Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 23:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona
 Dowód na nieistnienie Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wieczny_student !

Sorki , że odzuwam sie dopiero teraz , ale nie miałem czasu wcześniej .
Chciał bym wrócić do twojego posta z Sro Lip 01, 2009 13:43 .

Cytuj:
Organizacje religijne nie są (z reguły) wewnętrzne w stosunku do struktur państwowych, nie powinny więc tak być traktowane przez prawo


Zatem mamy przynajmniej jasność , że kościół jest "ciałem obcym " w strukturach państwa polskiego .
Kwestią dyskusyjną jest jedynie to czy mamy do czynienia z symbioza czy pasożytnictwem .

Mamy jasność co do tego , że Polska w ramach Konkordatu zrzekła się władzy nad częścią Polski zagrabioną przez Kościół .

Cytuj:
Niekonstytucyjnym działaniem byłoby zerwanie tych umów i anulowanie ustaw w trybie natychmiastowym. Wiesz, mamy coś takiego jak Trybunał Konstytucyjny.


A to dobre .

Trybunał konstytucyjny jest zainfekowany przez agentów Watykanu .
Doskonałym przykładem jego impotencji w kwestiach religijnych jsą np :
1. Orzeczenie że nierówność w traktowaniu religii nie stanowi dyskryminacji [ czy oni słyszeli o logice ] .
2. Niemożność wypowiedzenia się w kwestii zgodności nauczania religii z konstytucją .
3. Brak orzeczenia nawet w tak ewidentnej sprawie jak "komisja majątkowa " [ zanim orzekną kościół sprzeda to co wyłudził ] .

Nie rozumiem dlaczego w 2 przypadku nie orzekną nielogicznej głupoty jak w pierwszym - w końcu "dziewictwo" już stracili .

Wszystki innowiercom polecam zaś trybunał w Strasburgu , nierozumiem dlaczego jeszcze ich tam niema .

Cytuj:
Wskaz mi, jakie kraje "cywilizowane" mają w zapisie konstytucyjnym coś takiego jak "prawo do wolności od religii". Link do odpowiedniego zapisu prawnego (w miarę możliwości w języku angielskim) mile widziany.


WSZYSTKIE !

Oczywiście nikt nie może zagwarantować jednostce , że nie dozna uszkodzenia mózgu skutkującego wizjami religijnymi , albo że nie spotka człowieka dotkniętego czymś takim .
Jednak my rozmawiamy tu w kontekście urególowań prawnych sfery publicznej .

W krajach cywilizowanych istnieje prawnie zagwarantowany i przestrzegany rozdział sfery ublicznno-państwowej i prywatno-religijnej .

Cytuj:
Prawo nie może nakazać wieszania symboli religijnych (nawet na budynkach państwowych), ale nie może tez tego zakazać.


W krajach cywilizowanych musi tego zakazać i zakazuje .
Nasze prawo także zakazuje - tylko kto w tym chorym kraju przestrzega prawa ?

Cytuj:
Czy uważasz za niekonstytucyjne pojawianie się tablic w języku niemieckim w rejonach z silną mniejszością niemiecką? Ewentualnie brak takich tablic w miejscach, gdzie takiej mniejszości praktycznie nie ma?


A co to ma wszplnego z religią ?

Cytuj:
Urzędy mają prawo wychodzić naprzeciwko potrzebom i oczekiwaniom różnych grup społecznych,


Nie przecze .
Po to właśnie buduje się kościoły .

Cytuj:
...nawet czyniąc dla nich wyróżnienia.


Uprawianie polityki polega właśnie na wyróżnianiu inicjatyw społecznie kożystnych . Religia nie należy do zachowań społecznie kożystnych , a wręcz przeciwnie .

Cytuj:
....czy krzyże, które sugerują poszanowanie chrześcijańskich wartości, wpływając zatem na nastawienie korzystających z danego urzędu chrześcijan?


Przedewszystkim świadczy o zaangażowaniu religijnym Państwa - zatem wyłacza je z grona państw cywilizowanych .
Brak wszystkich innych symboli religijnych oznacza zatem brak poszanowania wszystkich innych wyznań i stanowi dla nich śmiertelną obelgę . Woja religijna tuż tuż .

Cytuj:
A jak nazwać człowieka, który uważa, że każda osoba wyznająca inne poglądy jest albo idiotą albo oszustem?


Jeśli zakłada to a priori - to głupcem .
Jeśli ma na to dowody to mędrcem .

Cytuj:
Że te działania nie są łamaniem konstytucji, już argumentowałem.


Widze , że religia wy zarła ci mózg i nie potrafisz logicznie myśleć .

Dyskryminacja innych wyznań nie łami konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ?
Brak rozdziału państwo-kościół nie łąmie konstytucyjnego rozdziału państwa i kościołą ?

Zastanów się co ty opowiadasz .


Cytuj:
Przypomnę najpierw, jak postępowało odkrywanie elektromagnetyzmu. Z początku ludzie nie mieli pojęcie, że istnieje coś takiego jak pole elektromagnetyczne, nie mieli pojęcia, jakich obiektów istnienie założyć i jakich definicji użyć, by opisać doświadczane zjawiska. Wierzyli jednak, że za tymi zjawiskami stoi jakaś fundamentalna przyczyna.

I my, doświadczając zjawisk, które klasyfikujemy jako "duchowe" wierzymy, że za nimi stoi fundamentalna przyczyna. Przez zebranie doświadczeń wielu osób, ludzie sformułowali hipotezę, że za tymi zjawiskami stoi potężna istota, pozytywnie nastawiona do człowieka, którą nazwali Bogiem. Postępując według tego przekonania doszli do wniosku, że jest to dobry sposób postępowania, dający im szczęście. Uznali zatem prawdziwość tego poglądu. I ja tak uważam.
[/quote

Istnieje niezaniedbywalna rózńica pomiędzy magnetyzmem a doznaniami "duchowymi " .
Magnetyzm jest obiektywnie powtarzalnym doznaniem .
Doznania "duchowe " nie .

Dlatego własńie magnetyzm jest uznawany za rzeczywisty fakt , a doznania "duchowe " za zaburzenie pracy mózgu .

Cytuj:
Polska to jej obywatele. Obywatele, którzy chcą, aby ich wyznanie było traktowane odpowiednio i z odpowiednią wagą. I wydaje mi się, że w tej kwestii prawo działa całkiem nieźle. Nie idealnie, ale spełnia swoje zadanie organizacyjne.


No ale państwo Polskie nie chroni swoich obywateli przed "obcym ciałem" ogłupiającym i wyzyskującym je .
Jeśli ktoś pragnie być ogłupiany i wykorzystywany ma do tego pełne prawo - tylko dlaczego dzieje się to w ramach struktur państwowych narzucających siłą terror religijny .

Cytuj:
Jeżeli jakiś teista chce używać religii do tworzenia pseudonauki, lub ateista twierdzi, że religia ma tłumaczyć świat fizyczny, niechybnie się skompromituje


Zaiste .
To postawy wzajemmnie sprzeczne/niespójne .

Cytuj:
Lecz w dziedzinie pomocy i wsparcia duchowego, rozwiązywania problemów życiowych przez odpowiednia postawę życiową itp., religie działają bardzo dobrze.


Religia nie rozwiązuje ŻADNYCH problemów [ podobnie jak np alkoholizm ] .

No i nie rozumiem co to jest to "wsparcie i pomoc duchowa " .
Jeśli cokolwiek z tego rozumiem , to to co nazywam - ogłupianiem w celu wykożystania . Nie wątpie że z punktu widzenia oszusta grabierzcy działanie to jest super .

Cytuj:
Dlatego przykazania itp. zostały spisane, dla tych, którzy nie mają osobistego kontaktu z Bogiem. A mogą one doprowadzić do cudownego lekarza, który ślepemu od urodzenia może wzrok przywrócić.


A to nowum .
Zatem przykazania są dla tych co nie mają kontaktu z bogiem , rozumiem że Ci co go żekomo mają już nie obowiązują .

Wiesz co , właśnie miałem objawienie [ osobisty kontakt z bogiem - Latającym Potworem Spaghetti ] , kończe bo lecę zabijać katolików :-) .

ps.
O przykazaniu chodzenia do okulisty nie słyszałem .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


Cz lip 09, 2009 23:36
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
1. Orzeczenie że nierówność w traktowaniu religii nie stanowi dyskryminacji [ czy oni słyszeli o logice ] .


Mógłbyśpokazać mi to orzeczenie? NIe mogę znaleźć, byłbym wdzięczny gdy zobaczę link. Pozdrawaim


So lip 11, 2009 22:05
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Ale definicja, i opisy danej rzeczy nie mająwpływu na istnienie, chodźby nie wiem jakie były.

Ale istnienie ma wpływ na definicje. Oczywiście przy rozumowym, logicznym podejściu do świata. Wasza definicja Boga powinna wyraźnie uwzględniać, że dotyczy świata waszej wyobraźni, a nie świata poza nią.

Cytuj:
Sądzisz, że nie istnieje to co nie ma definicji? A ja mogę ci zdefiniować coś co nie istnieje. (Ufo).
Jasne! Choć robisz to w sposób nieuczciwy, lub nierozumny, lub jedno i drugie.
Ludzie zajmują się definiowaniem różnych rzeczy nie dla pustych zabaw, z których nic nie wynika, ale dla lepszego poznawania i opisywania świata, zatem definicje powinny spełniać swoją podstawową funkcję: http://pl.wikipedia.org/wiki/Definicja
Zdefiniowane urojenie istnieje w świecie urojeń...
A jeśli uważasz, że w świecie rzeczywistym istnieje coś co nie ma definicji to powiedz co to jest...

Cytuj:
Moderator! Coś z tym trzeba zrobić.
A po co Ci moderator? Regulamin zabrania mówienia do siebie bez reakcji na słowa interlokutora i bez związku z tematem wątku.... Sam sobie pomóż.
To raczej ja powinienem prosić moderację o usunięcie z wątku spamera mówiącego do siebie, nieznającego definicji filozofii choćby...

Cytuj:
Czy masz chociaż tyle odwagi by stwierdzić czy można dowieść istnienia czaegoś bądź nie istnienia z definicji?
Ufff! Na takich wysokich rejestrach operujesz? No, no... mocne!
Naukowe, logiczne, rozumowe podejście do świata wymusza wątpienie we wszystko i ciągłą weryfikację wszystkiego. A narzędzia tej weryfikacji mamy wspólne i ogólnodostępne. Każda definicja jest również natychmiast weryfikowana, aby ocenić jej sens i zgodność z rzeczywistością. Dopóki jakakolwiek definicja Boga nie opiera się na informacji zawartej w świecie poza wyobraźnią, nie wolno twierdzić, że Bóg poza wyobraźnią istnieje.
Choćbyś nie wiem jak tego chciał. :)

Cytuj:
I kto tu wieży w Bajki, kto jest dzieckiem? kto zaczyna obrażać?
Właśnie, Jak przeciwnikowi zabraknie argumentów to zaczyna obrażąć, bo ma doła, bo widzi że pseudo dowód się sypie...
Ano,Twoja wiara w bajki nic nie zmieni w rzeczywistości. Twoje zaklęcia i odwracanie kota ogonem nie zmienią tego, że nie rozumiesz, albo nie chcesz się przyznać, że rozumiesz, o czym jest mowa.
Że Twoje pseudointelektualne wywody nie zmienią faktu, iż nie potrafisz zdefiniować żadnego Boga w świecie rzeczywistym


N lip 12, 2009 9:42
Post 
Ok, no to merytorycznie.

Jeśli istnienie Boga miało by wynikać z definicji, to sądzę że chcesz wykazać pewną sprzeczność w cechach Boga, tymsamym dowodzisz że nie może on istnieć bo nie istnieje to co jest wewnętrznie sprzeczne.

Czy dobrze zrozumiałem?

Co do tekstu że:
Cytuj:
"Dopóki jakakolwiek definicja Boga nie opiera się na informacji zawartej w świecie poza wyobraźnią, nie wolno twierdzić, że Bóg poza wyobraźnią istnieje.
Choćbyś nie wiem jak tego chciał. "


Właśnie nad tym dyskutujemy w tym miejscu:

viewtopic.php?t=14655&postdays=0&postorder=asc&start=105

Założyliśmy że istnieje :Stwórca świata, pierwszy poruszyciel, czyli istota konieczna.
Narazie dowodami na jego istnienie się nie zajmujemy, od tego są inne tematy.

Chcemy poprzez czyste rozomowe dochodzenie zbadać jakie ma cechy Bóg, narazie jesteśmy sobie zgodni że:

1. Bóg jest stwórcą świata,
2. Bóg jest istotą konieczną.
3. Bóg jest niezmienny,
4. Bóg jest wieczny,
5. Bóg jest zawsze,
6. Bóg jest jeden,

Poczytaj sobie wszystkie dowody a zobaczysz że cechy Boga to nie tylko taka "fantazja" ale przy założniu że jest stwórcą świata, pewne cechy są konieczne, i na podstawie doświadczenia można je poznać. Myślę że dowodzenie "A piorii" ci się spodoba, tak więc Bóg nie ma cech sprzecznych, chyba że to pokażesz, a skoro nie to istnienie jego jest możliwe.


N lip 12, 2009 11:18
Post 
3 i 5 jest redundantne w stosunku do 4.
3 jest sprzeczne z 1.

Cytuj:
Poczytaj sobie wszystkie dowody a zobaczysz że cechy Boga to nie tylko taka "fantazja" ale przy założniu że jest stwórcą świata, pewne cechy są konieczne, i na podstawie doświadczenia można je poznać.

Naprawdę? No, to by zakończyło wszystkie dyskusje na forum :D.


N lip 12, 2009 11:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Owszem, zakończyłoby, gdyby nie to, że są jeszcze negacjoniści, którzy odczuwają potrzebę zaprzeczania oczywistościom ;)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lip 12, 2009 15:55
Zobacz profil
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Jeśli istnienie Boga miało by wynikać z definicji, to sądzę że chcesz wykazać pewną sprzeczność w cechach Boga, tymsamym dowodzisz że nie może on istnieć bo nie istnieje to co jest wewnętrznie sprzeczne.

Czy dobrze zrozumiałem?
Nie, niedobrze.
Chcę wykazać, że mowa o Bogu w świecie rzeczywistym, poza fantazją, jest bezprzedmiotowa.
Bóg w świecie zewnętrznym nie ma żadnych cech, nawet wewnętrznej sprzeczności, ponieważ on tam zwyczajnie nie istnieje. :D

Cytuj:
Właśnie nad tym dyskutujemy w tym miejscu:....

Założyliśmy że istnieje :Stwórca świata, pierwszy poruszyciel, czyli istota konieczna.
O.K! Zakładajcie sobie, że istnieje i jest wszech-! i ach-! i dyskutujcie sobie na zdrowie!
tylko nie mówcie, że on też od waszego gadania zaistniał poza waszym gadaniem i chce ode mnie realnych składek i posłuszeństwa. :D


N lip 12, 2009 15:55
Post 
Grzmot, w dyskusji zostało wykazane że nie zachodzi pomiędzy tym sprzeczność. Augustyn wyjaśnienu tej sprawie poświęcił 3 ostatnie rozdziały "Wyznań". Poczytaj a zobaczysz na czym polega błąd takiego zrozumienia.

Mniejsza o to.

Widzę że nie da się z tobą tak dokadać, to zapytam z innej strony:

Czy według ciebie Słońce to bóg?

Kilkaset lat temu indianie, składali ludzkie ofiary Słońcu, także inne plemiona i inne kultury.
Były, a może i są jeszcze religie panteistyczne, uważające że bogiem jest przyroda. Czy zaprzeczysz że coś takiego jest jak słońce?

Co ci do tego, że powiem : bogiem jest kamień. Fajnie co nie?
W Afyce pewno plemie czcie np: krokodyla. Oni tak zdefiniowali boga, i jemu oddają cześć, czy zaprzeczysz że taki bóg istnieje?

(Oczywiście bóg piszę z małej, bo nie chodzi mi o Absolut, tylko o bozki pogańskie, inf. w ramach pisowni religijnej).


N lip 12, 2009 17:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@pilaster

I dlatego nalezy to rozumieć niedosłownie.

Idą tym tropem nic nie stoi na przeszkodzie aby powstał dogmat, że Ziemia ma 6500 lat. Tylko nie należałoby tego rozumieć dosłownie. Idąc dalej, mógłby istnieć dogmat, określający dowolną bzdurę. A sekret to: nie należy rozumieć go dosłownie.


może mieć to jakiś związek z niepokalanym poczęciem, albo moze z jakimś rodzajem rozdzielenia na Marię - matkę Jezusa i Marię Bogurodzicę.

Załóżmy, że to prawda. Byłyby to zatem filozoficzne rozważania funta kłaków nie warte. Zupełnie jakby ktoś chciał odgadnąć całą treść książki na podstawie jednego z niej zdania.


A być może nikt naprawdę tego (jeszcze) nie wie

Taaak. Zapewne nawet Ci, którzy go wymyślili. Dogmaty zasadniczo powstały w czasach supremacji Kościoła i zapewne nikomu wtedy się nie śniło, że ktokolwiek będzie próbował je podważać.


A ty nie znasz dziejów ojczystych. szewczyk Dratewka został stworzony na kanwie legendy/historii opisanej przez Kadłubka, w której oryginale nie ma o tym mowy.

Ok. Na pewno masz rację. Ja znałem tylko bajkę. :-)


Smoka pokonuje Krak, co zapewne opisuje w jakiś metaforyczny sposób faktyczne wydarzenia.

Dlaczego zaraz metaforycznie? Może stary Giertych ma rację i Krak walczył z ostatnim tyranozaurem? ;-)


Ponieważ Wszechświat nie jest bytem koniecznym, a Bóg jest. To znaczy w tej roli sprawdza się dużo lepiej niz Wszechświat (czy kwantowe fluktuacje pól skalarnych)

I tu jest zasadnicza różnica pomiędzy nami. Ja wcale nie uważam, że sprawdza się lepiej. Wręcz przeciwnie. Byt konieczny to tylko taka zgrabna zbitka słów, która w istocie nic nie znaczy a ma za zadanie zamknąć usta przeciwnikom. Jest dla mnie absolutnie niewyobrażalne, że Bóg (osobowy – jak sugerujesz) mógłby istnieć od zawsze i bez przyczyny. Wiele rzeczy mogę choćby spróbować sobie wyobrazić – ale nie to. Zatem jest to dla mnie pewnego rodzaju dogmat – Bóg istniał zawsze. Powiedz mi tak szczerze: jak wyobrażasz sobie coś takiego? Osobowy (sic!) byt, który istnieje od zawsze i nie musiał mieć stwórcy. Ilu miliardów lat trzeba było aby powstał człowiek,. A jakże skromne wydają się nasze możliwości z możliwościami domniemanego Boga (kreacja wszechświata). I mam uwierzyć, że taki byt (osobowy) istnieje ot tak, po prostu?


Dlatego nauka i jej rozwój jest niezwykle cenna takze dla religii

Zauważ, że o ile dawniej nauka szła pod rękę z religią to obecnie nauka jakby religii już nie potrzebowała.


Ciekawa ksiażka na ten temat:

Zastanowię się na nią. Nie jest droga – to „+”. Choć jeśli już, to raczej w kontekście dalszej przyszłości. Na razie zachęcony swoistą reklamą zamówiłem Ewolucję. Zaciekawiło mnie to, że napisałeś, że to jest nauka a nie popularyzacja nauki. Mam nadzieję, że w tym tygodniu będę ją już miał. Choć raczej bardziej szczegółowe zapoznanie się z tą pozycją będę musiał niestety odłożyć na czas urlopu.

-------------------

A do cudu słońca jeszcze wrócę.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Pn lip 13, 2009 23:54
Zobacz profil
Post 
WIST napisał(a):
Panie astrotaurus, miałem okazje poczytać troche pańskich wypocin ...
Moje wypociny to proste, rzeczowe wywody, których nie potrafisz podważyć.

