Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 1:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 537 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 36  Następna strona
 Czy uważasz, że biblijna opowieść o potopie jest prawdą? 

Czy uważasz, że biblijna opowieść o potopie jest prawdą?
Tak 43%  43%  [ 78 ]
Nie 49%  49%  [ 89 ]
Nie mam zdania 8%  8%  [ 14 ]
Liczba głosów : 181

 Czy uważasz, że biblijna opowieść o potopie jest prawdą? 
Autor Wiadomość
Post 
Niestety wiara zyskuje dopiero przy bardzi bliskim poznaniu :)


Pn lut 16, 2009 15:28

Dołączył(a): Cz gru 25, 2008 18:40
Posty: 104
Post 
oksi89 napisał(a):
Potem mi się oberwało, ze należy się do niej zwracać "Siostro". Tutaj podirytowany powiedziałem, ze nie jest moją kapłanką. Wtedy po prostu kazała mi wyjść z sali. ;)


Wow, ale jesteś dzielny! Duma powinna Ci pierś rozpierać!

_________________
Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem (Flp 2, 12).


Pn lut 16, 2009 19:52
Zobacz profil
Post 
Blacky, nie kpij sobie ze mnie.
Tak, jestem dumny z tego, jak zareagowałem. Że w wieku 13 lat miałem już na tyle (choć skąpo) wykreowany światopogląd, że potrafiłem podjąć dyskusję z osobą dorosłą.
Co więcej, że ta osoba nie potrafiła tej dyskusji podjąć i się logicznie wybronić. Odpowiedziała od razu agresją.
Czy jako zakonnica nie powinna głosić nauk chrześcijańskich?
Dla czego nie próbowała mnie do nich przekonać? Nie można tylko wykładać swoich argumentów i mieć zatkane uczy na słowa innych. Chyba nie na tym polega chrześcijański dialog z niewiernymi.

Rozmawiałem z wieloma katolickimi księżami i prawosławnymi batiuszkami. Żaden nie miał do mnie pretensji, że zwracam się do niego per "pan", czy że przechodziliśmy na "ty". Wiedzieli doskonale, że jestem ateistą, więc nie mogli ode mnie wymagać, bym traktował ich jako nauczycieli czy kapłanów. Byliśmy po prostu dwojgiem równych sobie ludzi ;)

Blacky, Twoja wypowiedź była chamska i prostacka. Jak masz zamiar ze mną dyskutować- nie okaż się chamem ani prostakiem.


Wracając do Noego. Jak dotąd nie napotkałem na ślady biblijnego potopu.
W każdym razie, na pewno nie był on na skalę światową. Raczej lokalny wylew rzeki albo... zalanie depresji?
To już bardziej prawdopodobne.
Może biblijny mit o potopie ma coś wspólnego z mitem o Atlantydzie?


Pn lut 16, 2009 20:10
Post 
oksi89 napisał(a):
Może biblijny mit o potopie ma coś wspólnego z mitem o Atlantydzie?
Ma.
Potop został w Biblii aby opisać Prawdy Wiary, Atlantyda do dzieła Platona by opisac ustrój społeczny jaki uważał za idealny


Pn lut 16, 2009 20:23
Post 
Wiec jedno i drugie jest fikcyjną historią (lub luźno opartą na faktach), otoczką dla głównego przekazu tekstu?
Jeżeli to masz na myśli, to jesteśmy podobnego zdania.


Pn lut 16, 2009 20:30
Post 
Prawdopodobnie luźno opartą na faktach. W przypadku biblijnym najprawdopodobniej opartą na micie regionalnym, luźno opartym na faktach :)

Zresztą w Biblii to norma. Nawet te księgi które są historyczne często mają przekaz historyczny kształtowany tak, by stały się przypowieścią.
Przy czym znającym je praktycznie na pamięć Żydom nie przeszkadzało to że np. w dwu księgach są różne wersje tego samego zdarzenia - bo szukali sensu przekazu a nie informacji historycznych.


Pn lut 16, 2009 20:35

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 8:19
Posty: 290
Post 
Marek MRB napisał(a):
Jesli moja interpretacja Biblii kłóci się z faktami naukowymi to mam następujące wyjścia:
- uznać że nauka to be i spisek
- uznać że Biblia się myli
- uznać, że moja interpretacja Biblii jest do kitu
Polecam "potopistom" ten trzeci wniosek (zwłaszcza że Kościół bynajmniej nie wspiera ich literalnej interpretacji).

To zależy który kościół .Katolicki na pewno .
Natomiast większość kościołów protestanckich uznaje fakt o potopie za prawdziwy.

Ponadto Marku widzę że jesteś nie ścisły w swoich wypowiedziach ,masz dwie rożne teorie .Zastanów się co piszesz .

Wypowiadając się na tym wątku 20 01 2009 piszesz

Marek MRB napisał(a):
Nie gniewajcie się, ale wydaje mi się że nie jest dobrze bronić jako Prawdy Wiary tego, co Prawdą Wiary nie jest - nie tylko tracimy wówczas energię na próżno, ale jeszcze narażamy wówczas wiarę na śmieszność.


Natomiast w wypowiedzi z 16 02 piszesz

Marek MRB napisał(a):
Ma.
Potop został w Biblii aby opisać Prawdy Wiary


Nie chcę cię obrażać ale kłamstwem niczego nie udowodnisz.

Witold napisał(a):
Taaa, a na "Zeitgeist" masz że bankowcy chcą przejąć władzę nad światem. I co z tego? To nota bene bardziej prawdopodobne, niż młody wiek Ziemi i globalne potopy.

Stworzenie świata z przypadku jest nie prawdopodobne.
Ponadto nie odpowiedziałeś na moje pytania :-D
Cytuj:
"zakazana geologia" czy coś w tym stylu?

Być może :)
Witold napisał(a):
Jakim cudem ludzie w XXI wieku mogą takie bajeczki jak globalny potop głosić jako fakt historyczny, to naprawdę przechodzi moje pojęcie.

A jkim cudem ludzie XXI wieku głoszą bajeczki o powstaniem świata z przypadku :)

_________________
Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.1Tes.5.21


Wt lut 17, 2009 9:19
Zobacz profil
Post 
hmm... ale nie będziecie już nas palić za nasze teorie? Proszę.

Ogólnie powstanie świata jest do pewnego stopnia przypadkowe.
Nie wierzę, ze wykreował go jakiś bóg i dzień po dniu tworzył jego nową część.

No, ale pewnie większość z Was nie odbiera swojego mitu o powstaniu świata dosłownie.

Po prostu w kosmosie kiedyś mocno walnęło, materia się coraz gęściej ze sobą związywała tworząc kolejno pierwiastki, minerały, skały, związki chemiczne.

Te okruchy skalne wzajemnie się do siebie przyciągały i powstawały planety.

To co napisałem, to bardzo duże uogólnienie. Ogólnie chodzi mi o to, ze powstanie Ziemi nie było przypadkowe- podlegało prawom fizyki.


Wt lut 17, 2009 10:28

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18
Posty: 272
Post 
echhh czasem to aż żal mi czytać...



Cytuj:
Być może


akórat zakazaną archeologie przeczytąłem, stek bzdur... w moim miemaniu


Wt lut 17, 2009 10:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
romulus napisał(a):
Stworzenie świata z przypadku jest nie prawdopodobne.


Każdego dnia wychodzisz z domu i zupełnym przypadkiem, akurat tego dnia nie wpadasz pod traktor czy nie giniesz w jakiś inny sposób. Co jest tylko i wyłącznie dziełem przypadku, choć prawdopodobieństwo że zginiesz, jest małe, ale jest. I takim samym dziełem przypadku będzie, jeśli któregoś dnia jednak wpadniesz pod traktor albo coś i zginiesz.
Wszystko to dzieło przypadku.

Twoi rodzice mogli się nigdy nie spotkać - ale się spotkali. To również najprawdopodobniej dzieło przypadku, podobnie jak to że z wielu możliwych formacji genotypowych powstałeś akurat ty, taki jaki jesteś - wniosek? Istniejesz w dużej mierze z przypadku.

Urodziłeś się w Europie, a nie w Afganistanie. Więc uważasz, że świętą księgą mówiącą jedyną słuszną prawdę jest Biblia, a nie Koran. Nie urodziłeś się też w Indiach, więc nie jesteś hindusem. A skąd to? Czysty przypadek.

Poza tym mówienie o stworzeniu świata w przypadku to taki retoryczny chwyt, usiłujący wcisnąć ateistom nielogiczne poglądy. Jednak po pierwsze: to wcale nie jest nielogiczne, a po drugie nikt czegoś takiego nie głosi. Jedyna sensowna odpowiedź jaką można dać na pytanie o powstanie świata to "nie wiem". Nauka ma na ten temat pewne teorie i pozwólmy nauce się rozwijać - religia nie daje odpowiedzi na nic.
Odpowiedzi dawane przez religie to droga dla takich, którzy wolą wierzyć że pioruny to gniew bogów.


Cytuj:
Ponadto nie odpowiedziałeś na moje pytania :-D


Ehhh, które pytania? Dawno to już było...
Te o ziemię z Wielkiego Kanionu czy o muszlę na Evereście?
Aha, to to były pytania? Bo wziąłem to za kiepski dowcip.
Przy okazji, ty nadal nie podałeś żadnego rzetelnego opisu tego "znaleziska" (najlepiej w języku polskim) na Evereście. I wątpię, żebyś takowy znalazł, a nawet jeśli... wiesz jedna muszla i kupa mułu to trochę za mało żeby nagle wywrócić całą geologię do góry nogami.


Cytuj:
Cytuj:
"zakazana geologia" czy coś w tym stylu?

Być może :)


Czyli nic co należałoby traktować poważnie.

Podobnie jak nikt nie traktuje poważnie "zakazanej archeologii".
Nikt normalny raczej nie wierzy w to, że starożytni kontaktowali się z kosmitami, ani że ludzkość istnieje już kilka miliardów lat (bo i takie teorie "zakazana archeologia" spłodziła). Choć z grubsza, to o kosmitach jest nawet bardziej prawdopodobne niż młody wiek Ziemi, ale i tak raczej należy to włożyć między bajki.


Witold napisał(a):
A jkim cudem ludzie XXI wieku głoszą bajeczki o powstaniem świata z przypadku :)


1) Wszystko jest dziełem przypadku... nawet to, że podjąłeś decyzję o dyskutowaniu na tym forum. W końcu mogłeś podjąć inną, była szansa 50/50 na tak lub nie.
2) Powstanie świata z przypadku jest milion razy bardziej prawdopodobne, niż jego powstanie w 7 dni. Ale nawey gdyby Bóg faktycznie stworzył świat w 7 dni, to to również byłoby poniekąd dzieło przypadku, że z całej nieskończoności, postanowił to zrobić akurat w tym momencie...
3) "Stworzenie świata z przypadku" - tani chwyt...

oksi89 napisał(a):
No, ale pewnie większość z Was nie odbiera swojego mitu o powstaniu świata dosłownie.


Na szczęśćie. Ale niestety niektórzy, np. romulus, tak.


Wt lut 17, 2009 11:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Witold napisał(a):
A jkim cudem ludzie XXI wieku głoszą bajeczki o powstaniem świata z przypadku :)


Emm.... to jest wypowiedź romulusa, a nie moja ;-)


Wt lut 17, 2009 11:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29
Posty: 459
Post 
Cytuj:
1) Wszystko jest dziełem przypadku... nawet to, że podjąłeś decyzję o dyskutowaniu na tym forum. W końcu mogłeś podjąć inną, była szansa 50/50 na tak lub nie.


A nie uważasz, że jednak wszystko ma swoją przyczynę?


Wt lut 17, 2009 11:40
Zobacz profil
Post 
Wybór tematu czy ma przyczynę? Zdecydowanie ma.
Wybrał temat który go interesuje, lub rozwijał się ciekawie.

Witold poruszył bardzo słuszną sprawę:
teatime, gdybyś się urodził w Indiach w rodzinie Hindusów, to chrześcijaninem byś nie był.
Jakbyś się urodził w Afganistanie w rodzinie Afgańskiej, byłbyś muzułmaninem.

Chrześcijanie się nie rodzą w rodzinach muzułmańskich.
Muzułmanie nie rodzą się w buddyjskich.
Itp., itd..
Jedynym odstępstwem od tej reguły są sytuacje mające miejsce na świecie w przeciągu jakiś 1500 lat. Chrystianizacja- tak się to zwie.
Ale jakbym z jakąś sektą wszedł podczas mszy do kościoła, zabił księdza, wyprowadził wszystkich związanych na zewnątrz i ustawił w szeregu, zburzył kościół na ich oczach a potem po kolei podchodził do każdego z pytaniem:
"czy przyjmujesz sobie jedyna słuszną wiarę: Kult Bożka Kawuhae i porzucasz dotychczasowy poganizm?"
i w zależności od odpowiedzi: tak/ nie, dokonywał publicznej inicjacji albo egzekucji, to sporo osób by się (prócz kilku pierwszych) zgodziło, nie?

A gdyby to była akcja masowa to za kilkaset lat nasi potomkowie by dyskutowali o słuszności wiary "Kawuhae"



Człowiek się rodzi ateistą. Potem już mu "piorą mózg".


Wt lut 17, 2009 11:58

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29
Posty: 459
Post 
Lecz czy wszystko ma swoją przyczynę, czy też tylko niektóre rzeczy?

i jeszcze jedno:

Cytuj:
Człowiek się rodzi ateistą. Potem już mu "piorą mózg".


Człowiek rodzi się bez wyznania. Ateistą nie jest, bo ateizm to postawa świadoma


Wt lut 17, 2009 12:04
Zobacz profil
Post 
teatime napisał(a):
Lecz czy wszystko ma swoją przyczynę, czy też tylko niektóre rzeczy?


Moim zdaniem, jako ateisty, część rzeczy jest przypadkowa, częsć ma przyczynę.

Przypadkiem jest, że urodziłem się w rodzinie katolickiej.
To, że byłem katolikiem jest przyczyną tego, że urodziłem się w rodzinie katolickiej.
To, że jestem ateistą, jest przyczyną mojego dążenia do poznania świata.
To, że wszedłem na to forum, jest przyczyną mojej ciekawości.
To, ze dyskutuję akurat z Tobą, jest przypadkiem.

Ale nawet to co powiedziałem można zanegować.
W końcu jak się potknę o kamień leżący na ulicy, to to będzie przyczyną mojej nieuwagi czy przypadkiem, że ten kamień na ulicy leżał, a ja się go nie spodziewałem?

A może przypadkowo znajdujący się tam kamień był przyczyną mojej wywrotki?

Zależy z punktu patrzenia. Ważny jest efekt: wywrotka.

teatime napisał(a):
Człowiek rodzi się bez wyznania. Ateistą nie jest, bo ateizm to postawa świadoma

Masz rację, moja pomyłka. Ale ogólnie chodziło mi o to, ze człowiek rodzi się bez wyznania. "Tabula rasa".


Wt lut 17, 2009 13:15
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 537 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 36  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL