Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 17, 2025 9:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 484 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 33  Następna strona
 rozwój nauki a katolicyzm 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
Jednak pojęcia istnieją w ludzkich umysłach. Jeśli wyobrażę sobie konia z głową krokodyla, to istnieje on w moich myślach, a teraz również w Twocih gdy to czytasz.


Chodzi o istnienie w rzeczywistości materialnej,pozamyslowej.

Cytuj:
Pisałem, że forma jest wyabstrachowana przez umysł. Mimo słowa "jest" uznałeś, że według mnie jej nie ma? Forma jako coś co konstytuuje przynależność do danego gatunku jest dokładnie tylko i wyłącznie wytworem ludzkiego umysłu. Jeśli nie to pokaż mi człowiekaw ogóle. Forma istnieje dokładnie tak samo jak Atlantyda.


Chodzi o formę ,dzięki której telewizor jest telewizorem,jeżeli uważasz ,że telewizor nie jest telewizorem jednocześnie,to pamiętaj,że być i niebyć zarazem niepodobna.

Cytuj:
Skoro rzeczy składają się z istnienia, to z koniecznosci jest to składowa. Mniejsza jednak z tym. Postuluje to fakt jakoby forma istniała odwiecznie (w umyśle Boga). Jednak żeby to wykazać należy wykazać realność istnienia formy.


Nie jest to składowa ,ale urealniająca istoty.
Bóg jako czyste Istnienie stwarza wszystko z niczego,takze formę,idee formy mogą być w jego umyśle,ale stwarza wszystko tak jak rzezbiarz ktory ma idee w umysle i potem wprowadza je w czyn,daje formę i materie rzezbie,którą przenosi ze swej idei do rzeczywistości.

Cytuj:
Właściwie to nawet bardziej pasuje do rzeczywistości. Rzeźbiarz w bryłę gliny (materię) rzeźbiąc wtłacza formę (np. kuli) i powstaje nam gliniana kula - z materii gliny i z formy kuli.


No i tu sie zgadzamy

Tyle,że rzezbiarz nadając formę nadaje tez istnienie realne ,w rzeczywistości.
Są to elementy atualizujące,natomiast materia,przypadłości,istota,to elementy możnościowe
Jednak naprawdę na ich omówienie musisz znac podstawy.
Nie mam zamiaru od podstaw ci wszystkiego tłumaczyć.

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Śr mar 24, 2010 11:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Formą dla człowieka jest dusza.Bóg ją nadaje jako element aktualizujący wszystkie przypadłości.
Dzięki temu,dzięki istnieniu duszy istniejemy jako osoba,dusza aktualizuje i formuje materię do bycia ludzkim ciałem i ją ożywia ,daje jej życie.

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Śr mar 24, 2010 11:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Rzezbiarz dając substancję ,czyli substrat materii i formy tym samym działaniem daje istnienie,chodzi o to ,że forma np.telewizora tego konkretnie realnie istniejącego w rzeczywistości pozamyślowej i pozazmysłowej, jest stała,pomimo tego,że osiada na nim kurz,czy ma jakies rysy,czyli zmiany materialne,możnościowe,ciągle jest telewizorem,tzn.ciągle pełni te same funkcje telewizora,które pełnił przed zmianami możnościowymi,przypadłościowymi,materialnymi,np.przed osiadaniem kurzu.,czy przed powstaniem rysy.

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Śr mar 24, 2010 11:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Możecie wrócić do tematu?

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr mar 24, 2010 11:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
ateista1993 napisał(a):
Na ich mądre posty w kółko odpisujecie, że mają niski poziom intelektualny,


Proszę zatem o wskazanie, jakie to "mądre posty" wyprodukował do tej pory ateista 1993.

Jego posty mają niski poziom intelektualny, zatem dlaczego ateista1993 sie dziwi, że tak są określane?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr mar 24, 2010 11:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
Chodzi o istnienie w rzeczywistości materialnej,pozamyslowej.


No tak, o to chodzi. O tym właśnie pisałem.

Cytuj:
Chodzi o formę ,dzięki której telewizor jest telewizorem,jeżeli uważasz ,że telewizor nie jest telewizorem jednocześnie,to pamiętaj,że być i niebyć zarazem niepodobna.


Wyraźnie napisałem, że chodzi o coś co konstytuuje to czym dana rzecz jest, a Ty mi wyskakujesz, że uważam, że telewizor nie jest telewizorem. Ile jeszcze tak możesz?

Cytuj:
Nie jest to składowa ,ale urealniająca istoty.
Bóg jako czyste Istnienie stwarza wszystko z niczego,takze formę,idee formy mogą być w jego umyśle,ale stwarza wszystko tak jak rzezbiarz ktory ma idee w umysle i potem wprowadza je w czyn,daje formę i materie rzezbie,którą przenosi ze swej idei do rzeczywistości.


Ok, nie musisz mi wykładać metafizyki Tomasza. Chodzi mi o to, że żeby wykazać iż istnienie jest czymś więcej poza określeniem, że coś jest (urzeczywistnieniem istoty), należy wykazać pierw, że owa istota bez istnienia gdzieś egzystuje.

Cytuj:
Tyle,że rzezbiarz nadając formę nadaje tez istnienie realne ,w rzeczywistości.
Są to elementy atualizujące,natomiast materia,przypadłości,istota,to elementy możnościowe
Jednak naprawdę na ich omówienie musisz znac podstawy.
Nie mam zamiaru od podstaw ci wszystkiego tłumaczyć.


Ja nie chcę, żebyś mi wszystkiego tłumaczył, ale tutaj odzywa się właśnie Twoje ego. Nie chcesz chyba dyskutować, a wolisz sprowadzić mnie do poziomu niedouczonego chłystka, abyś mógł pełnić rolę mentora. Mi taka forma dialogu nie odpowiada, więc albo zaczenisz dyskutować, albo skończmy ten temat. Poza tym offtopujemy, więc jak chcesz to załóż temat w odpowiednim dziale.

_________________
MÓJ BLOG


Śr mar 24, 2010 14:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Tak istota istnieje w mysli.
Dopiero kiedy byt powstaje dostaje istnienie realne,ktore jest proporcjonalne istocie i ją konstytuuje w rzeczywistości materialnej,poza-umysłowej.
Gruntowna lektura Krąpca ci się jednak przyda.

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Śr mar 24, 2010 14:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Ok, biorę sie za Krąpca :) Przynudnawy jest trochę z tego co pamiętam, ale lepsze to niż czytanie Ciebie :)

_________________
MÓJ BLOG


Śr mar 24, 2010 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
No pewnie,Krąpiec to mistrz prawidłowego myślenia.

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Śr mar 24, 2010 14:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43
Posty: 424
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Okazuje sie że Highway nie był taki głupi, na jakiego wyglądał. Należy przyznać, że początkowe jego posty dorównywały beznadziejnością ateiście1993.
Niestety podpisuje sie pod pewnym postem, że jeżeli takim językiem operują chrześcijanie, nie dziwię się, że jest ich coraz mniej lub tak trudno się nawrócić (przynajmniej w Europie)

Kilka stron temu, padło hasło że inkwizycja zabiła 50mln osób. Wow. A skąd takie dane. Ja mogę powiedzieć kilka tysięcy. Choć i to jest straszne, różnica jest przeogromna. Dlatego, jeżeli ktoś rzuca danymi, chciałbym się dowiedzieć, skąd pochodzą.

Domaganie się zabójstwa dla zabójców dzieci, niczym nie rożni się od potępianego czynu. Jedno i drugie jest złem.


Cz mar 25, 2010 10:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Witold napisał(a):
Hitler żadnym ateistą nie był i tego Highway nie zmieni choćby nie wiem jak się wyrywał. Zresztą sprawa ta jest absolutnie bez znaczenia, tylko że Highway to właśnie przykład typowego chrześcijanina-idioty który potrafi wierzyć, ale myśleć nie potrafi za cholerę. Gdyby potrafił to by zauważył, że to jest taki argument przeciwko ateizmowi jak ten jest przeciwko teizmowi, że inkwizycja zabiła 50 milionów ludzi (jeden i drugi działa na tej samej zasadzie i jeden i drugi jest kłamstwem).


:)

_________________
MÓJ BLOG


Cz mar 25, 2010 10:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Tak,ysuk-san tak jak wszyscy ateisci zero merytorycznosci w dyskusji,plotą tylko po to zeby plesc jak 3 po 3.
Zero argumentów,tylko pyskowka ,jak nie maja argumentow,to pozostaje im tylko sobie poplotkowac na innych,ze im sie nie podoba bo krytykuje,co za ignoranci i hipokryci.

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Cz mar 25, 2010 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
A nasz totalitarny biblijny Highway wykorzysta każdą okazję, nawet czyjeś przeoczenie, by ciężar sprawy przenieść na obelgi skierowane przeciw niewierzącym. Nie ważne czy tyczy się to wątku, czy nie, ważne jest wyciągnięcie młotu na ateistę i krzewienie nowej antyhumanitarnej wiary. Gdyby horyuzonty Highway'a nie były zamknięte w Tomiźmie, pomyślałbym, że to żywcem wzięte od Augustyna sprawiedliwe prześladowanie :)

_________________
MÓJ BLOG


Cz mar 25, 2010 12:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43
Posty: 424
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
ok, przyznaje się do błędu. za szybko przeczytałem posta Witolda z tymi 50mln.


Cz mar 25, 2010 14:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 16:39
Posty: 227
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
pilaster napisał(a):
Proszę zatem o wskazanie, jakie to "mądre posty" wyprodukował do tej pory ateista 1993.

Jego posty mają niski poziom intelektualny, zatem dlaczego ateista1993 sie dziwi, że tak są określane?


ysuk-san napisał(a):
początkowe jego posty dorównywały beznadziejnością ateiście1993.

Mam niski poziom intelektualny i jestem beznadziejny :biggrin: :biggrin: Jacy szczerzy :D :D :D
Wiecie co? Mało obchodzi mnie to, co o mnie napisaliście. Możecie nawet napisać, że jestem skończonym idiotą. Podejrzewam, że nawet niewiem jak mądry napisałbym post, wy byście i tak mieli do niego jakieś zastrzeżenia. Nie będę wam już przeszkadzał, Wszechwiedzący.


Cz mar 25, 2010 20:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 484 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 33  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL