Czy Ateiści są zmuszeni wierzyć w zabobon abiogenezy?
Autor |
Wiadomość |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Nie odpowiada także na pytanie skąd się wzięli kosmici i to uważam za podstawową wadę ateizmu. Dlatego nie lubię tych podłych, nikczemnych ateuszy. Gdy przylecą nasi kosmiczni Bracia ze Świetlistej Planety to wtedy się z nimi policzą.
Ateusze, wasz koniec jest bliski. Zatem drżyjcie, nędzne sługusy z ciemnej planety Lenina  !
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz paź 23, 2008 21:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dobrze gada. Dać mu wódki.
|
Cz paź 23, 2008 21:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Więc co? Kto jeszcze co ma choć trochę rozumu i wierzy w to, że aminokwasy poukładały się same w pełni funkcjonalne białka?
|
Pt paź 24, 2008 7:41 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Nie zauwaszasz Sebastianie, że od kilku stron toczys dyskusję sam ze sobą? Udowodniono Ci niewiedzę w sprawach podstawowych, i zakończono na tej podstawie dyskusję z Tobą.
Ale jeżeli chcesz duskusji to odpowiedz mi na pytanie (Ty i inni kato-fanatycy):
Cytuj: Czy można BEZSPRZECZNIE udowodnić istnienie Boga, Twórcy lub Kreatora?
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt paź 24, 2008 8:19 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Dziękuje ale jestem abstynentem. Wolę order budowniczych Polski Tylko Katolickiej.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Pt paź 24, 2008 8:23 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Cytuj: Podsumowując: liczysz prawdopodobieństwo innego procesu, niż ten o którym mówimy. Ty liczysz prawdopodobieństwo nagłego pojawienia się życia, a my mówimy o procesie stopniowego wyłaniania się struktur żywych z materii nieożywionej. Tak jak kryształ (czy płatek śniegu) nie tworzy się od razu w całości, ale przechodzi kolejne etapy rozwoju. Zaniedbujesz znaczenie etapu rozwoju dla wyniku końcowego.
Sebastianie piszesz przez cały cas o wsadzaniu aminokwasów do butelki. Miller do tej "butelki" wsadził wodę, metan i amoniak. Nie robił doświadczenia z aminokwasami. Zakładając nawet, że to doświadczenie jest nieprawdziwe to jak wytłumaczysz powstane aminokwasów na powierzchni pierwotnej Ziemi? Genialny kreator? Wiesz może się nie znam, ale czy można stworzyć COŚ z absolutnego NICZEGO? I powtórzę to co tłumaczono Ci już chyba 50 razy: powstanie życia to nie loteria, która wydarzyła się jedneo dnia. Bo ty twierdzisz, że wg. ateistów Wielki Wybuch porozrzucał po całym wszechświeie związki nieorganiczne, które się połączyły. Nie było żadnego aminokwasu i abiogeneza ustała. Koniec. Tylko wyjaśnij mi, dlaczego tak duża część społeczeństwa twierdzi, że abiogeneza jet faktem? Wszyscy się mylą?
(Swoją drogą beznadziejnie wyliczyłeś prawdopodobieństwo powstania aminokwasów, bo wynosi ono 10*40000)
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt paź 24, 2008 8:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ale Miller nie otrzymał bialek, tymczasem my już rozwarzamy w jaki sposób niby te aminokwasy mogły dalej ewoluować w białka i doszliśmy do wniosku że jest to niemożliwe, więc abiogeneza nie jest wystarczającą teorią wyjaśniającą pochodzenie życia.
|
Pt paź 24, 2008 9:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jesli ja się mylę (a to tym lepiej dla chrześcijan) a prawdopodobieństw powtania Bialka nie wynosi:
10*130 ale 10*4000 to jest to wierzenie w to jest zupelnie chore, gdyuż nic o mniejszej prawdopodobności niż 10*150 nie ma szansy powstać gdyż nie było nawet tyle sekund.
|
Pt paź 24, 2008 9:30 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
A teraz mój drogi, powiedz mi, jak Ty sobie wyobrażasz tworzenie tych białek? Podrzucaszdo góry aminokwasy i spada kurze jajko? To nie było wydarzenie losewo, które zaszło w ciągu jednej sekundy.
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt paź 24, 2008 10:56 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Sebastian88 napisał(a): Ale Miller nie otrzymał bialek, tymczasem my już rozwarzamy w jaki sposób niby te aminokwasy mogły dalej ewoluować w białka i doszliśmy do wniosku że jest to niemożliwe, więc abiogeneza nie jest wystarczającą teorią wyjaśniającą pochodzenie życia. I jescze powiedz jacy "my"? Masz na myśli siebie i sweryna?
