Czy płód to też człowiek?
Autor |
Wiadomość |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Johnny99 napisal Cytuj: Ateiści powinni być głównym frontem walki z legalną aborcją. Nie. Ateisci uwazaja kobiety za ludzi. Tj, kobieta ma prawo do wlasnych pluc, nerek czy przewodu pokarmowego. Jezeli uwazasz, ze w wypadku zagrozenia zycia powinno sie uzyczac swoich narzadow wewnetrznych zagrozonej osobie, to jestes zwolennikiem przymusowego dawstwa narzadow. Kowalski nie moze przezyc bez nerki, trzeba prawnie zmusic Malinowskiego, zeby mu swoja oddal. Chyba, ze uwazasz, ze zasada wlasnosci narzadow wewnetrznych dotyczy tylko mezczyzn.
|
Wt lut 28, 2012 22:58 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: czy płód to też człowiek?
To absurdalny argument. Nie masz prawa zabić człowieka, bo się do Ciebie "przyczepił".
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt lut 28, 2012 23:02 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Soul33 A kto go chce zabijac? Nie moge sobie np, podwiazac swoich wlasnych tetnic krezkowych?
|
Śr lut 29, 2012 7:21 |
|
|
|
 |
artik
Dołączył(a): Pt lut 24, 2012 11:12 Posty: 8
|
 Re: czy płód to też człowiek?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... owcow.htmlProszę, a tutaj panowie supernaukowcy nie maja problemu czy usuwać zygoty, blastocysty czy płody. Aborcja po urodzeniu żywych noworodków, bo te nie mają planów życiowych. Za parę lat będziemy usuwać dzieci szkolne ze średnią poniżej 3.0. Smutny jest ten świat...
|
Cz mar 01, 2012 20:33 |
|
 |
RobertoG
Dołączył(a): N maja 22, 2011 20:08 Posty: 96
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Tak, plod to tez czlowiek, i jak ktos chce byc katolikiem to ma wierzyc temu co mowi biblia/kosciol, a nie nauka(glownie falszywa/zaklamana nauka).
A wypisac sie kazdy moze. Jak komus nie odpowiada to co nasza piekna wiara mowi w tej materii, to moze sie zapisac do jednej z 35 000 denominacji protestanckich. W nich prawie kazda jedna uwaza inaczej, a jak wam sie i to nie bedzie podobalo, to zawsze mozecie zalozyc 35 001 denominacje. W tlumie razniej.
Wiara katolicka poprzez nauczanie kosciola w tej materii(biblia z wiadomych przyczyn nie jest tu doslowna) jest jasna. Kazdy plod, czy inne sformuowanie jesli komus to nieodpowiada, wszycy wiedza o co chodzi, nawet po jednej sekundzie, jesli dobrowolnie jest on zabity przez ktoregokolwiek z rodzicow, jest to traktowane przez wiare katolicka jakby zabil doroslego czlowieka. Albo nawet i gorzej jesli wierzyc w niektore przeslania wynikajace z pisma swietego.
Taka byla nauka kosciola 100 lat temu, taka jest dzisiaj, i taka bedzie za 100, 1000 i 10 000 lat. Bo Bog jest niezmienny, albo zabijanie plodu obojetnie ilu dniowego jest zle, albo nie jest. Nie ma tak, ze przez 200 lat Bog sobie powiedzial "ok, to jest zle", a za 200 lat mu sie zdanie zmieni. Nie, to jest prawda moralna, Bog jest prawda, a wiec odpowiedz tu moze byc tylko jedna. A skoro kosciol, ktory co zwiaze na ziemi jest zwiazane w niebie, stwierdzil tak a nie inaczej, to tak to juz jest i sie nie zmieni, chocby nawet ktos chcial, pojawil sie papiez heretyk, to Pan Bog do tego i tak nie dopusci, bo on klamstwa w niebie zwiazac nie moze.
Bog z wami
|
Pt mar 02, 2012 23:03 |
|
|
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: czy płód to też człowiek?