Cytuj:
i widze że nie stroni Pan od treści obrażliwych. Nie życze sobie aby moje przekonania zwane były zabobonem,....
Skłonność do obrażania się i kwestia nazewnictwa to zapewne ciekawe tematy na osobne wątki.

Cytuj:
....a ich głoszenie poanoszeniem.
Chcę natomiast dokonać tu wyraźnego rozróżnienia między głoszeniem przekonań, a panoszeniem się w cudzym życiu, bo widzę, że nie zrozumiałeś tego, do czego się odnosisz.
Wiele razy w tym wątku zwracałem uwagę na poszanowanie dla waszego prawa do posiadania, głoszenia, kultywowania przekonań religijnych. Również w przestrzenie publicznej.
Jestem przeciwnikiem waszego zawłaszczania sfery państwowej i ingerencji religijnej w moje prawa - choćby do wolności od waszych przekonań i waszego ich głoszenia.
Zwracałem już uwagę na fundamentalne prawo demokratycznego współistnienia, wedle którego prawa jednych kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa innych.
Już choćby z tego względu wasze poczynania na forum państwa można nazwać panoszeniem się.
Dopóki stanowicie bezładny konglomerat postaw i poglądów, dopóki nie popieracie poglądów przez siebie głoszonych, dopóki sami zaludniacie więzienia, dopóki armia Rydzyka stanowi najważniejszą siłę polskiego katolicyzmu - wasza legitymacja do dyktowania innym czegokolwiek w kwestiach moralnych jest bardziej, niż cienka.
Może cytat?:
" 2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony2, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?"
Albo z innej beczki?:
"Medice, cura te ipsum".

Cytuj:
Trcohe powagi i kultury, nerwy na wodzy i szacunek dla wszystkich. Nerwy nerwami, rozumiem i wiem że się pojawiają, ale takie jechanie po wszystkich i wszystkim nie jest tu dopuszczalne.
To chyba raczej nie do mnie....?
Ja umiem panować nad emocjami, mogą być u mnie wyłącznie obok meritum, mogą być jedynie ozdobnikiem.
U Ciebie chyba z tym gorzej, bo owo "jechanie po wszystkich i wszystkim" jakby nie stąd było.


Wt lip 14, 2009 8:39

Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 13:07
Posty: 8
Post 
greg(R) napisał(a):

Powiedz mi tak szczerze: jak wyobrażasz sobie coś takiego? Osobowy (sic!) byt, który istnieje od zawsze i nie musiał mieć stwórcy. Ilu miliardów lat trzeba było aby powstał człowiek,. A jakże skromne wydają się nasze możliwości z możliwościami domniemanego Boga (kreacja wszechświata). I mam uwierzyć, że taki byt (osobowy) istnieje ot tak, po prostu?



Nasze możliwości?
Uważasz, że sami doprowadziliśmy do naszego własnego pojawienia się w historii dziejów?

Istnieje ot tak, po prostu.
Tak! Tak po prostu!
Ty też, taki byt osobowy (sic!)..:) Istniejesz tak po prostu!
Myślę, że parę miliardów lat temu żadnemu pantofelkowi nie przeszło przez myśl, że taki byt jak Ty będzie sobie w 2009 A.D. siedział przed kompem i skarżył się, że nie potrafi wyobrazić sobie więcej niż wyczytał w książkach i w internecie. I my jak te, za przeproszeniem, pantofelki nie wyobrażamy sobie nic poza tym, co sami widzimy..:)

Nie mam zamiaru Cię urazić, ale przeglądając parę napisanych przez Ciebie postów odniosłam wrażenie, że za bardzo polegasz na swojej "wiedzy"... Może tak trochę pokory, hmm..?

A w ogóle to "Wiem, że nic nie wiem"... Pamiętasz?


Wt lip 14, 2009 9:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
greg(R) napisał(a):
@pilaster

I dlatego nalezy to rozumieć niedosłownie.

Idą tym tropem nic nie stoi na przeszkodzie aby powstał dogmat, że Ziemia ma 6500 lat. Tylko nie należałoby tego rozumieć dosłownie.


