Ewolucjoniści wierzą, że człowiek powstał z kamienia.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
baran napisał(a): Z fizycznego punktu widzenia, jaki mi przedstawiono na studiach przyjęto, że czas dla naszego wszechświata zaczął płynąć wraz z wielkim wybuchem, co oznacza że wcześniej też był. Przed twoimi narodzinami czas nie istniał? Nie  Czas istniał tylko dla Ciebie zaczął być liczony od momentu narodzin. W tym momencie teoria Einsteina zaczyna działać czas dla naszego wszechświata(dla nas) płynie od jego powstania jednak dla innego obserwatora ten czas ciągle był. Kompletne nieporozumienie a właściwie niezrozumienie istoty czasu. Zestawienie początku życia i początku wszechświata jest zupełnie nieuprawnione. Czas nie istniał przed początkiem wszechświata, bo jest on tylko abstrakcyjnym pojęciem definiowanym jako kolejność zdarzeń w przestrzeni a w fizyce relatywistycznej ta kolejność zdarzeń jest tylko dodatkową współrzędną tej przestrzeni. Przed początkiem wszechświata nie istniała przestrzeń ani nic co można by nazwać zdarzeniem. baran napisał(a): Ze wszechświatem to jest tak, że wielu gada, że wszechświat się rozszerza i ma swoją końcową granice, więc ja się pytam, co jest poza ta granicą oni mówią NIC ja się pytam co to jest nic a oni OOOO… i w końcu mówią że prawdopodobnie brak wszelkich cząsteczek no to ja odpowiadam ten stan ma swoją nazwę i mówi się na to próżnia. I wtedy jednak okazuje się że jednak coś tam jest. Kolejny przykład niezrozumienia tej samej w istocie kwestii. Nie, "poza" wszechświatem nie ma żadnej próżni, bo o próżni można rozmawiać tylko w odniesieniu do przestrzeni, która z kolei określa odległości pomiędzy obiektami a w pojęciu relatywistycznym również "odległości" czasowe. Wyobrażasz sobie, że wszechświat rozszerza się w czymś, tak jak atomy gazu rozchodzą się w próżni. To takie nasuwające się wyobrażenie, ale kompletnie błędne. W istocie, nie ma "tam" nic a nawet nie ma żadnego "tam" - żadnej przestrzeni, żadnego czasu - to rozszerzający się wszechświat tworzy / poszerza czasoprzestrzeń.
|
Cz wrz 01, 2011 23:52 |
|
|
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Jako że człowiek ma pamięć, jest w stanie zarejestrować i zapamiętać kolejność. Stąd przeszłość, przyszłość i teraźniejszość w pojęciu człowieka. W zasadzie istnieje jedynie teraźniejszość, a częstotliwość z jaką zarejestrujemy i zapiszemy dane jest skalą w jakiej zmierzymy czas. Jeśli przyrządy pomiarowe pracują z różną częstotliwością to co się dzieje? Wykazują inny pomiar czasu.
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Pt wrz 02, 2011 8:07 |
|
 |
agnostos
Dołączył(a): N paź 23, 2011 19:01 Posty: 3
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
"Intelektualiści" przestańcie strzępić język, wasze mięśnie są społeczeństwu bardziej potrzebne. Latem sprzątać śmieci, zimą śnieg ...
|
Pt lut 10, 2012 21:28 |
|
|
|
 |
Myszor
Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 21:40 Posty: 4
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
To jeszcze są ludzie, którzy wierzą, że świat powstał w 7 dni <szok>? o.O
|
Pt lut 10, 2012 21:48 |
|
 |
Winston_Smith
Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 14:55 Posty: 17 Lokalizacja: Kalisz, Wielkopolskie
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
A moje pytania to: 1. sposób wykształcenia się gatunków społecznych (mrówki, termity, pszczoły). 2. sposób w jaki zwierzęta - przy pomocy ślepej ewolucji - nauczyły się nagle wytwarzać trucizny. 3. ewolucja polega na błędnej translacji i replikacji DNA, więc może wystąpić mutacja jedynie istniejącej informacji. Jakim cudem zatem w wyniku ewolucji powstały pióra, skoro żadne zwierze wcześniej nie miało genu odpowiedzialnego za ich wytwarzanie. 4. w jaki sposób nastąpiło przekształcenie skrzeli w płuca. 5. jak - na drodze ślepej ewolucji - nagle wytworzyły się jaja w których panowały idealne warunki dla płodu: temperatura, powierzchnia, pożywienie. To dość ogromny skok. Tym bardziej ogromnym musiało być nagłe skierowanie ciąży z jaja do łożyska, też na drodze ewolucji. 6. tak samo jak w powyższym: jak nagle wykształciło się rozmnażanie płciowe? Musiałoby to najpierw sprawić wytworzenie się płci, potem równomierną ewolucję narządów płciowych, oraz wytworzenie następnie idealnych warunków w łożysku/jajach. Dość sporo, jak na ślepą replikację genową.