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt paź 24, 2008 10:57 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Sebastian88 napisał(a): "Do identycznych wniosków co Francis Crick doszedł także inny wybitny naukowiec XX wieku, brytyjski astrofizyk teoretyczny Sir Fred Hoyle, który wraz z Hermanem Bondim był twórcą modelu stanu stacjonarnego. Prowadząc niezależne badania nad prawdopodobieństwem samoistnego powstania życia na przykładzie części protein ameby Hoyle oraz pomagający mu matematyk Chandra Wickramasinghe doszli obaj do wniosku, że abiogeneza jest niczym więcej jak czystą fantazją. Według nich prawdopodobieństwo samoistnego utworzenia się protein na skutek przypadkowego wymieszania materii wynosiło 1/1040000.
Wszyscy podani tu naukowcy byli zwolennikami teorii panspermii. Ta teoria mówi o początkach życia na Ziemi, ale nie mówi o początkach życia w ogóle.
Co do podanej wartości prawdopodobieństwa: Crick traktował powstanie życia jako zupełną loterię, co jest błędem, którego naukowiec taki jak on nie powinien był nigdy popełnić, ale stało się. Prawa fizyki nie są zupełnie losowe, a zatem wynik ich działania także, co podważa podstawę wszelkich obliczeń opierających się na liczbie kombinacji itp. Natomiast Hoyle, Bondi i Wickramasinghe byli matematykami i kosmologami, nie uważam ich więc za kompetentych w sprawach biofizyki. Zresztą z prawdopodoboeństwem takim jak to wyliczone staje się niemal pewne wystąpienie abiogenezy gdzieś w kosmosie (w naszej galaktyce są zapewne miliony planet typu ziemskiego). A powstałe tak organizmy mogą potem dziwić się, że powstały przy tak małym prawdopodobieństwie, co nie zmianiałoby faktu że ich powstanie można wytłumaczyć statystyką.
Dużym błędem wszelkich takich obliczeń jest, że szuka się prawdopodobieństwa tylko takiego życia, jakie obserwowujemy. Należałoby szukać prawdopodobieństwa powstania JAKIEGOKOLWIEK życia. Jeśli już powstanie jakiekolwiek życie, oczywistym się staje, że będzie obserwować takie życie, jakim ono samo jest.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pt paź 24, 2008 11:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czyli co? Piszesz o "innych możliwościach życia niż te które znzmy, czyli jak? np: bez węgla?
|
Pt paź 24, 2008 11:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Albo bez DNA, bez aminokwasów...
Czym niby mogło się róźnić nasze życia od innych możliwych żyć?
Ale czy wo napewno jest na temat?
|
Pt paź 24, 2008 11:29 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Chociażby na innych białkach. Jaki jest sens liczenia prawdopodobieństwa określonego białka, jeśli może ono byc wcale niekonieczne do powstania życia? Gdyby nie powstało, życie byłoby inne, nie wykorzystujące tego konkretnego białka. Gdy powstały jakieś białka (a w twoim modelu powstawało 1 na sekundę!) przyroda zobaczyła czy w oparciu o to co ma może zbudowac jakieś życie. Nie celowała akurat w takie jaki mamy teraz, cokolwiek było wystarczyło. I udało się.
Natomiast pytanie "Dlaczego życie jest dokladnie takie, a nie nieco inne" jest podobne do "Dlaczego Ziemia krąży dookoła Słońca, a nie dookoła innej gwiazdy?". Życie takie jak obserwujemy nie jest niczym wyróżnionym, tak jak Ziemia i Słońce nie wyróżniają się spośród milionów podbnych planet i gwiazd.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pt paź 24, 2008 11:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ateisci myśka że mogą bezkarnie truć każdą ateistyczną bajke oderwaną od rzeczywiegosci, racjonalnosci i nauki.
Otoż jeden pan dobrodziej atol mowi: "W naszej galaktyce sa prawdopodobnie miliony planet ziemio-podobnych". O rany, jad dlugo można tak truć!
Szansa na zaistnienie planety ziemiopodobnej jest bliska 0  !!!!!
Jak ktos chce to moge mu to wytlumaczyc.
Podobnie stwierdzenie , ze kazde zycie moglo pwostac na skutek miliona roznych alternatywnych scieżek chemicznych. Badura, bzdura, bzdura.
_____________________________
Samopowstanie Kosmosu jest absolutnie nieprawdopodobne.
Samosynteza chemiczna zycia jest absolutnie nieprawdopodobna.
Jedyna alternatywa to Kreacja i Kreator.
|
Pt paź 24, 2008 13:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|