Autor |
Wiadomość |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Darwin kompetentny?
zwyczajny napisał(a): prosty przykład IQ małpy wynosi 20 Maksimum zmierzone u szympansa wynosi 95. Średnią delfinów określa się na większą niż średnia szympansów (szacowanie oparte na poziomie encefalizacji mózgów szympansów i delfinów). Skąd więc te 20? zwyczajny napisał(a): człowieka w stanie wegetatywnym 60 IQ W jaki sposób przeprowadza się test inteligencji u osób w stanie wegetatywnym? zwyczajny napisał(a): przed śmiercią Darwin sam zwątpił w swoją hipotezę Fałszywka wymyślona przez kreacjonistów. Nie pierwsza i nie ostatnia tego typu. Fischer napisał(a): ktoś zajmujący się powstawaniem gatunków zwierząt, ich wzajemnym podobieństwem, powinien się orientować przynajmniej w ich podstawowej budowie Ten "argument" jest bezsensowny. Używając takiego "argumentu" można z łatwością "udowodnić", że teoria względności jest wadliwa, gdyż sam Einstein odrzucał istnienie obiektów zwanych czarnymi dziurami. Jak tak poważny naukowiec i twórca teorii względności może nie orientować się w istnieniu tak istotnych i wynikających z jego własnych opisów obiektów? Toż to same podstawy! Co ciekawe, używając tego samego "argumentu" można w zasadzie "obalać" dowolne treści naukowe. Przyszła mi do głowy etologia i jej twórca - Konrad Lorenz. Kto da inne przykłady?
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Śr kwi 03, 2013 17:52 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Darwin kompetentny?
zwyczajny napisał(a): ponieważ się chłodzi ,ale to daleko odbiega od tematu,prosty przykład IQ małpy wynosi 20 a człowieka w stanie wegetatywnym 60 IQ... 60 to akurat iloraz możliwy u człowieka upośledzonego w stopniu lekkim.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr kwi 03, 2013 18:16 |
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Darwin kompetentny?
WIST napisał(a): Wierzę bo mam podstawy, jeśli ktoś wierzy pomimo braku podstaw, to już jest fanatyzm podsycany przez sektę, która podtrzymuje ten sam pogląd wzajemnie we wszystkich jej członkach. Cieszy mnie Twój punkt widzenia, bo to pierwszy krok do ateizmu  . Niestety, religie wiedzą o tym, więc potępiają wszelkie wątpliwości i wynoszą do rangi cnoty ślepą wiarę: "błogosławieni, którzy nie widzieli i uwierzyli". Próbując znaleźć te podstawy wiary zawsze (i to dość szybko) dojdziesz do punktu, w którym jedyną możliwą odpowiedzią będzie: "po prostu w to wierzę".
|
Śr kwi 03, 2013 21:48 |
|
|
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Darwin kompetentny?
Właśnie tak. A jak na gruncie ateizmu uzasadnia się ten niewątpliwy, powszechny głód wiary? Bo chyba nie banałami w rodzaju "rodzice zaszczepili, konformizm wymaga".
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Śr kwi 03, 2013 21:57 |
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Darwin kompetentny?
Lurker napisał(a): Właśnie tak. A jak na gruncie ateizmu uzasadnia się ten niewątpliwy, powszechny głód wiary? Bo chyba nie banałami w rodzaju "rodzice zaszczepili, konformizm wymaga". Ateizm to nic innego jak brak wiary w Boga. Tyle i tylko tyle. Dlatego "na gruncie ateizmu" nic się nie wyjaśnia, bo to nie żadna doktryna filozoficzna czy teoria naukowa, ale pewien pogląd. Natomiast jeśli chciałbyś, abym odpowiedział Ci na pytanie "na gruncie" własnych przemyśleń to zdefiniuj proszę ów "głód wiary", bo nie wiem o czym tak naprawdę mówisz.
|
Śr kwi 03, 2013 22:03 |
|
|
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Darwin kompetentny?
Ja? No dobra, ale w mojej definicji nie będzie nawet cienia obiektywizmu. Głód wiary jest to pewna organiczna potrzeba doświadczania, choćby na zasadzie wyobrażania sobie, czegoś/kogoś transcendującego zwyczajną rzeczywistość, z czym/kim możnaby było wejść w relacje właściwe bytom zwyczajnym; jeśli mówimy tu o osobie (a nie np. "bezpłciowej" energii, jak w niu-ejdżu), wskazane byłyby relacje pozytywne w rodzaju przyjaźni, miłowania itp.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Śr kwi 03, 2013 22:15 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Darwin kompetentny?
