A na jakiej wysokości krąży Słońce?
A kopuła? Jaki ma kształt? Półkuli, czy może spłaszczony?

Przecież ten facet bzdury gada. Będąc nad morzem i obserwując zachód słońca nie patrzymy przez żadne okienko. Jeśli ziemia byłaby płaska, nigdy by słońce za horyzontem się nie chowało.
Mogło by być mniejsze i niżej nad choryzontem, ale nigdy by się za nim nie chowało.

No właśnie to był tylko przykład na krótkim stole.
Kiedy mamy powietrze w atmosferze które jest wilgotne to tak działa jak ta soczewka na tym stole.
Dlatego właśnie załamanie światła powoduje zachód słońca.

Na jakiej wysokości nie wiem Mówią ze około 5000 km .Ale to raczej takie przypuszczenia niż dokładne obliczenia
Na pewno nie 93mln km. Bo wtedy temperatura na Iemi wszędzie byłaby taka sama.

Co do spłaszczenia półkuli . Kto to może wiedzieć.

Zdarzają się takie przypadki, ale to sporadycznie przy zaistnieniu specyficznych warunków i nazywane to zjawisko jest "fatamorganą", natomiast nie w przypadku zachodów słońca które zawsze wyglądają tak samo i ich widok wynika z kulistości ziemi.

Inne pytanie: gdzie w modelu płaskoziemców jest gwiazda polarna?
a gdzie krzyż południa?

Gwiazda polarna jest na północy w centrum kopuły a krzyż gdzieś na kopule.

Ale dlaczego tylko przypuszczenia? Nie można dokładnie obliczyć?
Przecież znamy kąt padania promieni słonecznych, można to samemu zmierzyć z dość dużą dokładnością. Wystarczy posiadać dwie dane z kątami padania promieni słonecznych, w dwóch miejscowościach leżących na tym samym południku, np na południu i północy Polski (im dalej tym dokładniej) i znając odległość między tymi miejscowościami, można wyliczyć wysokość Słońca. Przypuszczam że to ćwiczenie o skali trudności szkoły podstawowej. Próbowałeś już obliczyć?

Niestety. Jeśli słońce jest w sklepieniu w którym jest woda wiec załamanie światła może nas oszukiwać
A poza tym jak mam obliczyć odległość między miejscowościami .

Tego nie da się czytać na trzeźwo.
@formek1, będziesz miał mnie na sumieniu, jeśli wpadnę w alkoholizm.

Co to znaczy gdzieś na kopule?
Nie wiem czy wiesz, ale krzyż południa jest widoczny tylko na półkuli południowej i analogicznie do gwiazdy polarnej wskazuje kierunek południowy.

Ciekaw jestem gdzie go płaskoziemcy zawiesili

Jeszcze jedno: dlaczego z południowej półkuli nie jest widoczna gwiazda polarna, skoro jest w centrum kopuły?

Poradzimy sobie. Zrobimy eksperyment ze sztucznym źródłem światła i znając prawdziwy kąt jego padania i kąt padania zmierzony na cieniu, wyliczymy wartość załamania światła. Potem wprowadzimy poprawkę współczynnika załamania do pomiaru badania kąta padania promieni słonecznych i gotowe.

Poprosimy o pomoc harcerzy, żeby w ramach zdobywania sprawności, zmierzyli miarą zwijaną odległość np. między Zakopanem na południu, a Fromborkiem na północy. Młodzież udzieli się w szlachetnym celu, a nauka na tym skorzysta.

No to dzieła . Wreszcie coś sam zrobisz aby udowodnić to co twierdzisz.

Więc tak, co do refrakcji to proponuję ją pominąć. W końcu wszystko odbywa się pod kopułą, a więc w jednorodnym środowisku. Refrakcja występuje natomiast przy przechodzeniu między różnymi ośrodkami, a że w naszym przypadku mamy tylko jeden, to myślę, że refrakcję można pominąć.

Co do odległości, to myślę, że możemy polegać na mapach. Pewnie każdy z nas jeździł trochę samochodem i może potwierdzić, że odległości drogowe z wskazania licznika samochodowego, zgadzają się z odległościami z map. Zatem można skorzystać z tych odległości znanych z map, w mierzeniu odległości w linii prostej, bo są wiarygodne.

Niestety nie jest to jeden ośrodek ponieważ jeśli słońce jest w sklepieniu jest w wodzie a my jesteśmy w powietrzu.

Słońce jest w wodzie? W jakiej wodzie?
Że ryby pływają w wodzie to wiem, ale Słońce?