To tak na razie ode mnie.
|
Cz lut 16, 2012 15:18 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Aby wymyślić hipotezy odpowiedzi na większość tych pytań, wystarczy wyobraźnia i trochę wiedzy z biologii (jestem przerażony zmianami, jakie się czyni w ostatnich latach w systemie edukacji). Na początek tylko pomiń słowo "nagle". Nagłe są tylko mutacje ale to zwykle drobne zmiany. Winston_Smith napisał(a): 3. ewolucja polega na błędnej translacji i replikacji DNA Gdzie? Na Ziemi? To na pewno nie. Ewolucja nie polega tylko na mutacjach. Winston_Smith napisał(a): może wystąpić mutacja jedynie istniejącej informacji. ..a i mutacje są bardziej różnorodne: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mutacja
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz lut 16, 2012 15:44 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Moja wiara w teorię ewolucji runęła w 1989 roku, kiedy jako student politechniki przeczytałem książkę radzieckich ewolucjonistów o najnowszych ustaleniach badawczych. Dowiedziałem się z niej, że badania genetyczne jednoznacznie wskazują, iż wszystkie żyjące dziś na Ziemi kobiety pochodzą od jednej tylko pramatki, która zresztą nie posiadała żadnych cech małpy. Poza tym, opisano tam odkrycia dowodzące, że człowiek chodził po Ziemi w tym samym czasie, co dinozaury – lub że dinozaury żyły jeszcze wtedy, kiedy na naszej planecie pojawili się ludzie. Oczywiście, fanatycznie wierzący w teorię Darwina radzieccy naukowcy usiłowali wykazać, że te najnowsze ustalenia nie stoją w sprzeczności z lansowaną przez nich ideologią samoczynnego powstania życia z nieożywionej materii, oraz człowieka ze świata zwierząt. Do mnie jednak nie przemówił argument, jakoby pramatka dzisiejszych ludzi samodzielnie, w oderwaniu od pozostałych pobratymców, wyewoluowała z małpoluda w człowieka i straciła sierść w wyniku napromieniowania radioaktywnego. Zacząłem drążyć temat i przekonałem się, że całą teoria Darwina ze wszystkimi jej modyfikacjami bazuje na braku danych, a nie na naukowo potwierdzonych faktach. Prawda jest taka, że gdyby Darwin posiadał choćby połowę dzisiejszej wiedzy o świecie, teoria o pochodzeniu gatunków po prostu nie przyszłaby mu do głowy. Chcąc dowiedzieć się czegoś nowego na temat teorii ewolucji zaglądam czasami do czasopism naukowych. Jest takie czasopismo w języku angielskim pt. „Trends in Ecology and Evolution”, które porusza zagadnienia teorii ewolucji. Znajduje się ono na tzw. Liście Filadelfijskiej, wydawcą jest Elsevier (Wielka Brytania), co świadczy o wysokim poziomie naukowym. Co nowego można się dowiedzieć o ewolucji z artykułów, opublikowanych w nim w roku 2009? Zajrzyjmy do artykułu autorstwa amerykańskich naukowców A. Rokas, P. Abbot, Harnessing genomics for evolutionary insights (vol. 24, nr 4-2009, s. 192-200). Autorzy są zwolennikami teorii ewolucji i proponują metodę symulacji rozwoju ewolucyjnego życia na Ziemi. Rzuca się w oczy stwierdzenie, że tzw. „drzewo życia”, czyli ukazywana we wszystkich podręcznikach struktura wzajemnego pochodzenia gatunków, jest fikcją. Okazuje się, że zaledwie niecały 1% (tak, jeden procent!) znanych istot żywych da się wpisać jako tako w ogólnie przyjętą strukturę „drzewa życia”. Pozostałe do niej nie pasują wcale. Jako inżynier zastanawiam się, jak zostałaby przyjęta np. wysunięta przeze mnie nowa teoria budowy jakichś mechanizmów, która dawałaby zaledwie 1% działających urządzeń. I co z tego, że autorzy nadal trwają w swojej wierze w niewzruszoną ewolucję gatunków, kiedy fakty mają się inaczej, a oni nie są w stanie ich wyjaśnić? Przyjrzyjmy się wyjaśnieniom, dotyczącym przypadkowości zmian ewolucyjnych, podanym w artykule naukowców francuskich Th. Lenormand, D. Roze, F. Rousset, Stochasticity in evolution (vol. 24, nr 3-2009, s. 159-165). Autorzy, przekonani ewolucjoniści, chętnie operują słowami „mogło się wydarzyć”, „mogło nastąpić”. Przy czym jednoznacznie stwierdzają, że ewolucja jest sterowana nie przez prosty przypadek, tylko przez zbieg okoliczności. To znaczy, że musi nastąpić taki zbieg okoliczności, przy którym zmiany ewolucyjne w genach (mutacje) okażą się korzystne w świetle zachodzących zmian globalnych (np. klimatu), i to na przestrzeni życia jak pojedynczych osobników, tak i całej populacji gatunku. Sami autorzy przyznają, że jedno nie pasuje do drugiego, chociażby z tej prostej przyczyny, że zmiany w genach (mutacje) z reguły są neutralne albo szkodliwe, i nie zachodzą jednocześnie u kilku osobników. Powodują one raczej utratę możliwości dostosowania się do zmieniających się warunków. Prawie niemożliwe jest, by jednakowe mutacje zaszły u dwóch osobników płci przeciwnej jednocześnie, i w dodatku okazały się korzystne dla gatunku. W dodatku warunkiem dostosowania się do zmieniających się warunków jest to, by mutacje wyprzedzały zmiany klimatu, co jest sprzeczne z założeniem, że dobór naturalny jest motorem ewolucji gatunków. Artykułując wszystkie te wątpliwości i nie znajdując żadnego dla nich wyjaśnienia ani we własnych badaniach, ani w 138 zacytowanych pracach, Autorzy pozostają wierni teorii Darwina, polegając na wszechmocnym wyrazie „być może”. Podobnie ma się sytuacja w przypadku bardziej konkretnych problemów, np., jak zachodziła ewolucja narządów echolokacji u nietoperzy. Wszyscy wiemy, że nietoperz orientuje się w przestrzeni dzięki sygnałom ultradźwiękowym, które odbijają się od przedmiotów, i dają mu informację o ich wielkości i położeniu. Artykuł, poświęcony temu zagadnieniu, pt. Hear, hear: the convergent evolution of echolocation in bats? napisała irlandzka badaczka E.C.Teeling (vol. 24, nr 7-2009, s. 351-354). Słusznie zauważa ona, że sprawa jest bardzo skomplikowana, ponieważ urządzenie echolokacyjne wymaga co najmniej trzech elementów: 1) nadajnik ultradźwięków, 2) odbiornik echa nadawanego ultradźwięku, 3) system analizy odebranego (usłyszanego) sygnału, który pozwala ustalić, gdzie znajdują się przeszkody na drodze nietoperza. Autorka odnotowuje, że te wszystkie zaawansowane urządzenia nie zależą od jakiegoś jednego genu, tylko od kilku grup różnych genów zwierzątka. Jak więc one ewoluowały? Co powstało z czego? Czy najpierw rozwinął się zmysł słuchu, a potem dopiero „nadajnik”, czy odwrotnie? Jak funkcjonowały nietoperze czy ich przodkowie, zanim cały system się ukształtował? Jak długo to trwało? Autorka nie dała odpowiedzi na żadne z postawionych pytań. Zaznaczając, że wiedza w tej dziedzinie jest bardzo mała, wskazała na jakiś gen, odpowiedzialny za część układu echolokacyjnego nietoperza, oraz na pewne podobieństwa z innymi istotami. Uczciwie przyznała się, że wie mniej niż nie wie, i wyraziła nadzieję, że wkrótce zostaną znalezione liczne formy przejściowe, pozwalające wypełnić lukę pomiędzy realnym nietoperzem, wyposażonym w doskonały skomplikowany system echolokacji, a jego hipotetycznymi przodkami, wyposażonymi w hipotetyczne niedorozwinięte niefunkcjonalne części tegoż systemu. Tak naprawdę, Autorka stanęła w tym samym miejscu, co 150 lat temu Darwin, który zapowiedział dostarczenie „w krótkim czasie ogromnej ilości dowodów” na ewolucję gatunków. Jak widać, dowodów tych po prostu brak w roku 2009, tak samo jak brakowało ich w roku 1858, kiedy po raz pierwszy opublikowano prace Ch.R. Darwina i A.R. Wallace’a. Powtórzę to, co powiedziałem na początku: gdyby Darwin posiadał wiedzę o skomplikowanym urządzeniu echolokacyjnym nietoperza, które nie występuje nawet w części u żadnego ze „spokrewnionych” z nim zwierzęcia, nie wymyśliłby on teorii, jakoby nietoperz pochodzi od jakiejś mniej skomplikowanej istoty. Gdyby Darwin wiedział, że dobór naturalny ma poważne ograniczenia w obrębie gatunku i wcale nie współgra z mutacjami genetycznymi, nie sformułowałby swojej teorii „pochodzenia gatunków”. Gdyby wiedział, że 99% istot żywych nie pasuje do teorii ewolucji, po prostu nie wpadłby na coś takiego jak ewolucja. Nie mam zamiaru analizować, dlaczego wielu poważnych naukowców trwa wciąż przy teorii, która wyjaśnia znacznie mniej niż nie wyjaśnia. Być może, chodzi o to, że znacznie łatwiej jest gdybać i spekulować, jak to „mogło być”, nie mając prawie żadnych danych, niż pozbierać razem niezbite dowody i dokonać prawdziwej syntezy zgromadzonej wiedzy. Najprawdopodobniej jednak wielu uczonych obawia się tego, że w wyniku takiej syntezy będą oni zmuszeni sformułować jedyny rozsądny wniosek: ktoś musiał to wszystko stworzyć. Do takiego bowiem wniosku dochodzą badacze, którzy bez uprzedzeń, narzuconych przez ewolucjonistyczne myślenie, uczciwie analizują wyniki badań naukowych w różnych dziedzinach. Podam tylko dwa przykłady. Jeden to wybitny brytyjski uczony prof. Andrew McIntosh, który się zajmuje termodynamiką. W swoich badaniach prof. McIntosh wiele uwagi poświęcał rozwiązaniom konstrukcyjnym, zastosowanym w skrzydłach ptaków. Odkrył, że wiele drobiazgów, na które zwykły obserwator mógłby nie zwrócić uwagi, służy zwiększeniu wydajności aparatów latających, jakimi są ptaki: zaczynając od zróżnicowanej konstrukcji piór, znajdujących się w różnych częściach skrzydeł, i kończąc na zaawansowanych superwydajnych przeciwbieżnych wymiennikach tlenu, czyli płucach ptaków. Dla inżyniera profesora McIntosha stało się jasne, że te wszystkie szczegóły powstały w wyniku zaprojektowania ich przez Osobę, doskonale znającą zasady aerodynamiki. Żaden przypadkowy proces zmian ewolucyjnych w postaci kombinacji mutacji z doborem naturalnym, nie jest w stanie przerobić gadów na ptaka. Dlatego też prof. A. McIntosh jest zwolennikiem teorii „Inteligentnego projektu”, a nie teorii ewolucji. Inny natomiast przykład to prof. dr hab. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz, profesor zwyczajny na Wydziale Fizyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest on autorem ponad 120 prac naukowych z zakresu fizyki teoretycznej, termodynamiki kwantowej i kosmologii kwantowej. Zmuszony do interpretacji i opisywania zjawisk, zachodzących na poziomie kwantów, prof. Jacyna-Onyszkiewicz sformułował założenia metafizyki monotrynitarnej, która uzasadnia formalizm matematyczny kosmologii kwantowej. Bezpośrednio z najnowszych teorii naukowych wynika, że Wszechświat ma początek i koniec oraz że nasza wiedza i możliwości poznawania są ograniczone. Ani kosmos nie rozlega się w nieskończoność, ani mikroświat nie dzieli się na jeszcze mniejsze cząsteczki w nieskończoność. Matematyczny opis teorii kwantów, który już od 80 lat jest niewzruszonym fundamentem fizyki teoretycznej, wymaga głębszego wyjaśnienia, wychodzącego poza ramki codziennego doświadczenia naszych zmysłów. Okazuje się, że takim wyjaśnieniem jest dogmat Kościoła Katolickiego o Trójcy Świętej, której wprawdzie nie można poznać, lecz można odgadnąć na podstawie zaobserwowanych zjawisk i poznanych praw kosmologii kwantowej. Z punktu widzenia nauki prof. Jacyna-Onyszkiewicz uznaje, że gdyby udało się zmienić zasady teorii kwantów, oznaczałoby to nieprawdziwość zaproponowanej metafizyki monotrynitarnej, z której te zasady bezpośrednio wynikają. Tymczasem, mimo wysiłków wielu wybitnych fizyków, nie udało się wprowadzić żadnych zmian do teorii kwantów. Według prof. Jacyny-Onyszkiewicza, oznacza to, że teoria ta w pewnym sensie zakreśla nieprzekraczalną granicę dla poznania przyrody metodami empiryczno-matematycznymi. Nie jest zatem tak, jakoby nauka nie miała nic wspólnego z wiarą. Nie jest tak, jakoby nauka potrafiła wyjaśnić świat, odcinając się od Boga. Jest raczej tak, że „odciski palców” Boga można łatwo zauważyć w każdej dziedzinie wiedzy naukowej, ale nie każdy chce je zauważyć. Działanie Boga można łatwo prześledzić w historii świata, ale nie każdy chce na nie zwrócić uwagę. Głos Boga można usłyszeć, czytając Biblię, ale nie każdy chce do niej zajrzeć. Niektórzy, badając otaczający nas świat, zauważają, że Bóg jest jego przyczyną i ostatecznym celem. Wobec tej prawdy nie mogą pozostać obojętni i nawracają się do Niego. Inni natomiast wolą szukać wyjaśnień, które tak naprawdę pasują tylko do 1% zdobytej wiedzy, ale za to pozwalają pominąć istnienie Boga. Nie jest to bynajmniej osiągnięcie dwudziestowiecznej nauki, gdyż o takich pseudonaukowcach pisał jeszcze św. Paweł 2 tys. lat temu: „To bowiem, co w Bogu niewidzialne – Jego wiekuista moc oraz boskość – od stworzenia świata staje się widzialne dzięki rozumnemu oglądaniu dzieł Bożych. Dlatego ludzie ci nie mają wymówki. Bo gdy poznali Boga, nie oddali Mu czci jako Bogu, ani też nie byli Mu wdzięczni, ale pogubili się w swych dociekaniach i w mroku pogrążyło się ich nierozumne serce. (...) A ponieważ nie dołożyli starania, aby zachować wiedzę o Bogu, wydał ich Bóg ułomnemu rozumowi, tak że czynili to, czego się nie godzi. (...) Oni – znając wyrok Boży, że ci, którzy tego się dopuszczają, zasługują na śmierć – nie tylko to zło czynią, ale nawet chwalą postępujących w ten sposób” (Rz. 1,20-32). Dr inż. Mirosław Rucki Opublikowano za uprzejmą zgodą redakcji "Miłujcie się" http://www.inteligentny-projekt.pl/inde ... Itemid=229
|
Cz lut 16, 2012 15:49 |
|
 |
Winston_Smith
Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 14:55 Posty: 17 Lokalizacja: Kalisz, Wielkopolskie
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Oczywiście, nie tylko na mutacjach, ale w znaczącej mierze zachodzi ona na poziomie genetycznym. Poza tym skąd organizm wie, co należy w danym momencie zrobić? Nadchodzi oziębienie klimatu -> zwierze zaczyna wytwarzać futro, im zimniej, tym gęstsze. Ale skąd wie, jak do tego doprowadzić?
|
Cz lut 16, 2012 15:52 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Winston_Smith napisał(a): A moje pytania to: A w jakiej formie Winston-Smith spodziewałby się odpowiedzi? Jednym zdaniem? Krótką notatką (powiedzmy 2-3 tys znaków)? Poważną pracą naukową? Jaka odpowiedź by WS usatysfakcjonowała? Cytuj: ewolucja polega na błędnej translacji i replikacji DNA Nie na tym polega ewolucja Cytuj: w jaki sposób nastąpiło przekształcenie skrzeli w płuca. Nie nastąpiło. Płuca to zupełnie inny organ niż skrzela Cytuj: wytworzyły się jaja w których panowały idealne warunki dla płodu: temperatura, Temperatura w jaju jest taka sama jak na zewnątrz. Dlatego też jaja ptasie wymagają wysiadywania. 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz lut 16, 2012 15:52 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Winston_Smith napisał(a): skąd organizm wie, co należy w danym momencie zrobić? Nadchodzi oziębienie klimatu -> zwierze zaczyna wytwarzać futro, im zimniej, tym gęstsze. Ale skąd wie, jak do tego doprowadzić? Pisałem o tym tutaj: viewtopic.php?p=643793#p643793
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz lut 16, 2012 16:02 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
merkaba napisał(a): przeczytałem książkę radzieckich ewolucjonistów A radzieckich historyków przypadkiem nie?  co to była za książka? Cytuj: opisano tam odkrycia dowodzące, że człowiek chodził po Ziemi w tym samym czasie, co dinozaury – lub że dinozaury żyły jeszcze wtedy, kiedy na naszej planecie pojawili się ludzie. Prosze zaprezentować jakąkolwiek publikację naukową lub popularnonaukową z dziedziny szeroko pojętej ewolucji z ostatnich 50 lat, w której autorzy twierdziliby że ludzie i dinozaury żyły w tym samym czasie. Cytuj: pramatka dzisiejszych ludzi samodzielnie, w oderwaniu od pozostałych pobratymców, wyewoluowała z małpoluda w człowieka i straciła sierść w wyniku napromieniowania radioaktywnego. Prosze zaprezentować jakąkolwiek publikację naukową lub popularnonaukową z dziedziny szeroko pojętej ewolucji z ostatnich 50 lat, w której autorzy twierdziliby że ludzie stracili sierść w wynku napromieniowania radioaktywnego Cytuj: zmiany w genach (mutacje) z reguły są neutralne albo szkodliwe, albo korzystne Cytuj: i nie zachodzą jednocześnie u kilku osobników . primo, dlaczego nie zachodzą? Secundo, a po co by miały zachodzić? Cytuj: Prawie niemożliwe jest, by jednakowe mutacje zaszły u dwóch osobników płci przeciwnej jednocześnie No to co? Cytuj: warunkiem dostosowania się do zmieniających się warunków jest to, by mutacje wyprzedzały zmiany klimatu, co jest sprzeczne z założeniem, że dobór naturalny jest motorem ewolucji gatunków. Nic podobnego. Mutacje występują w każdej chwili, także już podczas zmian klimatycznych Cytuj: Żaden przypadkowy proces zmian ewolucyjnych w postaci kombinacji mutacji z doborem naturalnym, nie jest w stanie przerobić gadów na ptaka. Oto Słowo merkaba A dlaczegóż to nie jest w stanie? Cytuj: Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz, [...] Jest on autorem ponad 120 prac naukowych z zakresu fizyki teoretycznej, termodynamiki kwantowej i kosmologii kwantowej. Ale ani jednej z dziedziny biologii ewolucyjnej. Winston-Smith Cytuj: Nadchodzi oziębienie klimatu -> zwierze zaczyna wytwarzać futro, im zimniej, tym gęstsze. Ale skąd wie, jak do tego doprowadzić? Nic nie wie. W zimniejszym klimacie organizm z gęściejszym futrem ma wyższy sukces rozrodczy niż przecietna w populacji. W klimacie ciepłym - na odwrót. Soul 33 Cytuj: (jestem przerażony zmianami, jakie się czyni w ostatnich latach w systemie edukacji Jakimi zmianami?
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz lut 16, 2012 16:20 |
|
 |
Winston_Smith
Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 14:55 Posty: 17 Lokalizacja: Kalisz, Wielkopolskie
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
pilaster napisał(a): Jaka odpowiedź by WS usatysfakcjonowała? Tutaj może być krótka notatka, ale nie pogardziłbym, gdyby po jej zakończeniu pojawiła się jakaś bibliografia, do której mógłbym sięgnąć. Nie będę narzekać - a raczej nawet się ucieszę - jeśli będą to publikacje akademickie, a nie tylko popularno-naukowe. Szczególnie ciekawi mnie pierwsza rzecz, jaką wyszczególniłem, z racji na to, że nie spotkałem się z żadną publikacją na temat wykształcenia się społeczeństw hierarchicznych u owadów takich jak mrówki, czy pszczoły. pilaster napisał(a): Nie na tym polega ewolucja  Cóż, w moim zakresie zainteresowań leży genetyka (którą niedługo zacznę studiować), epigenetyka i bakteriologia. Biologią ewolucyjną nigdy się nie interesowałem jakoś szczególnie, a większość zmian z mojego punktu widzenia zachodzi właśnie na poziomie genetycznym i epigenetycznym. O ile się mylę, chętnie wysłucham sprostowania i nakierowania mnie na jakieś wykłady, albo prace, które pozwolą mi zapoznać się z mechanizmami rządzącymi ewolucją. pilaster napisał(a): Nie nastąpiło. Płuca to zupełnie inny organ niż skrzela  Nie mniej jednak życie wyszło z wody, więc ów organ w jakiś sposób musiał się wykształcić, zaś gatunki trwale opuszczające wodę musiały przerzucić się całkowicie na oddychanie tlenem, więc musiały wykształcić odpowiedniej wielkości płuca, kosztem zaniku skrzeli. pilaster napisał(a): Temperatura w jaju jest taka sama jak na zewnątrz. Dlatego też jaja ptasie wymagają wysiadywania.  No nie do końca, zależy to wszystko od klimatu środowiska. Inne warunki są na kole podbiegunowym, a inne na zwrotniku. Wiadomym jest natomiast, że wysiadywanie ma właśnie na celu utrzymanie stałej temperatury. Nie tłumaczy to jednak samego wykształcenia się tego sposobu rozrodu. W obu przypadkach - jajorodności i żyworodności - mówimy o delikatnym procesie, który musiał już za pierwszym podejściem być w tak rozbudowanej formie, jak dziś. pilaster napisał(a): Nic nie wie. W zimniejszym klimacie organizm z gęściejszym futrem ma wyższy sukces rozrodczy niż przecietna w populacji. W klimacie ciepłym - na odwrót. Z tego by wynikało, że mamut zawsze był tak samo włochaty i z powodu zmian klimatycznych, wcale mu nie przybyło futra. A takie rzeczy jak gęstość futra, czy jego kolor to kwestie przystosowawcze do środowiska. To samo ze wzrokiem, czy innymi rzeczami. soul33 napisał(a): Pisałem o tym tutaj: viewtopic.php?p=643793#p643793 Dziękować, zabieram się zaraz do lektury : )
|
Cz lut 16, 2012 16:27 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
pilaster napisał(a): Soul33 napisał(a): (jestem przerażony zmianami, jakie się czyni w ostatnich latach w systemie edukacji Jakimi zmianami? Dziś na biologii uczy się przede wszystkim o człowieku i kwestiach jego dotyczących. Kilkanaście lat temu, gdy sam byłem w liceum, program był znacznie szerszy http://www.operon.pl/materialy_do_pobra ... _nauczaniaNiemniej można zauważyć, że przynajmniej jest jeszcze nauka o ewolucji. Aczkolwiek w praktyce chyba niewystarczająca, jak widać. Nowe zmiany tym bardziej mi się nie podobają http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... cacym.html
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz lut 16, 2012 17:10 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Winston_Smith napisał(a): soul33 napisał(a): Pisałem o tym tutaj: viewtopic.php?p=643793#p643793 Dziękować, zabieram się zaraz do lektury : ) Nie spotkałem się tam z odbiorem, więc można ograniczyć się do jednego postu. Zresztą to takie podstawy, jakie można zaobserwować. W praktyce ewolucja działa na poziomie genetycznym, o czym sam wiesz.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz lut 16, 2012 17:37 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Winston_Smith napisał(a): gatunki trwale opuszczające wodę musiały przerzucić się całkowicie na oddychanie tlenem Nie musiały się przerzucać, bo wcześniej również całkowicie oddychały tlenem.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz lut 16, 2012 18:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|