Atheist, a zatem już św. Paweł poczynił pierwszy krok do bycia ateistą, a jednak czynnikiem, który przemienił jego wiarę, spowodował nawrócenie (rozumiane jako zmianę myślenia) było realne wydarzenie. Kościół też nie głosi inaczej. Choć masz rację w tym że wiarę często z braku zrozumienia, przyrównuje sie własnie do takiego bezpodstawnego ufania powszechnej opinii, a wątpić nie wypada. A jednak, we wspólnotach i ruchach ta świadomość jest często wyższa, stawia się na szczerość i wolność w mówieniu co się naprawdę czuje, a w czasie zwątpienia, kryzysu wspiera się człowieka. Sam stan zwątpienia może być odskocznią do przemian na lepsze. Szkoda że zarówno wielu katolików, jak i też ateistów nadal tak mało wie o Kościele, o jego ruchach, wspólnotach, akcjach, o samych ludziach. Wtedy zobaczyliby że to nie tylko skostniała instytucja w którą wierzą (tutaj celowo tak napisałem) starsi ludzie.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr kwi 03, 2013 22:20 |
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Darwin kompetentny?
Cytuj: Ateizm to nic innego jak brak wiary w Boga. Cytuj: ...ufania powszechnej opinii, a wątpić nie wypada. Wlasciwie ateizm, to nie tylko wiara-niewiara. Ateista jest czlowiekiem o zyciu uporzadkowanym, opartym na nauce, doswiadczeniach - nie cytatach. Prawdziwemu ateiscie wisi ilosc czarownic, bogow wymyslanych przez reszte spoleczenstwa. Dlatego jest podziwiany, dlatego Koscioly zwalczaja ateistow. Pieknosc budzi podziw, pieknosc budzi zazdrosc. 
|
Śr kwi 03, 2013 22:26 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Darwin kompetentny?
Lokis, a nie uważasz że człowiek wierzący też może być uporządkowany, opierać się na nauce? I co to znaczy to dzisiejsze nowoczesne opieranie się na nauce? Ta nauka nawet nie dotyka kwestii Boga, więc w czym problem? I jaka nauka, o przyrodzie, przeszłości, o ludziach, czy może operująca liczbami? I co tam jest takiego co odstrasza człowieka wiary? Albo co tam jest takiego co wymaga aż takiego uwielbienia? To takie chwalebne że już nie ma stosów na czarownice. A wiadomości z ostatniej chwili mówią o gorszym absurdzie - Korea Północna straszy wojną. Jaka piękność? Świat dzieli się wyłącznie na mądrych i głupich, a nie na wierzących i niewierzących. Czy to nie bardziej realistyczny podział bo wskazuje, że te same poglądy dzielą ze sobą ludzie mający, oraz zdający się nie mieć, mózgów?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr kwi 03, 2013 23:02 |
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Darwin kompetentny?
lokis napisał(a): Wlasciwie ateizm, to nie tylko wiara-niewiara. Ateista jest czlowiekiem o zyciu uporzadkowanym, opartym na nauce, doswiadczeniach - nie cytatach. Prawdziwemu ateiscie wisi ilosc czarownic, bogow wymyslanych przez reszte spoleczenstwa. Dlatego jest podziwiany, dlatego Koscioly zwalczaja ateistow. Pieknosc budzi podziw, pieknosc budzi zazdrosc.  Chyba trochę odleciałeś... Nie sądzę, abym budził podziw czy zazdrość a już najmniej z racji mojego ateizmu  . Sądzę, że ateista może być tak samo uporządkowany jak i nieuporządkowany i nie sądzę, aby ludzie religijni byli mniej uporządkowani od niereligijnych. Jedyne co sądzę to to, że ludzie religijni uznają za prawdę religijne mity nie mające racjonalnych podstaw, czyli po prostu wierzą w wymyślone rzeczy a to samo w sobie nie jest roztropne. WIST napisał(a): Atheist, a zatem już św. Paweł poczynił pierwszy krok do bycia ateistą, a jednak czynnikiem, który przemienił jego wiarę, spowodował nawrócenie (rozumiane jako zmianę myślenia) było realne wydarzenie. Nie, nie, nie! To Ty przyjąłeś, że facet, któremu ukazuje się przemawiająca do niego światłość (czy co mu się tam przywidziało, nie pamiętam już dokładnie)mówi o "realnym wydarzeniu" a nie objawach choroby psychicznej czy ataku apopleksji. A musiałeś to przyjąć wyłącznie na wiarę. Gdyby ktoś powiedział Ci, że wczoraj w Tesco przemówiła do niego konserwa z twarzą Jezusa i nakazała to czy owo to uznałbyś raczej, że zwariował, czy że masz do czynienia z "realnym wydarzeniem"?
|
Śr kwi 03, 2013 23:26 |
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Darwin kompetentny?
Lurker napisał(a): Ja? No dobra, ale w mojej definicji nie będzie nawet cienia obiektywizmu. Głód wiary jest to pewna organiczna potrzeba doświadczania, choćby na zasadzie wyobrażania sobie, czegoś/kogoś transcendującego zwyczajną rzeczywistość, z czym/kim możnaby było wejść w relacje właściwe bytom zwyczajnym; jeśli mówimy tu o osobie (a nie np. "bezpłciowej" energii, jak w niu-ejdżu), wskazane byłyby relacje pozytywne w rodzaju przyjaźni, miłowania itp. Ja akurat nigdy takiej "organicznej potrzeby" nie odczuwałem. Jeśli rzeczywiście taka potrzeba personalnych doświadczeń z jakimś transcendentnym bytem istnieje u wielu ludzi (choć nie słyszałem, aby tak było), to jest to ciekawe pytanie do ewolucjonistów czy socjologów. Zauważ jednak, że u wiekszości ludzi istnieje wiele innych ciekawych potrzeb, np. marzenie o lataniu, które ludziom towarzyszyło od zawsze i wiekszość z nas bardzo chciałaby móc unieść się w powietrze. Czy dowodzi to, że kiedyś byliśmy ptakami? Albo, że jesteśmy przeznaczeni do latania? A może, że pochodzimy od kosmitów? Wyjaśniajmy rzeczywistość nie tworząc bytów!
|
Śr kwi 03, 2013 23:40 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Darwin kompetentny?
atheist napisał(a): Ja akurat nigdy takiej "organicznej potrzeby" nie odczuwałem. Jeśli rzeczywiście taka potrzeba personalnych doświadczeń z jakimś transcendentnym bytem istnieje u wielu ludzi (choć nie słyszałem, aby tak było), to jest to ciekawe pytanie do ewolucjonistów czy socjologów. Raczej dla ewolucjonistów. Uważam, że gdyby wiara nie miała podbudowy w przystosowaniu do czegoś (choćby do wysłuchiwania długich, wieczornych opowieści snutych przy ognisku, z których zdobywało się wiedzę o otoczeniu i po których oceniało się osobników hordy), religie padałyby jak muchy. A jest to (religie, znaczy) zjawisko powszechne i trwałe. atheist napisał(a): Zauważ jednak, że u wiekszości ludzi istnieje wiele innych ciekawych potrzeb, np. marzenie o lataniu, które ludziom towarzyszyło od zawsze i wiekszość z nas bardzo chciałaby móc unieść się w powietrze. No i dzięki temu mamy w końcu samoloty. Ale to jest z kolei marzenie, które mnie jest zupełnie obce. Natomiast bardzo chętnie teleportowałbym się jedną myślą tam, dokąd sięgam wzrokiem. atheist napisał(a): Czy dowodzi to, że kiedyś byliśmy ptakami? Albo, że jesteśmy przeznaczeni do latania? A może, że pochodzimy od kosmitów? Wyjaśniajmy rzeczywistość nie tworząc bytów! Osobiście uważam, że do funkcji "przyrodoznawczej" religii wszelkiej maści należy podchodzić tak, jak sataniści podchodzą do megalomanii: zasadniczo jest to grzech, ale jeśli się nią bawisz w pełni świadomości tego, co czynisz, szkody nie doznajesz.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Cz kwi 04, 2013 3:08 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Darwin kompetentny?
atheist napisał(a): wynoszą do rangi cnoty ślepą wiarę: "błogosławieni, którzy nie widzieli i uwierzyli".. Oczywiście atheist jak zwykle nie przytoczył kontekstu, z którego to wynika, że ów cytat oznacza właściwie: "błogosławieni, którzy nie widzieli i też uwierzyli" Wiara "z widzenia" nie jest tutaj w żaden sposób mniej wartościowa. 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz kwi 04, 2013 7:22 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Darwin kompetentny?
atheist Tak, ja to przyjąłem, co nie czyni z tego wydarzenia, ani zmartwychwstania, ani czynionych cudów, ani objawień fikcji. Historycy którzy bazują na tekstach tez wyciągają rozne wnioski, nieraz w oparciu o teksty źródłowe określają co jest faktycznym wydarzeniem. Robią to w oparciu o epwne zasady, prawidła, całą metodologię, ale na końcu zawsze jest jakieś zaufanie że autorowi, lub kilku autorom, nawet niezależnym, się nie przywidziało.
I my na codzień czytając ksiązki historyczne też musimy ufac temu historykowi. Gdybyśmy nawet mogli samemu weryfikować źródła i proces badawczy to z powodu naszych braków, moglibyśmy do niczego nie dojść. Zresztą przy calej masie przypisów, niewielu tak naprawdę jest zdolnych do rzetelnego sprawdzenia danej pracy. A zatem znów wiara. Znasz historię Polski? Jesteś pewny że jest ona prawdziwa? Jedynie wiarę w Jezusa traktuje się tak rygoerystycznie, podczas gdy inne informacje są bez oporu przyjęte szybko i sprawnie.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz kwi 04, 2013 12:34 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
 Re: Darwin kompetentny?
WIST napisał(a): atheist Tak, ja to przyjąłem, co nie czyni z tego wydarzenia, ani zmartwychwstania, ani czynionych cudów, ani objawień fikcji. Historycy którzy bazują na tekstach tez wyciągają rozne wnioski, nieraz w oparciu o teksty źródłowe określają co jest faktycznym wydarzeniem. Robią to w oparciu o epwne zasady, prawidła, całą metodologię, ale na końcu zawsze jest jakieś zaufanie że autorowi, lub kilku autorom, nawet niezależnym, się nie przywidziało. I jedną z oczywistych rzeczy które narzuca metodologia pracy historyka (i wogóle metodologia naukowa) jest odrzucenie na wstępie opisów wydarzeń nadnaturalnych. Nie oznacza to oczywiście odrzucenia całego tekstu a jedynie pewnych jego fragmentów WIST napisał(a): I my na codzień czytając ksiązki historyczne też musimy ufac temu historykowi. Gdybyśmy nawet mogli samemu weryfikować źródła i proces badawczy to z powodu naszych braków, moglibyśmy do niczego nie dojść. Zresztą przy calej masie przypisów, niewielu tak naprawdę jest zdolnych do rzetelnego sprawdzenia danej pracy. A zatem znów wiara. Znasz historię Polski? Jesteś pewny że jest ona prawdziwa? Jedynie wiarę w Jezusa traktuje się tak rygoerystycznie, podczas gdy inne informacje są bez oporu przyjęte szybko i sprawnie. Niczego w historii nie przyjmuje się "szybko i sprawnie" tylko weryfikując to możliwie jak najdokładniej i możliwie najlepiej szacując prawdopodobieństwo ich zajścia. Nikt nie odrzuca wiary w Jezusa jako postaci historycznej (poza tymi którzy jego istnienie kwestionują, ale dotyczy to wielu postaci co do których faktycznego istnienia toczą się spory - Jezus nie jest wcale wyjątkiem) tylko tych zdarzeń ktorych wiarygodność Ty sam byś bez wahania zakwestionował gdyby dotyczyły jakiegoś tekstu którego prawdziwości nie założyłeś przed przystąpieniem do jego analizy. Weryfikacja tekstu ewangelii z zastosowaniem takich samych kryteriów jak przy analizie innych tekstów prowadzi do odrzucenia tego co w nich jest niewiarygodne z tych samych powodów dla których jest niewiarygodne że Mahomet uniósł się do nieba czy że Hammurabi spotkał się z bogiem Szamaszem nie czyniąc oczywiście niewiarygodnym istnienia Mahometa czy Hammurabiego.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Cz kwi 04, 2013 14:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|