O nie. Różnica jest zasadnicza. W końcu wiek Wszechświata i Ziemi znamy dokładnie z innych źródeł. Natomiast co do dziewictwa/niepokalnaego poczecia/wniebowzięcia, a nawet kluczowego dla religii zmartwychwstania Jezusa żadnych miarodajnych źrodeł nie mamy.

Cytuj:
może mieć to jakiś związek z niepokalanym poczęciem, albo moze z jakimś rodzajem rozdzielenia na Marię - matkę Jezusa i Marię Bogurodzicę.

Załóżmy, że to prawda. Byłyby to zatem filozoficzne rozważania funta kłaków nie warte.


I dlatego takich rozważan nie prowadzę. :biggrin: Rzuciłem pewne hasło, zeby uświadomić, ze wbrew pozorom, da się to uspójnić, jezeli się chce.


Cytuj:
A być może nikt naprawdę tego (jeszcze) nie wie

Taaak. Zapewne nawet Ci, którzy go wymyślili.


Nie wymyślili, tylko zostali natchnieni Duchem :)

A przecież nie ma żadnej gwarancji, że natchniony Duchem papiez ogłaszając jakiś dogmat, sam dobrze rozumiał owo natchnienie :)

Cytuj:
Dogmaty zasadniczo powstały w czasach supremacji Kościoła i zapewne nikomu wtedy się nie śniło, że ktokolwiek będzie próbował je podważać.


Doprawdy? Dogmaty maryjne to druga połowa XIX wieku. Zaiste czasy niesamowitej supremacji Kościoła :)


Cytuj:
Smoka pokonuje Krak, co zapewne opisuje w jakiś metaforyczny sposób faktyczne wydarzenia.

Dlaczego zaraz metaforycznie? Może stary Giertych ma rację i Krak walczył z ostatnim tyranozaurem? ;-)


Chyba bardziej prawdopodobne jest, że smok symbolizuje coś innego. :)


Cytuj:
Jest dla mnie absolutnie niewyobrażalne, że Bóg (osobowy – jak sugerujesz) mógłby istnieć od zawsze i bez przyczyny. Wiele rzeczy mogę choćby spróbować sobie wyobrazić – ale nie to.


Ale kwantowe fluktuacje pól skalarnych istniejące od zawsze i bez przyczyny greg(R) jest w stanie sobie wyobrazić?

Cytuj:
Zatem jest to dla mnie pewnego rodzaju dogmat – Bóg istniał zawsze. Powiedz mi tak szczerze: jak wyobrażasz sobie coś takiego? Osobowy (sic!) byt, który istnieje od zawsze i nie musiał mieć stwórcy.


Wyobrażam sobie bez trudu, jezeli tylko odrzuci się niutonowską koncepcję linearnego i niezaleznego czasu. Bóg istnieje poza czasoprzestrzenią, czyli również poza czasem, zatem wszelkie odnosnie do Niego rozważania wykorzystujace takie pojęcia jak "wcześniej, później", "od zawsze", "wiecznie" są z góry niejako nieadekwatne.

Cytuj:
I mam uwierzyć, że taki byt (osobowy) istnieje ot tak, po prostu?


A kwanotwe fluktuacje pól skalarnych (i same pola) istnieją ot tak, po prostu?


Cytuj:
Dlatego nauka i jej rozwój jest niezwykle cenna takze dla religii

Zauważ, że o ile dawniej nauka szła pod rękę z religią to obecnie nauka jakby religii już nie potrzebowała.


Nauka nigdy religii nie potrzebowała i moze istnieć w oderwaniu od niej. Na tym włąsnie polega genialnosć tego wynalazku. nauka dostarcza informacji o świecie, jego powstaniu, budowie, historii, etc, zupłenie niezależnie od źródel religijnych, a tym samym umożliwia ich niezależną weryfikacje na religie prawdziwe (a porzynajmniej zbliżone do prawdy) i fałszywe.

Ciekawa ksiażka na ten temat:

Cytuj:
zachęcony swoistą reklamą zamówiłem Ewolucję. Zaciekawiło mnie to, że napisałeś, że to jest nauka a nie popularyzacja nauki. Mam nadzieję, że w tym tygodniu będę ją już miał. Choć raczej bardziej szczegółowe zapoznanie się z tą pozycją będę musiał niestety odłożyć na czas urlopu.


Urlop nie wystarczy... :) To nie jest lektura do poduszki.

Ale cour de balance, wydawca chyba powinien mi coś odpalić. Greg(R) jest chyba z dziesiatą osobą, którą namówiłem do nabycia :-D

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt lip 14, 2009 10:42
Zobacz profil
Post 
pilaster napisał(a):
Wyobrażam sobie bez trudu, jezeli tylko odrzuci się niutonowską koncepcję linearnego i niezaleznego czasu. Bóg istnieje poza czasoprzestrzenią, czyli również poza czasem, zatem wszelkie odnosnie do Niego rozważania wykorzystujace takie pojęcia jak "wcześniej, później", "od zawsze", "wiecznie" są z góry niejako nieadekwatne.
Ależ spoko! Jak się odrzuca i wyobraża to wszystko jest możliwe!
Pamiętasz Einsteina?:
Cytuj:
Bądźmy pewni, doktryna osobowego Boga oddziałującego na naturalne zdarzenia nie zostanie obalona przez naukę. Ta doktryna zawsze może schronić się w tych dziedzinach, w których naukowa wiedza do tej pory nie postawiła swojej stopy.



Cytuj:
Nauka nigdy religii nie potrzebowała i moze istnieć w oderwaniu od niej. Na tym włąsnie polega genialnosć tego wynalazku. nauka dostarcza informacji o świecie, jego powstaniu, budowie, historii, etc, zupłenie niezależnie od źródel religijnych, a tym samym umożliwia ich niezależną weryfikacje na religie prawdziwe (a porzynajmniej zbliżone do prawdy) i fałszywe.
Źródło jest jedno i wspólne, a jest nim świat/wszechświat i innego nie ma.
I nauka zajmuje się wszystkim! Nie ustępuje z pokorą żadnym "źródłom religijnym", bo owe wyimaginowane źródła to tylko uzurpacja religijnych, próba wyniesienia się ponad to co człowiekowi rzeczywiście dostępne (proroctwo Einsteina), tylko zajmuje się wszystkim.
Religiami też. We wszystkich ich aspektach. A nie zajmuje się bogami, bo żadnych bogów nie ma.


Wt lip 14, 2009 13:20

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Sebastian88 !

Cytuj:
Cytat:
1. Orzeczenie że nierówność w traktowaniu religii nie stanowi dyskryminacji [ czy oni słyszeli o logice ] .


Mógłbyśpokazać mi to orzeczenie? NIe mogę znaleźć, byłbym wdzięczny gdy zobaczę link.


Sorki , ale niechce mi się szukać .
To onegdaj głośna [ oczywiście nie w przykościelnych ] mediach skargi kościoła prawosławnego z którym polska niechce podpisać konkordatu [ o co ten kościół zabiega od lat ] .
Trybunał orzekł , że To że Polska z jednym kościołem zawiera konkordat a z drugim nie , mimo że stanowi to zróżńicowanie w traktowaniu wyznań nie stanowi to dyskryminacji .

_________________
-p => [ p => q ]


Śr lip 15, 2009 0:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 6:27
Posty: 19
Post 
1.
Cytuj:
A dowód na nieistnienie Boga jest prosty wręcz dziecinnie: nie istnieje nic co nie ma definicji.

Dlaczego ? Dlaczego nie istnieje coś co nie ma definicji ?
2. punkt i zbiór nie mają definicji. Co za tym idzie żadna figura nie ma definicji. Co za tym idzie nie można podać definicji praktycznie żadnego przedmiotu (piszę "praktycznie" na wszelki wypadek, jakby jeden czy dwa się znalazły ;] ). Co za tym idzie praktycznie żaden przedmiot nie istnieje. Absurd.
3. Jak dla mnie ateiści podjęli się zbyt ambitnego zadania. Proponuje udowodnić najpierw, że nie ma krasnoludków. Szczerze mówiąc , nie mam pojęcia jak to zrobić. Jeżeli uda się obalić twierdzenie ,że "krasnoludki istnieją" to można zainteresować się obalaniem twierdzenia ,że "Bóg istnieje" :)


Śr lip 15, 2009 9:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL