzieje ze zanim odkryjemy jakąś obcą cywilizacje pozaziemską to będziemy w pełni świecką cywilizacją. Bo gdy przywódcy patrzą na obcych przez pryzmat swojej religii to może się to skończyć masakrą.
Mam nadzieje ze obcy także nie będą już wyznawać żadnych swoich jedynych i właściwych Bogów. Bo gdy religijna cywilizacja spotyka inną to zaczyna się wojna tak jak pomiędzy Muzułmanami a Chrześcijanami w średniowieczu.
Niektóre cywilizacje i Państwa nawet nie dorosły do spotkania pozaziemskiej cywilizacji.
Wyobrażacie sobie dialog wyznaniowego Iranu z Ufoludkami?
Co jeśli UFOludki będą jednopłciowi a Iran będzie się domagał by żeńscy przedstawiciele chodzili w chustach? A po za tym skoro są jedno płciowi to są gejami i trzeba ich ukarać śmiercią zgodnie z Irańskim prawem.
Dialog Iranu z UFOludkami jest niemożliwy z powodu przesądów religijnych. Gdyby Iran reprezentował Ziemie to zaraz wybuchłaby wojna.
Mam nadzieje ze gdy przyleci jakieś UFO to nie wyląduje w pierwszym lepszym kraju. Bo może trafić na kraj wyznaniowy i dojść do wojny. Najlepiej by było gdyby wylądowali w Holandii.

Vacarius mam pytanie do ciebie- takie bardzo konkretne:
1. uważasz że Jezus wogóle nie istniał czy że istniał ale kłamał we wszystkim czego nauczał?
2. Jeśli nie istniał to w jaki sposób tyle osób wymyśliło tak spójną a zarazem trudną do wymyślenia bajkę? W jaki sposób Ewangeliści nieależnie od siebie i w innym czasie napisali historię która zgadza się w wielu drobnych szczegółach?
3. A jeżeli istniał, nauczał tak jak jest napisane, to będąc oszustem nie mógłby uzdrawiać , wskrzeszać- czyli to wszystko bajka- znów spójna bajka w czterech Ewangeliach, Listach Apostolskich, Dziejach itp (mających poza wszelką wątpliwość róznych autorów).