RobertoG napisał(a): Taka byla nauka kosciola 100 lat temu, taka jest dzisiaj Ale już 850 lat temu była inna. Przypomnę, że to, co nazywamy "nauką Kościoła" to nic innego, jak gremialnie uznane za słuszne (czy są jakieś potwierdzenia eksperymentami naukowymi?) poglądy wygłoszone (wymyślone na drodze rozważań apriorycznych i tylko takich) wcześniej. Najczęściej poglądy takie muszą być uzgodnione przez grupę osób, która sama sobie dała prawo do ustalania słuszności subiektywnych poglądów (czyli po prostu sobór, czyli zgromadzenie wszystkich biskupów). Mieści się w tym obszarze również "obraz Boga" czyli zbiór opisów, jakimi obdarzają ludzie swoje bóstwo. Przykładem zmian jest współczesny obraz bóstwa starotestamentowego, który to obraz jest stuprocentowym spinem obrazu wyłaniającego się z kart mitologii hebrajskiej. Jest mianowicie w wielu obszarach idealnym przeciwieństwem tego obrazu. RobertoG napisał(a): Kazdy plod, czy inne sformuowanie jesli komus to nieodpowiada, wszycy wiedza o co chodzi, nawet po jednej sekundzie, jesli dobrowolnie jest on zabity przez ktoregokolwiek z rodzicow, jest to traktowane przez wiare katolicka jakby zabil doroslego czlowieka. No i wracamy do poprzedniego tematu: Skoro niby tak jest i Kościół tak niby twierdzi (ale tylko do pewnego miejsca) to dlaczego nie traktuje płodów obumierających w sposób naturalny (ok. 50% wszystkich zapłodnień a jeśli liczyć pierwsze godziny po zapłodnieniu to i więcej) na równi z umierającymi z powodów naturalnych ludźmi (czyli płodami już narodzonymi i w dowolnej fazie dalszego, samodzielnego wzrostu). Dlaczego nie ma: 1. Konieczności dokonania sakramentów (z namaszczeniem chorych i chrztem na czele)? 2. Godnego, chrześcijańskiego pochówku? 3. Analizowania dalszych losów "dusz" tych osób? Przecież to również pełnoprawni ludzie posiadający duszę, czyż nie? RobertoG napisał(a): Nie ma tak, ze przez 200 lat Bog sobie powiedzial "ok, to jest zle", a za 200 lat mu sie zdanie zmieni. Ludzie potrafią w "usta" swojego bóstwa włożyć dowolne kwestie, byle tylko im one pasowały. 3500 lat temu to samo bóstwo nakazywało wyrżnięcie w pień ludności całego miasta (nawet włączając w to zwierzęta będące ich własnością) a obecnie zakazuje zabicia płodu. Dowolne bóstwo ma (jako "osoba") tak mało do powiedzenia, że jeśli zbierze się dowolna grupa ludzi, to jest ona w stanie "udowodnić" (czytaj: ustalić między sobą) dowolne treści, jakie ich bóstwo "wypowiada" i warunki, jakie na nich niby nakłada. Zresztą - to nie bóstwa się zmieniają, tylko społeczeństwo staje się bardziej moralne (wedle naszej definicji i rozumienia tego problemu), a co za tym idzie treści dookolne dopasowują się do zasad aprobowanych przez te społeczeństwo. RobertoG napisał(a): chocby nawet ktos chcial, pojawil sie papiez heretyk, to Pan Bog do tego i tak nie dopusci, bo on klamstwa w niebie zwiazac nie moze. Był taki jeden. Młodzież opisuje go skrótem JP2. Jego działania jakieś 600 lat temu zaprowadziłyby go do lochów Inkwizycji a potem na stos, bo stwierdzenie w stylu " wszyscy wierzymy w jednego Boga" (podejście zwane dziś Ekumenizmem) w kontekście Judaizmu czy innych wyznań, również niechrześcijańskich jest herezją w rozumieniu ogólnym. Ogólniej - ekumenizm jeszcze 600 lat temu zostałby uznany za totalną herezję, gdyż m.in. uznaje za słuszne a przynajmniej niegodne potępienia (i to seryjnie) wszystkie nurty, które wówczas były uznane za herezje. Tak więc, jak widać, nawet pojęcie "herezja" ewoluuje. Więc jak to jest? Bóg 600 lat temu (patrz np. Husyci) cieszył się ze śmierci heretyków, a dziś woli z nimi dyskutować i nawet nie uznaje ich za heretyków? A przy tym nie zmienia zdania?
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So mar 10, 2012 10:36 |
|
 |
lne
Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02 Posty: 146
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Zadziwiające jest nawet pytanie w temacie . Nikt nie powie przy zdrowych zmysłach , że larwa muchy nie jest muchą w sensie taksosomicznym, zaś gdy to rozumowanie przyłoży się do płodu ludzkiego , "powstają" wątpliwości  Tak samo rozumują ludzie w aspekcie zabicia larwy muchy. Mówią - nie będzie już muchy. Gdy zabiją w aborcji płód - nie mówią , że nie będzie już człowieka, tylko mówią o płodzie. Użyteczna tautologia, ale komu ?
|
N sie 19, 2012 10:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: czy płód to też człowiek?
lne napisał(a): Zadziwiające jest nawet pytanie w temacie .
Nikt nie powie przy zdrowych zmysłach , że larwa muchy nie jest muchą w sensie taksosomicznym A kto powiedział, że pytanie jest sformułowane w kontekście i sensie taksonomicznym? 
|
N sie 19, 2012 10:10 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Niestety muszę wytknąć pewną nieścisłość. Larwa muchy jest odpowiednikiem ludzkiego niemowlęcia, nie płodu. Odpowiednikiem płodu u much jest jajo.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N sie 19, 2012 10:10 |
|
 |
lne
Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02 Posty: 146
|
 Re: czy płód to też człowiek?
PAX Fakt , nie pomyslalem o tym głębiej  Przyjmuję krytykę i biorę moją ignorancję na klatę PS: Taksonomia zawarta w wypowiedzi nie nawiązuje wprost do tematu , lecz do przykładu.
|
N sie 19, 2012 11:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: czy płód to też człowiek?
lne napisał(a): PS: Taksonomia zawarta w wypowiedzi nie nawiązuje wprost do tematu , lecz do przykładu. Ale kto powiedział, że rozstrzygnięcia moralne lub prawne, albo jakiekolwiek inne, muszą się opierać na biologicznej taksonomii? Powiem więcej - przeważnie nie opierają się na niej. Czy kiedy robisz jajecznicę, powiedziałbyś, że zabijasz i zjadasz kury? Czy kiedy dzieci robią ludziki z kasztanów i żołędzi, łącząc je zapałkami wbitymi w otworki - to czy tym samym kaleczą drzewa? Język używany w różnych dziedzinach jest różny. Potocznie "siła", "moc", "potęga" są używane synonimicznie, podczas gdy w fizyce i matematyce te terminy oznaczają diametralnie różniące się pojęcia. "Ciśnienie" i "parcie" to w codziennym języku to samo. Ale nie w fizyce. W biologii zwierzętami są wszystkie istoty należące do królestwa Animalia, w tym również beztkankowce. Gąbki są według klasyfikacji biologicznej zwierzętami, jednak nie posiadają żadnych narządów, w szczególności nie mają nerwów, nie mają komórek nerwowych, nie mają nawet najprostszego systemu nerwowego jaki występuje choćby u parzydełkowców. Co oznacza że - według naszej wiedzy - nie mogą odczuwać cierpienia (bo niby jak?). Tymczasem w polskim prawodawstwie przez "zwierzęta" rozumie się najwyraźniej wcale nie to samo co w biologii: Ustawa o ochronie zwierząt, z dnia 21 sierpnia 1997 r. napisał(a): Art. 1. 1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. 2. W sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy. Co prawda w artykule 2 precyzuje się, że ta ustawa nie dotyczy wszystkich zwierząt, ale jedynie kręgowców, czyli tych stworzeń, które w codziennym języku na ogół jest się skłonnym nazywać zwierzętami (z grubsza: ssaki, ptaki, gady, płazy, ryby), niemniej jednak pierwszy artykuł stwierdza, że "zwierzę" (czyli: wszystkie zwierzęta) to istota żyjąca, która jest zdolna do odczuwania cierpienia. Co nie jest prawdą, kiedy "zwierzę" rozumiemy tak jak w taksonomii biologicznej. Zauważ dobrze, iż zgodnie z ustawą wrotki, parzydełkowce, żebropławy, pierścienice, owady czy skorupiaki są objęte przepisami dotyczącymi rzeczy, a nie zwierząt. Chociaż nie-kręgowce stanowią 95-99% współcześnie występujących zwierząt, a nie odwrotnie. Chociaż wiele z tych organizmów posiada jakiś, choćby bardzo skromy układ nerwowy, w przeciwieństwie do 3-dniowego zarodka ludzkiego. Chociaż art. 1 stwierdza, że zwierzę nie jest rzeczą, to art. 2 w połączeniu z art.1 p.2 stwierdza ochoczo, że niekręgowców dotyczą te same przepisy co rzeczy - czyli że prawnie zwierzęta niekręgowe SĄ rzeczami.
|
N sie 19, 2012 12:03 |
|
 |
lne
Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02 Posty: 146
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Cierpienie za pomocą tylko układu nerwowego .... Oczywiste , ale niepełne. Są jeszcze inne formy komunikacji ze środowiskiem zewnętrznym i wewnętrznym .
jedzenie jajka nie okalecza kury.
|
N sie 19, 2012 13:30 |
|
 |
lne
Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02 Posty: 146
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Odnośnie zarodka ludzkiego mającego 3 dni. Zasada ciągłości przekazywania życia daje gwarancję, że pytanie o to , czy zarodek ludzki na przykład 3 dniowy jest człowiekiem , jest zbyteczne. Geny i układ nerwowy , który jest dla Ciebie kryterium dla sądzenia, kto cierpi, to za mało - by mówić o życiu.
|
N sie 19, 2012 13:36 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Jak sądzę, wg owej zasady, za człowieka uznasz także komórki jajowe i plemniki?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N sie 19, 2012 19:51 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: czy płód to też człowiek?
...bo wszyscy zaangażowani w tę idiotyczną dyskusję doskonale wiedzą, choć nigdy tego nie powiedzą głośno, że choć różnica między zygotą/zarodkiem/płodem a człowiekiem istnieje, to ostrej, wyraźnej granicy przeprowadzić się po prostu nie da. Równie dobrze można by rozstrzygać między łysym i niełysym licząc im włosy na głowach.
W takich okolicznościach przyrody pozostaje zdać się na naturę i tradycję, i liczyć człowieczeństwo od dnia narodzin. Od pierwszego oddechu, o. Inne kombinacje prędzej czy później doprowadzą do absurdów. A że decyzja jest arbitralna? Gelobt sein was hart gemacht. : P
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N sie 19, 2012 20:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|