greg(R) napisał(a):
Ale nie wszyscy tak uważają. Choć cieszę się, że zauważasz, że „ludzie wydaja się mieć predyspozycje do bycie mniej lub bardziej religijnymi”. I znów: co wpływa na te predyspozycje oprócz wychowania?

Czy uważasz, że w
tym może coś być?
Te predyspozycje to np. temperament itp., i genetyka ma tu wpływ. Nie jest to raczej jeden gen - mało co w genetyce jest tak jednoznaczne jak przedstawia się publice. Nie rozumiem dlaczego miałoby to być "podważanie fundamentalnych doktryn wiary". W końcu ktoś, kto urodził się kaleką, też ma wrodzoną przeszkodę w uznaniu kochającego i sprawiedliwego Boga.
-----------------------------------------------
danbog napisał(a):
Zatem mamy przynajmniej jasność , że kościół jest "ciałem obcym " w strukturach państwa polskiego .
Kościół nie inwaduje w strukturę państwa. On wchodzi w życie społeczne, w którym działa także państwo. Owszem, państwo musi uwzględnić istnienie wyznań i ich rolę, tak jak musi uwzględnić istnienie na danym terenie np. mniejszości narodowych. Z konieczności prawa państwowe odnoszą się do religii, a religia wpływa na przekonania ludzi działających w państwie.
Rozdział religii i państwa ma polegać jedynie na tym, że obie struktury nie mają prawa działania w zakresie zarezerwowanym dla tej drugiej. Odnoszą się jednak do tych samych ludzi, i nie można żądać, aby ludzie nie mieszali jednych spraw z innymi - to albo zrobiło by z nich schizofreników, albo doprowadziło do zaniedbania jednej z tych dwóch aktywności.
danbog napisał(a):
Mamy jasność co do tego , że Polska w ramach Konkordatu zrzekła się władzy nad częścią Polski zagrabioną przez Kościół .
Konkordat właśnie reguluje działania Kościoła na terenie Polski. Nie mamy tu do czynienia ze zrzeczeniem się władzy, ale raczej z przekazaniem jej w stopniu niezbędnym do prowadzenia działalności, tak jak ma to miejsce w przypadku innych stowarzyszeń (które jednak nie działają na taką skalę jak związki wyznaniowe, przez co mają mniejsze wymagania).
danbog napisał(a):
Trybunał konstytucyjny jest zainfekowany przez agentów Watykanu .
To teoria spiskowa czy stanowisko: "Oni mają inne zdanie niż my, widać moi przeciwnicy ich przekupili"? Tak jesteś przekonany o własnej nieomylności, że nie mieści ci się w głowie, że sąd może nie być z tobą w zgodzie?
danbog napisał(a):
Cytuj:
Wskaz mi, jakie kraje "cywilizowane" mają w zapisie konstytucyjnym coś takiego jak "prawo do wolności od religii". Link do odpowiedniego zapisu prawnego (w miarę możliwości w języku angielskim) mile widziany.
WSZYSTKIE !
Np. taka Wielka Brytania, gdzie głowa państwa jest głową kościoła narodowego. Czy Stany Zjednoczone, gdzie powstało więcej związków religijnych niż gdziekolwiek indziej, 87% społeczeństwa deklaruje się jako "religijni", a z 15%, które nie jest zarejestrowanych w związkach religijnych, większość to niesprecyzowani i wolnomyśliciele, a ateiści stanowią mniejszość. Niemal gafą towarzyską jest przyznać, że nie należy się do żadnego wyznania. Zaiste, "wolność od religii"!.
"Wolność
od religii" nie jest czymś, co może zostać zagwarantowane prawnie.
danbog napisał(a):
W krajach cywilizowanych musi tego zakazać i zakazuje .
Proszę o akt prawny lub orzeczenie sądu.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Czy uważasz za niekonstytucyjne pojawianie się tablic w języku niemieckim w rejonach z silną mniejszością niemiecką? Ewentualnie brak takich tablic w miejscach, gdzie takiej mniejszości praktycznie nie ma?
A co to ma wszplnego z religią ?
Czy rózne religie mają być trakowane inaczej niż różne narodowości/kultury? Jeśli daje się tablicę w niepaństwowym języku w geście w kierunku jednej grupy społecznej (przypomnę: język polski jest obowiązujący, więc petentom powinny wystarczyć zwykłe, po polsku), to czemu nie powiesić krzyża w geście w kierunku innej?
Cytuj:
Uprawianie polityki polega właśnie na wyróżnianiu inicjatyw społecznie kożystnych . Religia nie należy do zachowań społecznie kożystnych , a wręcz przeciwnie .
Twierdzę inaczej - religia jest wartościowym elementem kultury. Poza tym co innego promowanie (bo tak zrozumiałem "wyróżnianie" o którym mówisz), a co innego zauważenie, że społeczeństwo już wyróżniło jakąś inicjatywę, masowo się pod nią podpisując.
danbog napisał(a):
Przedewszystkim świadczy o zaangażowaniu religijnym Państwa - zatem wyłacza je z grona państw cywilizowanych .
Uważasz zatem, że powieszenie krzyża jest promowaniem religii? Cóż, nie spotkałem się z tym, aby dla kogoś taki widok miał znaczenie przy wyborze religii.
danbog napisał(a):
Brak wszystkich innych symboli religijnych oznacza zatem brak poszanowania wszystkich innych wyznań i stanowi dla nich śmiertelną obelgę . Woja religijna tuż tuż .
A czy brak tablic w języku tadżyckim jest zniewagą dla Tadżyków? Zresztą, niech oni sami się wypowiadają. Mam wrażenie, że są dużo bardziej tolerancyjni niż ty. Tacy Żydzi np., nie robili afery nawet gdy Jan Paweł II pobłogosławił Ścianę Płaczu znakiem krzyża.
Cytuj:
Dyskryminacja innych wyznań nie łami konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ?
Czym jest "dyskryminacja" o której mowa w konstytucyjnym zakazie? Szeroko pojętymi prześladowaniami, czyli utrudnianie
wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują. Czy coś takiego ma miejsce?
danbog napisał(a):
Brak rozdziału państwo-kościół nie łąmie konstytucyjnego rozdziału państwa i kościołą ?[/uote]Rozdział przewidziany przez twórców prawa jest, choć uważam, ze rozumiesz go inaczej niż oni, stąd sprzeciw.
Cytuj:
Istnieje niezaniedbywalna rózńica pomiędzy magnetyzmem a doznaniami "duchowymi " .
Magnetyzm jest obiektywnie powtarzalnym doznaniem .
Doznania "duchowe " nie .
Dlatego własńie magnetyzm jest uznawany za rzeczywisty fakt , a doznania "duchowe " za zaburzenie pracy mózgu .
Owa "obiektywna powtarzalność" ułatwia badanie, dlatego mamy dobra teorię elektromagnetyzmy, a nie mamy dobrej teorii Boga. Trudność w badaniu jakiś doznań nie powinna być jednak wymówką, by od razu spychać je na pozycję "zaburzeń". To chciejstwo, aby cały świat był łatwy do zrozumienia przez człowieka.
danbog napisał(a):
Religia nie rozwiązuje ŻADNYCH problemów [ podobnie jak np alkoholizm ] .
Moje doświadczenie wskazuje odwrotnie.
Cytuj:
A to nowum .
Zatem przykazania są dla tych co nie mają kontaktu z bogiem , rozumiem że Ci co go żekomo mają już nie obowiązują .
Oni nie potrzebują praw spisanych w kamieniu lub na papierze bo, jak to zostało ujęte, "zostanie ono wypisane w ich sercach".