Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 21:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 402 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 27  Następna strona
 Homoseksualizm - nauka a wiara 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 21:24
Posty: 5
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Acro "cieszę się", że nie widzisz w homoseksualiźmie nic złego. Ten temat widze ze dla Ciebie nie jest czyms złym, odmiennym i jest wszystko wporządku. Tylko jaką masz gwarancje ze kazdy odczuwa to tak jak ty?

Tak samo jak mi jak i bardzo wielu ludziom homoseksualizm wcale nie odpowiada.
Nie czuje sie dobrze mając takie odczucia. Czuje ze można z tym walczyc i z Bożą pomocą wszystko da sie zrobić. Są przypadki ze ludziom po pół roku takie odczucia homoseksualne mijają jezeli ciezko nad sobą pracują. Są i tacy którzy potrzebują paru lat na to.
Ja osobiscie jestem katolikiem i nie chce wybierac miedzy Bogiem a pociagiem do facetów.
Biblia zabrania czynów homoseksualnych. Warto zaznaczyc ze sam homoseksualizm w sobie nie jest grzechem bo to nie moja czy innych osób wina ze takie sie stały. Wpłynelo na to środowisko , nadopikieuncza matka, rowiesnicy , brak ojca ... tych czynnikow mozna by wymienic z prawie 50.
Oczywiscie nie znaczy to ze jesli ktos taki czynnik spelnia to zaraz bedzie homoseksualistą. Czesto dosyc sporo czynników musi sie nalozyc na siebie aby osoba takie odczucia dostała.
Mi jakoś trudno sobie wyobrazic fakt, ze wiedząc i bedąc tego niemal pewien ze Bóg po śmierci nie wpuściłby do raju bo zamiast Niego wybralem grzeszne zycie z innym facetem.
To jakos mi nie idzie w parze. Każdy ma własne sumienie, każdy inaczej jest wychowany , inaczej patrzy na swiat. Mi samemu kiedys to nie prezeszkadzało ale wraz z ogłebianiem wiary czułem ze cos jest nie tak.
Może i Tobie przyda sie pogłebienie swojej wiary?


Pt kwi 15, 2011 10:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28
Posty: 382
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Elbrus napisał(a):
Asparagus napisał(a):
Ale kiedyś, oczywiście będzie to można zweryfikować.
Nie, nie będzie można.
Jasnowidztwo nie jest częścią nauki.
Asparagus napisał(a):
Ale kiedyś, oczywiście będzie to można zweryfikować.
Nie, nie będzie można.
Jasnowidztwo nie jest częścią nauki.


Elbrus ;-) - człowieku małej wiary - miałem na myśli to, że dowiemy się na "tamtym" świecie...


Pt kwi 15, 2011 10:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28
Posty: 382
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Do skasowania.


Pt kwi 15, 2011 10:39
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 29, 2010 14:18
Posty: 195
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Domator91 napisał(a):

Tak samo jak mi jak i bardzo wielu ludziom homoseksualizm wcale nie odpowiada.

To ktoś ma problem. Jestem gejem i jakoś nie mam z tym problemu. I nie jestem zamkniety w sobie, nie jestem osobą która nie radzi sobie z problemami ani nie jestem wrazliwym chłopcem - jak to pisałes w innym poście.
Nie lubie za to, jak ktos użala sie nad sobą.



Domator91 napisał(a):
Biblia zabrania czynów homoseksualnych.

Zawsze mozna zmienić liste lektur tudzież religię.

Domator91 napisał(a):
...nie chce wybierac miedzy Bogiem a pociagiem do facetów...
...Dlaczego nie zaufałeś Sobie i Bogu...

Bogów ci u nas dostatek.

Mój "BóG" (jeśli mogę użyć tego słowa choć za nim nie przepadam) woła:

"Jestem nad wami i w was. Ma ekstaza jest w waszej ekstazie. Mą radością jest widzieć waszą radość".
" Napełnijcie się również miłością i wolą kochania, tak jak tego chcecie, kiedy, gdzie i z kim podług własnej Woli. Lecz zawsze ku mej chwale."
"Czyń swoja Wolę."


Pt kwi 15, 2011 11:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24
Posty: 624
Lokalizacja: Pustynia
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
@ stanislav;
skoro tak podchodzisz do Boga, to tak na prawdę w niego nie wierzysz. Skoro można zmieniać bóstwa jak rękawiczki, to jaki jest Twój stosunek do Boga? Lepiej bez ogródek powiedzieć: "tak, jestem agnostykiem / ateistą / nonteistą / panteistą" niż być takim niedookreślonym - w odpowiednich warunkach określać się wierzącym, a w innych - niewierzącym.

@Domator91
Fundamentalna kwestia: podobaja Ci się kobiety? Czujesz do nich pociąg seksualny? Lubisz przebywać w ich towarzystwie stale i stale? Lubisz (albo choć może znosisz) ich zachowania inne od męskich? Pociągają Cię? Czujesz brak przy sobie jakiejś kobiety? Czujesz, że z pewną kobietą mógłbyś stworzyć jakiś związek? Chciałbyś coś od siebie jej dać, ze swojej osobowości, czasu, uczucia? Miałeś kiedyś uczucie, że "ta albo żadna inna kobieta spędzi z Tobą życie"?

Są przypadki, gdy homoseksualista tworzy z kobietą związek malżeński (J.M. Keynes); nie wiem jednak czy z zasady są one szczęśliwe czy nie... Kobiety chcą być adorowane przez facetów, chcą im się podobać, chcą być przez nich upragnione, ale to sfera raczej serca lub seksualności niż rozsądku. Budowanie związku opartego na miłości platonicznej jest ryzykowne.

Facetom chyba mniej przeszkadza to, że ich kobieta ma skłonności homoseksualne, niż kobietom skłonności homoseksualne ich meżczyzn.

Cytuj:
Wpłynelo na to środowisko , nadopikieuncza matka, rowiesnicy , brak ojca ... tych czynnikow mozna by wymienic z prawie 50.

Freud uważał, że nadopiekuńcza matka wpływa na zwiększenie się prawdopodobieństwa zostania homoseksualistą, ale to nie jest żadna naukowo udowodniona reguła.

_________________
Obrazek
Być wolnym to móc nie kłamać.


Pt kwi 15, 2011 12:02
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 29, 2010 14:18
Posty: 195
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Zoll napisał(a):
Lepiej bez ogródek powiedzieć: "tak, jestem agnostykiem / ateistą / nonteistą / panteistą" niż być takim niedookreślonym - w odpowiednich warunkach określać się wierzącym, a w innych - niewierzącym.

Ależ ja "wierzę" w "coś" co mozna określic mianem "Bóg" aczkolwiek nie lubie uzywac tego słowa bo kojarzy mi sie z "Tatusiem" z którym mozna sobie porozmawiać itp...
Wybrałem też system "religijny" który w zaspokaja moje "potrzeby"...co do którego odczuwam ze to jest właśnie To - coś w rodzaju związku karmicznego.

Zoll napisał(a):
skoro tak podchodzisz do Boga, to tak na prawdę w niego nie wierzysz

"Kto bowiem Boga szuka w jakimś sposobie życia, chwyta ten sposób, traci zaś ukrytego w nim Boga..
Dlatego prosimy Boga, by nas uwolnił od "Boga" tak, żebyśmy prawdę poznali..." - Mistrz Eckhart.

”O Panie, jestem winny dwóch grzechów. Po pierwsze, udałem się z pielgrzymką do twego miasta, zapominając, że jesteś wszędzie; po drugie modlę się do ciebie słowami, zapominając, że znajdujesz się poza wszelkim słowem” - Hymn do indyjskiego boga Śiwy

____
"Czyń swoja Wolę".


Pt kwi 15, 2011 12:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24
Posty: 624
Lokalizacja: Pustynia
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Twoja "wiara" jest bardzo "elastyczna"; "Bóg" zmienia się w "hipotetyczną moc" która jest "wszystkim i niczym"; tak niedookreśloną, że można wszystko o niej powiedzieć wszystko i nic. Zapewne takie "coś" ma duży wpływa na Twoje życie. To taka poetycka wersja agnostycyzmu.

"Czyń swoja Wolę." - poprawniejsza wersja "róbta co chceta". Dyrektywa o tak niedookreślonym zakresie adresatów oraz treści polecenia (wolę wyrażajacą się w czym?) że pasuje zarówno ustawodawcy, monarsze, libertynowi, geniuszowi jak i przestępcy, ciemiężycielowi, idiocie. Każdy może sobie ją przywłaszczyć, nic nie wnosi.

_________________
Obrazek
Być wolnym to móc nie kłamać.


Pt kwi 15, 2011 21:25
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 29, 2010 14:18
Posty: 195
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Zoll napisał(a):
Twoja "wiara" jest bardzo "elastyczna"; "Bóg" zmienia się w "hipotetyczną moc" która jest "wszystkim i niczym"; tak niedookreśloną, że można wszystko o niej powiedzieć wszystko i nic. Zapewne takie "coś" ma duży wpływa na Twoje życie.



"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego co przynosi powodzenie wam i innym." - Budda.


Zoll napisał(a):
"Czyń swoja Wolę." - poprawniejsza wersja "róbta co chceta".

Już tyle razy to czytałem aż nie chce sie tłumaczyć.
http://www.oto-pl.org/thelema.html
http://thelema.pl/thelema.intro-pl.htm
http://thelema.pl/liber_2-pl.htm
______
"Czyń swoja Wolę".


Ostatnio edytowano Pt kwi 15, 2011 21:58 przez stanislav, łącznie edytowano 1 raz



Pt kwi 15, 2011 21:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Cytuj:
Acro "cieszę się", że nie widzisz w homoseksualiźmie nic złego.

A ja ''cieszę się" że " się cieszysz."

Domator91 napisał(a):
Ten temat widze ze dla Ciebie nie jest czyms złym, odmiennym i jest wszystko wporządku. Tylko jaką masz gwarancje ze kazdy odczuwa to tak jak ty?

Tak samo jak mi jak i bardzo wielu ludziom homoseksualizm wcale nie odpowiada.
Nie czuje sie dobrze mając takie odczucia. Czuje ze można z tym walczyc i z Bożą pomocą wszystko da sie zrobić. Są przypadki ze ludziom po pół roku takie odczucia homoseksualne mijają jezeli ciezko nad sobą pracują. Są i tacy którzy potrzebują paru lat na to.
Warto zaznaczyc ze sam homoseksualizm w sobie nie jest grzechem bo to nie moja czy innych osób wina ze takie sie stały. Wpłynelo na to środowisko , nadopikieuncza matka, rowiesnicy , brak ojca ... tych czynnikow mozna by wymienic z prawie 50.
Oczywiscie nie znaczy to ze jesli ktos taki czynnik spelnia to zaraz bedzie homoseksualistą. Czesto dosyc sporo czynników musi sie nalozyc na siebie aby osoba takie odczucia dostała.
Może i Tobie przyda sie pogłebienie swojej wiary?



Przepraszam bardzo - czy ja dobrze zrozumiałem? Należy walczyc z homoseksualizmem bo sa ludzie tacy jak Domator, którym to nie odpowiada i źle się z tym czują?! Ty masz się za jakiś wzorzec moralnosci dla całego rodzaju ludzkiego? A mnie nie odpowiadają ludzie typu Domator - i co z tym zrobimy?! Facet - na początku zażartowałem, ale przy tej dozie bezmyślności masz faktycznie niezłe zadatki na faszystę.

Cytuj:
Ja osobiscie jestem katolikiem i nie chce wybierac miedzy Bogiem a pociagiem do facetów

A kto ci każe wybierać? Ty decydujesz. Ale ZA SIEBIE, a nie za innych.

Cytuj:
Biblia zabrania czynów homoseksualnych.

Jeżeli dla ciebie jest ważna, to nie popełniaj tych czynów. Ale nie zarzucaj innym, jaką książką mają sie w życiu keirować przy osobistych wyborach - Biblią, legendami Zulusów czy dziełami Marksa. Za kogo się masz?

Cytuj:
Mi jakoś trudno sobie wyobrazic fakt, ze wiedząc i bedąc tego niemal pewien ze Bóg po śmierci nie wpuściłby do raju bo zamiast Niego wybralem grzeszne zycie z innym facetem.
Dlaczego mamy się przejmować ograniczeniami twojej wyobraźni?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pt kwi 15, 2011 21:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Domator91 napisał(a):
Ja osobiscie jestem katolikiem i nie chce wybierac miedzy Bogiem a pociagiem do facetów.


A musiałeś dokonywać takiego wybory? Chciałbyś się nam z czegoś zwierzyć...?


N kwi 17, 2011 11:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 21:24
Posty: 5
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Witold ... a co tu jest do rozważania?
Jeżeli ktoś wyznaje jakąś religie i szanuje ją to nie tu nad czym dyskutować.
Tak samo jak jest przykazanie nie zabijaj to tak samo Biblia mówi, że jest to grzech.
Gdybym był ateistą albo nie przywiązywał więsszej wagi do wiary to poprostu pewnie bym latał za chłopami.
- Chociaż powiem Ci , że nie zawsze w ten sposób odbierałem wiarę, kiedyś długo byłem wierzącym, ale dosyć mocno nie praktykującym i mimo tego i tak sądziłem, że z tym homoseksualizmem coś jest nie tak.
Także wiara na pewno pomaga, ale nie decyduje o tym czy się za siebie weźniemy czy machniemy ręką.


Wt kwi 19, 2011 13:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 08, 2011 13:51
Posty: 1
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Hmmm...a ja mam pytanie (nie chce mi się przeglądać kilkuset stron tekstu, żeby sprawdzać czy było) : jaki jest stosunek kościoła do takich sytuacji, kiedy dwie osoby tej samej płci kochają się platonicznie? Czy taki związek ma w sobie coś złego?


N maja 08, 2011 16:45
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Mandran napisał(a):
Hmmm...a ja mam pytanie (nie chce mi się przeglądać kilkuset stron tekstu, żeby sprawdzać czy było) : jaki jest stosunek kościoła do takich sytuacji, kiedy dwie osoby tej samej płci kochają się platonicznie? Czy taki związek ma w sobie coś złego?


Kościół uczy tak, jak nas nauczał Jezus Chrystus:
Cytuj:
Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy. (Mt 22,37-40


Kochaj więc brata swego, siostrę swą jak siebie samego, życz mu, jej tego co dla niego, niej najlepsze i staraj się w tym mu, jej dopomóc.

Kościół, w związku z grzechem cudzołóstwa, uczy, aby seksualne relacje cielesne zachować tylko dla małżonka, bo to właśnie z małżonkiem człowiek staje się jednym ciałem.
Seksualna relacja nie jest miłością sama w sobie, lecz może być do relacji miłości dołączona (właśnie w miłości małżeńskiej).

Dlatego Kościół za Jezusem woła: Kochaj Brata swego, jak siebie samego!
Jednak to nie oznacza relacji seksualnej. Kościół uważa, że ta jest zaburzeniem miłości, a nie miłością.

Miłość partnerska, platoniczna, o jaką pytasz, jest więc czymś chwalebnym, jest realizacją nauki Jezusa w ujęciu partnerskim. Jeśli jest czysta, z daleka jaśnieje jak lilia wyrosła wśród błota...

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn maja 09, 2011 9:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
maly_kwiatek napisał(a):
Miłość partnerska, platoniczna, o jaką pytasz, jest więc czymś chwalebnym,
jest realizacją nauki Jezusa w ujęciu partnerskim.
Jeśli jest czysta, z daleka jaśnieje jak lilia wyrosła wśród błota...
Mandran napisał(a):
jaki jest stosunek kościoła do takich sytuacji, kiedy dwie osoby tej samej płci kochają się platonicznie?
Czy taki związek ma w sobie coś złego?
Podobno taka miłość jest zła:
viewtopic.php?f=50&t=28178 - Grzech w myśli i tekście

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn maja 09, 2011 12:25
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Kochany Elbrusie,
w tamtym wątku jumik pisał przede wszystkim o zgorszeniu, które jest tzw. grzechem cudzym a spędza sen z powiek tym, którzy interesują się życiem cudzym, zazwyczaj nie mając własnego.
Piękna przyjaźń nie ma nic wspólnego z grzechem, nie powinna jednak "afiszować" się z aspektami wzbudzającymi podejrzenie, że "piękna i czysta nie jest".
Bo wtedy powstaje właśnie ów sławny grzech zgorszenia.

Homoseksualizm nie jest grzechem i wciąż trzeba o tym przypominać. Mówiąc o nieuporządkowaniu, jumik tłumaczy w tamtym wątku, że spotykanie się homoseksualistów lub zwłaszcza ich egzystencja we wspólnym związku (także "białym", jak go nazywasz), może prowadzić do grzechu nieczystości.
Dlatego jumik przed takimi związkami przestrzega.
Jednak w istocie "białego" czystego związku nie ma nic złego, przeciwnie, jest w tym samo dobro miłości.

Nieraz pisałem o tym na forum, na przykład w aspekcie wspólnego zamieszkiwania narzeczonych, czy podsypiania w domu rodziców narzeczonych. To, że księża przestrzegają przed tym- wynika z tego, że znają słabość natury ludzkiej. Jednak za mało w tym uznania dla czystości i świętości człowieka, który ma do tego pełne prawo. I wtedy zaczyna się hipokryzja i oblewanie czystych, świętych ludzi pomyjami.
Od duchownych, zwłaszcza od kaznodziejów wymagać należy umiejętności odróżniania dobra od zła i nie robienia spustoszenia w głowach wiernych i słuchaczy.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn maja 09, 2011 12:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 402 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 27  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL