argumenty na nieistnienie Boga
Autor |
Wiadomość |
forestgun
Dołączył(a): Wt sie 26, 2008 6:11 Posty: 66
|
Dural napisał(a): Forestgun a jak odniesiesz sie do tych dwoch tekstow: "Piszemy prawdziwa historie Zwycieskiej Polski. Ze wzgledu na wiarygodnosc usuniete zostaly opisy bitew przegranych, sprzecznych z zalozeniem". "Piszemy prawdziwa historie Zwycieskiego Chrystusa. Ze wzgledu na wiarygodnosc usuniete zostaly niektore ewangelie sprzeczne z zalozeniem". Czy te "prace" wymagaja weryfikacji?
To zależy co chcesz uzyskać.
Nic nie wymaga weryfikacji samo z siebie.
Weryfikacja tak jak i każde ludzkie działanie bierze się z ludzkiego chciejstwa.
Dla mnie osobiście ani jedno ani drugie nie wymaga weryfikacji, bo ani jedna a ani druga dziedzina w niczym nie wzbogaci mojego życia. Obie dotyczą historii a wiadomo historię piszą ludzie omylni.
|
Śr sie 27, 2008 18:37 |
|
|
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
forestgun napisał(a): To zależy co chcesz uzyskać. Nic nie wymaga weryfikacji samo z siebie. Weryfikacja tak jak i każde ludzkie działanie bierze się z ludzkiego chciejstwa. Dla mnie osobiście ani jedno ani drugie nie wymaga weryfikacji, bo ani jedna a ani druga dziedzina w niczym nie wzbogaci mojego życia. Obie dotyczą historii a wiadomo historię piszą ludzie omylni.
Moim zdaniem, albo na coś są dowody, albo nie. Jesli nie, to kwestia pozostaje w sferze domysłów. Jeśli dodatkowo bagatelizowanie dowodów jest wręcz programowe (a tak jest z religią) to wiara staje się czymś mniej pewnym niż hipoteza i staje na równi z wszelkimi baśniowymi stworami wymyślonymi przez człowieka.
|
Śr sie 27, 2008 19:11 |
|
 |
forestgun
Dołączył(a): Wt sie 26, 2008 6:11 Posty: 66
|
movsd napisał(a): ... z wszelkimi baśniowymi stworami wymyślonymi przez człowieka.
Weź pod uwagę, że baśnie, podania, bajki a i nawet często historia jest formą opisy takiego a nie innego postrzegania rzeczywistości, na bazie wiedzy jaką opisujący posiadał.
Przykładowo, dzisiaj gdybyś spotkał człowieka, który powiedziałby ci, że przemówił do niego płonący krzak, pomyślałbyś że może on być chory na schizofrenie. Czy kilka tysięcy lat temu ktoś mógł sobie wyobrazić, że istnieje taka choroba?
|
Śr sie 27, 2008 19:19 |
|
|
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
forestgun napisał(a): Przykładowo, dzisiaj gdybyś spotkał człowieka, który powiedziałby ci, że przemówił do niego płonący krzak, pomyślałbyś że może on być chory na schizofrenie. Czy kilka tysięcy lat temu ktoś mógł sobie wyobrazić, że istnieje taka choroba?
Masz rację - tylko czemu dziś ludzie wierzą w ten płonący krzak, a nie w to że miał schizofrenię?
|
Śr sie 27, 2008 19:33 |
|
 |
forestgun
Dołączył(a): Wt sie 26, 2008 6:11 Posty: 66
|
movsd napisał(a): Masz rację - tylko czemu dziś ludzie wierzą w ten płonący krzak, a nie w to że miał schizofrenię?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego...
Ile ludzi tyle powodów.
Kiedyś znajomy mi powiedział, że chce wierzyć bo jest w życiu tyle absurdów a wiara mu daje ukojenie, daje wskazówki jak żyć.
Tak jak nie każdy chce dbać o swoje zdrowie, wykształcenie, ciągłe rozwijanie się w jakimś hobby, tak nie każdy lubi sobie zadawać pytania. Łatwiej jest dostać gotową odpowiedź, recepturę, trzymać się konkretnej wręcz namacalnej nadziei niż samemu przez całe życie szukać i zadawać sobie pytania.
A ty masz nadzieję, że odnajdziesz odpowiedź na twoje pytania?
|
Śr sie 27, 2008 20:29 |
|
|
|
 |
Rafaello2
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 17:38 Posty: 13
|
movsd napisał(a): Moim zdaniem, albo na coś są dowody, albo nie. Jesli nie, to kwestia pozostaje w sferze domysłów. Jeśli dodatkowo bagatelizowanie dowodów jest wręcz programowe (a tak jest z religią) to wiara staje się czymś mniej pewnym niż hipoteza i staje na równi z wszelkimi baśniowymi stworami wymyślonymi przez człowieka. A co mogłoby być przekonującym dowodem ? Nie istnieje coś takiego jak przekonujący dowód w religii. Pewna osoba niewierząca stwierdziła że gdyby zobaczyła cud na własne oczy to raczej udałaby się do psychiatry niż uwierzyła że ten cud wydarzył się naprawdę. A co dopiero, gdy słyszy się o jakimś cudzie z drugiej albo z trzeciej ręki ? Tak więc wiara to jest wybór, i zawsze będzie. movsd napisał(a): Masz rację - tylko czemu dziś ludzie wierzą w ten płonący krzak, a nie w to że miał schizofrenię?
Łatwiej uwierzyć w płonący krzak niż w to że cały naród daje się przekonać do wizji osoby chorej na schizofrenię, a potem jeszcze ta chora osoba wyprowadza w pole wojsko egipskie. 
|
Śr sie 27, 2008 20:41 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Rafaello2 napisał(a): A co mogłoby być przekonującym dowodem ? Nie istnieje coś takiego jak przekonujący dowód w religii.
Np proroctwo sprzed tysięcy lat, dzięki któremu ludzie uratowaliby się przed tsunami w 2004 roku. Myślę, że Bóg mógłby coś wymyślić.
btw nie przez przypadek jestem ateistą.
|
Śr sie 27, 2008 21:03 |
|
 |
Rafaello2
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 17:38 Posty: 13
|
movsd napisał(a): Rafaello2 napisał(a): A co mogłoby być przekonującym dowodem ? Nie istnieje coś takiego jak przekonujący dowód w religii.
Np proroctwo sprzed tysięcy lat, dzięki któremu ludzie uratowaliby się przed tsunami w 2004 roku. Myślę, że Bóg mógłby coś wymyślić. A po tym jednym sprawdzonym 99 fałszywych, które by się nie sprawdziły. I kto by uwierzył że to jedno sprawdzone to nie przypadek? movsd napisał(a): btw nie przez przypadek jestem ateistą.
Twój wybór.
|
Śr sie 27, 2008 21:43 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Rafaello2 napisał(a): A po tym jednym sprawdzonym 99 fałszywych, które by się nie sprawdziły. I kto by uwierzył że to jedno spraw
Myślę, że Bóg jako stworzyciel świata tak by to zorganizował, że byłby to nie zaprzeczalne.
|
Śr sie 27, 2008 21:51 |
|
 |
Rafaello2
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 17:38 Posty: 13
|
Być może, Ale, skoro nie zorganizował takiego dowodu, to o czym to świadczy ? Może po prostu nie chce się narzucać, a może traktuje nas jak króliki doświadczalne, a może... Niby czemu miałby coś takiego robić ?
|
Śr sie 27, 2008 22:32 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Rafaello2 napisał(a): Być może, Ale, skoro nie zorganizował takiego dowodu, to o czym to świadczy ? Może po prostu nie chce się narzucać, a może traktuje nas jak króliki doświadczalne, a może... Niby czemu miałby coś takiego robić ?
A może świadczy o tym że go nie ma?
W końcu jaki rodzic celowo by się chował?
|
Śr sie 27, 2008 22:41 |
|
 |
Rafaello2
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 17:38 Posty: 13
|
Czemu nazywasz Boga "rodzic" ?
|
Cz sie 28, 2008 8:44 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Rafaello2 napisał(a): Czemu nazywasz Boga "rodzic" ?
No bo nim jest wg. katolików
|
Cz sie 28, 2008 12:04 |
|
 |
Rafaello2
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 17:38 Posty: 13
|
Owszem, dlatego że według Ewangelii tak właśnie Jezus nazywał Boga. Czyli (pośrednio) bazujesz na czymś czego prawdziwości zaprzeczasz.
|
Cz sie 28, 2008 13:16 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Rafaello2 napisał(a): Owszem, dlatego że według Ewangelii tak właśnie Jezus nazywał Boga. Czyli (pośrednio) bazujesz na czymś czego prawdziwości zaprzeczasz.
Nazywam Boga tak jak wy go nazywacie. Nie widzę tu nic dziwnego.
|
Cz sie 28, 2008 14:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|