Elbrus :
Jak wytłumaczysz jej powszechną graficzną postać ?

MIXer, nie strasz dobrych ludzi Gdzie oś ma początek i koniec? Biegnie od nieskończoności do nieskończoności. Tak, jak wszechświat.

Z teorii względności wynika, że czas wydłuża się w nieskończoność, gdy zbliżamy się do Wielkiego Wybuchu. Natomiast badania wykazały, że wszechświat (przestrzeń) rozszerza się coraz szybciej. Zatem ta nasza prosta też nie musi mieć końca

Wróćmy do powstania świata.
Soul33 :
Podaj dowód na odwieczne istnienie czasu i wszechświata.

Dzięki, koleś, ale pamiętam o tym. A półprosta to linia posiadająca początek, ale nieposiadająca końca, prawda?Chodzi mi o to, że nie da się fizycznie narysować takiej prostej (czy osi), która faktycznie nie miałaby początku ani końca, gdyż zajęłoby to nieskończenie dużo czasu i przestrzeni, nie?

Wszechświat istnieje. To Ty musiałabyś udowodnić, że mogłoby być inaczej, bo nie ma ku temu absolutnie żadnych powodów.


Ależ da się, bo skoro wszechświat (przestrzeń) rozszerza się coraz szybciej, to nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić i może przyspieszać w nieskończoność (ograniczenie prędkości w fizyce dotyczy poruszania się w przestrzeni ale nie samej przestrzeni).

Soul 33 :
Ja mam dowód. Ty nie masz.

Zapomniałeś o najważniejszej rzeczy : koniec świata. Będzie na pewno, więc wszechświat nie będzie rozszerzał się w nieskończoność.

Niby jakie masz dowody, że wszechświat mógłby nie istnieć?

Koniec to może być ludzkości. Wszechświata nie.

Chociażby Biblia. Teoria stworzenia świata.

Nie, nie, nie. Koniec świata, nie ludzkości, a jednak człowiek kojarzy go tylko z końcem ludzkiej cywilizacji. A koniec świata , to koniec świata. Gdyby był końcem ludzkości inną posiadałby nazwę.

Wynika z samego pojęcia. O czasie mówimy tam, gdzie mają miejsce zdarzenia, a wszystkie zdarzenia mają miejsca we wszechświecie, bo gdzie indziej? Ergo: nie ma czasu poza wszechświatem=wszechświat istnieje zawsze.

Mówicie od rzeczy. Czas we wszechświecie-oczywiste, ale skąd wiadomo, że on istnieje od zawsze ?! Skąd?

Biblia to kwestia wiary. Poza tym nie można brać jej zbyt dosłownie.

Zawsze, nie od zawsze. Wynika z samego pojęcia czasu, jeśli nie ma zdarzeń nie ma czasu. Jeśli nic się nie dzieje - jest jakaś różnica między miliardem lat a mikrosekundą?

Skąd wiadomo - z samego pojęcia, to trochę tak jakbyś pytała: skąd wiadomo, że kwadrat ma cztery boki?

Cechą wszechświata, jak każdy może się przekonać, jest istnienie. Jednocześnie z niewyjaśnionych powodów część zamieszkujących ów wszechświat istot domaga się, żeby z jakiegoś niezgłębionego powodu, na jakiejś nieokreślonej płaszczyźnie rzeczywistości (?) ów wszechświat nie istniał...


Osobliwe.

Różnimy się poglądami. Widzę, że ta dyskusja już nie ma sensu i zmierza ku końcowi. Każdy ma swoje racje, nikt nam ich nie zmieni, nie wiem ile ta rozmowa by trwała, założę się, że żadna osoba nie zmieni swojego na ten temat poglądu.

Mam nadzieję, że chociaż zgadzamy się w kwestii, że wszechświat istnieje

w tym na pewno. : )