Autor |
Wiadomość |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
akruk napisał(a): bma napisał(a): akruk napisał(a): Założenie o prędkościach względem eteru było wtórne wobec założenia o istnieniu eteru. Z obalania wtórnej hipotezy, bazującej na innej, nie wynika obalenie tej pierwotnej. A wiesz co znaczy: (p -> q & ~q) -> ~p ? Wiem. Wiem tez, że ma się nijak do tej rozmowy. Skoro nie widzisz jak to się ma do tego co powiedziałeś (i w ogóle do naszej rozmowy), to w takim razie nie wiesz. akruk napisał(a): Nic podobnego. Nieistnienia eteru nigdy nie dowiedziono. Dowiedziono zaledwie, że eter nie może mieć takiej własności, jaką zakładano przed doświadczeniem M-M. Skoro miał inne własności, to było to coś innego, co niektórzy nadal chcieli określać słowem "eter". Istnienie eteru zakładało istnienie absolutnego układu odniesienia względem którego prędkość światła jest stała. Z czego wynika wprost, że prędkość światła byłaby różna względem różnie poruszających się względem eteru układów. Prędkość światła okazała się taka sama w różnych układach odniesienia (co potwierdzono eksperymentalnie), z czego wynika, że eter nie istnieje. Brzytwa Ockhama, to nie jest metoda naukowa, tylko uznaniowa. Kto będzie oceniał co jest potrzebne a co nie? Co jest prostsze, a co bardziej złożone? Tzw. brzytwa Ockhama to żaden argument.
|
Śr lut 06, 2013 14:54 |
|
|
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
bma napisał(a): Skoro nie widzisz jak to się ma do tego co powiedziałeś (i w ogóle do naszej rozmowy), to w takim razie nie wiesz. Oczywiście miało być: ( ( p -> q ) & ~q ) -> ~p ? (Przepraszam za pomyłkę) Może teraz lepiej widać?
|
Śr lut 06, 2013 15:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
bma napisał(a): Skoro miał inne własności, to było to coś innego, co niektórzy nadal chcieli określać słowem "eter". ]No pacz-pan! Skoro starotestamentowy Bóg miał inne właściwości niż nowotestamentowy Bóg, to było to coś innego, co niektórzy nadal chcieli określać tym samym słowem "Bóg". bma napisał(a): Istnienie eteru zakładało istnienie absolutnego układu odniesienia względem którego prędkość światła jest stała. Nie. ISTNIENIE eteru zakładało TYLKO jedną rzecz - że jest to wszechświatowy ośrodek, w którym, dzięki któremu rozprzestrzeniają się fale światła. Bo jakże w pustej przestrzeni mogłaby się rozchodzić fala, skoro nie ma nic, co mogłoby falować? DO TEGO służyła koncepcja eteru. Kropka. Szczegóły tego, według jakich reguł w eterze rozchodzą się fale były DODATKIEM, zakładanymi cechami eteru. Dlatego Lorenz mógł kontynuować koncepcję eteru, zmieniając te dodatkowe założenia. bma napisał(a): Brzytwa Ockhama, to nie jest metoda naukowa, tylko uznaniowa. Oczywiście, w nauce wcale się jej nie stosuje, bo jest całkiem uznaniowa. Jasne, jasne. A świstak siedzi i zawija...
|
Śr lut 06, 2013 15:57 |
|
|
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
akruk napisał(a): No pacz-pan! Skoro starotestamentowy Bóg miał inne właściwości niż nowotestamentowy Bóg, to było to coś innego, co niektórzy nadal chcieli określać tym samym słowem "Bóg". Miał te same właściwości - Bóg jest niezmienny, tylko objawienie ich ludziom było stopniowe - w Jezusie Chrystusie pełne. Jest to bardzo ciekawe zagadnienie, ale odchodzimy od tematu tego wątku. akruk napisał(a): bma napisał(a): Istnienie eteru zakładało istnienie absolutnego układu odniesienia względem którego prędkość światła jest stała. Nie. ISTNIENIE eteru zakładało TYLKO jedną rzecz - że jest to wszechświatowy nośnik, dzięki któremu rozprzestrzeniają się fale światła. DO TEGO służyła koncepcja eteru. Kropka. Jednorodność tego ośrodka i szczegóły tego, według jakich reguł przenosi fale były DODATKIEM, zakładanymi cechami eteru. Nie dodatkiem tylko bezpośrednią implikacją. Odsyłam do http://pl.wikipedia.org/wiki/Eter_%28fizyka%29 . Radzę przeczytać uważnie i nie powoływać się więcej na legendarną brzytwę Ockhama co wycięła eter. akruk napisał(a): Oczywiście, w nauce wcale się jej nie stosuje Najważniejsza jest prawda, a nie jakaś tam brzytwa i subiektywna ocena. Co najwyżej jest to wskazówka dotycząca porządkowania faktów czy formułowania twierdzeń. http://en.wikipedia.org/wiki/Occam%27s_razor#Science_and_the_scientific_method napisał(a): In science, Occam's razor is used as a heuristic (rule of thumb) to guide scientists in the development of theoretical models rather than as an arbiter between published models.
