Prawa człowieka a prawa naturalne
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Val napisał(a): Co do bajki o Karolinie- jak już pisałam kilkukrotnie- prawa naturalne zależą od tego KTO je definiuje Ile razy sobie zwizualizuję osobę "po drugiej stronie ekranu", która z oburzeniem potępia ":nienaturalne", ile razy sobie zwizualizuję jej ubranie, buty, niemal całkowicie nienaturalne otoczenie, tyle razy powstrzymuję się, by nie parsknąć śmiechem. Val napisał(a): Jeżeli wykładnię KKK interpretujesz w taki sposób to jesteś uprzedzony lub nie rozumiesz nadal tekstu, czy też potrzebujesz zacytowania obszernych tekstów nt. istoty pojmowania przez KK seksualności człowieka. To był żarty, choć z podtekstem. Mogę go chyba teraz wyciągnąć na wierzch? Val napisał(a): Spróbuję prościej: KK nie aprobuje [...] każdego innego stosunku seksualnego prócz tego najbardziej powszechnego- między kobietą i mężczyzną. Bo tylko ten akt seksualny może prowadzić do zapłodnienia. Tak, Kościół potępia akty homoseksualne ponieważ przy takim stosunku seksualnym nie ma możliwości zapłodnienia, jak to podkreślałaś parę razy. Powinien więc IDENTYCZNIE jak akty seksualne lub akty z użyciem środków antykoncepcyjnych potępiać seks małżeński między kobietą i mężczyzną we wszystkich przypadkach, kiedy również nie ma takiej możliwości, np. ABSOLUTNA I BEZDYSKUSYJNA bezpłodność kobiety po przejściu operacji chirurgicznej.
|
Cz maja 10, 2012 11:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
akruk napisał(a): ABSOLUTNA I BEZDYSKUSYJNA bezpłodność kobiety po przejściu operacji chirurgicznej. Na podstawie takiego typu myślenia wprowadzono do jednego przykazania aż 600 przepisów wykonawczych. A człowiek nadal: a jak będzie taka sytuacja...Człowieku: dano ci rozum i wskazówki w Piśmie to myśl! A człowiek myśli: co mam zrobić...przyjaciel informuje mnie, że chyba zaraz popełni samobójstwo a ja akurat ubieram buty i wychodzę na ostatnią mszę. Co mam zrobić??? Kto ważniejszy myśli: Bóg czy przyjaciel...Może przedzwonić po radę do księdza? To choroba, więc musi być traktowana w kategorii chorób, nie seksu. BTW: akruk, to nie do Ciebie. Nie jest ad personam.
Ostatnio edytowano Cz maja 10, 2012 11:59 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Cz maja 10, 2012 11:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
To chyba oczywiste, że w przypadkach zdrowotnych inaczej się podchodzi do różnych spraw? Polecam zapoznać się choćby z polskim prawem. Zaręczam, że nie tylko KK w swojej wykładni inaczej traktuje wyjątkowe sytuacje. Czyżbyś w tak skrajny sposób postrzegał świat i taką kategorię stosował do wszystkiego? To równie dobrze mogę Twoim tokiem rozumowania założyć, że jeżeli prawo nakazuje każdemu mężczyźnie odbyć służbę wojskową, to każdy mężczyzna, który tej służby nie odbędzie nie jest mężczyzną. Naprawdę nie jest argumentem podważającym to, że ktoś z powodów zdrowotnych nie jest w stanie czegoś zrobić, bo nawet prawo "świeckie", ale i kościelne takie przypadki inaczej interpretuje  . Jak się nie ma argumentów, to się zawsze wyciąga wyjątkowe sytuacje, najczęściej zdrowotne na potwierdzenie swoich racji, co jest kiepskim argumentem, tym bardziej, że jest oczywiste, że każde prawo inaczej traktuje wyjątki od reguły akruk napisał(a): Ile razy sobie zwizualizuję osobę "po drugiej stronie ekranu", która z oburzeniem potępia ":nienaturalne", ile razy sobie zwizualizuję jej ubranie, buty, niemal całkowicie nienaturalne otoczenie, tyle razy powstrzymuję się, by nie parsknąć śmiechem. Czy to nie Ty potępiałeś zaczepki ad personam? Zwłaszcza że ciekawe jest, że traktujesz stwierdzenie, że coś jest relatywne równoznacznie z tym, że znaczy to dokładnie, że "potępia z oburzeniem" .
|
Cz maja 10, 2012 11:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Val napisał(a): To równie dobrze mogę Twoim tokiem rozumowania założyć, że jeżeli prawo nakazuje każdemu mężczyźnie odbyć służbę wojskową, to każdy mężczyzna, który tej służby nie odbędzie nie jest mężczyzną. Non sequitur. Ponieważ prawo nakazując każdemu mężczyźnie służbę wojskową nie definiuje mężczyzny jako człowieka, który odbył służbę wojskową. Taki rodzaj przepisów nie pozwoliłby w ogóle na ich stosowanie. Val napisał(a): Naprawdę nie jest argumentem podważającym to, że ktoś z powodów zdrowotnych nie jest w stanie czegoś zrobić, bo nawet prawo "świeckie", ale i kościelne takie przypadki inaczej interpretuje  . Tylko że ani dla osób bezpłodnych ani dla homoseksualnych CELEM seksu NIE jest rozmnażanie, więc wracamy do punktu wyjścia: to nie z powodu określonej kondycji zdrowotnej (i możności lub niemożności zapłodnienia) podejmują współżycie. Val napisał(a): akruk napisał(a): Ile razy sobie zwizualizuję osobę "po drugiej stronie ekranu", która z oburzeniem potępia ":nienaturalne", ile razy sobie zwizualizuję jej ubranie, buty, niemal całkowicie nienaturalne otoczenie, tyle razy powstrzymuję się, by nie parsknąć śmiechem. Czy to nie Ty potępiałeś zaczepki ad personam? Nie wykluczam. Po pierwsze, to NIE jest ad personam, bo nie zostało skierowane pod adresem żadnej konkretnej osoby. Po drugie, ad personam ostro potępiam wtedy, kiedy zastępuje argumenty, ale jeśli im towarzyszy, to może zwrócę uwagę, może nie. Ksiądz nie musi być bez grzechu, żeby upominać grzeszników  Val napisał(a): Zwłaszcza że ciekawe jest, że traktujesz stwierdzenie, że coś jest relatywne równoznacznie z tym, że znaczy to dokładnie, że "potępia z oburzeniem" . Po trzecie: traktowanie równoznacznie sobie wymyśliłaś. Chyba ja lepiej wiem, z wizualizacji jakiego rodzaju reakcji ja się śmieję, nie uważasz? Innymi słowy: nie wciskaj mi.
|
Cz maja 10, 2012 13:02 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Do dyskusji o podejmowaniu aktu płciowego wyłącznie w celu reprodukcyjnym należy dodać, że naczelne (przodkowie Homo sapiens) już przynajmniej 6 mln lat temu odseparowały sam akt płciowy od prokreacji (w sposób naturalny i do perfekcji doprowadziły ten schemat działania bonobo - czyli gatunek Pan paniscus, gatunek ów istnieje od ok. 2.6 mln lat). Tak więc konkludując: argument, jakoby jedynym "naturalnym" (cokolwiek to znaczy) celem współżycia płciowego była prokreacja jest wadliwy. Do tego stopnia, że aby stał się prawdziwy, należałoby sprowadzić zdobycze kulturowe Homo sapiens do poziomu poniżej pawianów! Wniosek z analizy polityki KK zmierzającej do sprowadzenia aktu płciowego do czynności prokreacyjnej jako celu nadrzędnego jest równoznaczny ze zrównaniem człowieka jako istoty biologicznej ze zwierzętami niższymi (nawet nie naczelnymi!).
Akurat jest odwrotnie - wszystkie bardzo inteligentne zwierzęta (nie tylko naczelne) dokonują technicznej separacji samego aktu płciowego od czystego dążenia do prokreacji (to jakby dzieje się "mimochodem"). Doskonałym przykładem speców od ars amandi są delfiny oraz bonobo, gdzie tylko mały procent kontaktów płciowych doprowadza do zapłodnienia (u bonobo nawet mniej niż 20%). Najwidoczniej zwolennicy KK i jego doktryny uważają ludzi za kulturowo i intelektualnie (to silne powiązanie) postawionych niżej od wskazanych gatunków. Natomiast np. kopytne kopulują wyłącznie w celu reprodukcyjnym. Czy w związku z tym są bardziej katolickie?
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Cz maja 10, 2012 14:34 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
akruk napisał(a): Tylko że ani dla osób bezpłodnych ani dla homoseksualnych CELEM seksu NIE jest rozmnażanie, więc wracamy do punktu wyjścia: to nie z powodu określonej kondycji zdrowotnej (i możności lub niemożności zapłodnienia) podejmują współżycie. Dopiero w ubiegłym wieku KK stwierdził, że seks nie służy tylko do rozmnażania i kontrola urodzeń jest dopuszczalna- ale tylko NPR i nadal "sperma w pochwie", aby było właściwie.Dla KK normalny akt seksualny to tylko ten o którym pisałam. Osoby bezpłodne wg KK stanowią akurat wyjątek. I łatwo to mogą wyjaśnić- że widocznie taka była Boża Wola, więc mogą się modlić o cud bądź próbować leczyć bezpłodność. Zresztą nie rozumiem co Ci to przeszkadza- religie mają wiele niezrozumiałych zasad i o ile wiem, nie jesteś zmuszony ich przestrzegać- jak ktoś chce to ma wolną wolę i się podporządkowuje. Zresztą: http://www.teologia.pl/m_k/kkk1s20.htmTutaj masz wykładnię, dlaczego seks jest pojmowany tak a nie inaczej przez KK i dlaczego akty seksualne homo a także masturbacja są złe. Myślę, że lepiej się zapoznać z czymś, zamiast wyrywać z kontekstu i próbować wyjaśniać. akruk napisał(a): Po pierwsze, to NIE jest ad personam, bo nie zostało skierowane pod adresem żadnej konkretnej osoby. Ale cytowałeś mój tekst- na kogo więc to był post odpowiedź i kogo dotyczyło: która z oburzeniem potępia ":nienaturalne"  Ja to tak odebrałam- cytujesz tekst i pod nim coś piszesz, więc w domyśle skierowane jest do mnie.
|
Cz maja 10, 2012 15:29 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Val napisał(a): Dopiero w ubiegłym wieku KK stwierdził, że seks nie służy tylko do rozmnażania i kontrola urodzeń jest dopuszczalna- ale tylko NPR i nadal "sperma w pochwie", aby było właściwie. To dalsza część tego, co już opisałem (choć w tym momencie wyłączone są z dyskusji delfiny). Statystycznie rzecz ujmując w temacie "seks" i "naturalność" (w rozumieniu: zjawiska występujące w naturze) u takich bonobo przynajmniej 40% (wartość szacunkowa, ale dość dokładna) wszystkich stosunków seksualnych nie kończy się "spermą w pochwie" (sperma ląduje w paszczy, odbycie lub na "dłoni" strony "biernej" aktu, niekoniecznie jest to samica!). Czy to "normalne"? A dlaczego to niby "nienormalne"? Czyżby zjawisko występujące w przyrodzie przestało być raptem wyznacznikiem jego "normalności"? To co jest? Mitologia? Aby nie być gołosłownym - takie zachowania bonobo stały się przyczyną zaniechania ich eksponowania w ogrodach zoologicznych, bo ich zachowanie budziło ogólne "zgorszenie" (ciekawe, że nikogo nie "gorszą" kopulujące pająki, dlaczego?). Pierwsi na ten "problem obyczajowy" natknęli się prymatolodzy badający zachowania naczelnych w niewoli, mianowicie Edward Tratz oraz Heinz Heck w latach pięćdziesiątych XXw., przy naukowych opisach bonobo byli tak zażenowani koniecznością opisywania tego, co widzą, że posługiwali się określeniami łacińskimi oraz opisami okrężnymi. A bonobo są po prostu "ludzkie" w tym, co robią między sobą (z "rzetelną" prostytucją włącznie). Wcześniej problem nie istniał, gdyż bonobo odkryto dość późno, bo dopiero w 1928r. My mamy dokładnie te same instynkty i zachowania społeczne. Nasze zachowania w tym zakresie są równie naturalne, jak ich. Dlaczego więc niektóre z tych zachowań zostały określone jako "niewłaściwe" a inne jako "właściwe"? Z powodu naleciałości jednej z mitologii? To przejdźmy na Wedy (w końcu też jakaś mitologia) i kłopot zniknie.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Cz maja 10, 2012 17:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Prostytucja w świecie zwierząt? Rutusie: co jest walutą?
|
Cz maja 10, 2012 17:51 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Nie rozumiem zdziwienia. To nie jest odkrycie ostatnich kilku lat. To oczywistość w badaniach prymatologicznych! Odsyłam do badań nad kulturami szympansów (tak, szympansy tworzą kultury regionalne, różniące się nawet stylem powitania).
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Cz maja 10, 2012 17:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Czytałam o zdradach po cichu, ale ponawiam pytanie. Co jest walutą za takie 'usługi'?
|
Cz maja 10, 2012 18:01 |
|
 |
Kazeshini
Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13 Posty: 420
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
ceny wahają się między 5 orzechów a dwa banany 
_________________ "The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"
|
Cz maja 10, 2012 18:03 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Liza napisał(a): ponawiam pytanie. Co jest walutą za takie 'usługi'? Szympansy za pomocą "płatnej miłości" (chodzi głównie o samice, ale w grę wchodzą również młode samce) otrzymują: 1. Pożywienie, głównie smakołyki, czyli towar "luksusowy". 2. Pozycję w stadzie, jako "przylepka" osobnika o statusie zdecydowanie wyższym. 3. Bezpieczeństwo z powodu przebywania w pobliżu (dosłownie, chodzi o ochronę) osobnika wysoko postawionego w stadzie lub po prostu bardzo silnego. 4. Bezpieczeństwo z powodu uspokojenia zapędów natrętnego (a przez to agresywnego) samca, który właśnie "ma ochotę". 5. Zjednanie sobie upatrzonego silnego osobnika, np. w celu wykorzystania "znajomości" do własnych rozgrywek "personalnych" (klasyczna strategia pozyskiwania zaplecza, wymaga planowania). W zasadzie lista jest identyczna (z dokładnością do tłumaczenia międzygatunkowego i międzykulturowego) jak u ludzi, co raczej nie dziwi. Nikogo, kto ma do czynienia z badaniami nad szympansami już od lat nie dziwią opisy mówiące o prowadzeniu polityki, planowaniu działań, intrygach czy koalicjach w stadzie. Szympansy potrafią wywoływać wojny, zawierać przymierza, dokonywać morderstw (również na zlecenie), zakładać "partie" czyli grupy interesów, tworzyć ścisłą i mierzalną hierarchię czy np. kłamać. W takim środowisku prostytucja jest doskonałą bronią mogącą decydować i o samym przeżyciu i o liczbie czy statusie potomstwa. To czysty dobór. Polecam zapoznać się z podstawami Teorii Gier Johna Mainarda Smitha. Zastosowanie zasad jego prac (opartych na pracach Johna Nasha) tylko z niewielką modyfikacją dokonało rewolucji w etologii i teorii ewolucji. A tą "niewielką modyfikacją" było wyrzucenie z definicji pojęcia "gra" zapisu o przymusie posiadania świadomości przez podmioty biorące udział w "grze". P.S. Prześmiewczy post o "bananach" był w sposób niezamierzony niesłychanie bliski prawdy.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Cz maja 10, 2012 18:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Kazeshini napisał(a): ceny wahają się między 5 orzechów a dwa banany  Nie znam aktualnego kursu bananów i nie wiem jakie są stawki wśród różnych gatunków i plemion, ale... One of the things that Chen and Santos discovered in their research is just how humanlike the capuchins are. As soon as they learned that coins had value, one of the male capuchins gave a coin to a female in exchange for sex. Yes, capuchins engage in prostitution. The observation that nonhuman species engage in prostitution is not new, however. Frans de Waal and other primatologists have long observed that bonobos also engaged in prostitution, by exchanging food for sex. Jedną z rzeczy, które Chen i Santos odkryli w swoich badaniach, było jak bardzo podobne do ludzi są kapucynki. Kiedy tylko nauczyły się, że monety mają wartość, samce kapucynek dawały samicy monetę w zamian za seks. Tak, kapucynki uprawiały prostytucję. Jednak obserwacja, że gatunki inne niż ludzki uprawiają prostytucję nie jest nowa. Frans de Waal i inni dawno temu zaobserwowali, że bonobo również uprawiały prostytucję, wymieniając jedzenie na seks.
|
Cz maja 10, 2012 18:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Kazeshini napisał(a): ceny wahają się między 5 orzechów a dwa banany  żetony też 
|
Cz maja 10, 2012 18:21 |
|
 |
Kazeshini
Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13 Posty: 420
|
 Re: Prawa człowieka a prawa naturalne
Rutus napisał(a): P.S. Prześmiewczy post o "bananach" był w sposób niezamierzony niesłychanie bliski prawdy. nie aż tak niezamierzony 
_________________ "The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"
|
Cz maja 10, 2012 18:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|