|
Śr lut 06, 2013 16:21 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
bma napisał(a): Miał te same właściwości - Bóg jest niezmienny, tylko objawienie ich ludziom było stopniowe - w Jezusie Chrystusie pełne. Jest to bardzo ciekawe zagadnienie, ale odchodzimy od tematu tego wątku.
O, niekoniecznie. Przypuszczam że dla wielu ateistów właśnie ta niekonsekwencja, zmienność Boga w pismach traktowanych jako objawione czy natchnione jest istotną przesłanką za tym, że o Bogu/bogach naprawdę nic nie wiadomo, a wszystko co jakoby wiadomo to nic innego, jak stopniowo rozwijane i uszczegółowiane imaginacje.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr lut 06, 2013 16:28 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
bma napisał(a): akruk napisał(a): No pacz-pan! Skoro starotestamentowy Bóg miał inne właściwości niż nowotestamentowy Bóg, to było to coś innego, co niektórzy nadal chcieli określać tym samym słowem "Bóg". Miał te same właściwości - Bóg jest niezmienny, tylko objawienie ich ludziom było stopniowe - w Jezusie Chrystusie pełne. Jest to bardzo ciekawe zagadnienie, ale odchodzimy od tematu tego wątku. Eter w rzeczywistości ma te same właściwości - jest niezmienny, tylko ludzie stopniowo poznają, jakie one właściwie są. Radzę przeczytać uważnie coś poważnego na ten temat i przypomnieć sobie znaczenie słowa "IMPLIKACJA". Nawet we wskazanym artykule polskiej Wikipedii nie ma mowy o wynikaniu. Co więcej: nie ma w nim nic, co uprawniałoby do tezy, że jednorodność eteru BEZPOŚREDNIO WYNIKAŁA z przyjęcia tego, że jest ośrodkiem przenoszącym fale: Cytuj: W napisanym dla Encyclopædia Britannica artykule "Eter" Maxwell pisał: "Jakiekolwiek możemy mieć trudności z uformowaniem spójnej idei budowy eteru, nie możemy mieć wątpliwości, że międzyplanetarne i międzygwiezdne przestrzenie nie są puste, ale zajęte przez materialną substancję czy ciało, które jest z pewnością największym i prawdopodobnie najbardziej jednorodnym ciałem o jakim wiemy"[1]. Maxwell po prostu arbitralnie zakładał , że eter jest jednorodny. Cytuj: Aethers were invented for the planets to swim in, to constitute electric atmospheres and magnetic effluvia, to convey sensations from one part of our bodies to another, and so on, until all space had been filled three or four times over with aethers.... The only aether which has survived is that which was invented by Huygens to explain the propagation of light. Wprost mowa o tym, że eter miał służyć do WYJAŚNIENIA ROZCHODZENIA SIĘ ŚWIATŁA. Tyle. cała reszta to dodatki do tej koncepcji.
|
Śr lut 06, 2013 16:31 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
akruk napisał(a): pilaster napisał(a): Toteż nie mówimy o Jahwe, tylko o bogu transcendentnym - chrześcijańskim.  .... Ha-ha-ha! Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie.(J 16:12) 
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr lut 06, 2013 16:37 |
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
akruk napisał(a): Radzę przeczytać uważnie coś poważnego na ten temat i przypomnieć sobie znaczenie słowa "IMPLIKACJA". Skoro eter miał być ośrodkiem do rozchodzenia się w nim światła, to bezpośrednio z tego wynika, że prędkość światła względem eteru powinna być stała. akruk napisał(a): Nawet we wskazanym artykule polskiej Wikipedii nie ma mowy o wynikaniu. Co więcej: nie ma w nim nic, co uprawniałoby do tezy, że jednorodność eteru BEZPOŚREDNIO WYNIKAŁA z przyjęcia tego, że jest ośrodkiem przenoszącym fale: Nie pisałem o jednorodności eteru, tylko o prędkości światła względem eteru.
|
Śr lut 06, 2013 16:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
bma napisał(a): Skoro eter miał być ośrodkiem do rozchodzenia się w nim światła, to bezpośrednio z tego wynika, że prędkość światła względem eteru powinna być stała. Że co?!? Przede wszystkim: Wykonaj eksperyment (może być myślowy) przy okazji przygotowywania obiadu. Do ugotowanej zupy na kościach (albo na szyi indyka - polecam), wrzuć z pewnej wysokości ziemniaka (ugotowanego, żeby zupy nie psuć). Obserwuj fale. A teraz pytanie nr 1: co konkretnie oznacza dla Ciebie określenie "prędkość fali (w zupie) względem zupy"? bma napisał(a): akruk napisał(a): Nawet we wskazanym artykule polskiej Wikipedii nie ma mowy o wynikaniu. Co więcej: nie ma w nim nic, co uprawniałoby do tezy, że jednorodność eteru BEZPOŚREDNIO WYNIKAŁA z przyjęcia tego, że jest ośrodkiem przenoszącym fale: Nie pisałem o jednorodności eteru, tylko o prędkości światła względem eteru. Tym bardziej. W ośrodkach niejednorodnych, anizotropowych, czyli wykazujących różne własności w zależności od punktu lub kierunku, fale wcale nie muszą rozchodzić się zawsze i wszędzie z jednakową prędkością, względem czegokolwiek.
|
Śr lut 06, 2013 18:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
bma napisał(a): Skoro eter miał być ośrodkiem do rozchodzenia się w nim światła, to bezpośrednio z tego wynika, że prędkość światła względem eteru powinna być stała. Och! Już wiem, dlaczego bma jest taki pewien swoich "mądrości". Ponieważ niemal słowo w słowo przepisuje sformułowania z Wikipedii: Światło, wg tej koncepcji, jako fala elektromagnetyczna też powinno rozprzestrzeniać się w jakimś sprężystym ośrodku, który nazywano eterem. [...] Prędkość światła powinna być stała względem tego ośrodka bma kopiuje całe sformułowania bez śladu wiedzy i zrozumienia, że autor hasła operuje pewnymi uproszczeniami. Przemilczanymi w haśle dodatkowymi założeniami, o których istnieniu i znaczeniu w tej dyskusji bma nie ma zielonego pojęcia.
|
Śr lut 06, 2013 19:42 |
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
Możesz się silić na poczucie wyższości, zwracać nauczycielskim tonem, umniejszać dyskutantom i mącić swe wody by się głębsze wydały, ale nie zmieni to faktu, że Twoje tezy są po prostu błędne a myślenie sprzeczne z logiką. Istnienie eteru sfalsyfikowano na podstawie empirycznego doświadczenia i reguły logicznej, którą podałem, a nie brzytwy Ockhama, która nie jest żadną regułą logiczną. Jestem pewien, bo to nie moje mądrości a dorobek fizyki (tym gorzej dla Ciebie) i staram się sprawdzać nim coś napiszę. wikipedia: Eter napisał(a): Do prób tych należały doświadczenia Michelsona-Morleya, które konsekwentnie wykluczały kolejne teoretyczne możliwości istnienia eteru. Istotnym elementem tych poszukiwań był fakt, że istnienie eteru implikowałoby istnienie absolutnego układu odniesienia – wyróżnionego układu, do którego można byłoby się odnieść w opisie Wszechświata, co oznaczałoby także, iż spośród wszystkich układów inercjalnych istnieje jeden wyróżniony.
|
Śr lut 06, 2013 23:55 |
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
akruk napisał(a): Tym bardziej. W ośrodkach niejednorodnych, anizotropowych, czyli wykazujących różne własności w zależności od punktu lub kierunku, fale wcale nie muszą rozchodzić się zawsze i wszędzie z jednakową prędkością, względem czegokolwiek Jak rozumiem zmierzasz do tego, że Ty jednak o innym eterze mówiłeś ("niejednorodnym eterze") i znów zostałeś niezrozumiany? http://en.wikipedia.org/wiki/Luminiferous_aether#End_of_aether.3F napisał(a): In addition, Maxwell's equations required that all electromagnetic waves in vacuum propagate at a fixed speed, c. As this can only occur in one reference frame in Newtonian physics (see Galilean-Newtonian relativity), the aether was hypothesized as the absolute and unique frame of reference in which Maxwell's equations hold. That is, the aether must be "still" universally, otherwise c would vary along with any variations that might occur in its supportive medium
|
Cz lut 07, 2013 0:49 |
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
bma napisał(a): Miał te same właściwości - Bóg jest niezmienny, tylko objawienie ich ludziom było stopniowe - w Jezusie Chrystusie pełne. Jest to bardzo ciekawe zagadnienie, ale odchodzimy od tematu tego wątku. O tak, najpierw kazał mordować wszystko co się rusza "ostrzem miecza" od niemowląt począwszy a następnie w pełni objawił się jako sama miłość. Jeżeli to ten sam Bóg to z pewnością schizofrenik.
|
Cz lut 07, 2013 1:19 |
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
Odnośnie samych argumentów za ateizmem czyli po prostu za nieistnieniem Boga...
Po pierwsze należy zadać pytanie podstawowe: "Co to jest Bóg"? Czytając posty bma nie mam wątpliwości, że jedyny Bóg, jakiego uznaje to Bóg chrześcijan. Oczywiście wiara, że Jezus Chrystus był tym kim był zdaniem katolików, jest nie do pogodzenia z wiarą muzułmanów kim był Jezus i Mahomet jak też wiarą Żydów kim był Jezus i co nakazuje Jahwe. Słowem, nie mamy wyboru między teizmem i ateizmem tylko między katolicyzmem, islamem, judaizmem, hinduizmem, setką innych religii i wreszcie uznaniem, że żadna z nich nie jest prawdziwa. Wyznawcy każdej z religii są święcie przekonani, że to ich religia jest tą słuszną, choć nie mają na to żadnych dowodów a ich wybór jest w 99,99% podyktowany tym co wpajali im rodzice a nie wnioskami do jakich dochodzą po głębokich przemyśleniach. Gdyby było inaczej mielibyśmy mnóstwo konwertytów, którzy jak wiadomo są dość sporadycznym zjawiskiem. Stąd też prosty wniosek, że wiara nie ma nic wspólnego z dochodzeniem do prawdy, ale jest prostą pochodną indoktrynacji ludzi kiedy są na to podatni: głównie dzieci lub np. uzależnionych od alkoholu, którzy "odnajdują swoją drogę w Chrystusie" (lub Allahu).
Stwarzanie wrażenia, że ludzie dzielą się na wierzących i niewierzących jest starą manipulacją religijnych hohsztaplerów!
Wszyscy ludzie są niewierzący. Katolicy nie wierzą w Allaha czy w Wisznu, nie wierzą też w krasnoludki i UFO (w większości), muzułmanie nie wierzą w Jezusa jako Boga ani w zębową wróżkę, Żydzi nie wierzą ani w to, że Jezus to Mesjasz ani, że Maryja Dziewica była dziewicą (swoją drogą szybciej bym uwierzył w zębową wróżkę). Generalnie ludzie są niewierzący we wszelkie bajki. Wszelkie poza tymi, którymi - najczęściej od dziecka - byli indoktrynowani. Nie wydaje mi się jednak rozsądnym uznać, że któraś z nich jest prawdziwsza od innych, stąd jestem ateistą.
|
Cz lut 07, 2013 1:46 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Argumenty za ateizmem.
A ja jestem Chrześcijaninem bo postanowiłem zaufać Bogu Biblii, a ten mi udowodnił, że Jest. Moja wiara opiera się na osobistej relacji z Nim, także równie dobrze mógłby ktoś mi powiedzieć, że moja mama nie istnieje. Jak się nawrócisz atheist, to uwierzysz a Bóg ci już udowodni swoją realność. No ale ty z góry przekreślasz taka możliwość, więc Bóg ci z butami w życie nie włazi.
|
Cz lut 07, 2013 3:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|